Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Ja też się wyskakałam, ale za to dziś. Pobiegałam sobie pod górkę z której narciarze zjerzdzają. Jutro ja uderzam na narty w góry :D :D

Jedziemy do Białki tzn tam mamy zamiar noclegować, ale nie tylko na Kotelnice się nastawiam. W planach też Słowacja - Oravice i zobaczymy co jeszcze. Oczywiście CLA biorę ze sobą...

Za to wczoraj byłam na filmiku: "Lejdis" - no i taką miałam zabawe, że szok. Śmiałam się pół filmu - to też ruch jak by nie było :wink:

Kobietki uderzajcie jak najprędzej do kin. Dla mnie film roku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czuję się fatalnie.

 

Po urodzniu bliźniczek nic nie chudnę. Wagi mi ubyło tyle co ważyły dzieci + woda nagromadzona w obrzękach. I juz trzeci miesiąc karmię i nadal wygladam jak hipopotam.

 

I źle się czuję :cry:

 

I wstrętny flak wisi zamiast brzucha.

 

I nadal nie nie mieszczę się w ubraniach sprzed ciąży. Musiałam zakupić spódnicę dla puszystych w rozmiarze 46!!!! Pozostają mi dresy i nie wychodzenie z domu.

 

 

Specyfików nie mogę, bo karmię.

Długie spacery - nie zawsze o tej porze roku.

 

Aerobik - OK, ale jak skaczę to mi ciężki biust chce odfrunąć. Poza tym o regularnym chodzeniu nie ma mowy, przy trójce małych dzieciaków. Poza tym wszędzie z tej wiochy daleko!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Czuję się fatalnie.

 

Po urodzniu bliźniczek nic nie chudnę. Wagi mi ubyło tyle co ważyły dzieci + woda nagromadzona w obrzękach. I juz trzeci miesiąc karmię i nadal wygladam jak hipopotam.

 

I źle się czuję :cry:

 

I wstrętny flak wisi zamiast brzucha.

 

I nadal nie nie mieszczę się w ubraniach sprzed ciąży. Musiałam zakupić spódnicę dla puszystych w rozmiarze 46!!!! Pozostają mi dresy i nie wychodzenie z domu.

 

 

Specyfików nie mogę, bo karmię.

Długie spacery - nie zawsze o tej porze roku.

 

Aerobik - OK, ale jak skaczę to mi ciężki biust chce odfrunąć. Poza tym o regularnym chodzeniu nie ma mowy, przy trójce małych dzieciaków. Poza tym wszędzie z tej wiochy daleko!!!

 

aspidisca - ja słyszałam, że brzuch w ciąży rośnie 9 miesięcy i też 9

miesięcy potrzeba, aby go zgubić :-?

u Ciebie dopiero 3 minęły, więc masz jeszcze kupę czasu i przede wszystkim

nie dołuj się tak, myślę, że najlepiej małymi kroczkami do celu, chociaż parę minut dziennie

trochę gimnastyki.../ja ćwiczę 10 minut dziennie :oops: /

gdybyś mieszkała blisko mnie to chętnie bym z Tobą pochodziła lub poćwiczyła -

bo też nie mam tu nikogo, a we dwie to zawsze raźniej i motywacja jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii...

w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aspidisca - pocieszyc Cię ? 8)

3 miesiace po porodzie to ja swoje ulubione dzinsy walnełam ze złoscią na dno szafy bo wciagałam je tylko do kolan :lol: Ostatnio przegladałam ten wątek dużo wstecz i trafiłam na swoje zdjecia właśnie kilka miesiecy po porodzie..hmm..no cóż... :roll: :lol:

Ja przytyłam prawie 3 dychy i troche mi zajeło pozbycie się tego, ale jak sie zawziełam to i sie udało :D

Tobie też się uda - zobaczysz !! Do lata jest jeszcze pare ładnych miesiecy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aspidisca podziwiam cię: trójka dzieci, trzy miesiące po porodzie a ty na aerobik chodzisz :o Ja to nawet siedzieć normalnie nie mogłam. Po ok. 10 m-cach dopiero zaczęłam myśleć o jakiejś gimnastyce (wcześniej to tylko o tym jak tu odespać nockę). Ćwiczyć zaczęłam dopiero po 11 m-cach, kiedy skończyłam karmić. Kupiłam sobie kasetę z Cindy i spalałam tłuszczyk przed telewizoerm.

Słyszałam, że organizm przyszłej matki przez całą ciążę odkłada sobie zapasy, żeby później wykarmić maleństwo. Widocznie tak to już musi być.

Co do specyfików, to mnie karmienie też powstrzymywało przed ich zażywaniem (ale tych z grupy antydepresantów :oops: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elutek :lol: grunt to poczucie humoru :D. ja przeszłam sklepy wzdłuż i w szerz a spodni które nie byłyby biodrówkami znalazłam nieliczne egzemplarze...

 

Też mam ten problem. Co z tego, że coraz mniej mi z paska wystaje, jak ja nienawidzę biodrówek :evil: Wiecznie gołe plecy, brzuch czy boczki. Noszę jakieś podkoszulki i wciągam je do środka ale w ciągu dnia toto mi wychodzi co chwila muszę sie poprawiać (z marnym skutkiem).

Jak jeszcze trochę schudnę, to wejdę w spodnie z czasów kiedy jeszcze biodrówek nie robili :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aspidisca podziwiam cię: trójka dzieci, trzy miesiące po porodzie a ty na aerobik chodzisz :o

 

Nie, nie chodzę jeszcze. Jestem po cesarce. ALe myslę że za dwa tygodnie w końcu sie zapiszę. Pod warunkiem że sie zmieszczę w starą bluzkę do fitnesu która podtrzymuje cycki.

Na razie sprawdziłam harmonogram fitnes klubu. Czyli pierwszy krok do przodu Fizycznie czuję się się już świetnie. Tylko flak skóry na brzuchu trochę boli przy dotykaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzieś tak na początku tego roku postanowiłam, że będę się ograniczać w jedzeniu. Nawet mi wyszło, ale nie miało to wielkiego wpływu na wagę - straciłam coś ok. 2 kg.

 

Ale poniżej magicznej liczby nie chciało zejść. Nie dało się po drobroci, czas na radykalne kroki.

 

Sięgnęłam po znienawidzoną dietę tzw. kopenhaską. Jest skuteczna i bardzo restrykcyjna, co mnie mobilizuje do wysiłku.

 

Efekty uboczne - oprócz spadku wagi - obrzydzenie do mięsa i sałaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety cierpię z powodu zimowo-wiosennego przesilenia, brak mi energii do życia, radosci, werwy, zapału, za to nie brakuje głupich i niepotrzebnych stresów, lenia, dołów psychicznych iiiii tak dalej.. :roll:

Kopa też mi brakuje, zeby się porządnie za siebie wziąść..choć cały czas waga krąży w można powiedzieć dozwolonych rejonach, ale mogłaby się skłonić w kierunku tych bardziej pożądanych...no i wiadomo - na smutki i żale najlepsza czekolada :roll: :oops:

Kupiłam sobie dziś magnez - mam nadzieję, ze trochę mi pomoże..

 

A tu co taka cisza?? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hihi,jakbym czytała to co czuje.....tyle ze moja waga zaszla stanowczo za daleko..ale udaje sie na razie bez czekolady.

Czy Wy mialyscie tak kiedys ,że waga mimo ograniczen w diecie i zwiekszonej ilosci ruchu stoi w miejscu???? kurcze pierwszy raz tak mam,zawsze to po kilku dniach juz bylo widac rezultaty, a teraz nie bardzo.Nie ukrywam ze to malo mobilizujace :(

Pozdrawiam

Monika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się codziennie pamiętać o swoich przekąskach (ulubione mam pistacje), "porządnym" śniadaniu, ponieważ kiedy zmniejszyłam racje pokarmowe i wpadłam w szał ćwiczeń waga zaczęła systematycznie rosnąć.

Tylko coś ostatnio kuszą mnie niedozwolone produkty. :( Mąż ma zabronione wieczorne podjadanie, bo boję się, że też bym się skusiła :oops:

Może to przez to, że siedzę teraz przez cały dzień w domu na L4 z chorym dzieckiem i co tu robić? Coś by się zjadło ...

 

Podobno schudłam na twarzy, więc może sobie zmienię avatar :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...