Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardziej 12kg w pięć tygodni mnie w tym utwierdziło.

 

powtorze pytanie: dlaczego? Z jakiego powodu utwierdzilo w przekonaniu, ze ta dieta "to porazka" :roll:

Taki duży spadek masy ciała w ciągu tak krótkiego okresu świadczy o dużej restrykcyjności diety.

W ślad za restrykcyjnością najczęściej idzie złe zbilasowanie diety, no ale tego nie wiem na pewno, bo Edyta nie napisała jak dokładnie wyglądało ich odchudzanie.

Wiem natomiast, że ubytek 12kg masy ciała w tak krótkim czasie jest swoistym szokiem dla organizmu i po pierwszym szybkim chudnięciu(nawet do trzech miesięcy) organizm zareaguje drastycznym obniżeniem podstawowej przemiany energii, a co za tym idzie efekty dalszego odchudzania będą znikome, a w przyszłości każdy "grzech" w tej diecie zostanie szybko odłożony.

Wiadomo gdzie.

Poza tym nie spotkałem się jeszcze z dietą cud dla każdego, a te przekazywane z rąk do rąk są najczęściej nic nie warte.

Zazwyczaj polegają na eliminacji jakiejś grupy produktów.

A to złe są tłuszcze, a to znowu węglowodany, a bywa, że i od białka tyjemy :wink:

Oczywiście zapominamy, że aby organizm był prawidłowo odżywiony potrzebuje zarówno białka, jak i tłuszczów, że o węglowodanach nie wspomnę, tyle że we właściwych ilościach i proporcjach.

Wracając do skrytykowanego przeze mnie sposobu odchudzania pamiętać należy również o tzw. pamięci adipocytów.

One już zawsze będą dążyły aby osiągnąć swoje maksymalne rozmiary, a więc odchudzanie poprzez zastosowanie diety, w czasie której gubimy więcej niż 2-4 kg miesięcznie (nie biorę pod uwagę stanów chorobowych) jest w moim odczuciu bez sensu, bo takiego sposobu żywienia nie utrzymamy przez resztę życia i za chwilę mamy efekt jo-jo.

Oczywiście przy wadze którą napisała Edyta polecam 2 kg miesięcznie, ale to moje zdanie na ten temat.

Zdecydowanie lepiej zmienić nawyki żywieniowe i zwiększyć aktywność fizyczną niż stosować "diety cud"

To moje zdanie, ale każdy ma własne.

 

Pozdrawiam

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej 12kg w pięć tygodni mnie w tym utwierdziło.

 

powtorze pytanie: dlaczego? Z jakiego powodu utwierdzilo w przekonaniu, ze ta dieta "to porazka" :roll:

Taki duży spadek masy ciała w ciągu tak krótkiego okresu świadczy o dużej restrykcyjności diety.

W ślad za restrykcyjnością najczęściej idzie złe zbilasowanie diety, no ale tego nie wiem na pewno, bo Edyta nie napisała jak dokładnie wyglądało ich odchudzanie.

Wiem natomiast, że ubytek 12kg masy ciała w tak krótkim czasie jest swoistym szokiem dla organizmu i po pierwszym szybkim chudnięciu(nawet do trzech miesięcy) organizm zareaguje drastycznym obniżeniem podstawowej przemiany energii, a co za tym idzie efekty dalszego odchudzania będą znikome, a w przyszłości każdy "grzech" w tej diecie zostanie szybko odłożony.

Wiadomo gdzie.

Poza tym nie spotkałem się jeszcze z dietą cud dla każdego, a te przekazywane z rąk do rąk są najczęściej nic nie warte.

Zazwyczaj polegają na eliminacji jakiejś grupy produktów.

A to złe są tłuszcze, a to znowu węglowodany, a bywa, że i od białka tyjemy :wink:

Oczywiście zapominamy, że aby organizm był prawidłowo odżywiony potrzebuje zarówno białka, jak i tłuszczów, że o węglowodanach nie wspomnę, tyle że we właściwych ilościach i proporcjach.

Wracając do skrytykowanego przeze mnie sposobu odchudzania pamiętać należy również o tzw. pamięci adipocytów.

One już zawsze będą dążyły aby osiągnąć swoje maksymalne rozmiary, a więc odchudzanie poprzez zastosowanie diety, w czasie której gubimy więcej niż 2-4 kg miesięcznie (nie biorę pod uwagę stanów chorobowych) jest w moim odczuciu bez sensu, bo takiego sposobu żywienia nie utrzymamy przez resztę życia i za chwilę mamy efekt jo-jo.

Oczywiście przy wadze którą napisała Edyta polecam 2 kg miesięcznie, ale to moje zdanie na ten temat.

Zdecydowanie lepiej zmienić nawyki żywieniowe i zwiększyć aktywność fizyczną niż stosować "diety cud"

To moje zdanie, ale każdy ma własne.

 

Pozdrawiam

:D

 

bez urazy, ale strszne frazesy wyskrobales ... Wszystko to juz wiemy, ale tylko nieliczni na podstawie tego co napisala edyta stwierdziliby, ze ta dieta to porazka :lol:

 

Nie chce mi sie rozpisywac, bo Ty tez sie nie wysililes 8) , ale dam Ci inny frazes do analizy.

 

Mezczyzna 194 cm wzrostu, niech bedzie 105 kg wagi, aktywnosc fizyczna slaba - zapotrzebowanie kaloryczne ok. 2500 kcal

 

Jesli zastosujemy mu diete zroznicowana wg piramidy zywieniowej o dziennym bilansie polecanym przez dietetykow 1300 kcal, oraz z uwzglednieniem naturalnej zwiekszonej dynamiki utraty wagi w poczatkowym okresie diety, to jak myslisz jaki ubytek wagi bedzie po 6 tygodniach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

bez urazy, ale strszne frazesy wyskrobales ... Wszystko to juz wiemy

Czy rozumiesz słowo "frazes"?

 

Za wikisłownikiem:

 

 

(1.1) pot. potocznie oklepane wyrażenie, zwrot bez głębszego sensu, banał, slogan.

Cóż, skoro tak uważasz...:roll:

Wy, to znaczy kto?

 

 

Nie chce mi sie rozpisywac, bo Ty tez sie nie wysililes

Ależ proszę, nie krępuj się.

 

Mezczyzna 194 cm wzrostu, niech bedzie 105 kg wagi, aktywnosc fizyczna slaba - zapotrzebowanie kaloryczne ok. 2500 kcal

 

Jesli zastosujemy mu diete zroznicowana wg piramidy zywieniowej o dziennym bilansie polecanym przez dietetykow 1300 kcal, oraz z uwzglednieniem naturalnej zwiekszonej dynamiki utraty wagi w poczatkowym okresie diety, to jak myslisz jaki ubytek wagi bedzie po 6 tygodniach?

 

A czemu ma to służyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga na dziś 78,9 kg

 

Dziewczyny dajcie spokój...., każdy jest dorosły i sam odpowiada za swoje czyny, każdy odchudza się jak chce

 

Myślę że temat ten odwiedzają osoby które chciałyby się pochwalić że schudły, osoby które w danym momencie mają kryzys przy odchudzaniu, zasięgnąć porady, itp.

 

Jestem tu bo mi to pomaga i spieram wszystkich którzy się odchudzają, bo wiem że nie jest to proste.

 

 

Pozdrawiam

i trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waga na dziś 78,9 kg

 

Dziewczyny dajcie spokój...., każdy jest dorosły i sam odpowiada za swoje czyny, każdy odchudza się jak chce

 

Myślę że temat ten odwiedzają osoby które chciałyby się pochwalić że schudły, osoby które w danym momencie mają kryzys przy odchudzaniu, zasięgnąć porady, itp.

 

Jestem tu bo mi to pomaga i spieram wszystkich którzy się odchudzają, bo wiem że nie jest to proste.

 

 

Pozdrawiam

i trzymam kciuki

Jestem facetem, ale daje spokój. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ktoś zarzuci kilka sposobów na wieczorne podżeranie? :oops:

 

Sprobuj przygotowac sobie cos, co bedzie malo kaloryczne, np. owoce, owoce suszone. Ewentualnie zamiast jesc - pij :lol:

 

Daggulka, ja zamiast owoców (mają dużo cukru, więc raczej sa dobre na przedpołudnie) polecam raczej świeże warzywa - ja robię sobie taki talerz: na środku sałata lodowa, dookoła sałaty paseczki papryki, słupki ogórka, jakiś smakowity pomidorek pokrojony w ósemki (jesli byle jaki to odpuszczam), talarki marchewki, troszkę kukurydzy, talarki rzodkiewek. Można dorzucić pokrojoną w kostkę mozarellę albo ugotowane na twardo jajo pokrojone ósemki. Polać ulubionym sosem. Zapycha niesamowicie.

 

Jak już mi się nic nie chce robić, to wkładam do miseczki z 20 dkg kiszonej kapusty i wcinam na surowo:).

 

Podjadam też kalarepkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie zamiast jesc - pij :lol:

 

no przecież uskuteczniam ... Warka , Martini ... :roll: :wink: :lol:

 

a serio ....

dzięki , laski ....

warzywka - to jest to ... warzywka uwielbiam , kalarepke też ... z owoców najbardziej lubie jabłka :D

 

zaraz idę se kupic zapas na weekend ....

 

u mnie waga 68-69 ....

ale co się dziwić ... w ciągu dnia jeno kawa i jakiś dżogurt z braku czasu , po pracy o 18 zeżarlabym konia z kopytami ... no to zeżrę - w warzywach :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ktoś zarzuci kilka sposobów na wieczorne podżeranie? :oops:

 

Kup sobie morele suszone, zjesz 3 szt. i ochota na jedzenie przejdzie.

Ja wieczorem jak mnie nachodzi zeby cos skubnac (przewaznie slodkie) to wymyslam sobie robote, jak sie namacham to od razu glupie mysli o jedzeniu mi przechodza. No, a teraz przed swietami jest co wymyslac :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pomalutku.2 tygodnie i -1kg.

moj maz od marca go konca listopada zrzucil 12kg. ograniczyl jedzenie. gotujemy wiecej warzyw.jemy wiecej owocow.pijemy mleko odtluszczone.uzywamy oliwy z oliwek.ograniczylismy sol i cukier. pijemy duzo wody mineralnej itp.on na poczatku duzo biegal.potem mniej. ja jakos leniwa zero ruchu.ja sie staralam mniej.wiecej slodkiego jadlam.pilam duzo kawy w pracy. teraz sie troche wzielam"w garsc".

zmienilismy wiele wiele rzeczy. chce tylko powiedziec ze u meza zmiana nawykow zywieniowych i troche ruchu dalo wiele pozytywnych efektow.mial zgage zwykle-teraz brak. cisnienie nie skacze-gdzie wczesniej bywalo baaardzo wysokie.i waga nadal spada.on czuje sie superr i wyglada lepiej.

ale jest stanowczy.ja niestety mniej :oops:

ale dam rade.

 

i tak podziwiam te kobietki, ktore waza 55-65 ze maja diety.

takie laski :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam podskakuję z radości, że straciłam 2.5 kg w ciągu miesiąca. Dostałam reprymendę od lekarza, że za dużo owoców i za dużo sera (3%) - ale to właśnie największy mój problem, ograniczyć ilość owoców, ponieważ przez 3/4 mojego życia mogę egzystować jedząc tylko owoce (jest chyba nazwa ovo.... coś tam). Mogę natomiast jeść "pomiędzy tymi czterema posiłkami" zupę, jako zapychacz - pomidorowa - ogórkowa - jarzynowa - kapuśniak (słodka/kwaśna) - ugotowane na kostkach knorra z łyżką jogurtu.

 

CAŁY mój problem to REGULARNOŚĆ. Pozostało mi 13.5 kg mam nadzieję, że do maja stracę.

 

W Święta MOŻNA po odrobince wszystkiego zjeść, kawałeczek ciasta też (ale nie kupne słodycze). Na talerz należy nałożyć odrazu wszystko co się chce zjeść, żeby TO widzieć.

 

Nie jest źle :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety! Poratujcie grubasa! :cry: Ja jestem okropna! I sama sobie nie poradzę! :oops:

Od dawna nie jadam ziemniaków i pieczywa (wiem, że ryżyk i makaronik też powinnam odstawić - ale czy tak całkiem?) Nie piję gazowanego, słodzonego, alkoholu. Jem sporo warzyw i owoców. Ostatnio bardzo pilnuję, aby moje posiłki były regularne! :roll:

Zaczęłam dietę Dr Dunkana, ale... przebiałkowałam się!!! Czułam się źle, dostałam wysypki, okazało się że nadal mam skazę białkową. :evil:

Doszliśmy z mężem do wniosku, że odstawiamy mięcho - na jakiś czas. No może po za niedzielnym obiadkiem - bo to już by kara była taki totalny bezmięs!

Zaczęliśmy częściej jadać rybki, zupki, sałatki... Ale ja już nie mam siły! Brakuje mi pomysłów na dania! Mąż głodny, marudny - na kebaby jeździ drań po pracy! On chudnie, ja wcale! Czuję się źle, zaczynam popadać w coraz głębsze dołki! Na słodycze w sklepie już nie patrze - tylko kupuję i zjadam szybko w samochodzie :evil: :evil: :evil:

Może mi podpowiecie jak urozmaicić odżywianie? Co do ryżu i makaronu, żeby było light? Co na obiad i kolację, żeby nie było nudno? Co dla mnie lekkiego, coś dorzucić i dla męża jest już pożywne i sycące? Może macie jakieś przepisy na dietetyczne ciasta? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...