Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Wiecie co? Ja tam się juz nie odchudzam. 8)

Stawiam na sport - reszta sama przyjdzie. 8)

W sumie zdrowo się odżywiam - chyba wiem co zdrowe nie jest i tego unikam. Ale lubię dobre jedzenie i odmawianie sobie tych przyjemności jest dla mnie zbyt stresujące. 8)

Poza tym jednak lubie to swoje ciałko - widze więcej zalet z posiadania tłuszczyku niz jego zupełnego braku.

No i juz nigdy nie będę 18-stką.

Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie - musze byc przede wszystkim w dobrej kondycji i na tym się teraz skupiam. To daje mi wiekszego speeda niż udowadnianie sobie że wejdę w mniejszy rozmiar ubrania.

O. Dziś tak to widzę. 8) :lol:

 

dzięki joan :D

ja już bardzo dawno tu nie byłam, bo jakoś nie mam weny na odchudzanie :oops:

w sumie raz jest lepiej raz gorzej, ale wtedy coś poćwiczę, mniej zjem i już :D

chyba mi przeszło to odchudzanie jak jakiś rok temu robiłam porządki w szafie i wywaliłam moje ulubine jeansy o rozmiarze 27 :D Nie mieściłam się w nie już po pierwszym porodzie, a wywaliłam je 4 lata po drugim :lol:

Dotarło do mnie, że to se ne wrati i już :D

Noszę 38/40, czasem nawet 42 i mnie to ani ziębi ani parzy :lol:

 

podpisuje się pod tym obiema rękoma :D :D trafione w samo sedno.

 

 

A ja mam ciągle nadzieję, że to se wrati :wink: :lol:

- 6 kg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć dziewczyny. Normalnie długo mnie tu nie było

 

No to na początek gratulacjie dla Sylwi. Pamiętam jak wszystkim oznajmiłaś dumnie swój plan z SB. Kurcze i wytrwałaś... rewelka.

 

U mnie delikatna lipa :( , bo po nartkach i tym CLA i wczasach u mamusi w Polsce przybrałam 3 - 4 kg. A i dodam, że regularnie biegałam i ćwiczyłam brzuszki.

Nie mogłam się doczekać powrotu do Angli i do pracy. Teraz - po 2,5 tygodnia waże 65,5 lub 66. I tak ze 3 kg za dużo, ale mam nadzieję, że to mięśnie tyle ważą. Biegam co 2 dzień po 40 min z przerwami na rozciąganie. Najgorsze, że po 12 godzinach marszu w pracy to mi się nic nie chce i nie biegam.

 

Plan: Od dziś zaczynam robić 6 Wainera i jeść KIEŁKI :D . Poczytałam sobie o kiełkach i stwierdziłam, że wzbogace organizm cennymi witaminami

 

http://images33.fotosik.pl/176/d12629fa3b5bc1d3.jpg

tu coś o kiełkach

 

http://dom.gazeta.pl/ogrody/1,72157,3126953.html

http://storytel.republika.pl/kielki.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tygodnia na diecie 1400 kalorii. :D

Czuję pewne luzy w dżinsach rozmiar 44. :D :D :D

A może się tylko materiał rozciągnął :-?

Nie ważę się, bo nie mam wagi. Zważę się dopiero w maju u lekarza.

 

Należy zaprzyjaźnić się z wagą, bo przykładowy jadłospis wygląda tak:

 

I sniadanie: 3 kromki chleba, 50 g jaja (1 małe), masło roslinne 5 g, pomidor dowoli

 

II sniadanie: 1 kromka chleba , masło roslinne 2,5 g, twaróg 20 g, jabłko 100 g, papryka dowoli.

 

obiad: szklanka soku pomidorowego (bleeee), wołowina duszona 50 g, olej 8 g, ziemniaki 150g, ćwikła 100 g, kapusta włoska 100g

kompot z wiśni niesłodzony ( wtym wiśni 45 g)

 

Podwieczorek: 1 kromka z masłem roślinnym (5g), polędwicą (20g), surówka z marchwii 100 g

 

kolacjaI: dwie kromki z masłem zwykłym (5 g), wędliną (30g), sałatka z porów 100 g

 

kolacja II: pieczywochrupkie lub chrupki kukurydziane 15g, kefir 1/2 szklanki, banan 70g

 

Tak jem i czuję czasami zawroty głowy z niedocukrzenia.

Ale nie jest źle!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwukrotnej lekturze książki "dieta SB" nie mogę patrzeć na ten jadłospis. Trzy kromki chleba na I śniadanie i kolejne cztery w dalszych posiłkach :o Tak mi już southbech-owcy mózg wyprali, że gdy widzę jak ktoś wcina chleb, ziemniaki bądź makaron to patrzę na niego jak na ufoludka :D

 

aspidisca mnie też brak cukru dobijał na początku. Właściwie to brak wszelakich węglowodanów. Jak wychodziłam z psem to myślałam tylko o tym jak tu do domu z powrotem doczłapać a w domu kanapa i zgon. Na szczęście po tygodniu było zauważalnie lepiej.

Trzymam kciuki, a skoro są już pierwsze efekty diety to i motywacja się zwiększy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie nabawiłam "nerwicy" od Listopada wagę mam bardzo w porządku, ale ciągle chodzi za mną widmo, że wezmę i utyje o)

 

W zeszłym tygodniu to stwierdziłam, że ja to znowu gruba jestem. Waga dalej nisko, ciuchy wiszą a ja dalej swoje. Myślę sobie jeszcze tylko mi anoreksji brakuje (choć podobno no to to jestem za stara), ale ma szczęście mi przeszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sie nabawiłam "nerwicy" od Listopada wagę mam bardzo w porządku, ale ciągle chodzi za mną widmo, że wezmę i utyje o)

 

W zeszłym tygodniu to stwierdziłam, że ja to znowu gruba jestem. Waga dalej nisko, ciuchy wiszą a ja dalej swoje. Myślę sobie jeszcze tylko mi anoreksji brakuje (choć podobno no to to jestem za stara), ale ma szczęście mi przeszło.

No ja anoreksji tez nie zauważam, bo jem dużo, ale ważę 48 kilo i wiem, że już wyglądam szczupło raczej, ale właśnie jakoś boje się, że się obudzę pewnego dnia i zauważę, że jestem pulpet :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mufka - co sie przejmujesz...to się znowu odchudzisz :lol:

No właśnie, czort wie czemu się przejmuję, zwłaszcza, że naprawdę mam czym sie martwić, więc odpada, że wymyślam sobie powody do zmartwień z nudów :lol:

To się nazywa temat zastępczy.

Mam nadzieję, że wkrótce będziesz mogła martwić się tylko ewentualnym przyrostem wagi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, widze, ze przed swietami morale upadlo i zaraz spadnie na druga strone :)

Bo przed świętami to już o babach myślimy... I ja właśnie obiecuję, że po świętach biorę się za siebie!! Będzie dietka...

 

U mnie 25dzień/42 A6W... Mięśnie brzucha twarde jak skała, dość mocno je czuję już przy drugiej serii... A jak Tobie idzie Sylwia??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie 9 dzień. Miałam nie robić :oops: bo dzisiaj dzień aerobiku, ale skoro zostałam wywołana do tablicy to nie ma rady, rozkładam matę :roll:

Ale muszę się pochwalić, że ćwiczyłam nawet kiedy dorwało minie jakieś zapalenie lędźwiowego splotu nerwowego czy coś takiego (= straszny ból w krzyżu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale muszę się pochwalić, że ćwiczyłam nawet kiedy dorwało minie jakieś zapalenie lędźwiowego splotu nerwowego czy coś takiego (= straszny ból w krzyżu).

Zuch dziewczyna!! Ja w styczniu przerwałam po 13 dniach, ale teraz walczę do końca :D Najgorsze to to, że ćwiczę wieczorami, a podczas weekendu musiałam się zmusić do ćwiczeń o 1:30 nad ranem po kilku drinkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć chudzinki :)

 

Od poniedziałku wzięłam się za siebie, chociaż przyznam bardzo ciężko mi to idzie :( Staram się jeść 5 razy dziennie, małe porcje, przestałam słodzić, zaczęłam ćwiczyć i piję Moroznik Kaukaski.

Jak ja nienawidzę się odchudzać :( Muszę częściej do Was zaglądać, to może będę mieć tak silną wolę jak Wy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...