Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

olewający nas hydraulik - pomóżcie


rataj75

Recommended Posts

Pisaliśmy już na Instalacjach, ale tam cisza, wierzę, że tu ktoś coś podpowie...

 

Hydraulik z którym umówiliśmy się na wykonanie robót, opóźnia się niemiłosiernie i nie oobiera telefonu, a jak się już dodzwonimy uważa, ze nic się nie dzieje. Umówiliśmy się z nim ze ma 10dni na zrobienie instalacji hydraulicznej. Nasz bład, że nie spisaliśmy z nim żadnej umowy pisemnej, czy przy rozliczeniu mogę sobie potrącic za opóźnienie robót, ponieważ tym samym musieliśmy przełożyć inne ekipy? Umowa ustna to też umowa, tylko czy ja coś mogę..... Poradźcie, bo mam rogrzebane roboty i olewającego mnie hydraulika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale co? Mamy udac sie do niego i pogadac od serca, zeby zrobil wam te rury, bo tak szczerze nie wiem o jaka pomoc prosisz...Wplaciles jakas zaliczke? A jak potracisz, jak w ogole nie chce do was przyjsc, a poza tym o tym potraceniu masz napisane w umowie?

Ups nie doczytalam, ze nie ma umowy, wiec jak mu potracisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodzi jedynie o to, czy kiedy łaskawie zakonczy pracę mogę sobie potrącić za zwłokę. Zaznaczam, ze nie spisaliśmy żadnej umowy. Umawialiśmy się, że tak powiem na gębę... Ale kiedy pojawi się z fakturą mogę w jakiś sposób "niezapłacić" jej pełnej wartości pomniejszając o jakieś odsetki? czy jest jakiś przepis, który to reguluje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rozgrzebaną robote i nie chcialabym szukać kogoś nowego, tym bardziej, że znaleźć kogoś tez nie jest u nas łatwo. Najchętniej pociągnelabym go do odpowiedzialności...

Nie ma konkurencji, więc człowiek złapał kilka robót i teraz je próbuje skończyć w dowolnej kolejności.

Nie płacąc mu całej faktury napytasz sobie różnorakich kłopotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, my mieliśmy identyczną sytuację.

 

Wszystko na gębę, i dwie ekipy nie mogą wchodzić, bo hydraulicy się ociągają, przekładają, mówią że "pojutrze to już na pewno" itp. Wszystko rozgrzebane, nie wiadomo co robić.

 

Po 2 tygodniach takiej zabawy wzieliśmy inną ekipę, droższą. (I gdybyśmy tego nie zrobili to bylibyśmy dopiero udupieni... Pierwsza ekipa porobiła pierdyliard błędów.. popękane kolanka, cieknące połączenia, za płytko zrobione wejście na odpływ Kessela, itp).

 

Jak już stara ekipa się pojawiła z zamiarem kończenia (po dodzwonić się do nich w pewnym momencie też już nie można było), wzieliśmy ich szefa, przeszliśmy się po domu, pokazaliśmy ich fuck-upy, i dogadaliśmy się, jak cywilizowani ludzie, ile mu za to wszystko możemy maksymalnie zapłacić. I tyle.

 

Uważam że zmiana tej ekipy w trakcie to była jedna z najlepszych naszych decyzji w trakcie budowy :) Więc ja szukałbym innego fachowca, tego ociągającego się poinformował że dłużej czekać nie możesz, i nie zostawia Ci wyboru - i zmieniał ekipę. A ile musisz zapłacić temu pierwszemu to już sobie oszacuj :) Bo na hydraulice oszczędzać moim zdaniem nie warto, a ten spec jak coś zepsuje, to się go później nie doprosisz o poprawki...

Edytowane przez Barthmew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...