Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak si? wywin?? ?? Pomó?cie...


Recommended Posts

Mam problem - delikatny - natury moralnej...

 

Ale zacznę od początku.

 

Dwa lata temu byłam świadkową na ślubie kuzyna. Lubię mojego kuzyna, ale niestety nie jego małżonkę. Panienka bez wykształcenia, urody, życiowych ambicji (poza posiadaniem męża, którego rodzice maja budkę z parówkami)... wżeniła się w kasę. Na swoim własnym weselu dawała mi "dobre rady" żebym tego faceta, z którym przyszłam "złapała na dziecko" - nadmienię, że "ten facet" jest już moim ukochanym małżonkiem (nie łapanym na dziecko), z którym jesteśmy naprawdę szczęśliwi...

 

Ale nie o tym miałam mówić... Otóż dziewczynka, poza wżenieniem się w budkę z parówkami, pokazała jeszcze, że ma padaczkę, którą skrzętnie ukrywała przed swym ślubem, a następnie zażyczyła sobie żeby mieć potomka... Owszem po wielu bojach (typu - bo sobie zrobie na twoje konto) jest teraz w ciąży. Fanaberie są niesamowite, bo jest cały czas na lekach i ma ataki, ale moja rola się kształtuje dopiero tutaj...

 

Poza tym, że bylam świadkową na jej ślubie, dziewczynka ubzdurała sobie, że zostanę chrzesną jej dziecka...

 

JA TEGO NIE CHCĘ!!! Obraziła mnie (i mojego męża) na swoim własnym ślubie i zwyczajnie nie chcę mieć z nią do czynienia. Nie chcę żeby przy każdej wizycie domagała się prezentów dla chrześniaka, uwielbienia itp.

 

Zaparłam się i nie chcę u niej podawać. Poradźcie mi jak to zrobić taktownie -bo kończą mi się pomysły. Wiem, że niby dziecku się nie odmawia, ale dziecka jeszcze nie ma, urodzć ma się w maju - dlatego chcę uprzedzić fakty.

 

Będę wdzięczna za każdą radę. Wiem, że mogę na Was liczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Wielki Inny
A to znaczy, że żyjemy już w takim świecie gier i pozorów czegoś tam, że nie można zwyczajnie powiedzieć "nie"? Nino, więcej szczerości wobec ludzi, bo się w tym pogubisz...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że niby dziecku się nie odmawia,...

 

Co to znaczy "się dziecku nie odmawia"? Jesteś wolnym człowiekiem i jak nie masz na coś ochoty, to tego nie rób. Pytanie jeszcze, czy jesteście - Ty i rodzina twojego kuzyna - świadomymi katolikami, czy ten chrzest to tylko, tak naprawdę zbędna, sztuka. Jeżeli jesteś świadomą katoliczką, to przecież nie możesz powiedzieć przed ołtarzem, że zobowiązujesz się pomagać rodzicom dziecka, po katolicku je wychować, skoro nie masz ochoty utrzymywać kontaktów z jego matką.

Nie chcesz, czy nie możesz - nie ważne, odpowiedź jest NIE i tego się trzymaj, żeby nie wiem co.

Ponieważ, z tego co piszesz, do panienki i tak nic nie dotrze, a kuzyna lubisz, to mówiąc NIE przeproś go, a na pytanie dlaczego odpowiedz:"bez podania przyczyn". Jeżeli panienka będzie przy tym, to mówiąc patrz na kuzyna, a na nią nie zwracaj uwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a następnie zażyczyła sobie żeby mieć potomka...

Nino, te Twoje słowa bardzo mnie dziwią. Przecież każda kobieta pragnie dziecka!

 

A teraz moja rada: Jeśli nie chcesz być matką chrzestną, to powiedz to otwarcie, prawda zawsze jest najlepsza.

 

 

Myślę jednak, że warto pogodzić się z Rodziną.

Ale to już zupełnie inny temat! Pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że nie ma problemu. Przepraszam, nie mogę być matką chrzestną twojego dziecka z osobistych powodów. Nie chcę o nich mówić. A jeżeli będzie naciskać: Jesteś chyba inteligentną kobietą, powinnaś zrozumieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, oczywiście nie wiem, jak Cię obraziła, bo chyba nie chodzi o tę uwagę o łapanie na dziecko? To w tym kraju tak popularne, że chyba normalne( aczkolwiek dla mnie po prostu krótkowzroczne, zresztą zależy jakie kto ma cele - nie sądźmy byśmy sami nie byli sądzeni). Mnie by ubawiło. I zdaje się że nie zastosowała tej metody w stosunku do twojego kuzyna.

Co do wżeniania się w budkę, to przypomina mi się inny tekst - biedna stara brzydka i w okularach - tak mój dziadek ze strony ojca skomentował moją matkę oczywiście podejrzewając ją o zamach na majatek szewskiego syna...Istna trędowata.

Co do reszty zarzutów - wykształcenie nie gwarantuje mądrości, uroda ( czy to aż takie ważne dla Ciebie?) sukcesów życiowych, a życiowe ambicje to już tak śliski temat, że aż boję się na niego wchodzić.

Kłamstwo w sprawie choroby - no tak, to brzydkie, ale - gdyby twój kuzyn jej nie kochał, na tej podstawie dostałby nie tylko rozwód, ale nawet unieważnienie małżeństwa w Kościele Katolickim.

Nie lubisz jej to fakt. Ale dziecko będzie również twojego kuzyna, o czym nie chcesz chyba pamiętać. Podobnie jak o tym że on ją kocha.

Bardzo jej nie lubisz!

Mam takiego szwagra - też go nie znoszę. Jest brzydki, biedny i związku z tym wiecznie sfrustowany i jeszcze godnie nadęty - wszyscy inni to debile i tak dalej...Ale to nie dlatego go nie lubię :wink:

I też bym nie chciała być matką chrzestną

chyba żeby pozytywnie wpłynąć na dziecko - mieć takiego czepiającego się o wszystko ojca :-?

Jeśli ona jest rzeczywiście taka głupia i bezwzględna , to może byłabyś jedynym jasnym promykiem w życiu tego dziecka?

To naprawdę straszne mieć głupią matkę , bo tzw uczucia macierzyńskie dziecka wcale nie chronią, tylko dają alibii mamuśce do pełnego wyrażania swej osobowości :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa, oczywiście nie wiem, jak Cię obraziła, bo chyba nie chodzi o tę uwagę o łapanie na dziecko? To w tym kraju tak popularne, że chyba normalne( aczkolwiek dla mnie po prostu krótkowzroczne, zresztą zależy jakie kto ma cele - nie sądźmy byśmy sami nie byli sądzeni). Mnie by ubawiło. I zdaje się że nie zastosowała tej metody w stosunku do twojego kuzyna.

Co do wżeniania się w budkę, to przypomina mi się inny tekst - biedna stara brzydka i w okularach - tak mój dziadek ze strony ojca skomentował moją matkę oczywiście podejrzewając ją o zamach na majatek szewskiego syna...Istna trędowata.

Co do reszty zarzutów - wykształcenie nie gwarantuje mądrości, uroda ( czy to aż takie ważne dla Ciebie?) sukcesów życiowych, a życiowe ambicje to już tak śliski temat, że aż boję się na niego wchodzić.

Kłamstwo w sprawie choroby - no tak, to brzydkie, ale - gdyby twój kuzyn jej nie kochał, na tej podstawie dostałby nie tylko rozwód, ale nawet unieważnienie małżeństwa w Kościele Katolickim.

Nie lubisz jej to fakt. Ale dziecko będzie również twojego kuzyna, o czym nie chcesz chyba pamiętać. Podobnie jak o tym że on ją kocha.

Bardzo jej nie lubisz!

Mam takiego szwagra - też go nie znoszę. Jest brzydki, biedny i związku z tym wiecznie sfrustowany i jeszcze godnie nadęty - wszyscy inni to debile i tak dalej...Ale to nie dlatego go nie lubię :wink:

I też bym nie chciała być matką chrzestną

chyba żeby pozytywnie wpłynąć na dziecko - mieć takiego czepiającego się o wszystko ojca :-?

Jeśli ona jest rzeczywiście taka głupia i bezwzględna , to może byłabyś jedynym jasnym promykiem w życiu tego dziecka?

To naprawdę straszne mieć głupią matkę , bo tzw uczucia macierzyńskie dziecka wcale nie chronią, tylko dają alibii mamuśce do pełnego wyrażania swej osobowości :(

 

Podpisuję się także pod tą wypowiedzią. Mam takie samo zdanie.

Może jednak przełam się i spróbuj.

Czasami ludzie się zmieniają.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to, jak życzliwa rodzinka męża. :lol:

Chyba jednak coś w sobie musiała mieć skoro Twój kuzyn zechciał ja wybrać na partnerkę życiową?

A Twój kuzyn nie ma nic przeciwko temu,że jego plany rozrodcze są komentowane przez dalszą rodzinę? :wink:

Co do padaczki,to nie masz się czego obawiać.Znam 3 dziewczyny,które chorując na nią są matkami.Obecnie sa tak dobre leki,że odpowiednio ustawione przeciwdziałają napadom.Można mieć dzieci.

Nie dziwię się,że ukryła chorobę.Jeszcze kilka lat temu epileptycy byli leczeni na oddziałach psychiatrycznych ,a wciąż są traktowani jako niespełna rozumu.Jeśli dojdzie do tego brak wykształcenia,urody i ta budka z parówkami, to naprawdę miała powód do konspiracji. :D

Niestety trudno radzić w takich przypadkach,każdy musi sam zdecydować.

Może warto pomyśleć,że to dziecko jest nie tylko jej,ale też kuzyna,którego,jak napisałaś,lubisz?Może to Ci pomoże w podjeciu decyzji na tak?

Jeśli jednak jesteś juz pewna,że nie,to bądź szczera i powiedz,że ta rola Cię przerasta i nie jesteś w stanie jej przyjąć.W końcu bycie chrzestnym nie polega na dawaniu prezentów (co jest na pewno najłatwiejsze).

To chyba będzie uczciwe?

Na pewno zrozumieją.

Pozdrawiam i życzę uporania się z dylematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nino... tak zdecydowanie pomyśl o dziecku. Czasem, ba, nawet często mądrzy rodzice chrzestni są jedyną deską ratunku dla dziecka, które ma niezbyt mądrych rodziców, czy choćby tylko nieznyt mądrą matkę. Ty będziesz miała szansę zastąpienia tej matki, w jakiejś części, w jakimś stopniu przynajmniej. Pewnie, że nie będzie to łatwe, ale co jest łatwe?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...