Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A6W - Aerobiczna "6" Weidera jest programem treningowym mającym na celu spalanie tkanki tłuszczowej w okolicach mięśni brzucha oraz znaczne ich wzmocnienie. Składa się ona z sześciu ćwiczeń wykonywanych w seriach. Podczas każdego z nich w momencie maksymalnego napięcia mięśni zatrzymujemy się na 2-3 sekundy utrzymując to napięcie. Ćwiczenia należy wykonywać codziennie przez 42 dni. Nie należy robić przerw na odpoczynek pomiędzy seriami lub powtórzeniami. Trening nie powinien trwać dłużej niż 25 minut. W przypadku zaistnienia takiej sytuacji należy skrócić zatrzymanie w momencie maksymalnego napięcia mięśni.

 

A tak wyglądają ćwiczenia, ja mam wydrukowane i odkreślam dni :D

Sprawdziły moje koleżanki z oponką na brzuchu i działa :)

 

http://images1.fotosik.pl/37/efar6j19gzsaigo8med.jpg

 

 

A mogę jeszcze wypowiedzieć się na temat tabletek Aplefit, przy których ludzie potrafią chudnąć po 4 kg bez ćwiczeń... Ja zjadłam całe opakowanie (100 tabsów) i nic... Więc teraz stawiam na ćwiczenia i dietkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już rozpisaną dietę, przez lekarza i dietetyczkę.

Tylko ja zaczynam od wagi - nie spadnijcie z krzesełek - 83 kg

:oops: :oops: :oops:

I mam ambitny plan schudnąć 20 kg. Będzie ciężko i długo wiem.

 

Lekarz zalecił dietę "1400 kalorii", a jak przestanę karmić piersią to będzie "1200 kalorii" i tabletki. Jeszcze nie wiem jakie. No i jeszcze zalecił "trochę ruchu". Dieta, którą dostałam jest dietą cukrzycową. Chociaż nie mam już cukrzycy - stosuje się ją również dla osób z nadwagą.

 

Obie te diety zakładają 6 posiłków dziennie o stałych porach. Jest w nich dość dużo pieczywa i innych złożonych węglowodanów. Osoby chore na cukrzyce pewnie wiedzą o co chodzi.

Jadłospis samemu się układa w oparciu o tabelę wymienników pokarmowych (specjalne szkolenie u dietetyczki przeszłam)

 

Przykładowy bilans węglowodanowy:

 

I śniadanie: 1,5 wymiennika węglowodanowy

1 wymiennik węglowodanowy = 2 kromki zwykłego chleba lub 6 kromek pieczywa chrupkiego lub jedna bułka.

 

II sniadanie: 0,5 wymiennika

 

obiad: 1 wymiennik węglowodanowy = 3 łyżki ziemniaków lub 3 łyżki makaronu lub 3 łyżki kaszy itp.

Zupy absolutnie zakazane do obiadu. Zamiast zupy szklanka soku pomidorowego.

 

Podwieczorek: 0,5 wymiennika węglowadanowego.

 

I kolacja: 0,5 wymiennika

 

II kolacja: 0,5 wymiennika

 

Podobnie z wymiennikami mięsnymi, tłuszczowymi, mięsnymi. Jak ktos chce to zeskanuję tabelę wymienników i przykładowowy jadłospis.

 

Warzywa takie jak: pomidor, ogórek, cebulowe, rzodkiew, brokuł, kalafior można jeść bez żadnych ograniczeń i do każdego posiłku.

Warzywa korzeniowe: marchew, ziemniak, burak ścisle według tabeli i w raczej niewielkich ilościach. To samo dotyczy owoców. Dziennie można zjeść tylko 2 wymienniki owocowe - bo w owocach sa cukry proste.

I oczywiście ŻADNYCH słodyczy. Moge posłodzić sobie jedną kawę dziennie, jedną łyżeczką. I nie za dużo mleka!

Jestem trzeci dzień na tej diecie i jestem pełna entuzjazmu. Wytrzymam! Nie jest źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwia - nie wiem czy mi pomogło to bio cla bo nie brałam regularnie :roll: jak mi się przypomniało to wziełam a to przecież trzeba systematycznie...nic to - wiosna chyba przyszła :D wiec mam zamiar wziaśc się trochę za siebie. Od dzis znowu uwazam co jem, słodycze ida w odstawkę, popijam właśnie czerwoną herbatę :D

Bardzo bym chciała ze 3 kg chociaż zjechac ale najbardziej to trochę wzmocnić ciałko, wiec ruch i ćwiczenia to podstawa !

Na nowe zakupy wiosenne też się wybieram przed świetami - myślę o dzinsach rurkach i krótkiej kurteczce, więc nie ma rady - trzeba sie trochę wysmuklić :wink:

 

MajaW. - o 6-tce Weidera słyszalam, ale podobno strasznie cieżko wytrwać i meczące bardzo...jak Twoje wrazenia?

 

aspidisca - trzymam kciuki za Ciebie ! Najtrudniej zacząć i zmotywowac się a Ty już pierwsze kroki poczyniłaś :D

A co do Twojej wagi...no cóż...tez mi się zdarzyło tyle wazyć :oops: (fakt, że pod koniec ciaży, no ale przy moim wzroscie..... :oops: ) - takze uszy do góry i na pewno dasz radę !! Mnie się udało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już rozpisaną dietę, przez lekarza i dietetyczkę.

Tylko ja zaczynam od wagi - nie spadnijcie z krzesełek - 83 kg

:oops: :oops: :oops:

I mam ambitny plan schudnąć 20 kg. Będzie ciężko i długo wiem.

 

Lekarz zalecił dietę "1400 kalorii", a jak przestanę karmić piersią to będzie "1200 kalorii" i tabletki. Jeszcze nie wiem jakie. No i jeszcze zalecił "trochę ruchu". Dieta, którą dostałam jest dietą cukrzycową. Chociaż nie mam już cukrzycy - stosuje się ją również dla osób z nadwagą.

 

Obie te diety zakładają 6 posiłków dziennie o stałych porach. Jest w nich dość dużo pieczywa i innych złożonych węglowodanów. Osoby chore na cukrzyce pewnie wiedzą o co chodzi.

Jadłospis samemu się układa w oparciu o tabelę wymienników pokarmowych (specjalne szkolenie u dietetyczki przeszłam)

 

Przykładowy bilans węglowodanowy:

 

I śniadanie: 1,5 wymiennika węglowodanowy

1 wymiennik węglowodanowy = 2 kromki zwykłego chleba lub 6 kromek pieczywa chrupkiego lub jedna bułka.

 

II sniadanie: 0,5 wymiennika

 

obiad: 1 wymiennik węglowodanowy = 3 łyżki ziemniaków lub 3 łyżki makaronu lub 3 łyżki kaszy itp.

Zupy absolutnie zakazane do obiadu. Zamiast zupy szklanka soku pomidorowego.

 

Podwieczorek: 0,5 wymiennika węglowadanowego.

 

I kolacja: 0,5 wymiennika

 

II kolacja: 0,5 wymiennika

 

Podobnie z wymiennikami mięsnymi, tłuszczowymi, mięsnymi. Jak ktos chce to zeskanuję tabelę wymienników i przykładowowy jadłospis.

 

Warzywa takie jak: pomidor, ogórek, cebulowe, rzodkiew, brokuł, kalafior można jeść bez żadnych ograniczeń i do każdego posiłku.

Warzywa korzeniowe: marchew, ziemniak, burak ścisle według tabeli i w raczej niewielkich ilościach. To samo dotyczy owoców. Dziennie można zjeść tylko 2 wymienniki owocowe - bo w owocach sa cukry proste.

I oczywiście ŻADNYCH słodyczy. Moge posłodzić sobie jedną kawę dziennie, jedną łyżeczką. I nie za dużo mleka!

Jestem trzeci dzień na tej diecie i jestem pełna entuzjazmu. Wytrzymam! Nie jest źle.

Trzymamy za Cię kciuki , będzie dobrze.. w razie załamki pisz , tu same zyczliwe osoby , zawsze na wsparcie duchowe możesz liczyć :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wazyłam sie dziś rano i nie wiem co mysleć.. Trzy razy stawałam na wadze i trzy razy inny wynik.Oczywiście wybrałam najlepszą opcję 59.9 kg :D :D

 

A co do cycków..Znajoma mojej mamy ma rozmiar F? No największy w każdym bądź razie.. Były żniwa, sąsiedzi sprzątali słomę z pola i u nich na wsi jest zwyczaj ,ze ludzie sobie pomagaja.Moi dwaj wujkowie poszli pomagać.Sąsiadka w samym staniku :o i halce podawała słomę na przyczepę wujkowie układali na przyczepie , to juz mieli na co popatrzeć ale najlepsze było jak sąsiadce słomy za stanik wleciało nie szczypała sie tylko przy nich wyjęła je, wytrzepała i schowała z powrotem... :D :D do dzisiaj to wspominają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

MajaW. - o 6-tce Weidera słyszalam, ale podobno strasznie cieżko wytrwać i meczące bardzo...jak Twoje wrazenia?

 

wcale nie tak ciezko - tzn ciezko pamietac o tym zeby CODZIENNIE :) ale sama 6 do wyrobienia sie

Inna rzecz - ze ja jakos nie zauwazylam spektakularnego efektu :-?

 

Dziś dzień 15/42... Jakoś nie mam problemu z pamiętaniem o ćwiczeniach, robię to wieczorkiem ok. 20. Gorzej było podczas weekendu - byłam u teściów na urodzinach szwagierek i imprezka skończyła się o 1 w nocy, więc ok. 2 nie miałam za bardzo ochoty ćwiczyć, ale się zmusiłam i poszły całe 3 serie. Więc poza wyjazdami u mnie jest ok. Generalnie ćwiczyć trzeba przez bite 6 tygodni, więc długo... A ćwiczenia są przyjemne, ale przynajmniej mnie strasznie boli szyja, gdy muszę samą głowę podciągać do góry (tzn. w ćwiczeniu 1 i 2). Pochwalę się efektami jak skończę ćwiczyć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, 6 powtórzeń na każdą nogę. I tak jest w ćwiczeniu 1, 3 i 5 :/

Pracujesz równocześnie nogami i barkami, czyli kładziesz barki na podłogę równocześnie z opuszczaniem nogi... Jedynie w ćwiczeniu 5 jest tak jak piszesz, czyli część barokowa tułowia jest podniesiona, a pracują tylko nogi.

Powodzenia i wytrwałości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja tam się juz nie odchudzam. 8)

Stawiam na sport - reszta sama przyjdzie. 8)

W sumie zdrowo się odżywiam - chyba wiem co zdrowe nie jest i tego unikam. Ale lubię dobre jedzenie i odmawianie sobie tych przyjemności jest dla mnie zbyt stresujące. 8)

Poza tym jednak lubie to swoje ciałko - widze więcej zalet z posiadania tłuszczyku niz jego zupełnego braku.

No i juz nigdy nie będę 18-stką.

Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie - musze byc przede wszystkim w dobrej kondycji i na tym się teraz skupiam. To daje mi wiekszego speeda niż udowadnianie sobie że wejdę w mniejszy rozmiar ubrania.

O. Dziś tak to widzę. 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja tam się juz nie odchudzam. 8)

Stawiam na sport - reszta sama przyjdzie. 8)

W sumie zdrowo się odżywiam - chyba wiem co zdrowe nie jest i tego unikam. Ale lubię dobre jedzenie i odmawianie sobie tych przyjemności jest dla mnie zbyt stresujące. 8)

Poza tym jednak lubie to swoje ciałko - widze więcej zalet z posiadania tłuszczyku niz jego zupełnego braku.

No i juz nigdy nie będę 18-stką.

Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie - musze byc przede wszystkim w dobrej kondycji i na tym się teraz skupiam. To daje mi wiekszego speeda niż udowadnianie sobie że wejdę w mniejszy rozmiar ubrania.

O. Dziś tak to widzę. 8) :lol:

 

dzięki joan :D

ja już bardzo dawno tu nie byłam, bo jakoś nie mam weny na odchudzanie :oops:

w sumie raz jest lepiej raz gorzej, ale wtedy coś poćwiczę, mniej zjem i już :D

chyba mi przeszło to odchudzanie jak jakiś rok temu robiłam porządki w szafie i wywaliłam moje ulubine jeansy o rozmiarze 27 :D Nie mieściłam się w nie już po pierwszym porodzie, a wywaliłam je 4 lata po drugim :lol:

Dotarło do mnie, że to se ne wrati i już :D

Noszę 38/40, czasem nawet 42 i mnie to ani ziębi ani parzy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aerobiczna 6 fajna - najgorsze w niej to, że trzeba o niej pamiętać codziennie. :roll:

Aplefit niszę od 2 lat w torebce, tez najgorsze, ze trzeba o nich pamiętać.

Od dziś chyba robię sobie afirmację: Ja A. jestem zorganizowana i systematyczna.

Tylko jak tu o niej pamietać przez minimum 21 dni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarło do mnie, że to se ne wrati i już :D

Noszę 38/40, czasem nawet 42 i mnie to ani ziębi ani parzy :lol:

 

Te etap już przechodziłam. Pogodziłam się ze swoją tuszą, pomyślałam, że wiek robi swoje i nie ma co z tym walczyć, powyrzucałam za ciasne ciuchy, które wiecznie czekały aż schudnę (co nigdy nie następowało).

Teraz mam prawie wszystkie ciuchy za duże i pluję sobie w brodę, że jakiś szał porządków mnie ogarnął :evil:

 

Tak swoją drogą to przecież rozmiar 38 jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą to przecież rozmiar 38 jest ok.

i tego się będę trzymać - u mnie średnio jest 38 - bywa że musi być 40 ale zdarza się i 36. Znaczy źle nie jest.

Mimo wszystko dieta to dla mnie stan nierównowagi. A moje ciało i dusza dążą do homeostazy i się buntują. Jest mi wiecznie zimno, jestem podrażniona i osłabiona, zła, wkurzona :roll:

U mnie w pracy tez hustawka - raz luz i relax a raz stres przez duze S. Jedna wielka niewiadoma - a dieta wmaga stałej dyscypliny i nie jest odpowiednia na skoki adrenaliny :roll:

 

Ponadto tłuszczyk jest potrzebny dla mojej kobiecości. 8) Że biust to jedno (rzecz nabyta) ale przede wszystkim hormony, czyli sama przyjemność. 8): mało hormonów- mały apetyt 8)

Wolę życ przyjemnie - na ile się da 8) Moja przyjemność się mnoży bo jak mnie jest przyjemnie to innym tez... 8) i tak dalej i tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą to przecież rozmiar 38 jest ok.

ja to nawet twierdzę, że 40 jest wporzo :oops: :D

i tego się będę trzymać - u mnie średnio jest 38 - bywa że musi być 40 ale zdarza się i 36. Znaczy źle nie jest.

Mimo wszystko dieta to dla mnie stan nierównowagi. A moje ciało i dusza dążą do homeostazy i się buntują. Jest mi wiecznie zimno, jestem podrażniona i osłabiona, zła, wkurzona :roll:

mam dokładnie to samo, a na widok byle batonika, którego normalnie bym nie tknęła ślinię się jak ząbkujące dziecko :oops:

U mnie w pracy tez hustawka - raz luz i relax a raz stres przez duze S. Jedna wielka niewiadoma - a dieta wmaga stałej dyscypliny i nie jest odpowiednia na skoki adrenaliny :roll:
u mnie tak samo, z tym, że albo stres, albo mega stres :-?

Ponadto tłuszczyk jest potrzebny dla mojej kobiecości. 8) Że biust to jedno (rzecz nabyta) ale przede wszystkim hormony, czyli sama przyjemność. 8): mało hormonów- mały apetyt 8)

Wolę życ przyjemnie - na ile się da 8) Moja przyjemność się mnoży bo jak mnie jest przyjemnie to innym tez... 8) i tak dalej i tak dalej...

 

AMEN 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja tam się juz nie odchudzam. 8)

Stawiam na sport - reszta sama przyjdzie. 8)

W sumie zdrowo się odżywiam - chyba wiem co zdrowe nie jest i tego unikam. Ale lubię dobre jedzenie i odmawianie sobie tych przyjemności jest dla mnie zbyt stresujące. 8)

Poza tym jednak lubie to swoje ciałko - widze więcej zalet z posiadania tłuszczyku niz jego zupełnego braku.

No i juz nigdy nie będę 18-stką.

Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie - musze byc przede wszystkim w dobrej kondycji i na tym się teraz skupiam. To daje mi wiekszego speeda niż udowadnianie sobie że wejdę w mniejszy rozmiar ubrania.

O. Dziś tak to widzę. 8) :lol:

 

dzięki joan :D

ja już bardzo dawno tu nie byłam, bo jakoś nie mam weny na odchudzanie :oops:

w sumie raz jest lepiej raz gorzej, ale wtedy coś poćwiczę, mniej zjem i już :D

chyba mi przeszło to odchudzanie jak jakiś rok temu robiłam porządki w szafie i wywaliłam moje ulubine jeansy o rozmiarze 27 :D Nie mieściłam się w nie już po pierwszym porodzie, a wywaliłam je 4 lata po drugim :lol:

Dotarło do mnie, że to se ne wrati i już :D

Noszę 38/40, czasem nawet 42 i mnie to ani ziębi ani parzy :lol:

 

podpisuje się pod tym obiema rękoma :D :D trafione w samo sedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? Ja tam się juz nie odchudzam. 8)

Stawiam na sport - reszta sama przyjdzie. 8)

W sumie zdrowo się odżywiam - chyba wiem co zdrowe nie jest i tego unikam. Ale lubię dobre jedzenie i odmawianie sobie tych przyjemności jest dla mnie zbyt stresujące. 8)

Poza tym jednak lubie to swoje ciałko - widze więcej zalet z posiadania tłuszczyku niz jego zupełnego braku.

No i juz nigdy nie będę 18-stką.

Najwazniejsze dla mnie jest zdrowie - musze byc przede wszystkim w dobrej kondycji i na tym się teraz skupiam. To daje mi wiekszego speeda niż udowadnianie sobie że wejdę w mniejszy rozmiar ubrania.

O. Dziś tak to widzę. 8) :lol:

 

dzięki joan :D

ja już bardzo dawno tu nie byłam, bo jakoś nie mam weny na odchudzanie :oops:

w sumie raz jest lepiej raz gorzej, ale wtedy coś poćwiczę, mniej zjem i już :D

chyba mi przeszło to odchudzanie jak jakiś rok temu robiłam porządki w szafie i wywaliłam moje ulubine jeansy o rozmiarze 27 :D Nie mieściłam się w nie już po pierwszym porodzie, a wywaliłam je 4 lata po drugim :lol:

Dotarło do mnie, że to se ne wrati i już :D

Noszę 38/40, czasem nawet 42 i mnie to ani ziębi ani parzy :lol:

 

podpisuje się pod tym obiema rękoma :D :D trafione w samo sedno.

 

 

A ja mam ciągle nadzieję, że to se wrati :wink: :lol:

- 6 kg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...