Nina Mirgos 17.02.2004 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Mam problem - delikatny - natury moralnej... Ale zacznę od początku. Dwa lata temu byłam świadkową na ślubie kuzyna. Lubię mojego kuzyna, ale niestety nie jego małżonkę. Panienka bez wykształcenia, urody, życiowych ambicji (poza posiadaniem męża, którego rodzice maja budkę z parówkami)... wżeniła się w kasę. Na swoim własnym weselu dawała mi "dobre rady" żebym tego faceta, z którym przyszłam "złapała na dziecko" - nadmienię, że "ten facet" jest już moim ukochanym małżonkiem (nie łapanym na dziecko), z którym jesteśmy naprawdę szczęśliwi... Ale nie o tym miałam mówić... Otóż dziewczynka, poza wżenieniem się w budkę z parówkami, pokazała jeszcze, że ma padaczkę, którą skrzętnie ukrywała przed swym ślubem, a następnie zażyczyła sobie żeby mieć potomka... Owszem po wielu bojach (typu - bo sobie zrobie na twoje konto) jest teraz w ciąży. Fanaberie są niesamowite, bo jest cały czas na lekach i ma ataki, ale moja rola się kształtuje dopiero tutaj... Poza tym, że bylam świadkową na jej ślubie, dziewczynka ubzdurała sobie, że zostanę chrzesną jej dziecka... JA TEGO NIE CHCĘ!!! Obraziła mnie (i mojego męża) na swoim własnym ślubie i zwyczajnie nie chcę mieć z nią do czynienia. Nie chcę żeby przy każdej wizycie domagała się prezentów dla chrześniaka, uwielbienia itp. Zaparłam się i nie chcę u niej podawać. Poradźcie mi jak to zrobić taktownie -bo kończą mi się pomysły. Wiem, że niby dziecku się nie odmawia, ale dziecka jeszcze nie ma, urodzć ma się w maju - dlatego chcę uprzedzić fakty. Będę wdzięczna za każdą radę. Wiem, że mogę na Was liczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Wielki Inny 17.02.2004 18:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 A to znaczy, że żyjemy już w takim świecie gier i pozorów czegoś tam, że nie można zwyczajnie powiedzieć "nie"? Nino, więcej szczerości wobec ludzi, bo się w tym pogubisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 17.02.2004 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Z tego co piszesz wynika, że "dziewczynka" prawdopodobnie nie zna pojęcia taktownie i jakkolwiek tego nie wyrazisz - obrazi się. Jeśli zależy ci na takcie dla własnego samopoczucia - zostaje ci tylko dobre kłamstwo. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 17.02.2004 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Może to przesąd ale podobno kobieta ,która jest w ciąży nie powinna być chrzestną. Więc albo zajdż w ciążę /masz jeszcze czas do maja/albo powiedz że jesteś w ciąży Podobno taki chrześniak ma w życiu ciężko i tym się wymigaj. Ja w to trochę wierzę akurat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.02.2004 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 JA TEGO NIE CHCĘ!!! Obraziła mnie (i mojego męża) na swoim własnym ślubie i zwyczajnie nie chcę mieć z nią do czynienia.Więc w czym problem,nie chcesz mieć z nią kontaktów to nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 17.02.2004 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Nino, bądź asertywna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olsen 17.02.2004 23:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2004 Ja, co mogę doradzić to poprostu nie odzywaj się do niej i już, unikaj jej a jak będzie chciała żeby była chrzestną to poprostu odmów jej i już niech się obraża przecież oto tobie chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Metal 18.02.2004 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Wiem, że niby dziecku się nie odmawia,... Co to znaczy "się dziecku nie odmawia"? Jesteś wolnym człowiekiem i jak nie masz na coś ochoty, to tego nie rób. Pytanie jeszcze, czy jesteście - Ty i rodzina twojego kuzyna - świadomymi katolikami, czy ten chrzest to tylko, tak naprawdę zbędna, sztuka. Jeżeli jesteś świadomą katoliczką, to przecież nie możesz powiedzieć przed ołtarzem, że zobowiązujesz się pomagać rodzicom dziecka, po katolicku je wychować, skoro nie masz ochoty utrzymywać kontaktów z jego matką. Nie chcesz, czy nie możesz - nie ważne, odpowiedź jest NIE i tego się trzymaj, żeby nie wiem co. Ponieważ, z tego co piszesz, do panienki i tak nic nie dotrze, a kuzyna lubisz, to mówiąc NIE przeproś go, a na pytanie dlaczego odpowiedz:"bez podania przyczyn". Jeżeli panienka będzie przy tym, to mówiąc patrz na kuzyna, a na nią nie zwracaj uwagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chmurka 18.02.2004 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 ... a następnie zażyczyła sobie żeby mieć potomka... Nino, te Twoje słowa bardzo mnie dziwią. Przecież każda kobieta pragnie dziecka! A teraz moja rada: Jeśli nie chcesz być matką chrzestną, to powiedz to otwarcie, prawda zawsze jest najlepsza. Myślę jednak, że warto pogodzić się z Rodziną. Ale to już zupełnie inny temat! Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.02.2004 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Uważam, że nie ma problemu. Przepraszam, nie mogę być matką chrzestną twojego dziecka z osobistych powodów. Nie chcę o nich mówić. A jeżeli będzie naciskać: Jesteś chyba inteligentną kobietą, powinnaś zrozumieć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zumurud 18.02.2004 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2004 Taaa, oczywiście nie wiem, jak Cię obraziła, bo chyba nie chodzi o tę uwagę o łapanie na dziecko? To w tym kraju tak popularne, że chyba normalne( aczkolwiek dla mnie po prostu krótkowzroczne, zresztą zależy jakie kto ma cele - nie sądźmy byśmy sami nie byli sądzeni). Mnie by ubawiło. I zdaje się że nie zastosowała tej metody w stosunku do twojego kuzyna. Co do wżeniania się w budkę, to przypomina mi się inny tekst - biedna stara brzydka i w okularach - tak mój dziadek ze strony ojca skomentował moją matkę oczywiście podejrzewając ją o zamach na majatek szewskiego syna...Istna trędowata. Co do reszty zarzutów - wykształcenie nie gwarantuje mądrości, uroda ( czy to aż takie ważne dla Ciebie?) sukcesów życiowych, a życiowe ambicje to już tak śliski temat, że aż boję się na niego wchodzić. Kłamstwo w sprawie choroby - no tak, to brzydkie, ale - gdyby twój kuzyn jej nie kochał, na tej podstawie dostałby nie tylko rozwód, ale nawet unieważnienie małżeństwa w Kościele Katolickim. Nie lubisz jej to fakt. Ale dziecko będzie również twojego kuzyna, o czym nie chcesz chyba pamiętać. Podobnie jak o tym że on ją kocha. Bardzo jej nie lubisz! Mam takiego szwagra - też go nie znoszę. Jest brzydki, biedny i związku z tym wiecznie sfrustowany i jeszcze godnie nadęty - wszyscy inni to debile i tak dalej...Ale to nie dlatego go nie lubię I też bym nie chciała być matką chrzestną chyba żeby pozytywnie wpłynąć na dziecko - mieć takiego czepiającego się o wszystko ojca Jeśli ona jest rzeczywiście taka głupia i bezwzględna , to może byłabyś jedynym jasnym promykiem w życiu tego dziecka? To naprawdę straszne mieć głupią matkę , bo tzw uczucia macierzyńskie dziecka wcale nie chronią, tylko dają alibii mamuśce do pełnego wyrażania swej osobowości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moritz 19.02.2004 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Taaa, oczywiście nie wiem, jak Cię obraziła, bo chyba nie chodzi o tę uwagę o łapanie na dziecko? To w tym kraju tak popularne, że chyba normalne( aczkolwiek dla mnie po prostu krótkowzroczne, zresztą zależy jakie kto ma cele - nie sądźmy byśmy sami nie byli sądzeni). Mnie by ubawiło. I zdaje się że nie zastosowała tej metody w stosunku do twojego kuzyna. Co do wżeniania się w budkę, to przypomina mi się inny tekst - biedna stara brzydka i w okularach - tak mój dziadek ze strony ojca skomentował moją matkę oczywiście podejrzewając ją o zamach na majatek szewskiego syna...Istna trędowata. Co do reszty zarzutów - wykształcenie nie gwarantuje mądrości, uroda ( czy to aż takie ważne dla Ciebie?) sukcesów życiowych, a życiowe ambicje to już tak śliski temat, że aż boję się na niego wchodzić. Kłamstwo w sprawie choroby - no tak, to brzydkie, ale - gdyby twój kuzyn jej nie kochał, na tej podstawie dostałby nie tylko rozwód, ale nawet unieważnienie małżeństwa w Kościele Katolickim. Nie lubisz jej to fakt. Ale dziecko będzie również twojego kuzyna, o czym nie chcesz chyba pamiętać. Podobnie jak o tym że on ją kocha. Bardzo jej nie lubisz! Mam takiego szwagra - też go nie znoszę. Jest brzydki, biedny i związku z tym wiecznie sfrustowany i jeszcze godnie nadęty - wszyscy inni to debile i tak dalej...Ale to nie dlatego go nie lubię I też bym nie chciała być matką chrzestną chyba żeby pozytywnie wpłynąć na dziecko - mieć takiego czepiającego się o wszystko ojca Jeśli ona jest rzeczywiście taka głupia i bezwzględna , to może byłabyś jedynym jasnym promykiem w życiu tego dziecka? To naprawdę straszne mieć głupią matkę , bo tzw uczucia macierzyńskie dziecka wcale nie chronią, tylko dają alibii mamuśce do pełnego wyrażania swej osobowości Podpisuję się także pod tą wypowiedzią. Mam takie samo zdanie. Może jednak przełam się i spróbuj. Czasami ludzie się zmieniają. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2004 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 Nie ma to, jak życzliwa rodzinka męża. Chyba jednak coś w sobie musiała mieć skoro Twój kuzyn zechciał ja wybrać na partnerkę życiową? A Twój kuzyn nie ma nic przeciwko temu,że jego plany rozrodcze są komentowane przez dalszą rodzinę? Co do padaczki,to nie masz się czego obawiać.Znam 3 dziewczyny,które chorując na nią są matkami.Obecnie sa tak dobre leki,że odpowiednio ustawione przeciwdziałają napadom.Można mieć dzieci. Nie dziwię się,że ukryła chorobę.Jeszcze kilka lat temu epileptycy byli leczeni na oddziałach psychiatrycznych ,a wciąż są traktowani jako niespełna rozumu.Jeśli dojdzie do tego brak wykształcenia,urody i ta budka z parówkami, to naprawdę miała powód do konspiracji. Niestety trudno radzić w takich przypadkach,każdy musi sam zdecydować. Może warto pomyśleć,że to dziecko jest nie tylko jej,ale też kuzyna,którego,jak napisałaś,lubisz?Może to Ci pomoże w podjeciu decyzji na tak? Jeśli jednak jesteś juz pewna,że nie,to bądź szczera i powiedz,że ta rola Cię przerasta i nie jesteś w stanie jej przyjąć.W końcu bycie chrzestnym nie polega na dawaniu prezentów (co jest na pewno najłatwiejsze). To chyba będzie uczciwe? Na pewno zrozumieją. Pozdrawiam i życzę uporania się z dylematem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.02.2004 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 O przepraszam,źle zrozumiałam-że budka z parówkami jest jej rodziców i to nie za dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
treborX 19.02.2004 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Lutego 2004 ja to bym powiedział ze mam aids i może by sie odczepiła... a poważnie - powiedz ze jesteś jehowa albo inny zyd i religia ci nie pozwala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
weyn.rob 21.02.2004 00:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2004 treborX konkretne podejście do sprawy. a nie metody w których większość zestresowanych matech chrzestnych i tak się pogubi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 21.02.2004 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2004 W manifestowaniu głupoty,też już się pogubiłeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
weyn.rob 21.02.2004 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lutego 2004 Wykaż wiecej tolerancji dla myślących inaczej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.02.2004 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2004 Nino... tak zdecydowanie pomyśl o dziecku. Czasem, ba, nawet często mądrzy rodzice chrzestni są jedyną deską ratunku dla dziecka, które ma niezbyt mądrych rodziców, czy choćby tylko nieznyt mądrą matkę. Ty będziesz miała szansę zastąpienia tej matki, w jakiejś części, w jakimś stopniu przynajmniej. Pewnie, że nie będzie to łatwe, ale co jest łatwe? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 22.02.2004 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2004 To byłam ja. Zapomniałam się zalogować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.