Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

To i ja sie melduję!

Postanowienie noworoczne - nie planowac odchudzania się w świeta!!! to nierealne, stresujące i w ogóle po co? :wink: 8) :lol:

 

W spodnie wchodzę - same chyba się troszkę naciągnęły - ale odchudzić się i tak musze - kupiłam sobie wiosenny płaszczyk (tak, tak - w grudniu 8) :wink: ) i musi on być taki ...hmmm - bardzo przy ciele

zatem do wiosny...teraz powolutku - bez tych cudnych świątecznych zapachów i pokus... 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

I mamy 2008r. Ja swoją dietę przedłużam do następnych świąt - wielkanocnych.

 

W Sylwestra zrobiłam pyszne koreczki i zjedliśmy tego 4 talerze (3 osoby). Ja jeszcze pochłonęłam - zanim zdążyłąm pomyśleć - dwa kawałki ciasta urodzinowego i waga poszła cyk do góry (tylko na jeden dzień :D ).

 

Ale i tak bardzo lubię swoją dietę. Wyciągam coraz więcej zapomnianych ciuchów z szafy. Ogromnie jest miłe i budujące noszenie tych rzeczy, które spisałam na straty. Nagle okazało się, że już nie mogę przed wyjściem powiedzieć, że nie mam się w co ubrać. Co prawda trochę jeszcze to wszystko opięte, ale się dopinam i nie ryzykuję, że odleci guzik czy rozerwie się zamek.

 

W nowym roku życzę wszystkim odchudzającym się zarówno upragnionej wagi jaki słodkich chwil słabości :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ale poszalałam w Sylwka. Oczywiście nie z jedzeniem. Zjadlam pół kawałka karpatki i jedno orzechowe ciastko. Nie tak najgorzej ze mną. Co prawda dopada mnie po woli myśl aby pochłanąć Kit - kata. Jednak wiem, że jak zjem jednego to już pójdzie mi jak z górki i szybko chycę się za następne ciacha. Oj odchudzanie to jednak długa droga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J

 

Kuleczka - jak tam po weselu? :D

dziękuję jako tako :D

szczególnie, że dzień po weselu urządzałam sylwestra u siebie :D

chyba jeszcze jestem na lekkim rauszu :lol:

jednak co się wybawiłam to moje, czuję mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia :p

 

jest jednak pewien minus, mianowicie pojadłam nieco w sylwka i Nowy Rok :roll:

od jutra kontynuuję dietę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkie piękne panie:) znalazłam dziś ten wątek i właśnie jedząc pyszną kanapke z ciemnego pieczywa.... od wczoraj walcze z nałogiem jedzenia haha nie jest najgorzej ale prosze mnie nie zmuszać do nie jedzenia chleba bo nie dam rady moją zmorą nie są ciasteczka słodycze bo bez tego przeżyje ale piwko z sokiem malinowym :cry: jak można sobie odmówić tego złocistego trunku w dobrym towarzystwie takkk a oponka rośnie mam 161 cm i waże 55kg niby ok ale zawsze ważyłam 51:( mój 1,5 roczny synuś kochany myśle ze nie jest sprawcą bo do półki karmiłam i trzymałam diete to było ok nawet 53 ważyłam i było dobrze a teraz hmm chude nogi mała pupa lub jej brak i ta opona dzięki której nie utone:)

pozdrawam was serdecznie i trzymam kcióki a i porosze o to samohah

na wiosne mam zamiar zacząć budowe hmmmmm może to troszke uszczupli moją figure

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU WYTRWAŁOŚĆI ...

a najlepiej to szybkiej przemiany materi żeby nie trzeba było sobie wszystkiego odmwiac :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj gosiaczku

 

Piwko, mniam :p skąd ja to znam. Uwielbiam, ale bez dodatków. Jeszcze dwa miesiące temu myślałam, że nie jestem w stanie z niego zrezygnować.

Najpierw sobie poczytałam jakie przemiany biochemiczne powodują węglowodany i postanowiłam zacząć dietkę South Beach. I Faza: 2 tygodnie bez węglowodanów , w tym bez piwa. Ale pomyślałam: jeśli to będzie dla mnie problem to już tylko mi pozostaje AA. Przez pierwszy tydzień nie za dobrze się czułam - organizm uczył się jak funkcjonować bez cukrów. Waga spadała, później spodnie :D I to zadecydowało, że trzymam się diety, oczywiście z wyjątkami, bo jestem człowiekiem :wink: Ale piwa już nie piję. Pieczywa na razie też jeszcze nie.

Przede mną jeszcze ostatnie, najtrudniejsze 5 kg do zrzucenia :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkie piękne panie:) znalazłam dziś ten wątek i właśnie jedząc pyszną kanapke z ciemnego pieczywa.... od wczoraj walcze z nałogiem jedzenia haha nie jest najgorzej ale prosze mnie nie zmuszać do nie jedzenia chleba bo nie dam rady moją zmorą nie są ciasteczka słodycze bo bez tego przeżyje ale piwko z sokiem malinowym :cry: jak można sobie odmówić tego złocistego trunku w dobrym towarzystwie takkk a oponka rośnie mam 161 cm i waże 55kg niby ok ale zawsze ważyłam 51:( mój 1,5 roczny synuś kochany myśle ze nie jest sprawcą bo do półki karmiłam i trzymałam diete to było ok nawet 53 ważyłam i było dobrze a teraz hmm chude nogi mała pupa lub jej brak i ta opona dzięki której nie utone:)

pozdrawam was serdecznie i trzymam kcióki a i porosze o to samohah

na wiosne mam zamiar zacząć budowe hmmmmm może to troszke uszczupli moją figure

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU WYTRWAŁOŚĆI ...

a najlepiej to szybkiej przemiany materi żeby nie trzeba było sobie wszystkiego odmwiac :D

 

matko jedyna :oops: :oops: :oops: :oops:

ja mam tylko centymetr mniej a ważę.. 63 kg :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elutek
witam wszystkie piękne panie:) znalazłam dziś ten wątek i właśnie jedząc pyszną kanapke z ciemnego pieczywa.... od wczoraj walcze z nałogiem jedzenia haha nie jest najgorzej ale prosze mnie nie zmuszać do nie jedzenia chleba bo nie dam rady moją zmorą nie są ciasteczka słodycze bo bez tego przeżyje ale piwko z sokiem malinowym :cry: jak można sobie odmówić tego złocistego trunku w dobrym towarzystwie takkk a oponka rośnie mam 161 cm i waże 55kg niby ok ale zawsze ważyłam 51:( mój 1,5 roczny synuś kochany myśle ze nie jest sprawcą bo do półki karmiłam i trzymałam diete to było ok nawet 53 ważyłam i było dobrze a teraz hmm chude nogi mała pupa lub jej brak i ta opona dzięki której nie utone:)

pozdrawam was serdecznie i trzymam kcióki a i porosze o to samohah

na wiosne mam zamiar zacząć budowe hmmmmm może to troszke uszczupli moją figure

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU WYTRWAŁOŚĆI ...

a najlepiej to szybkiej przemiany materi żeby nie trzeba było sobie wszystkiego odmwiac :D

 

matko jedyna :oops: :oops: :oops: :oops:

ja mam tylko centymetr mniej a ważę.. 63 kg :oops: :oops:

 

andzik, nie przejmuj się :D

ja mam 163, a ważę 70 kg. /chyba nikt nie da więcej :roll: 8) /

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkie piękne panie:) znalazłam dziś ten wątek i właśnie jedząc pyszną kanapke z ciemnego pieczywa.... od wczoraj walcze z nałogiem jedzenia haha nie jest najgorzej ale prosze mnie nie zmuszać do nie jedzenia chleba bo nie dam rady moją zmorą nie są ciasteczka słodycze bo bez tego przeżyje ale piwko z sokiem malinowym :cry: jak można sobie odmówić tego złocistego trunku w dobrym towarzystwie takkk a oponka rośnie mam 161 cm i waże 55kg niby ok ale zawsze ważyłam 51:( mój 1,5 roczny synuś kochany myśle ze nie jest sprawcą bo do półki karmiłam i trzymałam diete to było ok nawet 53 ważyłam i było dobrze a teraz hmm chude nogi mała pupa lub jej brak i ta opona dzięki której nie utone:)

pozdrawam was serdecznie i trzymam kcióki a i porosze o to samohah

na wiosne mam zamiar zacząć budowe hmmmmm może to troszke uszczupli moją figure

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU WYTRWAŁOŚĆI ...

a najlepiej to szybkiej przemiany materi żeby nie trzeba było sobie wszystkiego odmwiac :D

 

matko jedyna :oops: :oops: :oops: :oops:

ja mam tylko centymetr mniej a ważę.. 63 kg :oops: :oops:

 

andzik, nie przejmuj się :D

ja mam 163, a ważę 70 kg. /chyba nikt nie da więcej :roll: 8) /

a ja mam 170cm...i się ni wypowiem na ten temat :oops: :oops: :oops: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze - troche nie rozumiem jak można NIE MÓC ZREZYGNOWAC (!?) z piwa.... :o (czy tam innego alkoholu ;)*)

Rozumiem ze mozna uwielbiac, ze może brakować, ze ma człowiek ochote sobie zimne piwko (wino, wodke, koniak itp) strzelić :)

ale nie umiec z niego zrezygnowac (tym bj. ze nikt nie każe przeciez do konca zycia nie tknac alkoholu!) , mimo silnej checi odchudzenia sie - sorry to juz bym sie zastanawiala czy obżeranie sie ciasteczkami jest jedynym naszym nałogiem :/

 

ps. powtarzanie sobie i codzienne podswiadome wmawianie samemu sobie tekstów typu : "nie umiem zrezygnować" , "nie dam rady" , "nie umiem schudnac" - jest swietna droga do tego zeby faktycznie sie NIE UDAŁO 8)

 

* pisze to zielonooka ktora jest ogromna fanka wina i whiskacza (z cola :)) i ktora od ponad 2 miesiecy nawet nie tknela kropli alkoholu (w ramach odchudzania sie a nie ze jakis problemów alkoholowych :) :lol: ) no ok - na Sylwka wypiłam pół kieliszka pseudoszampana Martini Asti (i wcale zle sie nie bawilam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zależy co kto rozumie pod pojęciem dieta i odchudzanie. dla mnie to zmiana sposobu odżywiania i stylu życia, ale nie na miesiąc czy pół roku, bo to jest bez sensu. Co z tego, że suchudnę bo jeśli wrócę do starego, to wróci stara waga - proste. Tak więc rezygnacja z ulubionych potraw i napitków jest dla mnie bezterminowa. Nie powiem, że do końca życia, bo to bez sensu. Wyznaczam sobie przedziały czasowe, w krórych staram się wytrwać w swojej diecie.

Tak więc ciężko było mi zrezygnować , ale zrezygnowałam, dałam radę, schudłam, udało się.

Dzisiaj waga pokazała 63,7 kg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...