Sylwia1667 04.01.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 To wszystko zależy co kto rozumie pod pojęciem dieta i odchudzanie. dla mnie to zmiana sposobu odżywiania i stylu życia, ale nie na miesiąc czy pół roku, bo to jest bez sensu. Co z tego, że suchudnę bo jeśli wrócę do starego, to wróci stara waga - proste. Tak więc rezygnacja z ulubionych potraw i napitków jest dla mnie bezterminowa. Nie powiem, że do końca życia, bo to bez sensu. Wyznaczam sobie przedziały czasowe, w krórych staram się wytrwać w swojej diecie. Tak więc ciężko było mi zrezygnować , ale zrezygnowałam, dałam radę, schudłam, udało się. Dzisiaj waga pokazała 63,7 kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Ja od kilku lat na Nowy Rok pijam "Pikolo" , dla nie zorentowanych - to taki "szampan" dla dzieci bardzo smaczny szczególnie truskawkowy - mniam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.01.2008 09:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Moja córka lubi brzoskiwniowy, ja nie przepadam (trochę za słodki). Toast wzoszę zwykłym winem, bo musującego nie lubię a na prawdziwego szampana jakoś zawsze było szkoda kasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 04.01.2008 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 To wszystko zależy co kto rozumie pod pojęciem dieta i odchudzanie. dla mnie to zmiana sposobu odżywiania i stylu życia, ale nie na miesiąc czy pół roku, bo to jest bez sensu. Co z tego, że suchudnę bo jeśli wrócę do starego, to wróci stara waga - proste. Tak więc rezygnacja z ulubionych potraw i napitków jest dla mnie bezterminowa. Nie powiem, że do końca życia, bo to bez sensu. Wyznaczam sobie przedziały czasowe, w krórych staram się wytrwać w swojej diecie. Tak więc ciężko było mi zrezygnować , ale zrezygnowałam, dałam radę, schudłam, udało się. Dzisiaj waga pokazała 63,7 kg Pewnie ze tak! Ale mozna na poczatku wystartowac ostro i rygorystycznie (zeby byly efekty i motywacja) a potem juz mniej restrykcyjnie zeby nie uprzykszac sobie zycia I np. najpierw 0 tego piwa czy wina a potem tylko troche - od czasu do czasu. Sorry ale cudow nie ma i tylko nieliczne szczesliwe jednostki ktorym "bozia" dala genialna przemiane materii nie utyja jak beda codziennie raczyc sie tym piwkiem z soczkiem Inne - juz "normalne" jednostki ludzkie musza zdecydowac albo piwko i ciasteczka w nieumiarkowanych ilosciach (+ brak ruchu ) albo smukla sylwetka :) Obie opcje sa dobre i nie moja sprawa co kto je i jaka ma wage ale mnie zawsze rozczulaja takie kochane "grubaski" ktore wciagajac 6 pączka z polewa z lukrem i marudza kazdemu kto chce (lub nie chce) słuchac ze "musza sie wziasc za siebie" i jak to " chca byc szczuple" Aha - doskonale wiem ze zmiana nawykow zywieniowych to nie hop siup i prosta sprawa - niby sie stosuje do tego ale wpady sie zdarzaja Ostatnio mam np. ogromna i nietypowa jak na siebie ochote na slodycze (podejrzewam ze przez zimno organizm domaga sie dodatkowych słodkich kalorii ) Wczoraj uleglam - ale pożarłam tylko 1 kawałek keksu a nie pół balchy ciasta jaka upiekla moja babcia ktora zawitala w W-wie na swieta ps. waga constans - 55-56 kg od prawie miesiaca - jestem w szoku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 04.01.2008 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 ps. PIWO ma 230-250 kal w 0,33 l (to chyba taka mala buteleczka ?) czyli puszka 0,5 ma ok 500 kal! Brrr...... I niestety z wlasnego doswiadczenia :( - alkohol tuczy a piwo to juz w ogole masakrycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 09:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 A wiecie co? A w sumie nie wiedziałam od czego utyłam ale z obserwacji własnych i po tym jak momentalnie schudłam na SB (bez ćwiczeń) doszłam do wniosku, że ja tyłam od chleba i ziemniaków w moim przypadku wystarczy ograniczyć te dwa \"przysmaki\"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.01.2008 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 ale mnie zawsze rozczulaja takie kochane "grubaski" ktore wciagajac 6 pączka z polewa z lukrem i marudza kazdemu kto chce (lub nie chce) słuchac ze "musza sie wziasc za siebie" i jak to " chca byc szczuple" mnie to wkurza, po co ta cała gadanina. Myślę sobie wtedy: chcesz chudąć to coś rób, nie, to ciesz się z życia, tylko nie zrzędź. Jeśli chodzi o indeks glikemiczny piwa to zajmuje 1 miejsce wśród napoi (ostatnie woda). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Eh trochę obgadam kogoś , miałam znajoma, która sie \"odchudzała\" polegało to na tym, że nic cały dzień nie jadła wieczorem zaś wygłodniała rzucała sie na wszystko co napotkała w kuchni , przy czym niestety ona miała poważna nadwagę ok 50 kg nadwagi i takie coś wg mnie powinno sie leczyć u lekarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.01.2008 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Mufka, ale jaki lekarz się nią zajmie. Są co prawda takie medykamenty jak merida, ale z tego co piszesz otyłość koleżanki nie wynika z problemów zdrowotnych, ale z jej zachowań. Jedynie chyba dietetyk. Czemu nie spróbuje Sb, to lepsze od głodówek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 No ja myślałam też oprócz zwykłego lekarza, jeszcze jakiś psycholog-psychiatra, bo takie siedzenie w domu i obżeranie się to wg mnie jakiś objaw depresji jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.01.2008 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Skonsultowałam się i tak: jeśli cały dzień głoduje a później sie obżera - prawdopodobie nie depresja. Jeśli się obżera do może być, ale ten jeden fakt nie jest wystarczający do rozpoznania depresji. Jednak nic nie zastąpi wizyty u specjalisty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 No proszę, nie wiedziałam, że to można tak szybko wykluczyć, tak czy siak jak już powiedziałam to jest <> choć oczywiście nie z powodu tuszy i domniemanej depresji . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 04.01.2008 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Niczego wylkuczyć nie można, jeszcze raz podkreślę, że nic nie zastąpi wizyty u specjalisty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 04.01.2008 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 (...) Wczoraj uleglam - ale pożarłam tylko 1 kawałek keksu a nie pół balchy ciasta jaka upiekla moja babcia ktora zawitala w W-wie na swieta (...) Zielonooka, Jeśli masz chcicę na słodycze to kup se jakis baton proteinowy, będziesz mogła sie zasłodzić bez większych konsekwencji Niektóre firmy produkuja takie przekąski w naprawdę pysznych smakach, a odżywczo, w stosunku do zwykłych słodyczy, to kosmos. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 04.01.2008 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 ale mnie zawsze rozczulaja takie kochane "grubaski" ktore wciagajac 6 pączka z polewa z lukrem i marudza kazdemu kto chce (lub nie chce) słuchac ze "musza sie wziasc za siebie" i jak to " chca byc szczuple" mnie to wkurza, po co ta cała gadanina. Myślę sobie wtedy: chcesz chudąć to coś rób, nie, to ciesz się z życia, tylko nie zrzędź. Jeśli chodzi o indeks glikemiczny piwa to zajmuje 1 miejsce wśród napoi (ostatnie woda). moja kolezanka z pracy - jak szła na dietę - to na śniadanie kupowała sobie biały ser (pułtłusty 0,5 kg) do tego kubek smietany (12%) robiła sobie lekkostrawny twarożek . To tylko na śniadanie...- meczyła się potwornie...i dziwiła się że nie chudnie - była święcie przekonana, i broniła swej wersji - że to wszystko przez geny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 Joan, jeśli to było bez cukru, to nawet mogłaby schudnąć (choć zależy co ona wieczorem jadła prócz tego...), ja na SB na śniadanie jadłam makrelę wędzoną sztuk 1 lub serek wiejski - 1 opakowanie i chudłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 04.01.2008 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 moja kolezanka z pracy - jak szła na dietę - to na śniadanie kupowała sobie biały ser (0,5 kg) do tego kubek smietany (12%) robiła sobie lekkostrawny twarożek . To tylko na śniadanie...- meczyła się potwornie...i dziwiła się że nie chudnie - że to przez geny... Twoja kolezanka wiedziala, ze gdzieś dzwoni... Twaróg chudy zmieszany z jogurtem, najlepiej light, to smaczny i łatwy w przygotowaniu posiłek. Dla bardziej zdeterminowanych polecam zamiast jogurtu odrobinę rodzynek, cynamonu i słodzika. Tak na marginesie, nabiał, nawet odtłuszczony, nie kazdemu moze wyjsc na zdrowie. Laktoza jest bardzo łatwo zamieniana w tłuszcz. Poza tym, bardzo ważna z punktu widzenia składników diety jest... grupa krwi. Na przykład wspomniany nabiał jest najbardziej wskazany dla osób z grupą 0. Kazda inna grupa mniej lub bardziej ucierpi na diecie nabiałowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 04.01.2008 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 KiZ chyba coś Ci się jednak pomyliło, dla grupy krwi 0 nabiał jest niewskazany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 04.01.2008 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 tłuszcz zawarty w rybach to zupełnie inna para kaloszy...KiZ ma racje - to zupełnie inne kalorie, inaczej trawione tłuszcze i białka w SB jest przecież zasada, że nabiał ma być odtłuszczony... Co do koleżanki - miska twarogu z kubkiem śmietany to ok. 900 kcal - moim zdaniem się objadała...z takim podejściem nie mozna się dziwic że se nie chudnie... :roll:i zwalac wszystko na geny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marjucha 04.01.2008 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2008 moja kolezanka z pracy - jak szła na dietę - to na śniadanie kupowała sobie biały ser (0,5 kg) do tego kubek smietany (12%) robiła sobie lekkostrawny twarożek . To tylko na śniadanie...- meczyła się potwornie...i dziwiła się że nie chudnie - że to przez geny... Twoja kolezanka wiedziala, ze gdzieś dzwoni... Twaróg chudy zmieszany z jogurtem, najlepiej light, to smaczny i łatwy w przygotowaniu posiłek. Dla bardziej zdeterminowanych polecam zamiast jogurtu odrobinę rodzynek, cynamonu i słodzika. Tak na marginesie, nabiał, nawet odtłuszczony, nie kazdemu moze wyjsc na zdrowie. Laktoza jest bardzo łatwo zamieniana w tłuszcz. Poza tym, bardzo ważna z punktu widzenia składników diety jest... grupa krwi. Na przykład wspomniany nabiał jest najbardziej wskazany dla osób z grupą 0. Kazda inna grupa mniej lub bardziej ucierpi na diecie nabiałowej. Fermentowane produkty mleczne zawierają znikome ilości laktozy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.