Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Kropka melduje się :) Wiecie co... ja wiem, że to nie jest wątek do pisania o pracy, ale tylko Wy mnie pocieszacie :oops: Więc nie wyganiajcie mnie stąd... :)

 

Dzisiaj było lepiej... Sylwia faktycznie wychodzi ze mnie napięcie i stąd złe samopoczucie. Niestety dziś było podobnie.

Kulka miałaś rację, drugiego dnia już patrzę na sytuację inaczej :)

monika.KIELCE ja doskonale wiem, co znaczy odchudzanie :) :) Nie zawsze tyle ważyłam :) A kropa to chyba grubsza niż kropka ;) :) :)

 

Krótko mówiąc w mojej nowej pracy nie ma czasu na jedzenie. Matko, jaka to odmiana... Dzisiaj znowu kanapka wróciła do domu... Jak tak dalej będzie, to chyba schudnę bez większego wysiłku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość elutek

Krótko mówiąc w mojej nowej pracy nie ma czasu na jedzenie. Matko, jaka to odmiana... Dzisiaj znowu kanapka wróciła do domu... Jak tak dalej będzie, to chyba schudnę bez większego wysiłku :)

 

no widzisz, kropeczka, wszędzie można znaleźć też i plusy :wink:

tylko żebyś się tam nie zagłodziła, bo jeść jednak trzeba, tym bardziej jeśli

to taka praca, która "wyciąga wszystkie soki" z człowieka

TRZYMAJ SIĘ, kropeczko!

/i wklej czasem jakąś pizzę... mniam mniam :wink: może być z czosnkiem i krewetkami mniam :D /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko mówiąc w mojej nowej pracy nie ma czasu na jedzenie. Matko, jaka to odmiana... Dzisiaj znowu kanapka wróciła do domu... Jak tak dalej będzie, to chyba schudnę bez większego wysiłku :)

 

no widzisz, kropeczka, wszędzie można znaleźć też i plusy :wink:

tylko żebyś się tam nie zagłodziła, bo jeść jednak trzeba, tym bardziej jeśli

to taka praca, która "wyciąga wszystkie soki" z człowieka

TRZYMAJ SIĘ, kropeczko!

/i wklej czasem jakąś pizzę... mniam mniam :wink: może być z czosnkiem i krewetkami mniam :D /

 

pamiętajcie tylko, że jeśli się nie je przez cały dzień, to zwalania przemiana materii i organizm zaczyna się zachowywać jak w czasach głodowych, wszystko co zostanie zjedzone jest kumulowane na wypadek, gdyby śliczna pani znowu nie jadła :roll:

 

nie polecam :-?

 

i nie podoba mi się, że już od pierwszych dni nie masz Kropeczko dla siebie chwili na zjedzenie kanapki :(

 

trzymaj się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

pamiętajcie tylko, że jeśli się nie je przez cały dzień, to zwalania przemiana materii i organizm zaczyna się zachowywać jak w czasach głodowych, wszystko co zostanie zjedzone jest kumulowane na wypadek, gdyby śliczna pani znowu nie jadła :roll:

 

nie polecam :-?

 

 

Sylvia masz rację, swego czasu starałam się głodzić i wiem, że nic z tego nie wychodziło. O wiele lepsze efekty widać, jak się je połowę mniej. W pracy mam "ustawowo" 15 min na jedzenie. Jak tylko się oswoję z nową sytuacją, to wszystko wróci do normy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z nerwów mnie mdli i nic mi się nie chce. Reasumując po wyjściu z pracy rozryczałam się... Nie wiem czy dobrze zrobiłam zmieniając pracę, ale wiem, że wpakowałam się na całego...Oby jutro było lepiej

kropeczka - będzie dobrze, a jak nie bedzie -zmienisz pracę - dziś o to coraz latwiej...

choć sama przyznaję praca na etacie w zespole to niezły poligon - a juz na pewno dla nowych, młodych, i slicznych i kobiet :lol: tyle tu zawiści, plotek...

nie daj sobie wejśc na głowę, bądź asertywna i nie dawaj się wykorzystywać...ja na co dzien obserwuję takie realacje, bardzo przypominają mi "falę" i naprawdę współczuję tym nowym...

w dużym uproszczeniu wygląda to jak ustalanie hierarchii w psiej sforze - słaby osobnik ma male szanse na przetrwanie...i do tego te gierki (tak a propos polecam lekturę o teorii gier by rozpoznac ich symptomy)

ale co tam - ty dom budujesz więc jako inwestorka nie dasz sobie w kasze dmuchać...trzymam kciuki...nie muszisz już sie odchudzac - jesteś naprawde sliczna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joan dziękuję za dobre słowo :) Faktycznie jest tak, jak piszesz. Nowych sie wykorzystuje i zaczynam to odczuwać. Jutro wraca po urlopie kierowniczka zespołu. Zobaczymy co ciekawego mi powie na powitanie... Całe szczęście, że w razie czego mam tylko 2-tygodniowy okres wypowiedzenia :)

 

A w temacie odchudzania... Od wczoraj objadam się Nutellą. Stoi przy moim łóżku... Obudziłam się o 4 rano i .... zaczęłam ją jeść... :roll: To chyba z nerwów ;) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Od wczoraj objadam się Nutellą. Stoi przy moim łóżku... Obudziłam się o 4 rano i .... zaczęłam ją jeść... :roll: To chyba z nerwów ;) :)

kropeczka, to baaardzo interesujące... :roll: :lol: :wink:

Skąd wiedziałaś, że o 4 rano będziesz potrzebować Nutelli? :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w temacie odchudzania... Od wczoraj objadam się Nutellą. Stoi przy moim łóżku... Obudziłam się o 4 rano i .... zaczęłam ją jeść... To chyba z nerwów

 

Nic mi nie mów o nutelli :roll: to mój narkotyk - jak już sobie zrobię zakaz podjadania jej łyżeczką to muszę chociaż odkręcić i powąchać :roll: Najlepiej wychodzę jak w ogóle jej nie kupuję - przynamjniej nie kusi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie skończyłam wieczorne obżarstwo :oops:

Zauważyłam taką prawidłowość u siebie, że jak trochę schudnę to jestem bardzo zmobilizowana i jeść mi się odechciewa. Jak przytyję lub dieta nie przyniesie nawet minimalnego skutku to na złość zajadam smutki. Tak było dziś. Moja waga nie spadła, toteż od rana byłam poddenerwowana skutkiem czego na kolacyjkę zaszalałam. Nie obeszło się bez pączka a nawet 1,5 pączka i takie tam inne słodkośći - coś na zmianę smaku. Też tak macie, że po obiadku nachodzi ochota na coś słodkiego? Ja często po jedzeniu muszę ugryźć, nawet mały kąsek tak na zmianę smaku - nie koniecznie słodkiego...

Nie zamierzam już jeść aż do ululania się ok 2 w nocy. A do tego czasu oczywiście pomyszkuję na internecie.

kurde trochę mam doła :(

Oby jurto bylo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłam taką prawidłowość u siebie, że jak trochę schudnę to jestem bardzo zmobilizowana i jeść mi się odechciewa

mam tak samo :lol: - po tym jak ostatnio schudłam na fali mojego sukcesu od razu chce mi się wszystko - wczoraj na rowerku 20 km :o -why not ?- z wielką przyjemnością...i w ogóle wszystko mi sie chce bardziej - nawet zabrałam się do koszenia trawy z nastawieniem że to jakaś forma ruchu i że nie zaszkodzi pozbyć sie paru kalorii...schody przeskakuję po dwa lub trzy, itp itd

ale masochistką nie jestem - więc nagradzam siebie pyszną kawką z wiórkami czekolady i np. budyniem z malinami i borówkami z własnego ogródka...mniam mniam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

Eh, Joasiu, czekać warto było i pomęczyć się :D

Jako szanująca się kobieta, wkleję parę fotek może :roll:

jak ładnie wyjdę :D :wink: 8)

 

Chętnie zobaczę Twoje fotki, przynajmniej będzie wiadomo who is who i czemu masz podejrzenia, że możesz nie wyjść ładnie na zdjęciu... wyrzuć takie myśli :D

 

 

a wiesz coś na temat poprawy pogody :D

 

ja wyruszam w sobotę na północ i chciałabym się łudzić, że jeszcze będzie trochę ciepło :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...