Iwonka27 17.10.2008 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Cześć wszystkim wiecznie odchudzającym się .... Dopieor wypatrzyłam ten wątek, lepiej późno niź wcale.. Ja oczywiście już od niepamiętnych czasów staram się odchudzić, z marnym skutkiem. Nie rozmumiem, i strasznie mnie frustruje, ze jadam naprawdę niedużo - opinia wielu niezależnych osób, ćwiczę, przynajmniej 3 razy w w tygodniu - (fitness) i dalej waga nie spada, ale niech tylko zjem tak aby mieć uczucie sytosci na granicy lekkiego najedzenia się ( co zdrza się raz na miesiąc - wiec to chyba nie zbrodnia?) od razu waga mi skacze min. 1 kg następnego dnia. A żeby stracić ten 1 kg morderczy fitness i znowu jedzenie w małych ilościach. Wyeliminowałam kilka lat temu cukier, nie pamiętam kiedy jadłam batona, na stres reaguję brakiem apetytu, a tego jak wiecie jest co niemiara przy budowie. Więc się pyta retorycznie DLACZEGO? dlaczego jestem nadal gruba?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 17.10.2008 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 cześć Iwonka "gruba" to pojęcie baaardzo względne - a ile ważysz? przy jakim wzroście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwonka27 17.10.2008 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Dzięki za powitanie elutka 174 cm 75 kg żywej wagi - najgorszy jest brzuch... Wiem to subiektywne odczucie ale się czuję hipopotamowo, czyli źle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 17.10.2008 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Iwonka, wg mnie wcale gruba nie jesteś 174 cm i 75 kg - przyjmując to za jakiś /no, jakikolwiek / wskaźnik, to ja przy 163 cm powinnam mieć 64 kg, a mam więcej... no i mi też ten brzuchol najbardziej przeszkadza - chociaż mąż twierdzi, że mam idealną figurę - chyba dla niego idealną... gdyby tak 5 kg mi "zleciało" - z tego brzucha właśnie, to byłoby super Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwonka27 17.10.2008 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Mój TŻ uważa że jest ok, natomiast jakieś 3 lata temu ważyłam 10 kg ... skąd to się wzięło kiedy ? hmm whyyyy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 17.10.2008 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 3 lata temu ważyłam 10 kg ... ło matko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 17.10.2008 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 17.10.2008 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Cześć wszystkim wiecznie odchudzającym się .... Dopieor wypatrzyłam ten wątek, lepiej późno niź wcale.. Ja oczywiście już od niepamiętnych czasów staram się odchudzić, z marnym skutkiem. Nie rozmumiem, i strasznie mnie frustruje, ze jadam naprawdę niedużo - opinia wielu niezależnych osób, ćwiczę, przynajmniej 3 razy w w tygodniu - (fitness) i dalej waga nie spada, ale niech tylko zjem tak aby mieć uczucie sytosci na granicy lekkiego najedzenia się ( co zdrza się raz na miesiąc - wiec to chyba nie zbrodnia?) od razu waga mi skacze min. 1 kg następnego dnia. A żeby stracić ten 1 kg morderczy fitness i znowu jedzenie w małych ilościach. Wyeliminowałam kilka lat temu cukier, nie pamiętam kiedy jadłam batona, na stres reaguję brakiem apetytu, a tego jak wiecie jest co niemiara przy budowie. Więc się pyta retorycznie DLACZEGO? dlaczego jestem nadal gruba?? Zrób dokładny spis wszystkiego co zjesz/wypijesz w nastepnym tygodniu. Z dołu oczywiście Wkleisz to tu i się z tym rozprawimy Fitness to jakieś zajęcia grupowe, indywidualne z trenerem czy po prostu sie "szlajasz" od rowerka do hantelek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwonka27 17.10.2008 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 dzięki KiZ spróbuję to przeanalizować odnośnie mojego wcześńiejszego posta oczywiście chodziło o 10 kg mniej ale mnie to ubawiło jak przeczytałam co napisałam o tyh 10 kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nastka79 17.10.2008 11:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 ale mnie to ubawiło jak przeczytałam co napisałam o tyh 10 kg Nas też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwonka27 17.10.2008 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 nastka79 to dopiero byłby "wycyzn" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aspidisca 17.10.2008 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Iwonko, według nauk medycznych masz tylko 1 kg nadwagi.Czym tu się martwić? Ja już o tym kilka ray pisałam na tym forum: Ćwiczysz - dobrze że ćwiczysz, ćwicz dalej, a przy tym odżywiaj się zdrowo -kilka razy dziennie małymi porcjami. Pogryzaj surowe jarzynki - dobre na stres i na odchudzenie się. Ale nie owoce! Warzywa! : sałata, rzodkiewka, surowa machew, papryka. Głodzenie i fitness się wykluczają. Jakiś instruktor aerobiku mówił kiedyś że głodówka właśnie pobudza oganizm do odkładania materiałów zapasowych w tkance tłuszczowej. Organizm "myśli" : jest źle, trzeba się zabezpieczyć bo idą gorsze czasy i wszystko co człowiek zje zamienia w tłuszcz. A im częściej ćwiczysz i mniej jesz tym bardziej się odkłada. Więc nie tyle stoimy w miejscu, co wręcz tyjemy. Napisz co jesz, jak radzi KiZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 17.10.2008 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Ale sie rozpisaliscie , ale to dobrze, bo lubie czytac ten watek . Ja przez 3 tygodnie zmieniajac nawyki zywieniowe ale w zadnym wypadku nie gloduje schudlam 1,5 kg no i czuje sie lepiej, nie jestem juz ciagle zmeczona i nie miewam bolu glowy. Przez 3 tygodnie zjadlam tabliczke 100 g czekolady gorzkiej 70% kakao (chyba zle napisalam), tej czekolady moge zjesc na raz max 2 kostki i mam dosc, bo jest strasznie gorzka. Nadal niczego nie slodze, zero sokow i napoi i duzo owocow. Kofi ja tez jestem, a moze bylam (wypowiem sie za kilka miesiecy) uzalezniona od slodyczy, moglam nie zjesc nic cieplego w ciagu dnia ale slodkie musialam. Co do odchudzania to moglabym ksiazke napisac ! Ostatni raz odchudzalam sie 4 lata temu i w 3,5 msc schudlam 25 kg jedzac wszystko ale nie przekraczalam 1000kcl. Wszystko mierzylam i wazylam, a schudlam tak szybko, bo ja na 1000 kcl dziennie chudne miesiecznie 7-9 kg (nie cwiczylam, bo jestem za leniwa. No ale nieststy w ciagu 3 lat wrocily do mnie spowrotem te kg jak przestalam pilnowac diety. Na szczescie nie widac po mnie mojej masy ciala, bo tluszczyk mam zbity, jak przed zabiegiem pani anestezjolog spytala mnie o wage i jej powiedzialam to patrzyla jak na wariatke i stwierdzila, ze z 12 kg by mi mniej dala (do wagi sie nie przyznam, bo wstyd ). Elutak ja jak schudlam to bylam bardzo szczupla no ale brzuszek pozostal, za diabla nie chcial zrobic sie plaski. Powiem Wam, ze teraz majac swiadomosc iz musze poprawic wyniki badan, a nie odchudzajac sie na sile nie odczowam glodu. A zawsze jak sie odchudzalam to ciagle bylam glodna i zasypiajac i sie budzac ciagle myslalam o jedzeniu. Za tydzien robie wyniki na cukier, wiec sie okaze czy sama dieta pomaga czy musze jednak brac tabletki. Mam tez klopoty z cholesterolem ale to juz inna bajka, bo mam wrodzona chiperchoresterolemie i bez tabletek ani rusz i nawet jak bylam szczupla to cholesterol byz bez lekow byl kosmiczny! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 18.10.2008 06:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 tak troszkę odbiegnę od tematu, o łydkę mi chodzi chcę sobie kupić kozaczki, zmierzyłam wczoraj kilka par - no i przyciasne są - w tej łydce właśnie, a wcale takiej grubej nie mam /chyba / w najszerszym miejscu 38,5 cm ile Wy macie? niech no któraś zmierzy i napisze, proszę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 18.10.2008 15:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 U mnie 37cm, i już nie raz miałam problem z butami. Jakieś takie te kozaki robią na szkielety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 18.10.2008 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 38 - mam to samo i nie raz miałam, jak byłam szczuplejsza. Kupiłam w Deichmanie. Niezbyt piękne, ale się dopinam. Niestety mam kolejny nałóg - fistaszki w czekoladzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 19.10.2008 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 kamień z serca mi spadł, a już myślałam, że tak długo nie odpisujecie, bo dobrze wychowane jesteście i nie chcecie mnie w kompleksy łydkowe wpędzać w Deichmannie nie byłam kofi - skąd Ty te nowe nałogi bierzesz? starych Ci mało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 19.10.2008 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 kofi - skąd Ty te nowe nałogi bierzesz? starych Ci mało? PMS mnie popycha. Już mam spokój - wszystkie orzeszki wyżarte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
violett30 19.10.2008 22:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2008 Witam wszystkich odchudzających...Niestety ja także zaliczam się do tego zacnego grona osób stale odchudzających się . Niestety w ciąży przybyło mi prawie 30 kg!!!!! ( no to niestety moja wina...wchodząc do sklepu wrzucałam wszystko co było pod ręką i na co miałam w danej chwili ochote...a potem pochłaniałam to wszystko..oczywiście leżąc w łóżku i oglądając tv). Oczywiście tłumaczyłam sobie że po urodzeniu bobasa szybko wróce do formy ale niestety nie jest to takie proste Gdy dieta nie skutkowała sięgnęłam po Meridie ( przy konsultacji z lekarzem ) niestety choć waga spadła to czułam sie fatalnie. Brak snu, zwiększona potliwość, kołatanie serca to tylko niektóre skutki uboczne tego leku. Po odstawieniu meridii w krótkim czasie szybko odzyskałam stracone kilogramy i to z nawiązką. Zapisałam się więc na aerobic różnego typu...i pokazały się efekty. Schudłam 8 kg bez większych wyżeczeń....ale....przyszły wakacje, na ćwiczenia nie chciało się chodzić, tu grilek tam piwko...no i znów 8kg plus.... Teraz znów zaczynam( mam motywacje, w grudniu kuzynka ma ślub i nie chce aby znów zadawali mi pytania w stylu " czy spodziewam się dzidziusia " ). Biore się za siebie na poważnie. W aptece poradzili mi nowe tabletki FORMOLINE ponoc wiążą tłuszcze czy coś...Oprócz tego znów biegam na aerobic, mniej jem ( zero słodyczy!!!!!) i dziennie robie po 400 brzuszków. Narazie efekt mało imponujący bo w 6 dni ubyło mi 1,5 kg, ale nie zrażam się....Do grudnia mam jeszcze trochę czasu , jak spadnie mi z 8 kg to bedę szczęśliwa!!!!!! Sorki za długi wywód....ale to tylko tak z racji wstępu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 20.10.2008 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2008 violett 400 brzuszków? Rany, podziwiam. Ale z tabletkami to bym uważała. Najwyżej ocet jabłkowy w tabl. Kiedyś schudłam 10 kg przez jedne wakacje bez specjalnych wyrzeczeń, ale jadłam pewnie1/3 tego co zwykle, na śniadanie 2 kromki Wasy z pomidorem i jajko, np. Minimum tłuszczu, minimum cukru, ale np. lody jadłam, czekoladę też, tyle, że w ilościach minimalnych. Bardzo się wtedy pilnowałam. Teraz mi brakuje takiej dyscypliny niestety. No, właśnie idę coś zjeść (mam kanapkę z razowca własnego z serem żółtym i papryką). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.