Czy Wy też musicie sie odchudzać ?

[stukpuk]

Cześć babeczki!

Można się zapisać na odchudzanie?

Może wrócę do swojej dawnej wagi95 kg (tylko sie nie śmiejcie, trochę długi jestem.......)

I do soboty da radę?

[sylvia1]

no to ja po cichu się przyznam że udało mi sie zrzucić 2 kg na montignacu. niewiele ale przynajmniej drgnęło.. nie chodzę głodna nie liczę kalorii.

[Gość elutek]

Może wrócę do swojej dawnej wagi95 kg

I do soboty da radę?

 

do Wielkiej Soboty to pewnie da radę...

[Mufka]

:lol: :lol:

[stukpuk]

Może wrócę do swojej dawnej wagi95 kg

I do soboty da radę?

 

do Wielkiej Soboty to pewnie da radę...

Trzeba się sprężyć!!!!!!!!!

[madd]

Coz tu takie pustyki?

Wszystkie juz chude, czy jak????

[arcobaleno]

eno, eno - jezzzdem ja

pochwalić się za bardzo nie mam czym, ale i do smutków nie ma powodu Tak sobie oscyluję w granicach 56 (przed weselem) i 58 (po weselu)

A jak u Was??

[mikita]

Schudłam:) 7kg, jeszcze mi 3 do szczęścia brakuje:)

 

Najgorsze, że zaczynam jeść masakrycznie, caly czas muszę "ruszać buzią", co widzę to zjem:( Przeszłam na dietę SB, ale poszłam na imprezę, a tam tyyyyle pyszności. Kurcze, przeszkadza mi ten mój brak silnej woli:(

[aspidisca]

Witajcie

 

10 kg lżej od marca

 

A mogłoby być lepiej gdybym miała więcej ruchu.

Jeszcze z 7 kg...

[Gość elutek]

Witajcie

 

10 kg lżej od marca

 

nie wierzę

żądam dowodów!

 

GRATULUJĘ /i zazdroszczę /

[grave]

Witam,

dołączam się do tematu.

Ja ostatnie kilka lat się odchudzam... przy wzroście 185 waże 102kg.

Ostatnie dwa lata robiłem sobie w maju dietę kopenhaską i niestety na zimę wszytko wracało... więc w tym roku sobie odpuściłem i próbuje się ograniczać , zwłaszcza w słodyczach.

[aspidisca]

No to Grave, powinny być już efekty, skoro się ograniczasz.

Mój lekarz mówi że skuteczne odchudzanie jest wtedy gdy waga spada najwyżej 1 kg na tydzień.

 

Polecam wizytę u dietetyka oraz lekarza-bariatry, a nie diety-cud!

Trzeba się wziąść na poważnie i mieć motywację.

[grave]

W sumie przy ogranczeniach zrzuciłem 1,5-2kg, ale chciałbym zejść poniżej stówy.. Niestety praca siedząca, mało ruchu....

Co to za lekarz_ bariatra?? Nigdy o takim ne słyszałem...

[aspidisca]

Bariatra to lekarz leczący otyłość. Poszukaj w swojej okolicy Przychodni która ma gabinet leczenie otyłości. Ja chodzę na fundusz do takiego gabinetu przy klinice chorób metabolicznychi Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dziś się ważyłam. Od marca z 85 kg na 73, chociaż nie uważałam się za otyłą, to w ciąży za dużo przytyłam, przyplątała się cukrzyca i tak już zostałam w tej poradni.

Lekarka powiedziała że jak nie schudnę to zachoruję na cukrzycę. Trzustka nie radzi sobie z wytwarzaniem odpowiedniej ilości insuliny gdy tyjemy i tak rodzi się cukrzyca typu II. To mi wystarczyło na motywację.

Jeśli jesteś facetem to dostaniesz pewnie dietę 1400 kalorii. Da sie wytrzymać. Nie jest tak rygorystyczna jak kopenhaska i na pewno zdrowsza. Skoro już sie ograniczasz to dobrze. Będzie ci całkiem łatwo.

Ale musisz zrezygnować z:

 

- smażonych potraw

- zup

- dużej ilości cukrów prostych

itd

dowiesz się od dietetyka

Może dostaniesz leki "wspomagacze", tylko poproś o nie.

 

Jeśli masz 185 cm wzrostu to powinieneś schudnąć do 85 kg

 

Ja mam 169 cm wzrostu więc powinnam schudnąc do 69 kg.

 

Tylko pomału. Chudnięcie jest przyjemne i skuteczne jesli trwa długo.

[grave]

Czy dobrze Cie zrozumiałem, że taka kuracja odchudzająca jest finansowana z NFZ?

Co do mojego odżywiania to ja zup w tygodniu w ogóle nie jem, zmieniaków też, odsmaże sobie co najwyzej jakiegos kotleta,.

Ja generalnie mógłbym żyć na kanapkach...Najgorsze jest niestety łasuchowanie, jak czegoś nie ugryzę codziennie, to bym się źle czuł...

[aspidisca]

Tak, z NFZ. Za wizyty nie płacę, bo to jest publiczna przychodnia. Tylko lekarstwa rzecz jasna muszę wykupić. Dostałam skierowanie od lekarza rodzinnego.

Łasuchowaniu i odsmażanym kotletom powiedz "NIE". Trzeba zmienić styl odżywiania. Warzywa możesz jeść bez ograniczeń, oprócz korzeniowych. Jak ci przyjdzie ochota na łasuchowanie to przegryź paprykę surową, albo ogórka. Ziemniaczki można 3 sztuki dziennie. 4-5 kromek na dzień i 6 małych posiłków

Pierożki - nie 20 tylko 5 szt.

Z owocami ostrożnie.

a wogóle polecam stronkę: http://www.zdroweodchudzanie.org

jakoś tak

[mbz]

Chyba z odchudzaczek dawnych, znowu ja zostalam

 

Ale zaczelam znowu walczyc, zeby ruszyc kolejne kilogramy

Jak moze pamietacie w ubieglym roku udalo sie mi sie w ciagu pol roku zejsc z 66kg do 60kg. Ale to 60 to wciaz duzo za duzo jak dla mnie, wiec znowu ruszam do walki Tym razem probuje z dieta Dukana, wlasnie skonczylam I faze "ataku". Zobaczymy, co bedzie dalej - trzymajcie kciuki

[mbz]

No coz, nie ma nikogo, to poodchudzam sie sama , chociaz przydalby sie ktos dla podtrzymania motywacji

Do diety dorzucilam tez polecana tutaj szostke Weidera - ale mnie brzuch boli! tak to jest, jak sie nie chcialo cwiczyc nigdy

Na razie po tygodniu diety ok. 2kg mniej, brzuszek mniej wypiety, faldki na plecach tez sie pochowaly - teraz dluga druga faza, czyli powolna utrata wagi, zobaczymy, ile potrwa

[arcobaleno]

mbz - to i ja się stawiam

Może bez konkretnej diety ale tak ogólnie potrzymać linię

[arcobaleno]

verunia - to pisz, pisz o tych nawykach!