Czy Wy też musicie sie odchudzać ?

[Gość elutek]

Babki - ale Wy fajne

 

 

a Wy to dobrze wychowane jesteście

tej nadwagi to mam spokojnie z 10 kg /obliczałam/

[kofi]

Oj, ja widzę, że większość pań na tym wątku ma nadwagę zakodowaną w głowie, a nie rzeczywistą - w pasie. Może rzeczywiście przy tak niedużej nadwadze człowiekowi chce się o tym myśleć, przy większej wiadomo - to wielki wysiłek.

Elutek Ty wyglądasz na szczęśliwą, o oponce tylko Ty wiesz, bo wcale jej nie widac na tym zdjęciu, rozumiem, że chcesz schudnąć, bo będziesz czuła się lepiej psychicznie. Też bym chciała.

[Lucia]

a Wy to dobrze wychowane jesteście

E tam, dobrze wychowane. Po Twoich zapewnieniach to się jakiejś extra nadwagi spodziewałyśmy

elutek, z czym do ludu?

[Elf zip]

A ja jestem dietetykiem! I proszę was o to żeby więcej z was odchudzało się dietami cud!!! Dzięki temu tak sobie zniszczycie organizm, że ja więcej na was zarobię !!!!!!!

 

 

 

Wszyscy już to na pewno słyszeli, że takie niekontrolowane odchudzanie się przynosi więcej szkody niż korzyści!!! Diety cud to tylko mydlenie oczu dla ludzi którzy nie chcą się poważnie zająć swoim zdrowiem i utrzymaniem właściwej wagi

 

 

Jeśli macie problemy z nadwagą (a nie chcecie zasięgnąć porady specjalisty ) i nie możecie jeść mniej to więcej się ruszajcie!!!!!!

[kuleczka]

Elfie, zauważ, że w tym wątku raczej nie ma diet cud, typu jabłkowa, jajeczna, ananasowa, kopenchaska........

Jedyna dieta, jaka tu się pojawiła, to ograniczenie pieczywa, makaronów, tłustego mięsa, masła, śmietany na rzecz warzyw, owoców, chudego mięsa.....

Nie sądzę, żeby to było szczególnie szkodliwe

A i ruch się tu propaguje, był już basen, siłownia, aerobic......

 

Ja ostatnio nie jem niczego po 19-tej. Do tej godziny jem normalnie i już czuję się lżejsza i pełna energii.

[Gość elutek]

Oj, ja widzę, że większość pań na tym wątku ma nadwagę zakodowaną w głowie, a nie rzeczywistą - w pasie. Może rzeczywiście przy tak niedużej nadwadze człowiekowi chce się o tym myśleć, przy większej wiadomo - to wielki wysiłek.

Elutek Ty wyglądasz na szczęśliwą, o oponce tylko Ty wiesz, bo wcale jej nie widac na tym zdjęciu, rozumiem, że chcesz schudnąć, bo będziesz czuła się lepiej psychicznie. Też bym chciała.

 

kofi, a doczekamy się Twojego zdjęcia?

 

a, i pokaż moje zdjęcie swojemu synkowi, jestem pewna, że powie

/jak już kiedyś powiedział/

- "mamo, ta pani jest na pewno grubsza od Ciebie"

[Elf zip]

Elfie, zauważ, że w tym wątku raczej nie ma diet cud, typu jabłkowa, jajeczna, ananasowa, kopenchaska........

Jedyna dieta, jaka tu się pojawiła, to ograniczenie pieczywa, makaronów, tłustego mięsa, masła, śmietany na rzecz warzyw, owoców, chudego mięsa.....

Nie sądzę, żeby to było szczególnie szkodliwe

A i ruch się tu propaguje, był już basen, siłownia, aerobic......

 

Ja ostatnio nie jem niczego po 19-tej. Do tej godziny jem normalnie i już czuję się lżejsza i pełna energii.

 

 

przyznaję mój błąd - przejrzałam tylko pierwsze strony

[Gość elutek]

a Wy to dobrze wychowane jesteście

E tam, dobrze wychowane. Po Twoich zapewnieniach to się jakiejś extra nadwagi spodziewałyśmy

elutek, z czym do ludu?

Lucia, chudzino jedna i to mówisz TY?

Ciebie to na dożywianie, do Kulinariów trzeba,

a nie do Prawdziwych Grubasów

[Elf zip]

ale niekontrolowane ograniczanie pieczywa i wielu innych pokarmów ... też nie jest rozwiązaniem wiem z doświadczenia jak to wygląda w praktyce ... a zdrowa dieta to dieta zbilansowana i dostosowana do indywidualnych potrzeb - zwłaszcza kiedy zdrowie nie dopisuje w 100%

 

pozdrawiam ... i znikam

[mikopiko]

hej dawno mnie nie było ....ale od wczoraj zaczęłam się odchudzać ...rower , ćwiczenia i mało jedzenia...warzywa warzywa warzywa no i zobaczymy

[ms.]

Powiem Wam o swoim ciczym rozczarowaniu - myślałam, że jak zacznie się budowa będę jeździła, niedojadała, pracowała i... schudnę.

 

A tu nic!

 

Zamiast mnie chudnie mój mąż.

[majcia]

Powiem Wam o swoim ciczym rozczarowaniu - myślałam, że jak zacznie się budowa będę jeździła, niedojadała, pracowała i... schudnę.

 

A tu nic!

 

Zamiast mnie chudnie mój mąż.

 

U mnie jest tak samo Kazdy sie mnie pyta co ja robie z tym moim mezusiem ze znika w oczach A on je normalnie .. Na mnie budowa nie dziala...niestety A zalatwiam i bywam na niej wiecej niz mezus

[joan]

ja mam wahania wagowe w chwilach stresu - jak mam stres pozytywny (duzo sie dzieje, angazuję sie w cos po uszy, nie mam czasu na myslenie o jedzeniu, emocje ściskają mi żołądek) - wtedy chudnę niepostrzeżenie

jak mam stres negatywny (jest mi ogólnie źle, smutno) poprawiam sobie samopoczucie sprawiając małe i duże przyjemności - wtedy naturalnie przybywa mi kilogramów

ostatnio jest stabilnie - udało mi się złapać rytm - łatwo powiedziec bo kazda dieta to zaleca, ale sztuką jest to przyswoić na tyle, żeby było naturalne jak oddychanie skupianie się na diecie i ścisłe przestrzeganie mi nigdy nie wychodziło...nie lubię sie umartwiać...przyzwyczaiłam stopniowo organizm, nie protestował...jest ok

niby to proste i oczywiste - jem więcej do południa - dużo gorących zup -jem to co lubię - i nagradzam się deserkiem - po południu coraz mniej - i nie jem jak Kuleczka wieczorami - ale nie mogę tez odczuwać ssania w zołądku (bo wtedy nie zasnę ) - dlatego piję rozgrzewającą herbatę w sokiem malinowym (bo zmarźlak jestem), gorące mleko, kakao, i sok pomidorowy który daje uczucie sytości, jabłka, gruszki...no i staram się nie mysleć o tym że powinnam coś zjesc a nie mogę

no i do tego ruch - np. praca w ogrodzie - parę rund z pełnymi taczkami -mycie okien - polerowanie blatu kuchennego potrafią przyspieszyć metabolizm

[kofi]

http://images27.fotosik.pl/93/0228b789e25dd351m.jpg

Nooo, TA kobieta to jest dużo grubsza od mnie

Muszę pogrzebać w komputerze domowym, może znajdę jakieś zdjęcie, ale nie wiem, czy się odważę.

[kofi]

A w ogóle to ubiegłym tygodniu upiekłam 6 ciast, na różne okazje i obiecałam sobie, że w tym tygodniu pass. No to mój mąż wczoraj kupił... Chociaż była jeszcze resztka z niedzieli.

Postanowił uczcić złożenie dokumentów o oddanie domu do użytkowania

[Gość elutek]

http://images27.fotosik.pl/93/0228b789e25dd351m.jpg

Nooo, TA kobieta to jest dużo grubsza od mnie

Muszę pogrzebać w komputerze domowym, może znajdę jakieś zdjęcie, ale nie wiem, czy się odważę.

 

/przytyło mi się od wczoraj /

 

kofi, skoro ja się odważyłam, to Ty tym bardziej

[monika.KIELCE]

Witam ponownie.

Ja melduję, że zdjęcie gdzieś wynajdę i wkleję ale to później. Na ten moment to nie schudłam nic od 2 mc (choć planowałam 2 kg) ale za to stoję jakoś w miejscu, co też uważam za jakieś osiągnięcie. Ważne jest by nie przytyć, choć 3 kg przydało by się jak złoto.

No nic.

Obiecuję sobie, że jak znów zaczne intensywnie pracować to może schudne troszki.

A w między czasie kończe resztki grześków z Polski. Najgorsze jak coś masz w "barku" i tak samotnie leży. I tak sobie myśle: zjem teraz to już nie będzie.

[Gość elutek]

Muszę pogrzebać w komputerze domowym, może znajdę jakieś zdjęcie

 

i jak, kofi, znalazłaś?

bo ja tu czekam i czekam...

a chętnie bym Cię poznała

[joan]

ja mam problem z moim synem - dzis rano znalazłam u niego w pokoju cztery opakowania po czekoladach i niezjedzone kanapki

ostatnio po przyjścu ze szkoły nie chciał jeść obiadów - bo podobno był najedzony - właśnie kanapkami juz tyle rozmów się odbyło na ten temat -i jest coraz gorzej - naprawdę się o niego boję - nie samej tuszy - co np. cukrzycy, anemii...jestem juz bezsilna

[zielonooka]

I tam, tez tak robilam w wieku szkolnym i ani tuszy ani cukrzycy ani anemi

kanapki byly ble i nie pamietam zebym sie "zhanbila" jedzeniem ich . Moja mama tez rwala wlosy z glowy hiehie

Ale jesli chcesz postawic na swoim - to pytanie - te czekolady za darmo daja? czy tez twoj syn zarabia i kupuje za swoje pieniadze? raczej nie - wiec odcinasz os zrodel finansowania czekolady/chipsow/ frytek - i problem byc moze bedzie niebyly

Robisz kanapeczki do szkoly - nawet jak 2-3 dni nie zje to nic sie nie stanie.

zglodnieje - zje