Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mój wczorajszy jadłospis:

śniadanie- 2 jajka na miękko z kromką chleba

2 śniadanie- kawa z mlekiem i minirogalik 7days

obiad- pół talerza pomidorowej z ryżem, 2 pierogi z serem

podwieczorko-kolacja- pół talerza pomidorowej (lubię pomidorową :lol: ) jabłko

 

to jest taka ilość na której spokojnie schudnę 1 kg w tydzień

najważiejsze u mnie, to jeść to co bardziej kaloryczne do południa

nie jeść kolacji, najwyżej jabłko, czy sałatę z winegretem :wink:

 

Kuleczko - podziwiam! Na takiej ilości jedzonka to ja bym mogła najwyżej do obiadu być, oczywiście zjadłszy to wszystko, co wypisałaś! :o

Jak przechodzę na warzywa i owoce to też sobie nie żałuję, sałatki i surówki przygotowuję w miseczkach o pojemności 2 lub 3 półmisków i to znika w ciągu 2 posiłków. 8) Chudnę wtedy jakieś 3 - 3,5 kg/miesiąc. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Witam po przerwie ja właściwie zakończyłam swoje odchudzanie (z sukcesem oczywiście) :lol: , teraz będę sie pilnować, żeby mi nic nie przybyło.

Udowodnij :wink:

 

tak jest! dowody muszą być -

chcemy się cieszyć razem z Tobą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
YY dobra udowodnię, jak mąż przyjdzie z pracy poproszę, żeby mi zrobił zdjęcie.

 

ooo, z takiej sesji to różne ciekawe rzeczy mogą wyniknąć... 8)

 

a wracając do tematu :wink: moja mama swego czasu też uważała,

że jest za gruba i zaczęła się odchudzać - piła ocet :o

i tuż przed swoim ślubem była bardzo dumna, że żadna z jej koleżanek

nie mieści się w jej sukienkę ślubną...

nie polecam - straszne problemy z wątrobą :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek

andzik, no napisałam, że "pomogło" - była najszczuplejsza

wśród swoich koleżanek /z całej wioski/

 

a z czego Ty się chcesz odchudzać? :o

tyle to ja w podstawówce ważyłam, naprawdę :oops:

 

ale zdjęcie możesz wkleić, czemu nie :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słyszałam, że picie octu prowadzi do anemii :roll:

mowa jednak o occie spirytusowym

 

ocet jabłkowy bardzo wspomaga odchudzanie i moja znajoma super schudła wspomagając się octem jabłkowym

wieczorem zalać łyżkę octu jabłkowego, łyżeczkę miodu, szklanką przegotowanej wody, wypić na czczo

mnie to jednak przez gardło nie przechodzi, wolę tabl. z octem jabłkowym :wink:

trzeba bardzo uważać, bo często w naszyc sklepach ocet jabłkowy jest robiony na bazie spitrytusowego :-? kupujemy tylko ten naturalny!!!

 

Ps. u mnie kilo mniej.....niewiele, ale zawsze :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
u mnie też kilo mniej....

ale po 30 to cholernie trudno schudnąć :cry:

 

a po 40. to już niemożliwe :wink:

fakt, trudno się zebrać, ale można - ja przez wiosnę i lato

schudłam dobre 7 kg, czułam się WSPANIALE :)

ale z nadejściem jesieni... przybyło 2 kg :oops:

od niedawna ćwiczę sobie w domu, ok. 10 min. dziennie 8)

/może wytrwam, chciałabym choć do Sylwestra/

 

mikopiko i kuleczka - może kilo to niewiele, ale weźcie np. torbę cukru

przywiążcie ją sobie...np. do łydki :wink: i pochodźcie tak cały dzień... 8)

 

nie wolno pomniejszać swoich sukcesów! :evil: :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też kilo mniej....

ale po 30 to cholernie trudno schudnąć :cry:

 

a po 40. to już niemożliwe :wink:

fakt, trudno się zebrać, ale można - ja przez wiosnę i lato

schudłam dobre 7 kg, czułam się WSPANIALE :)

ale z nadejściem jesieni... przybyło 2 kg :oops:

od niedawna ćwiczę sobie w domu, ok. 10 min. dziennie 8)

/może wytrwam, chciałabym choć do Sylwestra/

 

mikopiko i kuleczka - może kilo to niewiele, ale weźcie np. torbę cukru

przywiążcie ją sobie...np. do łydki :wink: i pochodźcie tak cały dzień... 8)

 

nie wolno pomniejszać swoich sukcesów! :evil: :D :wink:

:lol: :lol:

 

po 40 też możliwe :D

moja siostra ma 45 i 2 lata temu ważyła 90kg, rok temu ważyła 80 a teraz 70 :o

1 zaczęła więcej pracować

2jadłą warzywa z gotowanym mięsem i ryby :roll:

3.chodzi na siłownię

4 odstawiła piwko, winko i takie tam :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

mikopiko i kuleczka - może kilo to niewiele, ale weźcie np. torbę cukru

przywiążcie ją sobie...np. do łydki :wink: i pochodźcie tak cały dzień... 8)

 

nie wolno pomniejszać swoich sukcesów! :evil: :D :wink:

dzięki elutku, ale właśnie tak się najadłam buuuu :(

dzieciakom zachciało się ciasta

jak tu odmówić dziecku :roll:

niestety straciłam silną wolę i zjadłam 4 kawałki :-?

po czym stwierdziłam, że i tak sobie pofolgowałam, więc dopchałam się odgrzanym obiadem :oops:

na swoje wytłumaczenie mam to, że spodziewam się @, mogłabym kiełbasę przegryzać czekoladą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
właśnie tak się najadłam buuuu :(

dzieciakom zachciało się ciasta

jak tu odmówić dziecku :roll:

 

zawsze wiedziałam, że wszystko przez te dzieci :evil:

najpierw wielki brzuch, potem zjadanie resztek - bo szkoda wyrzucić,

potem zachcianki kulinarne, które trzeba spełniać, a na koniec stresy

i nerwy/pierwsza miłość, matura itp. głupoty/ po których to musowo

należy coś zjeść, przekąsić, przegryźć, pochrupać - aby przeżyć :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopisuję się do klubu odchudzających się.

W dwa dni przeczytałam wszystie posty w tym wątku i zmotywowały mnie dopodjęcia próby zrzucenia kilku kg (jeśli uda się 8 to będzie mój życiowy sukces).

To mój piąty dzień na diecie South Beach. Żadnych ziemniaków, pieczywa, kaszy ryżu i słodyczy.

Niby nie chodzę głodna, ale coś słaba jestem. Gdy jestem na spacerze z psem to tylko myślę o kanapie i poduszce, w pracy żeby już skończyć i do domciu.

Zero energii, nic.

Gdy wchodzę na steper muszę sie ratować napojem izotonicznym, bo padłabym na twarz.

 

Wiem, że to brak węglowodanów, ale przecież o to w tej diecie chodzi?

 

Zostało mi jeszcze 9 dni I fazy. Tylko, czy rodzinka wytrzyma?

 

Napiszcie proszę skąd miałyście siłę na siłownię, aerobik, dwugodzinną jazdę na rowerku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej Sylwia :D

dasz radę :D

a co do rowerka to w środę przejechałam 26km, jeździłam godzinę i czterdzieści minut...nie powiem co mnie bolało :oops: :wink: . Wczoraj jeździłam trochę mniej ale też ponad godzinę i przejechałam 20km.

Najlepiej jeździ mi się przy Tańcu z gwiazdami i You can dance :lol: :lol: ...czas zlatuje jakoś szybko no i pot też. Nie chce mi się jeździć codziennie...ale jakoś się zmuszam , żeby wsiąść jak już wsiądę to potem jakoś mi idzie :D .

Ja nie stosuje takiej diety jak ty więc się nie wypowiem , jem i makaron i kasze i wędlinę , mięso , chleb ale chrupki, jogurty, płatki śniadaniowe tylko wszystko w zmniejszonych ilościach i nie wszystko w jednym dniu :lol: :lol: :lol: Elimnuję tylko słodycze :cry: i tam mam się trzymać do Świąt :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...