Bellucci 07.02.2008 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Ja od liku lat męczę się z niedoczynnością tarczycy, cos potwornego. Od dziecka byłam chudziutka jak patyk, ale około 25 roku życia zaczęła mi się niedoczynność, a wcześniej miałam prawdopodobnie nadczynność, bo mogłam jeść za troje, a tyły koleżanki, co ja bym dała, zeby ta nadczynność mi wróciła Gruba niby strasznie nie jestem, ale spuchnięta, nalana, zatrzymuje mi sie woda w organizmie. Nie skutkują diety, ani fitness, a lekarze nie potrafią dobrać mi leków. Teraz idę do kolejnego uzdrowiciela, zobaczymy czy on coś pomoże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 07.02.2008 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 gdzieś tak na początku tego roku postanowiłam, że będę się ograniczać w jedzeniu. Nawet mi wyszło, ale nie miało to wielkiego wpływu na wagę - straciłam coś ok. 2 kg. To wcale niemało przez miesiąc. W czasie postu rezygnuję ze słodyczy, oprócz kilku szczególnych okazji. Kawa z mlekiem załatwa problem. Arco zamiast piguł z magezem możesz sobie jeść pestki słonecznika, są smaczniejsze. Myślę o tych łuskanych, bo nie lubię obierać, można je sobie podprażyć na patelni, pycha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 07.02.2008 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 I migdały też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 07.02.2008 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Ja na razie (tydzień ) trzymam się planu. Nie jem pieczywa, słodyczy, weglowodanów...ale orbitrek nadal stoi i na las sobie patrzy...bo nie mam siły na razie z niego korzystać...miałam jechac na narty - ale córka ma ospę...wiec nie wiem jak to będzie dalej... W pracy stresu ciąg dalszy - bo nagle sobie o mnie przypomnieli - i prowadzą negocjacje - przekonują i proszą o pozostanie....nie powiem że jednak to miłe... choc sama zawsze powtarzam ,że nie ma ludzi niezastąpionych - to mam pewną satysfakcję że to ja teraz dyktuję im warunki na razie nie zmieniłam zdania i przyglądam się jak się miotają -moja decyzja nie była warunkowana samą kwestią finansową - - czego kompletnie nie mogą zrozumieć... aha - Łykam to BioCLA - ale mam pewne wątpliwości -dzis rano łyknęłam 2 tabletki - potem zjadłam śniadanie -i zwymiotowałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.02.2008 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 07.02.2008 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo ja sobie kupiłam takie spodnie...ale załozyłam moze dwa razy... nie znoszę w nich kucac czy się schylać...cały czas musię je podciągać i regulowac pasek - bo boję się że mi zjadą, a nie chcę pokazywac światu jakie majtki są dzis serowane jako danie dnia...i to chyba w myśl zasady:nie rób drugiemu co tobie niemiłe...lub: Nie twórzmy bytów ponad konieczność(tyle sie juz tych stringów i co gorsza rowków przy kasach i w innych publicznych miejscach widziało..., że wystarczy tego dobrego ) - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 07.02.2008 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 O mi humor tez padł po wczorajszych zakupach, obejrzałam się krytycznie w lustrach sklepowych ... eh. W dodatku teraz spodnie są owszem ale dla kobiet pozbawionych bioder/lub talii... w sumie, nie wiem jaką trzeba mieć figurę żeby w tych kretyńskich biodrówkach nic nie odstawało :/ Ja to zakladam do takich portek luzniejsze rzeczy i nie widac sadla za bardzo E to chyba jednak kwestia kroju, mi nie pasuje zupełnie, wyglądam grubo po prostu a spodnie w rozmiarze XS , bo tak jakoś z rozpędu wskoczyłam w taki rozmiar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 07.02.2008 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 wyglądam grubo po prostu No coś Ty, Mufka? A ja właśnie sobie kupiłam materiał i będę szyła kolejne biodrówki, bo mam wrażenie, że wcale nie tak strasznie w nich wyglądam. Mniej zadu odzianego w spodnie, że tak powiem. No, ale to nie są takie strasznie niskie, po prostu takie poniżej talii. Też jak w takich chodzę, to jak się schylam odruchowo sobie podciągam do dołu bluzkę z tyłu. O odchudzaniu to dzisiaj trudno mówić, więc milknę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 07.02.2008 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Wątek o wagach, a więc będzie na temat Ostatnio spotkałem się z ciekawą teorią. Mówi ona, że żeby schudnąć wystarczy przebywać jak najwięcej w temperaturze otoczenia niższej niż normalna. Normalna to jakies 20stC pewnie . Bo wówczas organizm będzie się bronił przed wyziębieniem i będzie spalał więcej kalorii, utrzymując temp. 36,6. W przypadku niewystarczającej liczby kalorii pochodzących z pokarmu, zacznie spalać tłuszczyk. Jeśli dodać do tego ruch czyli wysiłek, zapotrzebowanie na energię wzrośnie jeszcze bardziej wraz ze wszystkimi jego następstwami. Słyszałyście o czymś takim drogie kobitki . Ja nie mogę przytyć . Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, przypadkiem trafiłem na coś takiego. W moim przypadku to ma sens.W pracy przeważnie przebywam na zewnątrz, jeśli wewnątrz to z reguły w słabo ogrzewanych pomieszczeniach. Nie marznę, nie kicham, rzadko bywam przeziębiony, ale naprawdę, trudno się spocić. To nie żart. Nawet teraz pisząc na termometrze mam 15 stopni. Podjadam sporo i często (tak mi się wydaje )ale to nic nie pomaga. Od ponad 10-ciu lat waga ta sama 188cm/80kg +/- 2kg(ale bardziej minus . Nijak nie da się przytyć. Kobiety wiedzą wszystko o różnych sposobach trzymania wagi. Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 07.02.2008 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2008 Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? spotkałam się, już dość dawno temu czytałam, że właśnie takie praktyki stosuje wiele hollywoodzkich gwiazd, tzn. śpią przy otwartych oknach, ewentualnie w chłodnym pomieszczeniu... dla mnie jest to bardzo logiczne, ale niestety niewykonalne... /smrody palonych śmieci/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 10:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Wątek o wagach, a więc będzie na temat Ostatnio spotkałem się z ciekawą teorią. Mówi ona, że żeby schudnąć wystarczy przebywać jak najwięcej w temperaturze otoczenia niższej niż normalna. Normalna to jakies 20stC pewnie . Bo wówczas organizm będzie się bronił przed wyziębieniem i będzie spalał więcej kalorii, utrzymując temp. 36,6. W przypadku niewystarczającej liczby kalorii pochodzących z pokarmu, zacznie spalać tłuszczyk. Jeśli dodać do tego ruch czyli wysiłek, zapotrzebowanie na energię wzrośnie jeszcze bardziej wraz ze wszystkimi jego następstwami. Słyszałyście o czymś takim drogie kobitki . Ja nie mogę przytyć . Szukając przyczyn takiego stanu rzeczy, przypadkiem trafiłem na coś takiego. W moim przypadku to ma sens.W pracy przeważnie przebywam na zewnątrz, jeśli wewnątrz to z reguły w słabo ogrzewanych pomieszczeniach. Nie marznę, nie kicham, rzadko bywam przeziębiony, ale naprawdę, trudno się spocić. To nie żart. Nawet teraz pisząc na termometrze mam 15 stopni. Podjadam sporo i często (tak mi się wydaje )ale to nic nie pomaga. Od ponad 10-ciu lat waga ta sama 188cm/80kg +/- 2kg(ale bardziej minus . Nijak nie da się przytyć. Kobiety wiedzą wszystko o różnych sposobach trzymania wagi. Może i z taką teorią któraś się już gdzieś spotkała? Ja bym się nie zgodził z ta teorią. Wychłodzenie organizmu skutkuje raczej zwolnieniem metabolizmu, a w ekstremum hibernacją Moja znajoma w mysl podobnej teorii twierdziła, ze pochłaniając sterty lodów chudnie, bo organizm niesamowicie musi sie zaangażować w podgrzanie i rostopienie zmarzlin Spanie przy otwartym oknie, czy tez w chłodzie, właśnie ze względu na zwolnienie metabolizmu, służy zaś urodzie - od dawna wiadomo, że zimno konserwuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.02.2008 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ zgadzam się z Tobą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 08.02.2008 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 E to chyba jednak kwestia kroju, mi nie pasuje zupełnie, wyglądam grubo po prostu a spodnie w rozmiarze XS , bo tak jakoś z rozpędu wskoczyłam w taki rozmiar To co Ty tu jeszcze robisz no chyba, ze chcesz przytyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 08.02.2008 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 ja tu z przyzwyczajenia, fajne towarzystwo to zostaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka27 08.02.2008 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A ja znowu wcinam zupkę chińska Wieczorem będzie to: http://m.onet.pl/_m/ce2abdc22e235579064236e2fa7fc08d,5,12.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 08.02.2008 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ a ja mysle ze moze cos byc jest mi zimno (ale nie ma temp. zebym zamarzla wiec nie ma hibernacji) - wiec organizm musi " spalic " wiecej zeby utrzymac te 36,6 podobno Generalowa Zajaczkowa dozyla 80(90)? lat majac piekna figure, ideala cere i prawie 0 zmarszczek - sypiajac w sypialni z kublami lodu i w temp pon 10 st C i nigdy nie spozywala goracych(czy nawet cieplych) potraw i napojow serio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość elutek 08.02.2008 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 A ja znowu wcinam zupkę chińska Wieczorem będzie to: http://m.onet.pl/_m/ce2abdc22e235579064236e2fa7fc08d,5,12.jpg ooo, kropusia wróciła masz urodziny? Wodnik jesteś? /komu ten tort?/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 KiZ a ja mysle ze moze cos byc jest mi zimno (ale nie ma temp. zebym zamarzla wiec nie ma hibernacji) - wiec organizm musi " spalic " wiecej zeby utrzymac te 36,6 podobno Generalowa Zajaczkowa dozyla 80(90)? lat majac piekna figure, ideala cere i prawie 0 zmarszczek - sypiajac w sypialni z kublami lodu i w temp pon 10 st C i nigdy nie spozywala goracych(czy nawet cieplych) potraw i napojow serio Po piewsze to organizm nie jest maszynką reagującą na wcisnięcie guzika... a przynajmniej ie każdego W każdym razie ciało dba o temp. wewnątrz, mierzoną per rectum lub w uchu. Jakieś chwilowe obniżanie temp. powietrza ma słaby wpływ na metabolizm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marekcmarecki 08.02.2008 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KiZ 08.02.2008 19:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 marekmarecki, mnie się wydaje, ze akurat się zgadzasz z moją opinią A tak na koniec to prosze podejść do tego indukcyjnie - gdyby była taka silna korelacja między temperaturą otoczenia a metabolizmem u ludzi (bez szkody dla zdrowia oczywiscie), to mielibyśmy super sposób na otyłość Słyszał ktoś aby lekarz lub dietetyk zalecali uwzględnienie tego czynnika w dochodzeniu do wymarzonej sylwetki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.