Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy Wy też musicie sie odchudzać ?


Recommended Posts

Gratuluję i życzę sukcesów. Ja wierze, ze można schudnąć i mbyc wytrwałym po tym jak moja koleżanka, z którą się widzę tylko na sylwestrowej imprezie (niesamowite co?) i rok temu miała rozmiar 50 a po roku w te sylwestra nie poznałam jej - nosi rozmiar 38..

byłam w szoku..zmieniła sie nie dopoznania, pełna energii i optymizmu a rok temu była w depresyjnym nastroju i nic jej nie wychodziło.. rysy twarzy jej sie zmieniły..jest na parwde piekna kobietą i wygląda o 10 lat młodziej..

a jak to osiągnęła?? dla zachęty najpierw stosowała diete kopenhaską (czyli tą 13 dniową) i schudła ok. 8kg a potem zaczeła stosować diete Montignac czyli obecne tak na prawde Soft Beach, zero słodyczy i chleba i makaronów, a duzo owoców warzyw itp. aby ciało było jedrne (w koncu 40kg w ciagu roku to wielkie przezycie dla skóry) chodziła 4 razy na basen i do tego masaże ujędrniające..

i na prawde dziewczyna wyglada super..

 

na prawde można schudnać i wyglada sie super:) ale tzreba zminic cały sposób odżywiania i traktować ubytek kg nie jako coś okresowego ale tak na prawde by były efekty trzeba zmienic styl życia i życ z tym i nie traktowac jako odchudzanie bo mimo wszystko bedzie zawsze zagrozenie efektu jojo..

 

ale sie wymądrzam..trudniej zastosowac w praktyce.. chyba najlpeiej wciagnac w to domowników a wszystkim to wyjdzie na zdrowie.. a dieta Soft Beach jest na prawde super..to nawet nie dieta to filozofia odżywiania:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

na prawde można schudnać i wyglada sie super:) ale tzreba zminic cały sposób odżywiania i traktować ubytek kg nie jako coś okresowego ale tak na prawde by były efekty trzeba zmienic styl życia i życ z tym i nie traktowac jako odchudzanie bo mimo wszystko bedzie zawsze zagrozenie efektu jojo..

łatwo powiedzieć, trudniej zrobić :(

 

a dieta Soft Beach jest na prawde super..to nawet nie dieta to filozofia odżywiania:)

Ja stosowałam Montignaca, o którym piszesz, efekty bardzo dobre, pod warunkiem, że bardzo się przestrzeda zaleceń, no ale ile można wytrzymać bez ziemniaczków, ciasteczek, kluseczków, popcornu itp??? Qrde, nawet majoneziku nie można... To ponad moje siły :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie można od czasu do czasu zjeść ziemniaczki i np. wyznaczyc ze arz w tygodniu mozna nam zjsć coś słodkiego ale zapewne po jakimś miesiacu takiego restrykcyjnego odżywiania bo orgaznim już nei bedzie sie domagał takich produktów i bedzie nam łatwiej opanowac zjedzenie wielkiej ilosci tych zakazanych zamiast małej porcji..

ja np. ziemniaków w ogóle nie jem i na prawde nie odczuwam ich braku..oprzyzwyczaiła sie do jedzenia mieska z samymi sałatkami warzywami itp. natomiast najpwiekszy problem stanowi pieczywo..jem cimne ale zeby w ogóle nie jesć to już tego nie przeskocze..no i od czasu do czasu makarony..uwielbiam:)) staram się łaczyć makarony tylko z pesto i niełaczyc ich z sosami..ale czasami baaardzo trudno sie oprzeć pokusie zjedzenia np. tiagliatelle z borowikami:)) pychotka:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako info: jak wytryzmamy 2-3 tyg bez slodkosci/soli/pieprzu itp nasze receptory smakowe sie odzwyczajaja i juz nie ciagnie do tego :-) a z czasem az sie przestaje chciec ;-D

Na mnie to niestety nie działa. Ja po miesiącu niejedzenia wszelkich cukrów, w tym tez słodyczy, dostawałam slinotoku na widok szarlotki czy pączka przez szybę. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mnie to niestety nie działa. Ja po miesiącu niejedzenia wszelkich cukrów, w tym tez słodyczy, dostawałam slinotoku na widok szarlotki czy pączka przez szybę.

Wyobraź sobie ile w tym jest konserwantów i innej chemii.I jaka zgaga po tym paskudna.

Motywacja negatywna na mnie nie działa :wink: Ja sobie wyobrażam, jakie to ciasteczko jest cudownie pyszne, słodziutki i świeżutkie :) Naprawdę, ze słodyczami mam problem :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Troszku dawno tu nie bylam....

 

Ale sie ciesze ze sie jutro spotkamy!!!

Kazdy bedzie mail okazje pochwalic sie wlasnym sadelkiem , hi hi hi ;)

Widze ze pattaya torszku wymieka i opowiada, ze jego zona ostanio troszku przytyla....hmmm, sprawdzimy, sprawdzimy ;)

To co spotykamy sie przy tacy z paczkami?? vel innymi kalorycznymi przekaskami?? :D:D

 

DO jutra

 

Slodziudkie usciski!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już prawie nie muszę, bo zeszłam do 56 odzyskując przy tym wystające żebra i kości biodrowe i płaski brzuch, i co z tego? Nic.

 

Życie wciąż tak samo durne i raczej bez sensu.

 

Gdyby jednek komuś na schunięciu zależało, to polecam dużo pracy (12 h dziennie przez 6 dni w tygodniu to mało) i trochę zmartwień ( ale koniecznie takich, co się o nich dużo myśli) - wtedy się o jedzeniu całkiem zapomni no i schudnie.

 

Najlepsza by była jakaś mała obsesja, tylko skąd ją wziąć? :-?

 

W każdym razie należy sie mocno na czymś skupić (byle nie na jedzeniu :wink: ) i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane! Kochani! :lol:

 

jakis czas mnie nie bylo w tym wątku, poniewaz...juz nei musze sie odchudzac i wrocilam do moich normalnych rozmairow 36/38 i to bardzo szybko.

Przede wszytski zadzialalo u mnie samo postanowienie ze musze schdnac, adalej jakos poszlo, troche stresu-ktory dziala na mnie wybitnie odchudzajaco, rezygnacja z bialego pieczywa i zasada -ŻM i pomoglo bardzo szybko. Juz w styczniu wrocilam do rozmiaru 40, teraz mam jzu swoje upragnione gabaryty, czyliw sumie od konca listopada do poczatku lutego zjechalam 10-12 kilo. Juz sie nei odchudzam , ale powyzsze zasady stosuje nadal, tak ejst poprostu zdrowiej.

Pozdrawiam wszytskich i życzę sukcesów ! H.

 

Oj Honorato, jak ja Ci zazdroszczę

:oops: Przytyło mi się i balansuję między 40/42 a chciałabym - jak kiedyś- 38. Tyle kreacji w tym rozmiarze w szafie wisi, ale u mnie żadne mocne postanowienie poprawy nie działa. Na widok słodyczy oprzeć się nie mogę. Czy wyrzeczenie się białego chleba i zasada ŻP naprawdę wystarczy? A co z kolacją?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anSi ja myśle ze pomoze..a z radą dietetyczki kolacje jeść najpóżniej 3 godz. przed snem i ma byc to najmniej obfity posiłek .. typua; 1/2 opakowania serka twarogowego ziarnistego, 1/2 bułki grahamki, papryka czerwona i herbata gorzk albo płatki kukurydziane z jogurtem 0%, itp.

od tygodnia stosuje sie do zaleceń Pani dietetyk i schudłam 3 kg, dla jednych mało dla drugich dużo..:)

ważne aby urozmaicać sobie diete i nie jesć tych samych rzeczy bo mozna sie szybko zniechecić...

zobacxzymy jak mi dalej pójdzie.. na razie mam rozmiar 42-44..a zawsze nosiłam 38-40..wiec jakieś 10 kg musze zrzucić..

mam nadzieję, ze do maja już ich nie bedzie i co najwazniejsze już nie powrócą!!!! ( a ten etap bedzie chyba najtrudniejszy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...