Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość elutek

 

No a dzisiaj w łazience padł nowy rekord: 64,7 kg. 12 listopada było jeszcze 70 :D :D :D

no to gratulacjie. o jakie to fajne uczucie gubić te kg. Szybko spadłaś na wadze.

 

też gratuluję :D

choć na zdjęciu w "gębach" Sylwia nie wygląda na muszącą się odchudzać :roll:

 

u mnie też już 6 na początku, nawet się nie starałam - samo wyszło

/dużo pracy mam teraz, dużo ruchu i raczej nie myślę o jedzeniu/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedenaście lat temu przy wzroście 177 ważyłam 58-59 kg. Wchodziłam w rozmiar 36. Chodziłam 2 razy w tygodniu na aerobik plus trzy razy na siłownię. Miałam indywidualny plan ćwiczeń, na każdy dzień inny. Całkiem fajnie sobie wyrzeźbiłam ciało.

Ale to było jeszcze na studiach... :roll:

Niedawno mąż przywlókł do domu wagę, taką co to dokładnie pokazuje. Kiedy dodałam sobie wynik wagi z wylewającym się zza paska brzuchem i opuchłymi udami to wyszło mi że muszę coś z tym zrobić.

Fakt, nie jestem "puszysta", ale byłam na dobrej drodze do osoby "dobrze wyglądającej".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja walczę z moją lekką nadwagą z miernym skutkiem.

 

Ostatnio w pracy kolega wszedł mi na ambicję. Jeszcze latem był całkiem okrąglutki, ale wziął się za siebie. Zaczął się odchudzać - gotowane warzywka, chude mięsko, ryby, dużo wody. A po pracy na siłkę rzeźbić ciało.

 

Schudł już tyle, że więcej nie musi. Od jakiegoś czasu trzyma wagę. Wygląda dużo lepiej i młodziej. Zrobił się z niego prawie młody bóg.

 

A mnie aż skręca z zazdrości, że jemu się udało a ja nie mogę wykrzesać z siebie silnej woli. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedenaście lat temu przy wzroście 177 ważyłam 58-59 kg. Wchodziłam w rozmiar 36. Chodziłam 2 razy w tygodniu na aerobik plus trzy razy na siłownię. Miałam indywidualny plan ćwiczeń, na każdy dzień inny. Całkiem fajnie sobie wyrzeźbiłam ciało.

Ale to było jeszcze na studiach... :roll:

Niedawno mąż przywlókł do domu wagę, taką co to dokładnie pokazuje. Kiedy dodałam sobie wynik wagi z wylewającym się zza paska brzuchem i opuchłymi udami to wyszło mi że muszę coś z tym zrobić.

Fakt, nie jestem "puszysta", ale byłam na dobrej drodze do osoby "dobrze wyglądającej".

Najważniejsze, że jesteś tego świadoma i przeciwdziałasz ewentualnej nadwadze :) Bo otyłość to przede wszystkim kłopoty ze zdrowiem, a zawsze to łatwiej zapobiegać niż leczyć 8). Jakie ja tu mądrości prawie hehe

Ja muszę popracować nad mężem ;), bo przestał pasować do mnie ;) ;) ;) .

A tak już na serio, to chyba nie jest to możliwe, żeby faceta zachęcić do diety... ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z okazji świąt kupiłam sobie dzisiaj gorzką czekoladę, ale nie wedlowską tylko taką z 99 procentową zawartością kakao - według SB im więcej kakao tym lepiej. Zjadłam sobie kosteczkę, mąż też się poczęstował, ale przełknął tylko kawałeczek. Powiem tak: niezapomniane przeżycie (czekolada starczy mi chyba na cały następny rok)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
Z okazji świąt kupiłam sobie dzisiaj gorzką czekoladę, ale nie wedlowską tylko taką z 99 procentową zawartością kakao - według SB im więcej kakao tym lepiej. Zjadłam sobie kosteczkę, mąż też się poczęstował, ale przełknął tylko kawałeczek. Powiem tak: niezapomniane przeżycie (czekolada starczy mi chyba na cały następny rok)

 

też ją mam, od Wielkanocy :lol:

straszliwie gorzka, samo kakao właściwie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś robiłam zakupy świąteczne i ogłaszam, że kupiłam sernik z brzoskwiniami a mąż trufle (bita śmietana z owocami i takim budyniem). Postanowienie odnośnie zakazu słodyczy do świąt niemal skończone więc się przygotowałam. Nie jadłam 1,5mc ciastek, czekoladek - generalnie to co się kojarzy ze słodką przekąską.

Tak się zastanawiam czy by tego nie przedłużyć do następnych świąt, bo bardzo mi dobrze poszło. Nie wiedziałam, że będzie to takie łatwe - trudno było na początku tj. przez ok tydzień. Potem to już z górki. Potem przyszła duma z samej siebie i niemalże chwalenie się, że nie jem słodyczy do świąt he,he

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dieta SB miała trwać do końca roku. 1,5 miesiąca to był dla mnie racjonalny czas na ocenę skuteczności tego sposobu odżywiania. Teraz wiem, że wraz z nadejściem nowego roku nie wrócę do starych nawyków. Znowu dam sobie czas np. do Wielkanocy.

Wcale nie czuję się poszkodowana, że nie będę korzystała z obfitości świątecznego stołu. Przeciwnie, już się cieszę, że pomimo świąt nie będę chodzić nażarta i nie będę miała moralniaka po przejedzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia SB to coś świetnego - potwierdzam :D, ja troszkę teraz pojadam słodkości ale symbolicznie, jestem na 3 fazie :lol: (ważę 48 kilo 8) ) Czyli jednak udało mi sie do Nowego Roku uzyskać wymarzony 34 rozmiar :lol: i bardzo się z tego cieszę bo mam śliczna sukienkę w tym rozmiarze (bo to mój właściwy rozmiar 8) ). Wczoraj mój mąż powiedział (o mało z krzesła nie spadłam):

-"nie zjem tego wafelka (prince-polo) bo jest za bardzo kaloryczny"

hehe użył słowo - "kaloryczny", czyli może jednak skusi sie na jakąś dietkę :D , będę nad nim pracować :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej fazie jadłam:

- na śniadanie: dużo gotowanych jajek, warzyw (papryka, ogórek, rzodkiewka) i wędlinę, czasami chudy biały serek, sałata. Fajne są takie zawijańce z sałaty i wędliny z nadzieniem (twaróg, jaja, ogórek zielony bez pestek).

- II śniadanie: kalarepka lub jakieś inne warzywko do przegryzienia, sok pomidorowy,

- na obiad to co zwykle, tylko bez ziemniaków (mięso lub ryba i gotowane warzywa)

- kolacja: to co na śniadanie, tylko mniej (nie miałam apetytu)

Przez 2 tygodnie schudłam 2,5 kg (wdł. książki tylko, dla mnie wystarczająco).

Teraz jem też rybki wędzone, rybki z puszki, otręby z mlekiem 0%, owoce, od czasu do czasu kromkę pełnoziarnistej wasy, razowego makaronu, orzechy, suszone pomidory a do obiadku kapkę czerwonego winka. Lubię sobie robić różne sałatki na bazie tuńczyka, fety, sałaty. Fakt, wymagają zachodu ale dobrej kanapce też trzeba poświęcić trochę czasu.

Mikopiko pedałujesz jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszej fazie jadłam:

- na śniadanie: dużo gotowanych jajek, warzyw (papryka, ogórek, rzodkiewka) i wędlinę, czasami chudy biały serek, sałata. Fajne są takie zawijańce z sałaty i wędliny z nadzieniem (twaróg, jaja, ogórek zielony bez pestek).

- II śniadanie: kalarepka lub jakieś inne warzywko do przegryzienia, sok pomidorowy,

- na obiad to co zwykle, tylko bez ziemniaków (mięso lub ryba i gotowane warzywa)

- kolacja: to co na śniadanie, tylko mniej (nie miałam apetytu)

Przez 2 tygodnie schudłam 2,5 kg (wdł. książki tylko, dla mnie wystarczająco).

Teraz jem też rybki wędzone, rybki z puszki, otręby z mlekiem 0%, owoce, od czasu do czasu kromkę pełnoziarnistej wasy, razowego makaronu, orzechy, suszone pomidory a do obiadku kapkę czerwonego winka. Lubię sobie robić różne sałatki na bazie tuńczyka, fety, sałaty. Fakt, wymagają zachodu ale dobrej kanapce też trzeba poświęcić trochę czasu.

Mikopiko pedałujesz jeszcze?

 

dzięki dziewczyny :D

pedałuje...ale nie codziennie tylko tak 2 x w tyg :oops:

od 2 tyg stycznia zaczynam :D ..bop 3 są urodziny mojego synka :D

to co mówicie , że do świąt Wielkanocnych schudnę z 10 kg? :roll:

Boże ale byłoby fajnie :D

 

 

...

 

A ja właśnie robię makowca :oops: ..ale pyszne jest surowe ...ciasto drożdżowe :oops: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja babcia miała przed wojną piekarnię, jak zrobi drożdżowe, to niebo w gębie :p

Szkoda, że jej piec chlebowy rozebrali :(

 

 

pedałuje...ale nie codziennie tylko tak 2 x w tyg :oops:

Kto by miał czas, żeby się codziennie gimnastykować :-? W podkręcaniu przemiany materii ważniejsza jest systematyczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...