SylviaW 06.07.2007 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Ale dużo piszecie, zanim ja coś znalazłam to tu już dwie strony doleciały nie mogę trafić na swoją tabelkę niełączenia, miałam swego czasu format komputera i na tych wszystkich płytkach z archiwizacją nie mogę się odnaleźć ale znalazłam taką rozmowę z prof. Tombakiem: Według prof. Michała Tombaka istnieje pięć głównych przyczyn, które niszczą zdrowie człowieka -zaniedbany kręgosłup -nieprawidłowe oddychanie -brak wewnętrznej higieny ciała -nieprawidłowe odżywianie -brak umiejętności szczęśliwego życia Jeżeli dodamy do tego coraz powszechniejsze przekonanie współczesnych onkologów, że rak jest zemstą natury za nieprawidłowo spożywane posiłki — to warto zastanowić się, co zmienić w naszych posiłkach, by żyć długo i zdrowo. Błędy przeciw naturze -Panie profesorze. Na czym polega podstawowy błąd, jaki popełniamy na co dzień, jedząc śniadania czy obiady? -Nasze posiłki możemy podzielić na cztery grupy: białka ( mięso, ryby, jaja), węglowodany ( chleb, miód, cukierki, ziemniaki), tłuszcze ( masło, olej, smalec) i pokarmy roślinne ( warzywa, owoce, soki). Cały problem polega na tym, że węglowodany zaczynamy trawić już w ustach, białka w żołądku, potrawy roślinne w jelicie cienkim. -Co się stanie, gdy na obiad zjemy mięso z ziemniakami? -Zaczniemy mieć kłopoty z trawieniem. Na strawienie ziemniaka trzeba godziny, na strawienie mięsa od 3 do 7 godzin. Organizm niepotrzebnie traci energię na trawienie różnych pokarmów w różnym czasie, a przecież mógłby ten czas wykorzystać na inne czynności życiowe lub walkę z chorobami. -Weźmy na przykład kanapkę, która każdy z nas zjada na śniadanie: biały chleb posmarowany masłem, na to wędlina. Co w tym złego? -To, że chleb należy do węglowodanów, masło do tłuszczów, a wędliny do grupy białek. Połączenie tych produktów do ciężki orzech do zgryzienia dla naszego systemu trawienia. W żołądku i dwunastnicy muszą wytworzyć się różne soki trawienne, oddzielne dla białka i węglowodanów. Masło hamuje ich działanie. Nie jestem przeciwnikiem kanapek, ale przyrządzajmy je w zgodzie z prawidłowymi zasadami łączenia pokarmów. -Przecież nie każdy z nas musi być wegetarianinem? -Ale ja do tego nie namawiam. Namawiam do przestrzegania umiaru w jedzeniu. Najważniejsze pytanie dla człowieka, który wchodzi w XXI wiek brzmi: co człowiek powinien jeść i jak powinien jeść? Umiejętność prawidłowego odżywiania to wielka sztuka. Polega na prawidłowym komponowaniu czyli łączeniu pokarmów. Co to jest dieta rozdzielna? Zasady diety rozdzielnej zostały opracowane przez dr Haya jeszcze w latach trzydziestych. Opiera się ona na trzech regułach, które można określić filarami zdrowia: -należy spożywać osobno produkty białkowe, osobno węglowodanow -Jeść wyłącznie naturalne i pełnowartościowe produkty spożywcze -utrzymywać równowagę kwasowo-zasadową w organizmie Według dr Haya złe zestawianie produktów spożywczych prowadzi do nadmiernego obciążenia trzustki, co powoduje opóźnienia i zaburzenia trawienia. Nieprawidłowo zestawione pożywienie obciąża także wątrobę, która przetwarza, rozkłada, magazynuje i przekazuje dalej składniki naszego pokarmu. Co można łączyć? Najkrócej: białka z tłuszczami, a tłuszcze z węglowodanami. Oto prawidłowe połączenia pokarmów. Mięso — zielone warzywa Chleb, ziemniaki — zielone warzywa Zielone warzywa — wszystkie białka Orzechy — zielone warzywa, kwaśne owoce Jaja — zielone warzywa Tłuszcze zwierzęce — wszystkie rośliny zbożowe Rośliny zbożowe — zielone warzywa Rośliny strączkowe — zielone warzywa Owoce niekwaśne — kwaśne mleko, jogurt Kwaśne owoce — orzechy, kwaśne mleko, inne kwaśne owoce Najgorsze połączenia Polegają na jednoczesnym spożywaniu białka z węglowodanami i są niebezpieczne dla zdrowia. Oto one. Mięso — Pieczywo, kasze, ziemniaki, cukier, miód Chleb — wszystkie białka, owoce, cukry Zielone warzywa – mleko Jaja — mleko, skrobia, słodycze, kwaśne produkty Tłuszcze zwierzęce – wszystkie białka Rośliny zbożowe – wszystkie białka, słodycze, mleko Jak jeść, czyli kawa na ławę Powyższe wyliczenia mogą wydawać się skomplikowane, stąd podajemy przykłady prawidłowo skomponowanych posiłków. -Stek z gotowanymi warzywami -Ryba z marchewką -Jaja sadzone z sałatką warzywną -Ser żółty z pomidorem, papryką i kiszonym ogórkiem - Szynka ze szparagami -Chleb z sałatką warzywną -kasza z gulaszem warzywnym -ziemniaki z warzywami z wody -ryż z warzywami -makaron z warzywami w sosie pomidorowym Ile należy jeść? Kiedy zapytałem prof. Tombaka, ile należy jeść – z wdziękiem odparł, że im mniej, tym lepiej. Od umiarkowanego jedzenia jeszcze nikt nie umarł, ludzie chorują i umierają z przejedzenia. U większości z nas żołądek rozciągnięty jest do nienaturalnych rozmiarów, jemy 5 do 10 razy więcej, niż potrzebuje tego nasz organizm. Ten organizm usiłuje żyć według zakodowanych praw natury, my na okrągło uczymy go obżarstwa i lenistwa. -Jak przerwać ten błędny krąg? -Zrezygnować ze stereotypu, że dobry obiad polega na tym, żeby na talerzu był kawał tłustej łopatki, ogromna ilość ziemniaków i surówka. Ileż przyjemniej zjeść kawałek gotowanego kurczaka, trochę brukselki, marchewki i kiszony ogórek. -Czy lepiej zrobić to zdecydowanie i nagle? -Wszystkim czytelnikom moich książek zalecam stopniowe przechodzenie na dietę rozdzielną. Zacznijcie od codziennego wypicia dwóch szklanek naturalnego soku dziennie. Do obiadów dodawajcie coraz więcej warzyw i sałatek. W ciągu trzech miesięcy odchodźcie od dużej ilości mięs. Każdy posiłek poprzedzajcie sokiem. Zacznijcie na śniadania spożywać warzywa i owoce, na obiad surówki, sałatki, kasze z masłem lub gotowane warzywa. Na kolację surówki, biały ser, ryby, jaja. Jeśli w ciągu dnia odczuwacie głód, jedzcie suszone owoce zimą, latem czereśnie, truskawki, śliwki, arbuzy, gruszki. Kiedy takie jedzenie będzie wam coraz bardziej smakować, zaczniecie wracać do zdrowia. Czy istnieje dieta cud? Lepiej być szczupłym niż otyłym. Tylko dlaczego droga do tego jest tak trudna i rzadko skuteczna. Odmawiamy sobie posiłków i przyjemności, zrzucamy po parę kilo, jesteśmy wciąż głodni i ze złości zaczynamy znowu jeść? -Wszystkie diety odchudzające są trudne do przestrzegania. Dlatego na rynku pojawiły się różnorodne preparaty farmaceutyczne, które zamiast nas mają zrzucić zbędne kilogramy. Po dwóch, trzech miesiącach ich stosowania wracamy do nadwagi, nie zdając sobie sprawy ze szkód, jakie poniosły wątroba, trzustka czy żołądek. -A co z modnymi sposobami, polegającymi na łączeniu diety 1000 kalorii i ćwiczeń na siłowni? -Jak piszę w swojej książce, taka metoda przypomina bicie batem ledwo żywego od ciężkiej pracy konia, który już nie ma sił, a ciągle go biją. Nie było i nie ma diet cud. -To co zostaje puszystym? -Otyłość to nie tylko niezgrabna figura, to ciężka choroba, którą trzeba leczyć długo i cierpliwie. Najważniejsze, by zrozumieć, że prawdziwą przyczyną nadwagi i otyłości są nasze złe przyzwyczajenia, nałogi i błędy w komponowaniu pokarmów. -Jakie? -Przyzwyczajenie do szybkiego jedzenia, przyzwyczajenie do picia podczas posiłków, przyzwyczajenie do jedzenia produktów mącznych i słodyczy, przyzwyczajenie do wadliwego łączenia pokarmów, przyzwyczajenie do leżenia po jedzeniu, przyzwyczajenie do siedzącego trybu życia, przyzwyczajenie do jedzenia podczas oglądania telewizji i jedzenia w stanach podenerwowania, przyzwyczajenie do jedzenia przed snem lub w nocy, przyzwyczajenie do jedzenia produktów rafinowanych, z puszki, konserwowanych, wędzonych. Proszę zobaczyć, ile razy użyliśmy słowa: przyzwyczajenie! Czy można odbudować prawidłowe trawienie? Można i w tym celu prof. Michał Tombak zaleca przeprowadzenie kuracji imbirowej, wywodzącej się ze tradycji medycyny tybetańskiej. Kuracja jest prosta i zaleca się ją szczególnie osobom starszym. W niedużym naczyniu należy rozetrzeć 4 łyżki stołowe sproszkowanego imbiru i zmieszać je ze 150 g przetopionego masła. Po uzyskaniu jednolitej masy naczynie przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce. Mieszankę należy spożywać przed śniadaniem przez dziesięć dni w następującej ilości. Pierwszy dzień: pół łyżeczki od herbaty Drugi dzień: 1 łyżeczka Trzeci dzień: 1,5 łyżeczki Czwarty dzień: 2 łyżeczki Piąty dzień: 2,5 łyżeczki Szósty dzień: 2,5 łyżeczki Siódmy dzień: 2 łyżeczki Ósmy dzień: 1,5 łyżeczki Dziewiąty dzień: 1 łyżeczka Dziesiąty dzień: 0,5 łyżeczki Co dalej? No właśnie, co dalej? -Po kuracji należy zacząć prawidłowo łączyć produkty, rezygnować z pokarmów konserwowanych i przetworzonych, oraz stopniowo obciążać organizm wysiłkiem fizycznym. Mam tu na myśli spacery, które powinny osiągnąć od 5 do 10 km dziennie. -Co wtedy? -W ciągu sześciu miesięcy schudniecie Państwo od 10 do 20 kg, tłuszcz zamieni się w mięśnie, skóra będzie gładka i bez zmarszczek, znikną podbródek i obwisły brzuch, a z otyłego Smakosza zostanie tylko nazwisko... czy ja wspominałam, że tym niełączeniem pozbyłam się 10 kg pozdrawiam i polecam książki powyższego autora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 06.07.2007 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 mati - to Ty w avatarku? Chudzinka z Ciebie !! Ale taka ładna chudzinka A ja...no cóż...zapału nie starczyło ..coś chyba wisi w powietrzu Naczytałam się na co sobie Kulka napozwalała wczoraj i dzisiaj na kawce u koleżanki zjadłam kilka ciaszteczek eeee tam - mam to gdzieś rzucam ta głupią dietę i po prostu będę się ograniczac ilośiowo i jakościowo Mam nadzieję, że to wystarczy a jak nie... to trudno ...nie jest tak źle Nie jest tak źle ładne mi źle....arco jesteś bardzo zgrabną kobietą o dziecięcej, niewinnej, ślicznej buzi. (podobasz mi się też na tej fotce w galerii domów przy pieczeniu ciasta ) ale te 2 zdjęcia wśród jabłoni są moje najulubieńsze Co do diety, to dziś ok, sałatka: pomidor plus feta i warzywa na patelnię na obiado-kolację. Więcej na dziś nie przewiduję. tak to ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 06.07.2007 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 SylviaW - na pewno to mądre, poparte naukowymi dowodami, pewnie i skuteczne....ale....to nie dla mnie....jak mam za dużo przyjemnych przyzwyczajeń Jedzenie kojarzy mi się z przyjemnością Dietę mogę zastosować raz na jakiś czas, byle nie za długą Ale takie postanowienia na całe życie to nie dla mnie Ja jedynie mogę postanowić jeść rozważnie i z umiarem, w myśl zasady - w weekendy można zaszaleć - to mi jako tako wychodzi i tego będę się trzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 06.07.2007 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Dziewczyny, oglądacie czasem te programy "Jak się nie ubierać?" albo "Jak dobrze wyglądać nago?" (Mój mąż strasznie się ze mnie śmieje jak to oglądam). Jakoś po nich przestaje mi się chcieć odchudzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 06.07.2007 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 06.07.2007 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 SylviaW - na pewno to mądre, poparte naukowymi dowodami, pewnie i skuteczne....ale....to nie dla mnie....jak mam za dużo przyjemnych przyzwyczajeń Jedzenie kojarzy mi się z przyjemnością Dietę mogę zastosować raz na jakiś czas, byle nie za długą Ale takie postanowienia na całe życie to nie dla mnie Ja jedynie mogę postanowić jeść rozważnie i z umiarem, w myśl zasady - w weekendy można zaszaleć - to mi jako tako wychodzi i tego będę się trzymać Przy niełączeniu to jest super, że możesz się najeść do syta, nie musisz sobie odmawiać tylko nie wolno połączyć pewnych składników, ja nie ograniczałam ilości (w książce podano, żeby zjadać porcję taką jak by się zmieściła w "miseczce" zrobionej ze złożonych dłoni - mam nadzieję, że dobrze to opisałam) A nagrodą za niełaczenie jest przede wszystkim płaski brzuch, bo wszystko jest dobrze trawione i nie gromadzi się w jelitach, a jak się ma taką nagrodę to szybko się przyzwyczaja do tej diety czy ja wspominałam, że tym niełączeniem pozbyłam się 10 kg Sylvia, a w jakim czasie? na początku był 1 kg na tydzień ( to skutek oczyszczania ukłądu pokarmowego) a całość zeszła po 3 m-cach i było aż za dużo jak dla mnie ale kobiecie cieżko dogodzić.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 06.07.2007 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Dziewczyny, oglądacie czasem te programy "Jak się nie ubierać?" albo "Jak dobrze wyglądać nago?" (Mój mąż strasznie się ze mnie śmieje jak to oglądam). Jakoś po nich przestaje mi się chcieć odchudzać. To fakt...można sie dzieki nim nieźle dowartościować PS. Mój też sie śmieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 06.07.2007 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 SylviaW - na pewno to mądre, poparte naukowymi dowodami, pewnie i skuteczne....ale....to nie dla mnie....jak mam za dużo przyjemnych przyzwyczajeń Jedzenie kojarzy mi się z przyjemnością Dietę mogę zastosować raz na jakiś czas, byle nie za długą Ale takie postanowienia na całe życie to nie dla mnie Ja jedynie mogę postanowić jeść rozważnie i z umiarem, w myśl zasady - w weekendy można zaszaleć - to mi jako tako wychodzi i tego będę się trzymać Przy niełączeniu to jest super, że możesz się najeść do syta, nie musisz sobie odmawiać tylko nie wolno połączyć pewnych składników, ja nie ograniczałam ilości (w książce podano, żeby zjadać porcję taką jak by się zmieściła w "miseczce" zrobionej ze złożonych dłoni - mam nadzieję, że dobrze to opisałam) A nagrodą za niełaczenie jest przede wszystkim płaski brzuch, bo wszystko jest dobrze trawione i nie gromadzi się w jelitach, a jak się ma taką nagrodę to szybko się przyzwyczaja do tej diety czy ja wspominałam, że tym niełączeniem pozbyłam się 10 kg Sylvia, a w jakim czasie? na początku był 1 kg na tydzień ( to skutek oczyszczania ukłądu pokarmowego) a całość zeszła po 3 m-cach i było aż za dużo jak dla mnie ale kobiecie cieżko dogodzić.... Wszystko fajnie ale... Jakto tak... już nigdy nei zjeść kanapeczki z masełkiem i wędlinką ?? Albo kotlecika i nowych ziemniaczków ?? Co prawda nie jestem zwolenniczką tradycyjnej kuchni ale pewnie po jakimś czasie pewnie bym nie wytrzymała i uciekłabym do mamusi po "prawdziwy" obiad Zgadzam sie z profesorem (z wywiadu), że mamy OKROPNE nawyki żywieniowe Ale co z nimi zrobić ...toż to nawyki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 06.07.2007 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Wszystko fajnie ale... Jakto tak... już nigdy nei zjeść kanapeczki z masełkiem i wędlinką ?? Albo kotlecika i nowych ziemniaczków ?? Co prawda nie jestem zwolenniczką tradycyjnej kuchni ale pewnie po jakimś czasie pewnie bym nie wytrzymała i uciekłabym do mamusi po "prawdziwy" obiad Zgadzam sie z profesorem (z wywiadu), że mamy OKROPNE nawyki żywieniowe Ale co z nimi zrobić ...toż to nawyki pamiętam jak po dwóch tygodniach stosowania tej metody zjadłam młode ziemniaki z fasolką szparagową, smak był tak wspaniały, że jadłam taki posiłek prze trzy kolejne dni Kanapki jem z warzywami, kroję pomidora, ogórka, paprykę, czasem dodaję rzodkiewkę lub ogórka konserwowego, smakuje pysznie.. A jak mam ochotę na wędlinę to np. biorę grubaśny plaster, do tego surówka lub jako na miękko i mam śniadanie! Na obiad kotlet z surówką lub ziemniaki albo makaron z surówką a na kolecję można zjeść drugą część obiadu! Trzeba pamiętać o przerwach między posiłkami - na trawienie tego co się zjadło. Dla warzyw min. 40 minut, mięso 2 godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 06.07.2007 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 pamiętam jak po dwóch tygodniach stosowania tej metody zjadłam młode ziemniaki z fasolką szparagową, smak był tak wspaniały, że jadłam taki posiłek prze trzy kolejne dni Kanapki jem z warzywami, kroję pomidora, ogórka, paprykę, czasem dodaję rzodkiewkę lub ogórka konserwowego, smakuje pysznie.. A jak mam ochotę na wędlinę to np. biorę grubaśny plaster, do tego surówka lub jako na miękko i mam śniadanie! Na obiad kotlet z surówką lub ziemniaki albo makaron z surówką a na kolecję można zjeść drugą część obiadu! Trzeba pamiętać o przerwach między posiłkami - na trawienie tego co się zjadło. Dla warzyw min. 40 minut, mięso 2 godziny. Chciałabym tak, serio... Ale ja mam Bardzo Słabą Silną Wolę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 06.07.2007 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Mnie do tej metody przekonuje jedno: dobrze się czuję. Przyzwyczaiłam się już do takiego jedzenia, to już ponad dwa lata. Oczywiście są dni, że namieszam i później żałuję, bo jestem senna i mi ciężko, organizm od razu pokazuje, że mu to nie odpowiada. Zwróć uwagę czy po takim mieszanym obiedzie nie chce Ci się spać? A potem zrób test i zjedz obiad bez mieszania! Ja mam słabość do pizzy, spagetti i gołąbków - tych ostatnich nie potrafię zjeść bez ziemniaków, a najgorsze są słodycze w samochodzie mam pełną popielniczkę papierków po batonach i cukierkach. Dzieciom wolno jeść słodycze tylko w weekend więc ja się opycham w czasie drogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 06.07.2007 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 Dziewczyny, oglądacie czasem te programy "Jak się nie ubierać?" albo "Jak dobrze wyglądać nago?" (Mój mąż strasznie się ze mnie śmieje jak to oglądam). Jakoś po nich przestaje mi się chcieć odchudzać. widzialam kilka odcinkow jak dobrze wygladac nago Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 06.07.2007 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 nie wiem jak to sie ma do nielaczenia, ale wlasnie wcinam zupke chinska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 06.07.2007 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 nie wiem jak to sie ma do nielaczenia, ale wlasnie wcinam zupke chinska do niełączenia to się ma strasznie, powiem tylko, że młodziutka jesteś to Ci ujdzie na sucho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 06.07.2007 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2007 nie wiem jak to sie ma do nielaczenia, ale wlasnie wcinam zupke chinska do niełączenia to się ma strasznie, powiem tylko, że młodziutka jesteś to Ci ujdzie na sucho az tak nagrzeszylam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 07.07.2007 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2007 Ja mam słabość do pizzy, spagetti i gołąbków - tych ostatnich nie potrafię zjeść bez ziemniaków, a najgorsze są słodycze w samochodzie mam pełną popielniczkę papierków po batonach i cukierkach. Dzieciom wolno jeść słodycze tylko w weekend więc ja się opycham w czasie drogi Bardzo niepedagogicznie!!! Chyba zacznę próbować... Masz jakieś ciekawe linki do stron dotyczących konretnych zestawów ,które można/ trzeba/ nie należy łączyć??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 07.07.2007 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2007 Linków nie mam, ale przepiszę tabelkę z książki: Dzielimy produkty na 3 grupy: 1. Białka: mięso, ryby, jaj, rosoły, bakłażany, fasola, bób, orzechy, ziarna słonecznika 2. Tłuszcze i produkty "żywe" : smalec, masło, oleje, margaryny i inne, zielenina, owoce suszone, warzywa (oprócz ziemniaków), soki, jagody, arbuzy, wino wytrawne 3. Węglowodany: pieczywo, kasze, ziemniaki, cukier, miód Można łączyć grupę 1 z 2 i 2 z 3, połączenie grupy 1 z 3 jest bardzo niekorzystne! Najwygodniej przepisać to do tabelki i powiesić na lodówce! Jeszcze nie udało mi się odnaleźć tej książki w formie elektronicznej a jest super, są tam nawet różne przepisy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 08.07.2007 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2007 Linków nie mam, ale przepiszę tabelkę z książki: Dzielimy produkty na 3 grupy: 1. Białka: mięso, ryby, jaj, rosoły, bakłażany, fasola, bób, orzechy, ziarna słonecznika 2. Tłuszcze i produkty "żywe" : smalec, masło, oleje, margaryny i inne, zielenina, owoce suszone, warzywa (oprócz ziemniaków), soki, jagody, arbuzy, wino wytrawne 3. Węglowodany: pieczywo, kasze, ziemniaki, cukier, miód Można łączyć grupę 1 z 2 i 2 z 3, połączenie grupy 1 z 3 jest bardzo niekorzystne! Najwygodniej przepisać to do tabelki i powiesić na lodówce! Jeszcze nie udało mi się odnaleźć tej książki w formie elektronicznej a jest super, są tam nawet różne przepisy... napisz tytuł i autora. Dzieki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 09.07.2007 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lipca 2007 A pisałam już wcześniej na poprzedniej stronie chyba, ale nic to Michał Tombak "Droga do zdrowia" a druga "Jak żyć długo i zdrowo", niektóre informacje w tych książkach się powielają. Łatwiej jest zmienić styl jedzenia jak się pozna i zrozumie mechanizmy zachodzące w organizmie. Dlatego metoda niełączenia nie powinna być nazywana dietą. Paulka po przeczytaniu podziel się wrażeniami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 10.07.2007 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2007 A pisałam już wcześniej na poprzedniej stronie chyba, ale nic to Michał Tombak "Droga do zdrowia" a druga "Jak żyć długo i zdrowo", niektóre informacje w tych książkach się powielają. Łatwiej jest zmienić styl jedzenia jak się pozna i zrozumie mechanizmy zachodzące w organizmie. Dlatego metoda niełączenia nie powinna być nazywana dietą. Paulka po przeczytaniu podziel się wrażeniami Sękiu i pardon - nie sprawdziłam wcześniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.