Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Amber to gdzie ty byłaś???:lol2: bo na pewno nie tam gdzie ja bywam:no:

Trzeba było pytać to bym podała coś konkretnego:yes: gdzie piłki i maty som i hantle opisane tez a nwet trener jest taki co pomoze, nie tylko Pani recepcjonistka:cool:

 

czekam na cia dalszy......moze i mojej siłce sie dostanie:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ps. chciałam się pochwalić, że niewiadomo kiedy weszło mi na wagę 56. Zeszło raczej :-)

Talia jednak b.z. brrrrrrr

 

kuleczka, gratuluje!!!! No, no, no ... i pomyslec, ze tak wielu tyje podczas Swiat, a Ty patrz waga w dol :-)

 

U mnie waga po świętach nieco w górę, do tego od trzech dni poruszam się prawie, ze o lasce bo choroba mnie rozłożyła totalnie - zaraz wlaśnie mam wizytę u lekarza..

ale po wczorajszym obejrzeniu rozmów w toku stwierdzam, że nie zależy mi naprawdę na konkretnej wadze..grunt to ładny wygląd, bo te babki naprawdę przesadziły z odchudzaniem - masakra !

Oglądaliście?

 

arco, to znaczy ile przybylo? Moze to tylko zbierajaca sie woda. Jesli racjonalnie sie odzywiasz i nie przekraczasz bilansu kalorii, to nie ma obaw. To nie jest tluszcz ... moze masz wiecej miesni? :-) I zdrowiej szybciutko, bo wiosne zapowiadaja :-)

 

BTW programu nie ogladalam, ale jestem wlasnie po rozmowach z bywalcem silowni w Stanach ... tam podzial i ocena ludzi jest prosta. Jesli masz zero size warto z toba prowadzic interesy. Z pewnoscia swietnie zarabiasz, jestes skuteczny w firmie, ambitny zawodowo i zaganiany prywatnie. To dla takich silownie czynne sa cala dobe.

Jesli jestes gruby, to co najwyzej trafiasz na recepcje, do back office lub jako kelnerka w knajpie ... I takich jest wiekszosc ...

 

hmmm i pomyslec, ze to wszystko w kraju w ktorym tak walczy sie z dyskryminacja ...

 

Oj, nie oglądałam a szkoda.

 

Ja dzisiaj też o lasce Arco.

Korzonki mnie łupią:p

Nie wiem czy przeziębiłam, czy przesadziłam z siłownią, od świąt jestem tam codziennie.

(wiem zaraz mnie Amber okrzyczy :yes: )

Na swoje usprawiedliwienie powiem, że mam podzielony plan, wiec mięśnie mają szansę odpocząć.

 

Spoko! Ja tez na silowni jestem codziennie ... i to nie od swiat ;) ;) A jesli nie silownia, to mecz siatki ze znajomymi, albo basen :-) Nie moge sie nie ruszac bo mnie nosi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz dokoncze opowiesc o pierwszej silowni ;)

 

Gdy jako tako zaakceptowalam porazke treningu silowego moje oczy i rece zwrocily sie w kierunku sprzetu cardio ... Z matmy szczegolnie dobra nie bylam, ale wystarczylyby palce obu dloni aby doliczyc sie 4 biezni, dwoch rowerow i 4 stepperow ... i tyle ... Oczywiscie z usmiechem na twarzy wybieram bieznie ... ale co to ... wciaz okupowane przez te same mocno spocone od duchoty bo nie od wysilku osoby ;) Dlaczego nie od wysilku??? Bo jakze mozna sie zmeczyc, gdy bieznia ma predkosc w porywach do 6,5 km/h, nachylenie solidne bo az 8 - 10, ale ... ale wszyscy rekoma i niemal zebami wczepieni sa w przod biezni aby jako tako "wspinac" sie pod gore ... Wierzcie mi, ze wielka ochote mialam podejsc i zapytac "a jakiz jest cel treningowy takiej metody???" Bo cardio to nie bylo, wytrzymalosciowka tez nie, wiec moze trenowalay rece???? ;) ;) Z wywiadu wynikalo, ze chodza od 40 minut i kazde dziewcze bedzie chodzi jeszcze co najmniej godzine .... buhahahahaha okropna marnacja czasu http://img405.imageshack.us/img405/9540/evillolcl4.gif

Tylko mnie bylo mniej do smiechu, bo silowy nie, interwaly tez nie wiec pozostal ... prysznic ...

 

uuuuu .... ale o prysznicach to juz uslyszec pewnie nie chcecie http://img405.imageshack.us/img405/6465/eviltongueaw7.gif Bo ja chce o nich juz tylko zapomniec ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW programu nie ogladalam, ale jestem wlasnie po rozmowach z bywalcem silowni w Stanach ... tam podzial i ocena ludzi jest prosta. Jesli masz zero size warto z toba prowadzic interesy. Z pewnoscia swietnie zarabiasz, jestes skuteczny w firmie, ambitny zawodowo i zaganiany prywatnie. To dla takich silownie czynne sa cala dobe.

Jesli jestes gruby, to co najwyzej trafiasz na recepcje, do back office lub jako kelnerka w knajpie ... I takich jest wiekszosc ...

 

hmmm i pomyslec, ze to wszystko w kraju w ktorym tak walczy sie z dyskryminacja ...

;)

No proszę Cię Amber, powiedziałabym raczej, że to kraj który walczy jak ukryć głęboko zakorzenione potworne uprzedzenia.

 

Co do rozmiaru zero, oglądałam kiedyś taki program. Pewna dziennikarka modowa (skądinąd bardzo ładna kobieta) postanowiła schudnąć do rozmiaru zero.

Normalny jej rozmiar to 36.

Osiągnęła cel, ale wyglądała wprost tragicznie! Dosłownie skóra i kości.

Wówczas to dowiedziałam się, że rozmiar zero to nasze polskie 32 czyli XXS. :jawdrop:

To jest rozmiar 12 letniej dziewczynki.

I nie powiem, też coś czasem zakupię dla siebie w dziecięcym H&M, ale rozmiaru zero nosić bym nie chciała.

Moje obecne 36 (no czasem 34 jak rozmiarówka większa) wydaje mi się w sam raz.

 

Co do przygód na siłowni, to absurdy które opisujesz są niestety codziennością większości z nas.

Czuj,ę się szcześciarą, ponieważ otworzono nam z nowym rokiem klub fitness z prawdziwego zdarzenia, nowiutki i pachnący, z calodzienną obsługa trenerską, mnóstwem zajęć aerobowych, fajnym sprzętem, sauną itd.

Do niedawna jednak nie było gdzie pójść pocwiczyć kobiecie, pozostawały więc tylko typowo babskie zajęcia w grupie w małych, dusznych nieprzystosowanych salach, bez łazienek i pryszniców.

A to Polska właśnie.

 

Ps. czekam na dalszą relację z pobytu na niwie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proszę Cię Amber, powiedziałabym raczej, że to kraj który walczy jak ukryć głęboko zakorzenione potworne uprzedzenia.

 

no fakt!!! Trudno sie z tym nie zgodzic, ale mimo ze generalnie kompleksow nie miewam, to troche zmierzilo mnie to przeswietlanie doskonalej fizycznosci i na tej podstawie szeregowanie do konkretnej grupy spolecznej ...

 

Co do przygód na siłowni, to absurdy które opisujesz są niestety codziennością większości z nas.

Czuj,ę się szcześciarą, ponieważ otworzono nam z nowym rokiem klub fitness z prawdziwego zdarzenia, nowiutki i pachnący, z calodzienną obsługa trenerską, mnóstwem zajęć aerobowych, fajnym sprzętem, sauną itd.

Do niedawna jednak nie było gdzie pójść pocwiczyć kobiecie, pozostawały więc tylko typowo babskie zajęcia w grupie w małych, dusznych nieprzystosowanych salach, bez łazienek i pryszniców.

A to Polska właśnie.

 

Ps. czekam na dalszą relację z pobytu na niwie:D

 

takiej silowni to wiekszosc Polski moze zazdroscic . Gdy teraz pomysle, jak lekko rzucalam "no to wez i idz do silowni i pocwicz obwodowo a potem zrob porzadne cardio", to teraz czuje tylko pusty smiech z takiej rady ... No bo wez i zrob obwod, gdy nawet sztangi zlozyc nie mozesz, bo gryf nalezy do olimpijskich, ma chyba 2,5 metra dlugosci a sam wazy z 20 kg ... No i wez to jakos przetransportuj do malusienkiego kawalka miejsca, w ktorym nie ma akurat wetknietej jakiejs starej maszyny i pieciu ocierajacych sie o siebie osilkow i to nie z milosci inaczej, tylko z przewleklego braku miejsca ... A jak juz nawet uda Ci sie gryfisko przetransportowac, to zarzuc sobie to zelastwo na barki i zrob przysiady, albo jakies inne wygibasy na klate czy biceps...

 

O nieoznakowanych hantlach juz wspominalam ... bolaczka kazdej silowni ... Ale pal licho gramature, skoro bardziej kobiecych odwaznikow nie ma ... no chyba, ze rwiemy na triceps 7kg to jako tako damy rade ...

 

O jakosci maszyn tez mozna by bylo duzo naskrobac ... nawet wtedy gdy przymkniemy nasze oczy na popekany i zniszczony skaj, oraz widoczne plamy po pocie. Firmie Olimp mozna pogratulowac przystosowania maszyn do drobniejszych wymiarow ... konia z rzedem tej, ktora poprawnie zrobi na ich sprzecie odwodziciele i przywodziciele ...

 

Na koniec urzadzenia cardio ... Na poczatek dobre info, ten sprzet zazwyczaj dba o psyche cwiczacych ;) Gdy moj pulsometr wskazywal 135HR, to bieznia pokazywala mi AZ 153HR. Jeszcze chwila a truchtem wskoczylabym w interwal ;)

Sa jednak plusy dodatnie jak ten wyzej i plusy ujemne jak to ze silownie jesli juz maja 3 - 4 bieznie to jest full wypas ;) Zazwyczaj bieznie sa dwie, a jesli dwie czynne to juz cud miod i orzeszki ... Moze sie tez tak zdarzyc, iz mimo ze bieznia jest na chodzie, to tak jakby nie do konca ... posiadanie "czkawki" to ludzka rzecz, ale czy sprzet cardio powinien sie zacinac podczas speedu??? Dobrze, ze mam refleks bo moglabym teraz polemizowac sepleniac :-)))))))))))))))))

Bezpieczniejsza wydawala sie pod tym wzgledem inna przedstawicielka biezni, ktora w fast czy slow wchodzila ok. 30 sek. Jakby nie patrzec z interwalami nie bylo jej po drodze ...

 

Generalnie co jest plusem dodatnim silownie maja klimatyzatory na scianach ... no ale gdzie plus dodatni jest tez ujemny ... klimatyzatory nie dzialaja. Bo po co maja prad zuzywac!

 

Silownie miewaja tez trenerow ... plus dodatni ... maja bo chyba wypada, bo na pewno trenerzy nie wykonuja swojej pracy jak powinni ... czyli plus ujemny.

 

Na kazdej silowni byly tez prysznice ... czasami zupelnie otwarte jak w obozie dla skautow ;) , czasami zamykane na cerate ... jak w publicznym szalecie ... Wszedzie byla ciepla woda, chociaz na jednej silce dopiero po 5 minutach lania wody ... no ale bylam na wyjezdzie wiec bez pospiechu poczekalam na komfort goracej wody :-)

 

Wiecej grzechow wole nie pamietac ... ogolnie kobiecie, ktora postanawia zrobic cos wiecej niz lazenie dwa razy w tygodnie na aerobik latwo nie jest ... oj nie jest ...

 

Ekhmmm ... w nagrode, gdy wrocilam po wyjezdzie do swojego klubu zastalam przebudowana sale kardio ... przybylo nam dodatkowo kilkanascie takich cudeniek http://fitness.mtp.pl/pl/nowosci_naszych_wystawcow/precor_amt-adoptive_motion_trainer/ Oj daja popalic, daja :-) Dzisiaj na nim pobiegalam i przyznam, ze swietnie odciaza stawy i niesamowicie wymecza :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz Ambercia, nie jest lekko:yes:

Ale nie szukajmy też wymówek, dla chcącego :cool:

Zawsze pozostaje interenet i cwiczenia w domu, a zakup piłki, maty i kilku hantli nie jest aż tak dużym wydatkiem.

 

Amber, poleciłabys jakiś fajny pulsometr. Problem mam taki- kiedy ćwiczę w tempie jak dla mnie przyzwoitym maszyny wskazują tętno 150 i więcej.

Natomiast aby utrzymać tętno aerobowe, czuję jakbym nic nie robiła.

Podejrzewam błąd pomiarów:cool:

 

A to miejsce gdzie wylewam z siebie siódme poty :-))

 

http://www.calypso.com.pl/media/upload/photos/medium/1265574003silownia2.JPG

 

http://www.calypso.com.pl/media/upload/photos/medium/1265573895cardio2.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Amber, poleciłabys jakiś fajny pulsometr. Problem mam taki- kiedy ćwiczę w tempie jak dla mnie przyzwoitym maszyny wskazują tętno 150 i więcej.

Natomiast aby utrzymać tętno aerobowe, czuję jakbym nic nie robiła.

Podejrzewam błąd pomiarów:cool:

 

myslisz, ze Twoje sprzeta tez dbaja o dobre samopoczucie klubowiczow??? ;)

 

kuleczka, ja mam dosyc prosty z Polara model F6. Polar niestety jest droga firma, ale dokladnosc odczytow ma na rowni z holterem :-) Dobrym wyborem jest tez model F4. Gdybys kupowala zwroc uwage aby tasma paska holtera byla M lub S. Przy wiekszym rozmiarze bedziesz musiala supel wiazac aby sie jakos pod biustem trzymala ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to się pod biustem mocuje??? Powaznie pytam:D

Bo ja myślałam o takim na rękę :)

 

na rece masz "zegarek" do odczytu wartosci i programowania Twoich parametrow :-) Zegarek sam ustawia i "pilnuje" Twoich stref tzn. przedzialow cardio czy interwalow i Cie o tym informuje odczytem, badz i odczytem i sygnalem. Nalicza tez czas treningu, czas bycia w "strefie", kalorie. A holter do "podsluchu" serca masz pod biustem :-) Holter przekazuje sygnal HR do zegarka i do urzadzen cardio, ktore maja funkcje odczytu HR.

 

Fajowska ta Twoja silownia :-))) Mozna poszalec!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amber teraz wiem ze na pewno nie bylas u mnie na siłce;)

Co prawda bieznie sa tylko 3 ale wszystkie działajace, poza tym mamy tez 2 takie cudenka jak z twojego obrazka, zreszta moje ulubione:D

Sprzetu nie ma za dużo ale specjalnie pod kobiety, gryfów tez nie trzeba nosić, no i trener zawsze podpowie co do czego i jak, a potem pilnuje czy poprawnie sie wykonuje tak więc o zwykłym machaniu raczkami i oganianiu much raczej nie ma mowy:lol2:

Jak będziesz jeszcze to powiem gdzie chodze bo maja swoje oddziały w wielu miejscach:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Ha! Nasza siłownia to wypisz wymaluj z opowieści Amberki :)

Mamy dwie bieżnie - na szczęście obie działają. Czy wskazuje prawidłowo (tylko jedna wskazuje parametry) nie wiem - inne urządzenia pokazują podobnie. Rowerków jest kilka - w większości uszkodzone mechanicznie, ale pedałować można :cool: Orbitrek jeden bez możliwości jakiejkolwiek regulacji - albo ja jestem ślepa! Sprzęty i maszyny siłowe - to dla mnie czarna magia. Piłek nie ma wcale, hantelki? Nie! To są sztaaaaaangi!

Trener jest późno - jak dla mnie za późno :( Do higieny również można mieć zastrzeżenia. Brak płynu do dezynfekcji, papierowych ręczników - ostatnio nie wytrzymałam i zwróciłam uwagę młodzieńcowi, który buciorami po maszynie, w miejscu gdzie się plecy kładzie....

 

Dlatego prosiłam Was o jakieś zestawy ćwiczeń do domu! Z piłką, hantelkami, na macie... Może jakieś DVD możecie polecić :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

boratom, przegladnij portale o sporcie. Zazwyczaj na kazdym jest dzial z polecanymi cwiczeniami. Jest tego cale mnostwo, wiec az zal kopiowac tutaj przyklady, gdy tak na prawde kazdy z nas ocenia deficyty treningowe, wlasne mozliwosci i sprzet ktory ma do dyspozycji i na tej podstawie dopasowuje zestawy cwiczen i ich trudnosc :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na Was kobiety przymierzalnie również działają dołująco?

Jezu, a takie z lustrami dookoła, coby sobie mozna było zobaczyc każdą fałdkę czy niedobitkę cellulitu!!! :jawdrop:

do tego jarzeniowe oświetlenie!

Mam doła po wczorajszych zakupach, co skutkuje rezimem dietetycznym (zero cukru od dziś) i ćwiczeniowym.

Ja wam pokażę przymieżalniani dręczyciele :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na Was kobiety przymierzalnie również działają dołująco?

Jezu, a takie z lustrami dookoła, coby sobie mozna było zobaczyc każdą fałdkę czy niedobitkę cellulitu!!! :jawdrop:

do tego jarzeniowe oświetlenie!

Mam doła po wczorajszych zakupach, co skutkuje rezimem dietetycznym (zero cukru od dziś) i ćwiczeniowym.

Ja wam pokażę przymieżalniani dręczyciele :mad:

 

kurcze, a ja myslalam ze lustra w sklepach to lepiej pokazuja niz jest w rzeczywistosci .... potem czlowiek przynosi ciuch do domu i juz tak super nie lezy http://img214.imageshack.us/img214/184/nerwus9sy.gif ... W meskich przymierzalniach jest jeszcze inaczej. Tam bary szerokie i waski miesien piwny ;) Aby lepsze samopoczucie bylo http://img89.imageshack.us/img89/15/winkingbd9.gif

 

kuleczka, jak to zero cukru??? Jak Ty chcesz zelastwo dzwigac bez wegli??? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amber, no sa i takie w których wiadomo, człowiek jakiś szczuplejszy i bez skazy.

Tylko mi się przedwczoraj takie dwie przymierzalnie trafiły, że olaboga.

Nie bylo zmiłuj, każda niedoskonałość wyostrzona,

Zastanawiam sie jak im się to przeklada na sprzedaż:confused:

 

Co do węgli to bez paniki ;)

Miałam na mysli biały cukier jeno.

Razowe pieczywo, coś tam z kasz i platków owsianych pozostawiam w diecie.

Plus rezygnuję z węgli prostych nawet przed i po treningu. Tylko złożone.

Drugi dzień jestem na gorzkiej kawie i herbacie.

Żyję:D

 

A jak tam Twoje postępy Amber, o ile w ogóle są jeszcze jakieś możliwe :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kuleczko, proste wegle to mam tylko z zurawiny i rodzynek, ktore wrzucam do ciastek owsianych :-) Innych prostych nie spozywam i jakos nie potrzebuje. Slodze tylko stevia ... aaaaa zapomnialabym. Ku zdrowotnosci zaczynam walczyc z kielkownica ;) Musze modyfikowac dodatki do twarogu, bo ilez mozna jesc go ze szczypiorem, rzodkiewka, cynamonem albo wanilia ;) Jak sie naczytalam o tym co takie kielki zawieraja, to juz mam ochote na pokazny kielkowy trawnik ;)

 

A co do moich postepow, to w wymiarach generalnie stoje. Nie jestem ani na redukcji, ani na masowce ;) Ot stagnacja i praca nad wytrzymaloscia. Co 5 - 6 cykli treningowych cos tam zmieniam, aby nie ulegac adaptacji i w interwalach sie poprawiam. Piki speedu coraz dlusze i na wyszych predkosciach.

 

I dolaczylam do Ciebie w zakupowych szale ;) Dzisiaj dwie kiecki droga kupna nabylam i jedne niebotycznie wysokie szpilki ... na szpilkach az zgrzytnela moja kredytowka, ale jakos przelknela ta wiosenna slabosc ;) ;)

kuleczko, a Ty moze kiedys do Wawy sie nie wybierasz??? Fajnie byloby na jakas kawe wyskoczyc :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja karta ledwo działająca, ale co tam wiosenne przesilenie każdego dopaśc musi :cool:

Mimo to wyciąg z konta mego nie ujrzał światła dziennego:D

 

Niedługo czeka mnie modyfikacja planu treningowego.

Będę miała przysiady ze sztangą:cool: na początek przy suwnicy a potem z wolnym obciążeniem.

Trener był bardzo zdziwiony że chcę, bo kobiety zazwyczaj nie chcą takich ćwiczeń.

Do tego stopnia jest to ewenement, że kiedy ćwiczę np na suwnicy klatkę, to panowie pytają do jakich zawodów jestem przygotowywana:lol2:

choć na urządzeniu ledwo 12 kg wisi:)

 

Liczę bardzo na pośladki do łupania orzechów i masywne nogi.

To ćwiczenie ze sztangą plus wykroki z obciążeniem podobno sprzyjają rozbudowie nóg i pośladków.

Wykroki póki co z powodzeniem uprawiam i przyznaję że faktycznie kulasy mi nieco zmężniały.

Jak u Ciebie zadzialało to cwiczenie Amber?

 

Ps. Ambercia, w najbliższych dniach raczej nie mam planów warszawskich, ale jak tylko zaistnieje okoliczność sprzyjająca dam znać bezwzględnie!!! Poplotkujemy przy bezcukrowym latte;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojjj dziewczyny...zeszłam na złą drogę i wrócić ciężko...już tydzień jestem na antybiotykach a choroba ciągnie się od świąt - ćwiczyć nie dało rady bo ledwo chodziłam, od dwóch dni jest lepiej, ale trudno sie zmobilizować, do tego smutki wszelkie zajadam słodyczami bo przez zawalone zatoki i nos zmysły miałam mocno ograniczone, to psychicznie czekolada działała jak najlepsze lekartswo.,,jeszcze ta sobotnia katastrofa tak mnie przybiła, ze zaczełam mieć jakieś stany lękowe, więc już nie czytam, nie oglądam, odsuwam myśli od tego..

Dziś piątek, więc ważenie..no cóż - przy moim ostatnim odżywianiu spodziewałam się nawet większej wagi a tu stoi mniej więcej na poziomie 60,5 - dzis dokładnie 60,7 i aż mi głupio się zrobiło, ze ja tu się zapuszczam a kary wagowej za to nie ma, więc zbieram siły do dalszej walki ze starymi nawykami..

Generalnie na co dzień dalej unikam białego pieczywa, ziemniaków itp, choć zdarzyły się nawet frytki (ale nie za dużo na szczęście), kawałek pizzy, czy weekendowe ciasto...najgorsze są słodycze,,,a już najgorsza ze wszystkiego nutella ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja karta ledwo działająca, ale co tam wiosenne przesilenie każdego dopaśc musi :cool:

Mimo to wyciąg z konta mego nie ujrzał światła dziennego

 

i tegoz sie trzymajmy!!!! :-)

 

Niedługo czeka mnie modyfikacja planu treningowego.

Będę miała przysiady ze sztangą:cool: na początek przy suwnicy a potem z wolnym obciążeniem.

Trener był bardzo zdziwiony że chcę, bo kobiety zazwyczaj nie chcą takich ćwiczeń.

Do tego stopnia jest to ewenement, że kiedy ćwiczę np na suwnicy klatkę, to panowie pytają do jakich zawodów jestem przygotowywana:lol2:

choć na urządzeniu ledwo 12 kg wisi:)

 

Liczę bardzo na pośladki do łupania orzechów i masywne nogi.

To ćwiczenie ze sztangą plus wykroki z obciążeniem podobno sprzyjają rozbudowie nóg i pośladków.

Wykroki póki co z powodzeniem uprawiam i przyznaję że faktycznie kulasy mi nieco zmężniały.

Jak u Ciebie zadzialało to cwiczenie Amber?

 

Ja zaczynalam od przysiadow waskich i sumo ze sztanga na barkach. Laczylam to cwiczenie z martwym ciagiem. Ale im wiecej mialam kilogramow na barkach, tym bardziej czulam dyskomfort na dosc koscistych barkach i ... w kolanach. Dlatego wszystko teraz robie na maszynie Smith'a. Jak dla mnie absolutna rewelacja. Swietnie chronisz kolana, nie obciazasz az tak barkow i bardzo precyzyjnie cwiczysz posladki. Miodzio!!! Ja juz calkiem na Smith'a sie przerzucilam :-) Kontynuuje oczywiscie martwy ciag na prostych nogach. Polowek mowi, ze to i owo twarde jak u Maryny z Chlopow, wiec mniemam ze dziala http://img47.imageshack.us/img47/574/jumpyxb1.gif

Wykrokow ze sztangielkami nie robie. Miesni mi na udach nie brakuj, a poza tym unikam cwiczen ktore obciazaja kolana.

 

kuleczko, pozostaje mi wiec czekac na Twoj najazd w wiadomym kierunku, albo gdzies Cie wyhacze na mojej dosc regularnej trasie ;)

 

 

Ojjj dziewczyny...zeszłam na złą drogę i wrócić ciężko...już tydzień jestem na antybiotykach a choroba ciągnie się od świąt - ćwiczyć nie dało rady bo ledwo chodziłam, od dwóch dni jest lepiej, ale trudno sie zmobilizować, do tego smutki wszelkie zajadam słodyczami bo przez zawalone zatoki i nos zmysły miałam mocno ograniczone, to psychicznie czekolada działała jak najlepsze lekartswo.,,jeszcze ta sobotnia katastrofa tak mnie przybiła, ze zaczełam mieć jakieś stany lękowe, więc już nie czytam, nie oglądam, odsuwam myśli od tego..

Dziś piątek, więc ważenie..no cóż - przy moim ostatnim odżywianiu spodziewałam się nawet większej wagi a tu stoi mniej więcej na poziomie 60,5 - dzis dokładnie 60,7 i aż mi głupio się zrobiło, ze ja tu się zapuszczam a kary wagowej za to nie ma, więc zbieram siły do dalszej walki ze starymi nawykami..

Generalnie na co dzień dalej unikam białego pieczywa, ziemniaków itp, choć zdarzyły się nawet frytki (ale nie za dużo na szczęście), kawałek pizzy, czy weekendowe ciasto...najgorsze są słodycze,,,a już najgorsza ze wszystkiego nutella ;)

 

arco, przemysl swoja diete pod katem zawartosci weglowodanow zlozonych. Jesli tak dopadlo Cie ssanie na cukry, moze to oznaczac, ze wczesniej mialas diete uboga w ww zlozone i stad taki napad glodu na slodycze i tak ogolnie na wszystko. U mnie przy codziennych ok. 1,5h treningach dieta bardzo mocno wysycona jest weglami zlozonymi i przyznam, ze na slodycze (na ktore kiedys bylam okrutnie lakoma) zupelnie nie mam ochoty. I nie jest wazna faza cyklu, humor, pogoda, samopoczucie i ewentualne doly ...

Tak czy siak mocno trzymam kciuki za szybki powrot na wlasciwe tory! A waga 60,7 kg po takich grzeszkach to swietny wynik! Rozbudowane miesnie przyspieszyly metabolizm i nie pozwolily na nadmierne odkladanie tluszczyku! :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arcobaleno, widzisz, jednak ćwiczenia nie poszły na marne;)

Pojadłaś sobie, pofolgowałaś, ale teraz baaaaczność! do szeregu zbiórka! :D

Zaciskamy zęby, połdupki i do przodu :cool:

 

Amber, cóż to za maszyna? Rzeknij więcej.

I zdradź koniecznie plan swej regularnej trasy. Może i mnie będzie po drodze;)

 

Chciałam się pochwalić, że bez węgli prostych czuję się superowo.

Zupełnie inne ciało, jakies takie napięte bardziej i zdecydowanie smuklej wyglądam, a to dopiero kilka dni.

Rankiem moja waga zahacza już o 55 z małym ogonkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...