Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

daggulka, nie odzywałam się ostatnio ze wstydu. dwa dni tylko wytrzymałam. Ja kocham owoce i to dla nich się opuściłam.

A tak poza tym to miałam kontrolę z Inspekcji Pracy i zostawałam do późna w pracy. Jadłam co mąż zrobił.

Dzisiaj zrobiłam zapasy na poniedziałek, w pracy już po kontroli. Do świąt może się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem .... byłam z dzieckami w kinie , potem w galerii i .... zgrzeszyłam :oops:

ale tylko połowicznie :roll: .... znaczy zjadłam mięso kebabowe z surówkami .... kebabowe niezbyt chude :oops: ... ale i tak sądzę , ze dobrze mi poszło .... podawali moje ukochane frytki w plasterkach , ziemniaczki pieczone :( - a ja na to: mięsko i surówkę proszę :lol: .... moje dziecka wytrzeszczu dostały :D

 

no i przechodziłam obok stoiska z lodami o 25 smakach i .... wytrwałam - nie kupiłam :D

 

i dalej do przodu ...

 

Ania ... nie martw się ... zawsze jest czas zacząć .... nie teraz to później ... całe życie masz przed sobą .... :wink:

 

satinkaa .... gratuluję .... trzymam kciuki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde .... z grobów wracam ... się tradycyjnie spotkałam z wieloma znajomymi których od lat nie widzę :wink: także z kolegą lekarzem ... no i gadu gadu ... słowo do słowa , mówi że fajnie wyglądam i schudłam ja mu ze rok temu na zelixa a teraz na diecie takiej a takiej .... no i on do mnie że ja nie powinnam tak obciążającej nerki diety stosować , ja pytam dlaczego :o ... a on mi na to, żebym se przypomniała jak dziewczyny rodziłam (gestoza z białkomoczem) , oraz skoki ciśnienia które mam ostatnio .... mówi, ze absolutnie tej diety dla mnie nie poleca a za zelixe w kontekście problemów z ciśnieniem mało mi głowy nie urwał :oops: :( .... ja se nie skojarzyłam że faktycznie miałam jaieś tam epizody z ciśnieniem , czasem zapalenie pęcherza, no i ta gestoza :-?

 

no i kurde .....mam zagwozdke .... :(

bo sie nastawiłam , ze schudne .... ale z drugiej strony - zdrowie ważniejsze ....

jak myślicie? ryzykować czy przejść na jakąś inną dietę? :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no way ... przemyślałam ..... jak zaczęłam - to skończę .... jak bede skakać z dietami to daleko nie zajdę ... nic się nie stanie .... zelixa przeżyłam ... to tez przeżyję .... szczupła chce być w końcu do jasnej cholery .... :lol:

 

wczoraj:

owocowy light kefir 400g

tuńczyk w sosie wlasnym

sałatka z : sałaty, pomidora, papryczki, jajka polana jogurtem light

no i na wyjściu nieszczęsne mięsko kebabowe z surówkami w ilości XXL :oops:

 

dziś

sałatka j/w (zrobiłam se na 2 dni)

a teraz robi sie obiadek w postaci cycków kuraka w mieszance chińskiej +plastry cebuli + w cholere przyprawy chńskiej , papryki i co mi pod ręke podlazło - wszystko zapiekane w rękawie .... rodzinie dorzucę ryżu i bedzie ok :wink:

wieczorem : może twarożek z cynamonem i słodzikiem ?

 

do przodu , laski .... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mbz - no i racja - tak zrobię :D

 

a mnie zaś wrócił głód na słodkości .... trza przepisy na słodkości z książki dukana wcielić w życie bo inaczej zacznę podżerać :oops: :lol:

a dziś oczywiście podżarłam .... na grobach kupiliśmy na straganie jak co rok słodkości dla dziecków ... cukierki odpustowe i żelki .... no i zjadłam trzy takie maleństwa marcepanowe wielkości paznokcia :oops: ... ale kurde - ten smak z dzieciństwa - warto było :D ( kiedyś na 30dkg by się nie skończyło ... a dziś - proszę: dwie czy trzy sztuki :lol: )

 

a teraz trza posprzątać łazienkę i pomyć podłogi skoro się po kinach wczoraj szlajałam a potem książkę wezmę w dłoń i upichce coś słodkiego dozwolonego :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz trza posprzątać łazienkę i pomyć podłogi skoro się po kinach wczoraj szlajałam a potem książkę wezmę w dłoń i upichce coś słodkiego dozwolonego :wink: :D

 

To teraz poprosze o:

- na czym to sie w tych kinach bylo?

- jaka ksiazke w dlon?

- no i potem przepisik na to cos slodkiego dozwolonego :)

 

 

Ja w ramach odhcudzania, to sobie zakupilam i teraz przegladam podczytujac "Nigella Swiatecznie" :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad1 : na ODLOT się z dzieckami wybrałam ... bajka odlotowa :D , ale przed bajką animację puścili ... na łopaty mnie rozłożyła ... sama zobacz:

http://www.video.banzaj.pl/film/3116/partly-cloudy-nowa-animacja-pixar/

 

ad2 : książkę o diecie proteinowej którą stosuję pt: "Nie potrafię schudnąć" , autor: Pierre Dukan , mam też drugą część z przepisami :wink:

 

ad3 : na ten przykład.....

MLECZKO WANILIOWE

 

2 szklanki mleka

3 jaja, słodzik,

zapach waniliowy lub wanilia naturalna

Mleko zmiksować z jajami i pozostałymi składnikami. Masę wlać do filiżanek i wstawić do większego naczynia z taką ilością wody aby filiżanki zanurzyły się do połowy, nakryć je pergaminem. Naczynie przykryć przykrywką i powoli gotować aż mleczko zetnie się na galaretkę.Wystudzić.

 

lub

 

SERNIK JAK PRAWDZIWY

 

- 0,5 kg sera chudego (najlepszy taki w kostkach, mieciutki, zeby nie trzeba bylo mielic)

- 4 jajka

- 2 do 3 lyzek slodziku w proszku

- 3 lyzki zmielonych na puch otrab

- 3/4 szklanki mleka 0,5%

- dowolny aromat

Ser, zoltka, slodzik, aromat, otreby wrzucic do miski i zmiksowac dodajac po troche mleko. Masa bedzie dosc rzadka i taka ma byc. Na koniec dodac ubite na piane bialka i delikatnie wymieszac.

Tortownice (najlepiej taka o srednicy 19 cm) wylozyc papierem do pieczenia (koniecznie papier bo, do wszystkiego innego sie przylepia) i wylac mase serowa. Piec 1 godzine w temperaturze 170 stopni. Mozna dodac do czesci masy kakao, bedzie wtedy sernik we wzorki.

Samkuje jak prawdziwy, szczegolnie po kilku tygodniach diety, kiedy kryteria smakowe zmieniaja sie radykalnie Tylko dajcie mu godzine, lub dwie zeby stężał, nie jeść goracego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde .... z grobów wracam ... się tradycyjnie spotkałam z wieloma znajomymi których od lat nie widzę :wink: także z kolegą lekarzem ... no i gadu gadu ... słowo do słowa , mówi że fajnie wyglądam i schudłam ja mu ze rok temu na zelixa a teraz na diecie takiej a takiej .... no i on do mnie że ja nie powinnam tak obciążającej nerki diety stosować , ja pytam dlaczego :o ... a on mi na to, żebym se przypomniała jak dziewczyny rodziłam (gestoza z białkomoczem) , oraz skoki ciśnienia które mam ostatnio .... mówi, ze absolutnie tej diety dla mnie nie poleca a za zelixe w kontekście problemów z ciśnieniem mało mi głowy nie urwał :oops: :( .... ja se nie skojarzyłam że faktycznie miałam jaieś tam epizody z ciśnieniem , czasem zapalenie pęcherza, no i ta gestoza :-?

 

 

Hurra optymizm zwolennikow diety proteinowej wynika glownie z ... z dosyc wprawnego i motywujacego napisania ksiazki przez Dukana. Tam wszystko jest latwe i proste. Efekty, niczym faza uderzeniowa przychodza szybko i bez wyrzeczen, a proces odchudzania przebiega zdrowo, latwo i co najwazniejsze dla leniuszkow bez cwiczen 8) Dla czytelnika, ktory dosc nieskomplikowanie podchodzi do wlasnego metabolizmu i rzeczywistych potrzeb organizmu, to wymarzona dieta ... wszak nagle otrzymuje to czego szukal: szybkie efekty, bez glodzenia i z pilotem od TV w reku, bo nikt aktywnosci tutaj nie wymaga, a co wiecej aktywnosc moze byc nawet szkodliwa ;)

 

Oczywiscie, glebiej rozpracowujac szybkie efekty nie sa az tak szybkie ... traci sie wode, wode i jeszcze raz wode. W pierwszej fazie wysychamy na wior i nie dziwi 3 - 4 a nawet 5 kg mniej 8)

Ja wciaz bede sie upierac, ze w diecie proteinowej bardzo szybko moze dojsc do niekontrolowanego zakwaszenia organizmu.

O konsekwencjach mozna poczytac m.in. tutaj

Swieta nie jestem i tez bylam na proteinowce 8) Lubie eksperymentowac, glownie na sobie ;) i wiem, ze to byla glupia decyzja ... Czulm sie koszmarnie, miesni zamiast mi przybyc to ubylo, a energie mialam na poziomie emeryta ... :roll:

 

No dobra Dziewczyny :-) Jutro rano, przed sniadankiem na wage a potem spowiedz ogolna 8) Licze na slowo prawdy ... nawet tej gorzkiej, chociaz juz przebieram nogami z gratulacjami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok ... zrobiłam se deser:

2 żółtka z 3 rozkruszonymi tabletkami słodzika wymieszałam, do tego jogurt 0% + niskotłuszczowe kakao ... właśnie zażeram :D

za leniwa jestem coby za dużo kombinować :oops: :lol:

 

no i się dziś nie ważyłam ... ale po wczorajszych kebabowych szaleństwach się bałam (i mało wczoraj piłam z braku czasu) :oops:

coś mi się zdo, laski - że nie bedzie jutro tak kolorowo :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zważyłam sie .... 68 .... czyli utrzymałam wagę z fazy uderzeniowej .....

biorąc pod uwagę grzeszki weekendowe :oops: , oraz to że w fazie z warzywkami zatrzymuje sie woda - nie jest źle :D

 

dziś kończę faze "warzywkowo-proteinkową" ... od jutra same proteinki .... chyba zacznę studiować przepisy dozwolone ... bo coś mi monotonnie na tych proteinkach - ale przyznaje - leniwa jestem i kombinować mi się nie chce ... no i brak czasu - dlatego wcinam gotowce :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po weekendzie ważę 67,1 - czyli nie jest źle - powoli, ale w dół - zważywszy na to, że nie jestem na żadnej konkretnej diecie - staram się po prostu ograniczać jedzenie - ale na wczorajszym obiadku u babci nie odmówiłam sonie kawałka ciasta...ale kawałka, a nie dwóch jak zawsze :wink:

 

Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia waga wskaże dwie szóstki na początku :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Kochane ... jestem z Was absolutnie dumna :-) Spisalyscie sie na prawdziwy medal :-)

 

bedzie wiec nagroda ... Oto takich brzuszkow Wam o lata zycze :D

 

http://farm4.static.flickr.com/3362/3629159626_fd186ecb67.jpg

 

Jako ze zostalo nam jeszcze 7/8 miesiecy to wierze w Wasz dlugoterminowy zapal i rozsadek :D

 

BTW a w czerwcu wspolnie bedziemy na tym watku wybierac bikini 8)

 

oooo moze takie? 8)

 

http://www2.victoriassecret.com/images/prodpri2/V291101.jpg

 

U mnie po weekendzie wciaz 52 kg, mimo drobnych pokus i grzechow. Jednak pare miesiecy pracy nad rozruszaniem metabolizmu przynosi efekty. Ciasto drozdzowe do popoludniowej kawy i sos do salaty z odrobina smietany, czy kilka kostek czekolady nie wplywaja juz na moja wage :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...