kroyena 23.04.2005 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2005 Staram się, aleć widać Dobry Gospodarz jestem. A jak powiedział pewien malarz pokojowy Dobry Gospodarz interes pod dachem ma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MaTa 25.04.2005 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 Podziwiam za dietę kopenhaską - ja jej nawet nie próbowałam zacząć. Czy nie obawasz się jo-jo chudnąc tak dużo na tydzień jak na mój gust. Ja stosując dietę pod nazwą: cud dieta - mniej żreta i zasadę śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem ( u mnie - z dziećmi 2 i 4 latka) a kolację oddaj wrogom SCHUDŁAM 15 kg w ciągu roku, zostało mi jeszcze 6 do wyśnionej wagi. Mam 180 cm wzrostu, atkualnie 81 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
April_75 25.04.2005 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 Witam Zawsze ważyłam ok 55 kg przy wzroście 170 i byłam zadowolona. Na pierwszym roku studiów zaczęłam chudnąć i zleciałam do 49 kg. Wiecie jak to jest - stres, brak czasu na posiłki, papierosy. Wyglądałam strasznie. Jak anorektyczka. Ale to było 10 lat temu. 4 lata temu zaczęłam chodzić na siłownię, żuciłam palenie, skończyłam toksyczny związek i przytyłam... 7 kg. Najlepsze w tym wszystkim było to, że wcale nie było widać po mnie, że ważę te 62 kg. Teraz ważę 60 kg. Znowu chodzę na siłownię i mam nadzieję, że już więcej nie przybiorę, ale nie trzymam żadniej diety. Obserwuję moje koleżanki i szkoda mi ich, że tak się katują odmawiając sobie wszystkiego. Łykają jakieś tabletki, piją herbatki. Oczywiście jeśli ktoś chce tak robić to jego sprawa. Przecież nikt nikomu nie zabroni się odchudzać, ale oby było to robione z głową. Powodzenia w redukcji wagi życzę ! I przede wszystkim dużo ruchu drogie forumowiczki ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 26.04.2005 06:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 April, pogadamy jak skończysz 40. Ja uważałam, że nigdy nie będę mieć problemów z nadwagą. Byłam typem sportowym. W dzieciństwie byłam chuderlak, na ówczesne czasy oczywiście, bo na dzisiejsze, patrząc na niektóre nastolatki to wyglądałam całkiem normalnie. Wagę i wzrost miałam tak jak Ty, nawet po urodzeniu dziecka. Rozmiar 36, po 35-ce 38, a potem już pooooszło. Dziś nie pomaga nic, jem w sumie niewiele, a waga powoli, bo powoli ale ciągle idzie w górę. Boję się na jakim poziomie się zatrzyma. No bo chyba kiedyś się zatrzyma, zarobek ok. 2 kg rocznie coraz bardziej mne przeraża. Trochę mało się ruszam, i z każdym rokiem coraz mniej, bo sprawia mi to coraz większą trudność. Hormony sprawdzone i wszystko jest w porządku. Juz nie wiem co mam robic, czy to zawsze tak jest "w pewnym wieku"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 26.04.2005 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 April, o to chodzi, ze ja np. mam 174 i nie che ważyć 60kg! Tak jak ty przez całe studia w ogóle nie mialam problemów z wagą - miałam 174cm i 53-55 kg i wszystko było OK . czułam sie wspaniale, wszystko na mnie pasowało, nie musiałam zadnego brzuszka ukrywać, wciągać brzuch do zdjęcia itp Niestety od kiedy zaczełam pracować,zaczełam siedzieć i ogolnie mniej się ruszać no zaczełam tyć.... A najgorsze jest w tym to, że tak jak kiedyś w każdej chwili kilka dni potrafiłam schudnąc nawet 5 kg to teraz nad 1 kg musze sie nieżle napracować . Druga sprawa to to że za jakiś czas pewnie zdecyduje się na dziecko i obawiam się ze dopiero wtedy przytyje....WIęc może na wszelki wypadek terez trochę się poodchudzać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
April_75 26.04.2005 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Niestety to chyba norma, że kobiety w pewnym wieku zaczynają przybierac na wadze. Widzę to po mojej mamie. Kiedyś była naprawdę szczupła, a teraz... To mnie troche przeraża i traktuję nadwagę mojej mamy jako pewnego rodzaju przestrogę. Kiedyś też nie kiałam problemów z wagą. Kilka dni wystarczyło, aby mieć taką jaką akurat zachciałam. Teraz choć nie jem dużo wydawałoby się, że powinnam ważyć mniej, a jednak nie jest to takie proste. W tym roku zamierzamy z mężem starać się o dzidziusia. Też się boję, że przytyję i to będzie już koniec mojej figury. Ale czy z tego powodu mam rezygnować z najwspanialszej rzeczy jaka może się kobiecie przydażyć? Może faktycznie Jolka masz rację, że jestem taka mądra bo mam 30 lat, a pogadamy jak będę miała 40. Kto to wie. Mam tylko nadzieję, że utrzymam się w jakiejś formie i będę mogła za te 10 lat być nadal taka mądra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jolka 26.04.2005 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Chyba jedyna rada, dla mnie już trochę za późna, ok. 35 bardzo uważać i pilnować dużej ilości ruchu. A tak z perspektywy czasu, myślę, że chyba w dużej mierze, zaszkodził mi samochód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 26.04.2005 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Chyba jedyna rada, dla mnie już trochę za późna, ok. 35 bardzo uważać i pilnować dużej ilości ruchu. A tak z perspektywy czasu, myślę, że chyba w dużej mierze, zaszkodził mi samochód. Samochód od 2 lat (wcześniej był spacerek do i od autobusu)= +6 kg a od trzech tygodni nienormowane, maniakalne... siedzenie na forum +2kg Muszę zastosować dietę: siedź pół ( w moim przypadku najlepiej wcale...) Wyłączam komputer. Włączę jak schudnę 1kg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
patunia 04.05.2005 14:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2005 Zawsze byłam szczupła, ale uwielbiam słodycze, a to zgubny nałóg. Przez wakację więc mi się nieco przybrało. Żle się czułam z tymi dodatkowymi kilogramami, choć i tak waga była w normie, więc postanowiłam wrócić do poprzedniej sylwetki. Do diet to ja się nie nadaję zupełnie. Postawilam na ruch. Dwa razy w tygodniu intensywny aerobick, od czasu do czasu basen. No i zrezygnowałam z kolacji przynajmniej 3 razy w tygodniu. W ciągu 2 miesięcy zrzuciłam 5 kg i teraz ważę 55, co dla mnie jest idealną wagą, z taką najlepiej się czuję (mam 173cm wzrostu). Teraz tylko pilnuję, żeby tej magicznej cyfry nie przekraczać. Jak wskazóweczka zaczyna się wychylać poza 55 to idę na basen popływać i rezygnuję z dwóch czy trzech kolacji no i znowu jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 30.05.2005 02:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 moze i dla mnie znajdzie sie tu jakas rada.moj problem jest powazny poniewaz nie moge przestac jesc czytalam tu kilka stron o dietach, fajne , ale moje mysli wciaz kraza wokol talerzadojadam po wszystkichprzy gotowaniu probuje do oporupo obiedzie bardzo smakuja mi kanapkio lodach nie wspominam ,nigdy nie moge poczestowac gosci czyms slodkim , bo zjedzonenie przestrasza mnie chyba fakt , ze przez 2 ostatnie lata przytylam ok wazylam 48 teraz ... , mam 163bardzo zle sie z tym czuje codziennie widze kilkadziesiat osob z nadwaga ponad no nie wiem100kgten widok pomaga tylko na chwilejak tak dalej pojdzie umre na nadwage , a potem ze wstydu lub odwrotnieczy ktos moze powie cos co mnie przestraszy?pisze naprawde powaznie , boje sie , ze zrobie sie kwadratowastres wplywa na moj apetyt, jem wtedy bez przerwynie pamietam kiedy czulam glod, bo zawsze jestem po..jedyny moj atut , to ze nie czesto jem w hamburgerowniachbralam juz tabletki na obnizenie apetytu ,nie dzialaly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zzZZzz 30.05.2005 06:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 z takim czyms to najlepiej do lekarza - herbatki sa na zmiejszajace laknienie- takie zelowe cos co sie lyka to pecznieje i nie chce sie az tyle jesc- samozaparcie to podstawa- mozna sie wspomoc suplementami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 30.05.2005 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 moze bardziej dosadnie i krytycznie? ale ja wiem , ze macie racje , problem z slna wola -jest slaba , to samo z paleniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zzZZzz 30.05.2005 14:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 a moze dieta na ktorej sie najesz ? i schudniesz ? cos sie zawsze znajdzie :] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 30.05.2005 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 dzieki , chyba takiej nie ma.to jest w glowie problem , nie w zoladkuna szczescie jeszcze nie przypominam slonia, ale kto wie , jak tak dalej pojdzie moze czas by sie zakochac , to podobno pomaga ok, nie czas na zarty, bo problem mam naprawde powazny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 30.05.2005 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 A ja znowu schudłem. Nic nie pomaga.Nawet 2-3 piwa dziennie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 30.05.2005 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 bo faceci maja wogole lepiej, niektorzy nawet z brzuchem wygladaja sexownie , ale bab z brzuchem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 30.05.2005 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 Gorsza jest tylko baba z brzuchem i zarośniętymi nogami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 30.05.2005 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2005 maz mojej kolezanki nie lubil jak depilowala nogi i wogole , wygladala tragicznie .to bylo straszne, dzieki za pocieszenie jesli tak mialam to odebrac, opowiadam sie za depilacja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 06.06.2005 20:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 ja musze sie jeszcze troche odchudzic ale stopniowo bo karmie w ciazy przytylam 25kg O ZGROZO!!!! w 2miesice (bo tyle ma moj synek) stracilam juz 20kg!!!!!!!! chcialabym jeszcze z 8kg zrzucic pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 06.06.2005 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2005 no to Cie podbuduje kasztanko 30 kilo w ciazy przytylam , a ciaza byla krotsza 3 tyg, niz powinna wygladalam wtedy jak slon , dluzej niz Ty gubilam , ale jak doszlam to do 48kg, zreszta taka byla moja waga zawsze 44-48kg , trzymalam tak caly czas , az do tej pory , ale mysle , ze to tez i wiekowa sprawa w ciazy bylam 16 lat temu , ponad, no stara jestem o matko,,, zazdroszcze zapachu niemowlaczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.