AmberWind 28.10.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 Po pierwsze wyjatkowo silne obciazenie nerek i watroby. Trzebe rzeczywiscie bardzo, bardzo duzo pic aby je oczyscic. Po drugie do syntezy bialek niezbedne sa weglowodany, a tu takich brakuje. Nie ma wiec mowy, ze ta dieta oslania miesnie przed destrukcja. Nie robi tego, poniewaz organizm przyjmujac same proteiny nie ma mozliwoscie zamienic ich w material budulcowy. Mamy mega zakwaszenie organizmu, ale bez oczekiwanego efektu zachowania jedrnosci ciala ... Ze swojej strony moge tylko dodac, ze najlepsze efekty daje dieta "jedz wszystko" ale w rozsadanych ilosciach i uprawiaj duzo, przemyslanego sportu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 no i tu jest pies pogrzebany .... o sporcie moge zapomnieć .... chyba że w nocy ... brak czasu ... praca ...praca...praca.... siedząca od 9 do 17 ... a potem rodzina mnie musi pooglądać choć 4 godziny przed snem .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 daggulka, bo to Rodzine do sportu trzeba wciagnac My oboje razem chodzimy na fitness W klubie mam Mamy ktore tachaja swoje dzieci na zajecia! Jest bosko! Przychodza cale rodziny, mezowie, dzieci, a nawet oseski, ktore pod okiem klubowych opiekunek spedzaja czas Wlasnie zapisalam sie na samoobrone Krav Magi I co ze jest miedzy 22.00 a 23.00 Lepiej sie troche poruszac niz klapic przed TV czy gotowac obiad na kolejny dzien Pierniczyc domowe przykre obowiazki, skoro jest tyle fajnych rzeczy do eksploracji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 na rzie mam rowerek stacjonarny wieczorem ... wiem, że to tylko namiastka ... , ale na razie musi wystarczyć ... pomyślę o tym fitness ... z drugiej strony ... rok temu bezproblemowo zrzuciłam 13 na rowerku i ograniczeniu jedzenia ... te ostatnie 10 nie powinno być aż tak kłopotliwe ... a potem nastanie wiosna , prace w ogródku ... ruch na świeżym powietrzu .... jakoś bedzie ... ale i jakims fitness pomyślę ... choć według mnie codzienny rowerek po 40 - 60 minut to chyba lepsze niż fitness tylko dwa razy w tygodniu .... no ale może się myle , bo wiedza w tym temacie u mnie mierna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 20:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 daggulka, czasy meczenia przez 40 czy 60 minut urzadzen typu rower czy stepper minely Wystarczy 20 - 30 minut treningu interwalowego lub obwodowego A co do prac w ogrodku, super obciazaja miesnie kregoslupa, powoduja poglebienie wad, nasilaja bole i dyskomfort i niczego dobrego nie wnosza ... zatrudnij lepiej ogrodnika, a o swoj kregoslup zadbaj w bardziej opiekunczy sposob Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 Amber .... już mnie bardziej lepiej nie dołuj ... dziś pochłonęłam: dwie kawy z mlekiem 0% i słodzikiem 6 małych plasterków wędlinki - pieczony indyk makrelkę wędzoną kefir 0% tłuszczu - 400 g duży talerz budyniu na mleku uśredniając 0,77% tłuszczu + słodzik - co to o nim wyżej pisałam (rodzina się ucieszyła, ze wreszcie coś ugotowałam ) woda - 2 litry i finito .... jutro proteinki + warzywka .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 21:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 daggulka, a ten budyn to niby jakie wlasciwosci ma miec, co? Co do makrelki to super, ale 400 g kefiru, po co, ze zapytam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 budyń żołądek zapycha ... coby z głodu nie wył no i kefir to ma w 400g: białko 12g , węglowodany 36g tak naprawdę chodzi o to , żeby głodnym nie chodzić i za dużo kcal się nie nawpychać ... ideologia o białkach - suuuper , ale ja tego nie łyknęlam na 100% se policzyłam ... to naprawdę więcej niż 1000- 1200 kcal dziennie nie zjadam - a jeść się przy tym nabiałkowanym żarciu nie chce bo zapycha na max i o to chyba w diecie odchudzającej chodzi żeby była motywująca ... wiem, że jak każda - zdrowotnością nie grzeszy .... ale ja nie mam czasu na pierdoły o zdrowym odżywianiu ... ja schudnąć chcę i koniec .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 budyń żołądek zapycha ... coby z głodu nie wył anorektyczki wcinaja wate ... efekt taki sam Ten kefir to bardzo duzo weglowodanow a malo bialek I 400 g ... tyle bym nie zjadla ... Wiem, ze narazam sie tutaj na lincz ale wysokopreteinowka to dla mnie zupelnie nieporozumienie I absoloutna masakra dla nerek! Kazda dieta bez ruchu i sportu bedzie destrukcja dla sylwetki ... no chyab ze ma sie 20 lat i super jedrne cialo Wszystkim zapatrzonym w Dukana polecam wizyte u roznych dietetykow Tak na spokojnie i po madrzemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 kochana ... o anoreksji u mnie to pogadamy za jakieś 30 kilo na razie luzik ... chce te swoje 58 i po trupach .... a ja silna wolę mam - taka wredota chodząca .... dam radę ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 daggulka, no dobra ... koniec sciemy Ile wazysz i ile mierzysz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 teraz ważę 68 kilo, mierzę 165 cm ... jak byłam piękna i młoda to ważyłam 58 i super się w tej wadze czułam .... teraz też chcę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 28.10.2009 21:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 58 kg do takiego wzrostu to super parametr. Trzeba tylko pilnowac wskaznika zawartosci miesni do tkanki tluszczowej Sadze, ze spokojnie powinnas wyhaczyc 55 kg Ze swojej strony mocno zaciskam za Ciebie kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 28.10.2009 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 dzięki, kochana ...oby.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 28.10.2009 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 Ten kefir to bardzo duzo weglowodanow a malo bialek I 400 g ... tyle bym nie zjadla ... To sie pije, i to calkiem gladko Wiem, ze narazam sie tutaj na lincz ale wysokopreteinowka to dla mnie zupelnie nieporozumienie I absoloutna masakra dla nerek! Dlatego, zgodnie z zaleceniem Dukana, trzeba pic jak najwiecej!!! Wszystkim zapatrzonym w Dukana polecam wizyte u roznych dietetykow Tak na spokojnie i po madrzemu A bo kochana, Dukana to trzeba bardzo dokladnie przeczytac. Niestety, z tego, co obserwuje na roznych forach, wiekszosc odchudzajacych sie jego metoda stosuje tylko te najbardziej ogolne zasady (dietetycy zreszta tez w wiekszosci) i mysli, ze jakos to bedzie. A wlasnie - przeczytalas? Bo pamietam, ze mialas zamiar. Daggulka i inne dziewczyny, ktore stosuja lub beda stosowac ta metode - pamietajcie, zeby sobie co jakis czas sprawdzic cholesterol! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 29.10.2009 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2009 A wlasnie - przeczytalas? Bo pamietam, ze mialas zamiar. Oczywiscie, ze tak! Nabylam i bardzo dokladnie przeczytalam. Stad wiem, ze zostane przy diecie zroznicowanej i produktach o niskim IG i niskotluszczowych, co u mnie problemem nie jest, bo nigdy nie bylam zwolennikiem tlustych mies, sosow, klusek i takich tam Nie mniej na przelomie sierpnia i wrzesnia przez 3 tygodnie "cwiczylam" bardzo skrupulatnie ta dietke. Przed dieta zawartosc tkanki tluszczowej w moim organizmie wynosila 16,8%. Pierwsza faza trwala 5 dni. Musialam ograniczyc treningi, bo juz w drugim-trzecim dniu nie mialam sily, aby chociaz troche pobiegac. O treningu silowym nie bylo nawet mowy. W drugiej fazie sily jakos nie odzyskalam, okrutnie bolala mnie glowa ale po wsparciu wieksza dawka Asparginu jakos dawalam rade. I tu uwaga dla dietujacych na Dukanie: duza ilosc wody wyplukuje elektrolity, wiec dla prawidlowego funkcjonowania serca NALEZY je uzupelniac. Trzeci tydzien byl dla mnie przelomowy w sensie negatywnym. Mimo, ze przed dieta na treningu bylam 5 razy w tygodniu, to na diecie ledwo, ledwo bylam w stanie sie zmusic do 2, bardzo lekkich. Wiem, ze Dukan pisze, ze to dieta dla leniwych i nie nalezy sie wysilac no ale bez przesady ... ten brak energii zupelnie mnie rozbijal. I bardzo chcialo mi sie wyglowodanow. Wrecz obsesyjnie o nich myslalam Po trzech tygodniach poziom tkanki tluszczowej skoczyl do 17,2 i pewnie nie dlatego, ze tlusto jadlam, tylko dlatego, ze do prawidlowego trawienia bialek jak nic potrzebne sa weglowodany i dopiero wtedy odzywiaja one wyglodzone miesnie W przeciwnym wypadku "zjadamy" wlasne miesnie, co jak stwierdzil moj dietetyk u mnie nastapilo Co do cholesteloru to rzeczywiscie przy takim spozyciu jajek jak u Dukana trzeba go pilnowac Chociaz rownowazac je spozywaniem ryb jakos uda sie go zrownowazyc Do mnie wciaz nie przemawia pakowanie w organizm tyle bialak, ktorego przy tak niskiej podazy weglowodanow NIE jest w stanie zamienic w material budulcowy miesni Wrzucamy te bialka i wrzucamy w zoladek, a one uderzaja w nasze nerki, gnija w jelitach no i ... no i tak koncza cykl trawienny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 29.10.2009 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2009 Amber - bo tak naprawde dieta Dukana jest dla bardzo otylych osob. Niemniej jednak moga ja tez wykorzystywac osoby chcace schudnac troche mniej. Ale np. mnie przeraza jak wiekszosc osob przedluza sobie pierwsza faze, ktora powinna trwac wg Dukana w zaleznosci od tego, ile chce sie schudnac: do 5kg - 2 dni do 10kg - 3 dni do 20kg - 5dni. Ale co zrobic, jak nawet w portalach o dietach wszyscy pisza, ze pierwszy etap trwa 5 dni Poza tym, jak pisze Dukan, jest to dieta bardzo obciazajaca organizm i dlatego nie powinno sie jej stosowac wiecej niz dwa razy w zyciu ! A na forach laski po kilkumiesiecznym lub tygodniowym "zbladzeniu" pisza, ze wracaja do diety od nowa Ja pobladzilam dopiero na 4 etapie ( wytrzymalam nawet 100 dni stabilizacji!), zgubily mnie wakacje A ze zgodnie z tym, co napisal Dukan - organizm "puszczony ze smyczy" zawsze bedzie dazyl do maksymalnej zakodowanej wagi na efekty w postaci powrotu kilku kg nie trzeba bylo dlugo czekac. Ale nie zamierzam brac sie z powrotem za jego diete, tylko probuje innymi metodami ( m.in. z ksiazki "Francuzki nie tyja" ) - zroznicowaniem tego, co jem, ograniczeniem slodyczy i zachowaniem rownowagi tygodniowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 29.10.2009 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2009 ( m.in. z ksiazki "Francuzki nie tyja" ) - zroznicowaniem tego, co jem, ograniczeniem slodyczy i zachowaniem rownowagi tygodniowej. A Ty wiesz, ze ja tez mam ta ksiazke! Bardzo mi sie podoba, moze dlatego ze trafia w moje gusta Tak czy siak, bez wzgledu jaka metode odchudzania wybierzemy, najwazniejsza jest konsekwencja i zmiana nawykow ... juz tak na zawsze BTW tez zdarza mi sie bladzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 29.10.2009 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2009 ( m.in. z ksiazki "Francuzki nie tyja" ) - zroznicowaniem tego, co jem, ograniczeniem slodyczy i zachowaniem rownowagi tygodniowej. A Ty wiesz, ze ja tez mam ta ksiazke! Bardzo mi sie podoba, moze dlatego ze trafia w moje gusta Mnie sie tak spodobala, ze nawet druga czesc sobie zafundowalam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 29.10.2009 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2009 coś w tym jest , kobiałki ... od rana napiernicza mnie głowa .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.