Elfir 27.02.2013 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2013 Żaden ogród i tak nie bedzie wygladał jak na wizualizacji, bo programy mają ograniczone biblioteki a przyroda nieograniczone możliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 28.02.2013 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Żaden ogród i tak nie bedzie wygladał jak na wizualizacji, bo programy mają ograniczone biblioteki a przyroda nieograniczone możliwości. Święte słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 28.02.2013 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2013 Nie wyobrażam sobie projektu bez wizualizacji - w dowolnej formie, choćby nawet szybkiego szkicu piórkiem. Przecież wizualizacja nie służy temu, by w 100% wiernie pokazać szczegóły przyszłego ogrodu, ale by przybliżyć pomysł na zagospodarowanie przestrzeni osobom nieobeznanym z czytaniem planów. Ma przybliżyć charakter miejsca, pokazać proporcje poszczególnych elementów, albo jakieś szczegóły rozwiązania. Wizualizacja może przecież wyglądać też tak: http://ad009cdnb.archdaily.net/wp-content/uploads/2011/07/1311374293-11-garden-to-kitchen.jpg Wcale nie musi, a nawet nie powinna wyglądać tak:http://www.lkavalon.com/nowysklep/168-666-thickbox/garden-composer-dvd.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrystynaApi 11.03.2013 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2013 dorota.k : co Cię tak przeraziło? pytam na poważnie, bo już prawie zdecydowałam się na ten kurs, a myślę, że każda opinia jest cenna. Dzięki za wrzucenie tych przykładowych wizualizacji, też myślę, że ta szkicowa mi się bardziej podoba wiadomo, że projektuje się głową ale wiadomo również, że swój projekt trzeba sprzedać! Wiem, że można wymyślić super rzeczy, ale jeśli klienta nie zaczarujemy, to i tak nasza praca pójdzie na marne. Staram się znaleźć jak najbardziej optymalne rozwiązania dla mojej przyszłej działalności, dlatego pytam o programy ułatwiające i przyspieszające pracę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 11.03.2013 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2013 Profesjonalny program kosztuje kilka-kilkanaście tysięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
greywolf 12.03.2013 09:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 Podstawowym narzędziem do projektowania jest mózg. Program komputerowy jest rzeczą drugorzędną. Ba, znam człowieka, który projektuje i wykonuje wspaniałe ogrody (zdjęcia z realizacji jego ogrodów były na tym forum kilkakrotnie podziwiane), a nie umie posługiwać się żadnym programem projektowym - fizyczny projekt w jego wykonaniu to często odręczny, wykonany naprędce szkic + spis roślin. Nie dziwię się. Nierzadko najlepsi rzemieślnicy czy informatycy to samouki, bez formalnego i kierunkowego wykształcenia. Nie bez kozery najlepszymi w różnych dziedzinach zostają ludzie z pasją, którzy lubią lub kochają to co robią i mają niemalże wrodzone zdolności (np. manualne, przestrzenne); stąd też brak kierunkowego wykształcenia nie jest dla nich przeszkodą w tworzeniu rzeczy czy przestrzeni, którymi się potem zachwycamy. BTW. czy mogę prosić o nakierowanie na te zdjęcia ogrodów, o których napisała w zacytowanym fragmecie Dorota? Żaden ogród i tak nie bedzie wygladał jak na wizualizacji, bo programy mają ograniczone biblioteki a przyroda nieograniczone możliwości. to bardzo mądre; to jest niby oczywiste, ale takie oczywistości trzeba powtarzać, bo są one oczywistością dla mocno niedużej grupy ludzi. Ludzie coraz częściej muszą mieć wszystko od linijki w ogrodzie i nad wszystkim co się w nim dzieje chcą panować, kontrolować, nie zostawiając miejsca i swobody przyrodzie i zaburzając naturalne procesy w niej zachodzące. Czasem mam wręcz wrażenie, że zapominają, że rośliny czy ogród to przecież żywy 'organizm' narażony na działanie zmiennych warunków, który tak jak człowiek nierzadko sam, bez ingerencji, najlepiej rozwiązuje swoje "problemy". Wizualizacja (...) Ma przybliżyć charakter miejsca, pokazać proporcje poszczególnych elementów, albo jakieś szczegóły rozwiązania. Wizualizacja może przecież wyglądać też tak: http://ad009cdnb.archdaily.net/wp-content/uploads/2011/07/1311374293-11-garden-to-kitchen.jpg piękna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 12.03.2013 13:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 (edytowane) dorota.k : co Cię tak przeraziło? pytam na poważnie, bo już prawie zdecydowałam się na ten kurs, a myślę, że każda opinia jest cenna. Co mnie przeraża? Po pierwsze to, że 316 godzin to jest mniej więcej (raczej mniej) jeden semestr studiów. Nie mieści mi się w głowie że można żądać 7000zł za kurs który oferuje równowartość godzinową jednego semestru studiów. Poza tym zajęcia przeprowadzane są przez osoby o nieznanych umiejętnościach projektowych i dydaktycznych, w tajemniczych (brak informacji na stronie) warunkach lokalowych. Dodatkowo przeszukując stronę natrafiłam na dział "Współpraca" i przejrzawszy ponownie program tego kursu mam poważne podejrzenia, że kilka tematów może sprowadzać się do reklamy produktów konkretnych firm. Przeraża mnie, że znajdą się osoby, które po skończeniu kursu uznają, że mogą nazwać się profesjonalnym projektantem ogrodów. Zresztą wiele takich osób działa sobie w najlepsze "projektując" ogrody. Nie czarujmy się, projektowania ogrodów nie da się nauczyć na takim kursie. Oczywiście prawdą jest również to, że projektantem nie zostaje się z automatu po skończeniu studiów, jednak trzeba przyznać, że szanse na to są dużo większe. Co można poradzić osobom, które pragną się po latach "przebranżowić"? Po pierwsze, moim zdaniem, to powinny być osoby z wykształceniem lub sporym doświadczeniem: 1. ogrodniczym, posiadające zmysł plastyczny - które dokształcą się w zakresie kompozycji, rysunku, projektowania; lub 2. plastycznym, posiadające zamiłowanie do przyrody - które dokształcą się w zakresie ogrodniczym. Gdzie można się dokształcić nie wiem, gdyż ten temat mnie nie interesuje, ale w pierwszej kolejności szukałabym studiów podyplomowych lub kursów pod patronatem uczelni wyższych. Wiele tematów można też zgłębiać samodzielnie, nie wydając na to fortuny. Ta ostatnia uwaga dotyczy zresztą wszystkich, gdyż nieustanne samokształcenie jest podstawą sukcesu w każdej branży. PS Gdybyś napisała jakie jest Twoje wykształcenie oraz jakie masz doświadczenie w ogrodnictwie, łatwiej byloby coś doradzić. Edytowane 12 Marca 2013 przez dorota.k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 12.03.2013 15:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 (edytowane) dlatego pytam o programy ułatwiające i przyspieszające pracę. No to ok - zakładajac, że umiemy już projektować - programy... Z grubsza można je podzielić na te używane przez profesjonalistow i amatorskie. Amatorskie, jak sama nazwa wskazuje, nie powinny Cię interesować (chociaż, co jest również przerażające, używa ich wiele tzw "profesjonalnych" firm oferujących projekty ogrodów). Dlaczego nie powinny? Dlatego, że amatorskie programy zakładają, że użytkownik niewiele zna się na roślinach (oferują gotowe biblioteki roślin z możliwością filtrowanie ze względu na warunki świetlne, glebowe itp.) oraz nie umie i nie chce posługiwać się skomplikowanymi programami graficznymi. Można znaleźć programy amatorskie tanie i proste, jako przykład można chyba podać Garden Composer i Wymarzony Ogród, oraz amatorskie podające się za profesjonalne i co za tym idzie dużo (absurdalnie, wg mnie) droższe np amerykański PRO Landscape (do tej samej kategorii zaliczyłabym też Gardenphilię). W zastosowaniach profesjonalnych do komputerowego wspomagania projektowania wykorzystuje się różne programy, na każdym etapie projektowania: wstępny szkic koncepcyjny - dowolny program graficzny, uznany za wygodny przez projektanta; rysunek techniczny 2D - dowolny program CAD (najlepszy, moim zdaniem, jest AutoCAD, ale wiadomo, polityka cenowa firmy Autodesk nie jest przyjazna dla małych, jednoosobowych firm, więc jakiś tańszy odpowiednik typu GstarCAD, ZWCAD, CorelCAD też będzie ok, można ewentualnie rozważyć AutoCad LT); rysunek koncepcyjny 2D - dowolny programu graficzny (wektorowy lub rastrowy) uznany za wygodny przez projektanta: Photoshop, CorelDraw, Illustrator itp, nawet darmowy GIMP, w którym "upiększymy" w/w rysunek techniczny; przekroje, widoki, aksonometrie, wizualizacje - dowolny program oferujący grafikę 2D +3D (tu warto rozważyć program SketchUp, który użyty umiejętnie daje całkiem niezłe wyniki) + dowolny program graficzny do "upiększenia" tegoż widoku 3D z listy jw; renderowanie - programy do renderowania np 3ds Max itp. Trzeba wspomnieć, że są też programy lub nakładki na programy, które mają ambicje łączyć wszystkie, lub prawie wszystkie wymienione wyżej funkcje w jeden pakiet, np VectorWorks, LandXpert. Jako plus tych programów (w stosunku do "zwyklego" AutoCADa) podawane jest to, że zawierają one biblioteki gotowych do wstawienia bloków (drzewa, elementy małej architektury). Jednak moim zdaniem zaleta ta jest wątpliwa - biblioteki można kupić lub stworzyć samemu. WectorWorks jest dosyć popularny w USA, używają go z powodzeniem architekci. Przyznaję że trochę go testowałam, ale za dużo było wg mnie problemów z kompatybilnoscią z AutoCAD'em, oraz za mało możliwości dopasowania do własnych potrzeb. O LandXpercie słyszałam, że jest zawodny, a i możliwości nie zachwycają (to moja opinia z prezentacji na której byłam, programu nie testowałam). Mogę jeszcze dodać, że kilku znanych mi projektantów wykonuje tylko projekt techniczny 2D, a wizualizacje zamawia u osób zajmujacych się tym profesjonalnie. Edytowane 12 Marca 2013 przez dorota.k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 12.03.2013 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 (edytowane) Nie dziwię się. Nierzadko najlepsi rzemieślnicy czy informatycy to samouki, bez formalnego i kierunkowego wykształcenia. Nie bez kozery najlepszymi w różnych dziedzinach zostają ludzie z pasją, którzy lubią lub kochają to co robią i mają niemalże wrodzone zdolności (np. manualne, przestrzenne); stąd też brak kierunkowego wykształcenia nie jest dla nich przeszkodą w tworzeniu rzeczy czy przestrzeni, którymi się potem zachwycamy. BTW. czy mogę prosić o nakierowanie na te zdjęcia ogrodów, o których napisała w zacytowanym fragmecie Dorota? Nie, nie, nie! Osoba o której napisalam jak najbardziej ma wykształcenie kierunkowe + lata pracy + pasję +to "coś" w genach itd Nie umie tylko posługiwac się komputerem... I nie, nie zdradzę o kogo chodzi:) Edytowane 12 Marca 2013 przez dorota.k Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 12.03.2013 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 ja też nie jestem za bardzo kompatybilna z komputerami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 12.03.2013 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2013 Elfir, całe szczęście, że to nie komputery projektują. Jeszcze przyszła mi do głowy taka ciekawostka, w zwiazku z tym zdaniem: ale wiadomo również, że swój projekt trzeba sprzedać! Wiem, że można wymyślić super rzeczy, ale jeśli klienta nie zaczarujemy, to i tak nasza praca pójdzie na marne. Wiem, że to "nie ta połka", ale myślę, że ciekawy głos w dyskusji. James Van Sweden w swojej książce "The Artful Garden", opisuje jaki element godzinnej prezentacji przeważył, że jego (i Wolfganga Oehme) firma wygrała konkurs na projekt zagospodarowania Evening Island w Chicago Botanic Garden. Tym elementem byl dodany w ostatnim momencie slajd przedstawiajacy obraz Helen Frankenthaler "Nature Abhors a Vacuum" http://25.media.tumblr.com/tumblr_lwx3rzEonH1qdr6jto1_1280.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrystynaApi 14.03.2013 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2013 dorota k: serdecznie dziękuję Ci za tak wiele wskazówek również na temat oprogramowania! teraz mam dużo materiałów do przemyśleń... na innych forach internetowych ludzie polecają sobie projektowanie wnętrz w artcube, cena jest zbliżona, program również przewidziany na rok... więc myślę, że jednak poziom wiedzy może być satysfakcjonujący, również na architekturze krajobrazu. ah i jeszcze chciałabym się odnieść do szkicu/malunku który zamieściłaś! bardzo ciekawy przypadek, jestem pewna że takie prace (dość mocno abstrakcyjne) mogą być docenione przez fachowców czy ludzi z branży. Boję się natomiast, że przeciętny Kowalski by tego nie zrozumiał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomtomb 21.03.2013 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 a mi się wydaje, że łatwo popaść w przesadę... mam na myśli ilość potrzebnej wiedzy do rozpoczęcia pracy. Moim zdaniem jeśli człowiek uczciwie się do nauki przyłoży i ma już jakąś praktykę ogrodniczą (choćby we własnym ogrodzie) to i roczny kurs mógłby wystarczyć na początek. Oczywiście to tylko moja opinia, tutaj każdy może inaczej widzieć sprawę... natomiast oczywiście, bez praktyki w zawodzie nic nie da się zrobić! wyobrażam sobie, że na samym początku projekty robi się długo, przekopując po raz piąty wszystkie książki i albumy o roślinach, ale myślę, że najlepiej się uczyć właśnie w ten sposób.... jasne, że trzeba też mierzyć siły na zamiary i na początku nie brać się za bardzo ciężkie trudne projekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magnolia 21.03.2013 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 tak Tomtomb, zgadzam się częściowo- np jeśli pierwsze kilka projektów zrobi się znajomym/rodzinie z możliwością korygowania błędów , obserwacji w czasie. To jest bardzo dobry sposób, sama tak robiłam. W czasie studiów uczyłam się też robiąc 'ogony' dla firmy projektowo- wykonawczej- oni wymyślali, ja rysowałam na czysto, potem siadałam z nimi i pomagałam komponować, dalej sama dobierałam gat pod cudzym okiem. Z ta dziedzina jak ze wszystkim- duże zaangażowanie i pasja oraz wyczucie. Bez tego studia tez się nie przydadzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delor 21.03.2013 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 Tomtomb zgadzam się całkowicie z tym co piszesz. Bardzo ważne jest zaangażowanie , pasja oczywiście poparte wiedzą, talentem i doświadczeniem. Wielu światowych projektantów ogrodów zaczynało swoje kariery będąc specjalistami w całkiem innych dziedzinach. Mieli talent, czasami znane nazwiska . Nikt nie śmiał podważać ich kompetencji. Ani tego, że nie mieli kierunkowych studiów. My Polacy uważam mamy lekkie zadęcie;) Rozumiem, że wykształcony projektant ( studia) jest potencjalnie lepszym fachowcem, ale to różnie przecież bywa. Myślę, że polskie piekiełko też macza tutaj paluszki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.03.2013 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 (edytowane) Czy mógłbyś wymienić jakiegoś sławnego projektanta ogrodów, który się przebranżowił z kompletnie innego zawodu na ogrodnika? Piet Oudolf - szkólkarz i projektant po szkole ogrodniczej.Gertrude Jeckyll - studiowała botanikę i malarstwo. Dodatkowo była kolekcjonerką roślin, posiadała własny ogród, gdzie eksperymentowała. Karl Foerster - był pracownikiem ogródów zamku Schwerin i studiował ogrodnictwo w Poczdamie.Ulf Nordfjell (dwukrotny zwycięzca w Chelsea) - studia ogrodnicze, staż w ogrodzie botanicznym w Goteborgu, współpraca z biurem architektonicznymJohn Brookes - studia rolnicze i z zakresu projektowania (skończył dwie uczelnie), wieloletnia praktyka z doświadczonymi ogrodnikami, nim zalożył własną firmęBeth Chatto - pochodzi z rodziny sadowników, praktykowała we własnej, 5 ha posiadłości. Projektowaniem dla osób postronnych zajęła się dopiero po urządzeniu własnego ogrodu. Poza tym, za niektórymi nazwiskami zwykle stoją wielkie zespoły złożone z architektów, ogrodników, szkółkarzy - projekt jest zbiorczym dziełem ludzi wielu profesji. Znany ogrodnik angielski, Titchmarsh napisał: „To jest właśnie problem wielu myśli, że ogrodnictwo to coś takiego jak sprzątanie. Jak poukładanie skarpet w szufladzie raz do roku. Na szczęście wielu z nas również zdaje sobie sprawę, że to zajęcie znacznie bardziej wymagające.” Edytowane 21 Marca 2013 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorota.k 21.03.2013 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2013 Zgadzam się z wyjątkiem jednego szczegółu - Piet Oudolf jest z wykształcenia projektantem ogrodów, szkółkarstwem zajął się później, sfrustrowany brakiem roślin do swoich realizacji (a pomyśleć, że rodzice chcieli zrobić z niego restauratora...). Ale to dzięki praktyce we własnej szkółce (ma na swoim koncie wiele wyhodowanych własnych odmian!) jest tak doskonałym znawcą roślin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delor 22.03.2013 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2013 To było ich tylko sześciu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.03.2013 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2013 (edytowane) Nie, ale to pierwsi najsłynniejsi z brzegu. Wymień swoich "światowych projektantów" Geoff Hamilton - praktyki w szkółkach, studia ogrodnicze ukończone z wyróżnieniem, zanim zaczął sam projektować prowadził kilka lat szkółkę i zakładał własne ogrody. Tom Stuart-Smith (zwycięzca w Chelsea) - pracę w ogrodnictwie (w zespole architektoniczno-ogrodniczym) zaczął w 1980 roku. Pierwszy samodzielny projekt prywatnego ogrodu stworzył w 2000 roku, czyli miał 20 lat praktyki pod cudzym okiem. Andrew Tomlin (jury Chelsea) - uniwersytet ogrodniczy, praktyki w firmach ogrodniczych Andy Sturgeon (zwycięzca w Chelsea, juror ogrodniczy) - praktyki w firmie ogrodniczej brata a potem studia ogrodnicze i praktyki w parku Wisley Edytowane 22 Marca 2013 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.03.2013 13:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2013 Chyba, że twoim "światowym projektantem" jest kumpel, co wywoził śmieci z terenu budowy, wyrównywał teren a potem rozszerzył działalność i wział się za sadzenie "tujek" klientom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.