Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Cześć wszystkim wiecznie odchudzającym się .... :)

 

Dopieor wypatrzyłam ten wątek, lepiej późno niź wcale..

 

Ja oczywiście już od niepamiętnych czasów staram się odchudzić, z marnym skutkiem. Nie rozmumiem, i strasznie mnie frustruje, ze jadam naprawdę niedużo - opinia wielu niezależnych osób, ćwiczę, przynajmniej 3 razy w w tygodniu - (fitness) i dalej waga nie spada, ale niech tylko zjem tak aby mieć uczucie sytosci na granicy lekkiego najedzenia się ( co zdrza się raz na miesiąc - wiec to chyba nie zbrodnia?) od razu waga mi skacze min. 1 kg następnego dnia. A żeby stracić ten 1 kg morderczy fitness i znowu jedzenie w małych ilościach.

Wyeliminowałam kilka lat temu cukier, nie pamiętam kiedy jadłam batona, na stres reaguję brakiem apetytu, a tego jak wiecie jest co niemiara przy budowie.

 

Więc się pyta retorycznie DLACZEGO? dlaczego jestem nadal gruba?? :cry: :cry: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość elutek

Iwonka, wg mnie wcale gruba nie jesteś :)

174 cm i 75 kg - przyjmując to za jakiś /no, jakikolwiek :wink: / wskaźnik, to ja

przy 163 cm powinnam mieć 64 kg, a mam więcej... :oops: :(

no i mi też ten brzuchol najbardziej przeszkadza - chociaż mąż twierdzi, że mam

idealną figurę - chyba dla niego idealną... :lol:

gdyby tak 5 kg mi "zleciało" - z tego brzucha właśnie, to byłoby super :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim wiecznie odchudzającym się .... :)

 

Dopieor wypatrzyłam ten wątek, lepiej późno niź wcale..

 

Ja oczywiście już od niepamiętnych czasów staram się odchudzić, z marnym skutkiem. Nie rozmumiem, i strasznie mnie frustruje, ze jadam naprawdę niedużo - opinia wielu niezależnych osób, ćwiczę, przynajmniej 3 razy w w tygodniu - (fitness) i dalej waga nie spada, ale niech tylko zjem tak aby mieć uczucie sytosci na granicy lekkiego najedzenia się ( co zdrza się raz na miesiąc - wiec to chyba nie zbrodnia?) od razu waga mi skacze min. 1 kg następnego dnia. A żeby stracić ten 1 kg morderczy fitness i znowu jedzenie w małych ilościach.

Wyeliminowałam kilka lat temu cukier, nie pamiętam kiedy jadłam batona, na stres reaguję brakiem apetytu, a tego jak wiecie jest co niemiara przy budowie.

 

Więc się pyta retorycznie DLACZEGO? dlaczego jestem nadal gruba?? :cry: :cry: :cry:

 

Zrób dokładny spis wszystkiego co zjesz/wypijesz w nastepnym tygodniu. Z dołu oczywiście ;) Wkleisz to tu i się z tym rozprawimy 8)

Fitness to jakieś zajęcia grupowe, indywidualne z trenerem czy po prostu sie "szlajasz" od rowerka do hantelek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iwonko, według nauk medycznych masz tylko 1 kg nadwagi.

Czym tu się martwić?

 

Ja już o tym kilka ray pisałam na tym forum:

 

Ćwiczysz - dobrze że ćwiczysz, ćwicz dalej, a przy tym odżywiaj się zdrowo -kilka razy dziennie małymi porcjami. Pogryzaj surowe jarzynki - dobre na stres i na odchudzenie się. Ale nie owoce! Warzywa! : sałata, rzodkiewka, surowa machew, papryka.

 

Głodzenie i fitness się wykluczają. Jakiś instruktor aerobiku mówił kiedyś że głodówka właśnie pobudza oganizm do odkładania materiałów zapasowych w tkance tłuszczowej.

Organizm "myśli" : jest źle, trzeba się zabezpieczyć bo idą gorsze czasy i wszystko co człowiek zje zamienia w tłuszcz. A im częściej ćwiczysz i mniej jesz tym bardziej się odkłada.

 

Więc nie tyle stoimy w miejscu, co wręcz tyjemy.

 

Napisz co jesz, jak radzi KiZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sie rozpisaliscie :roll: , ale to dobrze, bo lubie czytac ten watek :p .

Ja przez 3 tygodnie zmieniajac nawyki zywieniowe ale w zadnym wypadku nie gloduje schudlam 1,5 kg no i czuje sie lepiej, nie jestem juz ciagle zmeczona i nie miewam bolu glowy. Przez 3 tygodnie zjadlam tabliczke 100 g czekolady gorzkiej 70% kakao (chyba zle napisalam), tej czekolady moge zjesc na raz max 2 kostki i mam dosc, bo jest strasznie gorzka. Nadal niczego nie slodze, zero sokow i napoi i duzo owocow.

Kofi ja tez jestem, a moze bylam (wypowiem sie za kilka miesiecy) uzalezniona od slodyczy, moglam nie zjesc nic cieplego w ciagu dnia ale slodkie musialam.

 

Co do odchudzania to moglabym ksiazke napisac :p ! Ostatni raz odchudzalam sie 4 lata temu i w 3,5 msc schudlam 25 kg jedzac wszystko ale nie przekraczalam 1000kcl. Wszystko mierzylam i wazylam, a schudlam tak szybko, bo ja na 1000 kcl dziennie chudne miesiecznie 7-9 kg (nie cwiczylam, bo jestem za leniwa.

No ale nieststy w ciagu 3 lat wrocily do mnie spowrotem te kg :evil: jak przestalam pilnowac diety. Na szczescie nie widac po mnie mojej masy ciala, bo tluszczyk mam zbity, jak przed zabiegiem pani anestezjolog spytala mnie o wage i jej powiedzialam to patrzyla jak na wariatke i stwierdzila, ze z 12 kg by mi mniej dala (do wagi sie nie przyznam, bo wstyd :oops: ).

 

Elutak ja jak schudlam to bylam bardzo szczupla no ale brzuszek pozostal, za diabla nie chcial zrobic sie plaski.

 

Powiem Wam, ze teraz majac swiadomosc iz musze poprawic wyniki badan, a nie odchudzajac sie na sile nie odczowam glodu. A zawsze jak sie odchudzalam to ciagle bylam glodna i zasypiajac i sie budzac ciagle myslalam o jedzeniu.

Za tydzien robie wyniki na cukier, wiec sie okaze czy sama dieta pomaga czy musze jednak brac tabletki. Mam tez klopoty z cholesterolem ale to juz inna bajka, bo mam wrodzona chiperchoresterolemie i bez tabletek ani rusz i nawet jak bylam szczupla to cholesterol byz bez lekow byl kosmiczny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

tak troszkę odbiegnę od tematu, o łydkę mi chodzi :)

chcę sobie kupić kozaczki, zmierzyłam wczoraj kilka par - no i przyciasne są -

w tej łydce właśnie, a wcale takiej grubej nie mam /chyba :roll: /

w najszerszym miejscu 38,5 cm

ile Wy macie? niech no któraś zmierzy i napisze, proszę... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

kamień z serca mi spadł, a już myślałam, że tak długo nie odpisujecie, bo dobrze

wychowane jesteście i nie chcecie mnie w kompleksy łydkowe wpędzać 8)

w Deichmannie nie byłam

kofi - skąd Ty te nowe nałogi bierzesz? starych Ci mało? :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich odchudzających...Niestety ja także zaliczam się do tego zacnego grona osób stale odchudzających się . Niestety w ciąży przybyło mi prawie 30 kg!!!!! :evil: :evil: :evil: ( no to niestety moja wina...wchodząc do sklepu wrzucałam wszystko co było pod ręką i na co miałam w danej chwili ochote...a potem pochłaniałam to wszystko..oczywiście leżąc w łóżku i oglądając tv). Oczywiście tłumaczyłam sobie że po urodzeniu bobasa szybko wróce do formy ale niestety nie jest to takie proste :(

Gdy dieta nie skutkowała sięgnęłam po Meridie ( przy konsultacji z lekarzem ) niestety choć waga spadła to czułam sie fatalnie. Brak snu, zwiększona potliwość, kołatanie serca to tylko niektóre skutki uboczne tego leku.

Po odstawieniu meridii w krótkim czasie szybko odzyskałam stracone kilogramy i to z nawiązką. Zapisałam się więc na aerobic różnego typu...i pokazały się efekty. Schudłam 8 kg bez większych wyżeczeń....ale....przyszły wakacje, na ćwiczenia nie chciało się chodzić, tu grilek tam piwko...no i znów 8kg plus.... :evil: :evil:

 

Teraz znów zaczynam( mam motywacje, w grudniu kuzynka ma ślub i nie chce aby znów zadawali mi pytania w stylu " czy spodziewam się dzidziusia " ). Biore się za siebie na poważnie. W aptece poradzili mi nowe tabletki FORMOLINE ponoc wiążą tłuszcze czy coś...Oprócz tego znów biegam na aerobic, mniej jem ( zero słodyczy!!!!!) i dziennie robie po 400 brzuszków. Narazie efekt mało imponujący bo w 6 dni ubyło mi 1,5 kg, ale nie zrażam się....Do grudnia mam jeszcze trochę czasu , jak spadnie mi z 8 kg to bedę szczęśliwa!!!!!!

 

Sorki za długi wywód....ale to tylko tak z racji wstępu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

violett 400 brzuszków? :o

Rany, podziwiam.

Ale z tabletkami to bym uważała. Najwyżej ocet jabłkowy w tabl. Kiedyś schudłam 10 kg przez jedne wakacje bez specjalnych wyrzeczeń, ale jadłam pewnie1/3 tego co zwykle, na śniadanie 2 kromki Wasy z pomidorem i jajko, np. Minimum tłuszczu, minimum cukru, ale np. lody jadłam, czekoladę też, tyle, że w ilościach minimalnych. Bardzo się wtedy pilnowałam. Teraz mi brakuje takiej dyscypliny niestety. No, właśnie idę coś zjeść (mam kanapkę z razowca własnego z serem żółtym i papryką).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...