Archi_Tekt 25.11.2010 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2010 Kochani, dostałem od znajomych (też architektów) o kontrolach policyjnych w firmach z naszej branży. Na celowniku jest pirackie oprogramowanie. Są już ponoć pierwsze postawione zarzuty, konfiskaty i cały ten nieprzyjemny młyn związany z tego typusprawami. Problem w tym, że odpowiadają za nielegalny software przełożeni, właściciele, a nie pracownicy, którzy zainstalowali nielegalny program. Przestrzegam więc wszystkich szefów studiów projektowych/ pracowni architektonicznych - sprawdzajcie, co mają w komputerach pracownicy. Na zmne dmuchać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 26.11.2010 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2010 Kochani, dostałem od znajomych (też architektów) o kontrolach policyjnych w firmach z naszej branży. Na celowniku jest pirackie oprogramowanie. Są już ponoć pierwsze postawione zarzuty, konfiskaty i cały ten nieprzyjemny młyn związany z tego typusprawami. Problem w tym, że odpowiadają za nielegalny software przełożeni, właściciele, a nie pracownicy, którzy zainstalowali nielegalny program. Przestrzegam więc wszystkich szefów studiów projektowych/ pracowni architektonicznych - sprawdzajcie, co mają w komputerach pracownicy. Na zmne dmuchać. A dlaczego ma odpowiadać pracownik? Szef (właściciel) ma dostarczyć narzędzia do pracy. Jeśli projekt wymagał użycia narzędzia na które szufuńcio poskąpił a jednocześnie szefuńcio skasował za projekt to I'm sorry, life is brutal. Szef właściciel w obawie przed samodzielną instalacją piratów zatrudnia informatyka, który blokuje taką możliwość. Koszty zatrudnienia informatyka, zakupu legalu są niczym w porównaniu do młynu związanego z wykryciem nielegalu. O przestojach w pracy nie wspomnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 28.11.2010 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2010 raczej wydaje mi się, że chodzi o oprogramowanie które sobie sam pracownik ściąga bez wiedzy przełożonego. Np. niektóre przeglądarki plików graficznych (np. Infra View) są freeware dla użytkowników domowych, ale płatne w firmach -, napisane o tym jest drobnym druczkiem w licencji, a jak wiadomo, licencje się rzadko czyta. Sama zrobiłam taką wtopę w byłej firmie i mnie informatyk uświadomił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.