Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dobra...zrobie to..jak juz napiszę to głupio będzie się wycofać a tylko na dobre mi to wyjdzie... :roll:

 

ekhe! ekhe! ... Od poniedziałku zaczynam znowu dietę SB :lol:

Mam nadzieję, ze mnie wesprzecie bo to ostatni dzwonek, zeby wziaśc się za siebie przed weselem ! Sukienka się szyje a ja nie wygladam :roll: :wink:

 

No ! To teraz już nie ma odwrotu :roll: :wink:

Dobrze, że jezcze kilka dni "normalnosci" mi zostało :lol:

Arco, ja cię wesprę, ale nie bezinteresownie 8)

Proszę wesprzyj też Ty mnie :oops:

Jeśli chodzi o wygląd, to ja owszem......wyglądam, ale tylko z okna kuchennego, patrząc aby mnie kto nie przyłapał na podjadaniu z lodówki :lol:

Waga na dzić 58. Cel-zrzucić 2-3 kg.

Poczekam tylko aż dostanę @, co się powino stać jutro i biorę się za się.

Wrócę do tego SB choć na tydzień, bo po ostatnim dietowaniu, waga ładnie stała w miejscu (przynajmniej przez jakiś czas :oops: )

W tej chwili zjadam już drugi "ryż mleczny z jabłkami"

rrmi, zabiję Cię, że mi o tym przypomniałaś!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

SB czyli South Beach.

Po krótce nie można jeść ziemniaków, ryżu, pieczywa, makaronów, słodyczy, buraków czerwonych, bananów......

Można warzywa(oprócz wymienionych powyżej), jajka, chude sery, chude mięso.

 

i marchewy też nie można - dla Królika odpada :wink: aaa..i kukurydzy mojej ulubionej :roll:

 

Kulka - okidoki - wesprę Cię i ja - mam nadzieję, że tym razem wytrwam do końca tych dwóch tygodni :roll: Choć po ostatnim dietowaniu waga spadła ładnie i w sumie utrzymuje się do tej pory, ale jakieś 2-3 kg by się jeszcze przydało :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

SB czyli South Beach.

Po krótce nie można jeść ziemniaków, ryżu, pieczywa, makaronów, słodyczy, buraków czerwonych, bananów......

Można warzywa(oprócz wymienionych powyżej), jajka, chude sery, chude mięso.

 

Ojej , to ja tak długo żyję i goopia nie wiedziałam że taką światową dietę bezwiednie uskuteczniam 8) :lol:

Z małą modyfikacją 8)

Pieczywo chrupkie + wafle ryżowe i rozsądna ilość słodyczy :lol:

 

I nic mi z góry nie leci :lol: :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to fajnie - od poniedziałki zaczynamy :D :roll: :wink:

 

oki

8)

Postaram się już od dziś zmniejszyć nieco porcje, żeby w poniedziałek szoku nie przeżyć :wink:

kuleczka - szczerze mówiąc jak sobie o tym przypomnę i pomyślę, ze to znowu to mnie skręca :wink: no, ale czego się nie robi :lol:

Ja tam porcji nie zmniejszam - przeciwnie - mam zamiar sobie napozwalać :wink: :lol:

 

A do tej diety zamierzam dodatkowo...reguralnie codziennie pomachać tym i owym (czyli ćwiczenia :wink: ) i codziennie stosować ujędrniające prysznice i masaże z odpowiednimi specyfikami :wink:

 

Nooooo...ciekawe czy dotrzymam słowa :roll:

Będę się meldować z każdego grzeszku jakby co - to moze mnie troche przyhamuje :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denerwować Was, czy nie?

Nigdy, przenigdy nie miałam problemów z nadwagą, mój problem to zbyt niska waga :cry: Znajomi zwarcają sie do mnie per chuda, w ciąży przytyłam 10 kg, następnego dnia ważyłam już o 7 kg mniej. Jem sporo, więcęj niz inni sobie potrafią wyobrazić i odpowiedź jest jedna: genetyka, hormony, ciągłe życie w biegu, praca, nauka, małe dziecko i nadchodząca budowa, która raczej spocznie na mojej głowie, gdyz jestem z pokroju tych osób, które wszystkiego muszą dopilnować :lol: Inawet przekroczona trzydziestka nie dała rady mojej wadze. Jak stała, tak stoi w miejscu i wcale nie jestem szczęśliwa z tego powodu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ruskowa, wcale mnie nie denerwujesz :D

szczerze, to wolę mieć te 2-3 kg do zrzucenie niż sporą niedowagę (oczywiście zakładam, że nie masz takiej :wink: )

Z obserwacji wiem, że łatwiej jest schudnąć niż przytyć, jeśli ktoś ma bardzo szybką przemianę materii. Moja koleżanka przy wzroście 170 waży 47 kg :-? skóra i kości.....i biedna nie może przytyć pomimo, że zaczęła już zażywać takie mocno kaloryczne odżywki z apteki dla chorych, niedożywionych. Pije te koktajle pomiędzy posiłami i jak kilogram przytyje to wszystko :roll:

Chudzioszkiem to bym nie chciała być, o nie. W końcu kobieta musi mieć trochę ciałka, żeby była apetyczna. Już byłam chudzielcem w wieku wczesno -nastoletnim i nigdy więcej :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedowagi raczej nie mam, bo przy wzroście 168 ważE 51kg i waga ani drgnie :lol: Znajomi uważają że ważę znacznie mniej, ale niech im będzie....

Z przemianą materii zgadza się- na pewne zjawiska nie mamy wpływu i chyba musze się z tym pogodzić. Pogodzić się muszę również z tym, że nie jest mi łatwo kupić jakiś fajny ciuch, a jak już coś nowego pokazuję mężowi, zwłaszcza na któtki rękaw to z niepewnością pyta: To Twoje, czy Olki, bo już niewiem (Olka to nasza czteroletnia córka- też chudzielec, w dodatku wysoki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy identyczny wzrost :D

51, fajna waga :wink:

Jednak ja w takiej wyglądam jak szczudełko.

Moja kuzynka za to waży 50 kg przy wzroście 167 i ma fajne, kobiece kształty :roll:

 

Tu chyba dużo od budowy kośćca zależy i stosunku mięśni do reszty ciała.

Dlatego nie ma co patrzeć na tabele, tylko znaleźć swój złoty środek 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...