Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jestem uśmiechnięta, zadowolona z życia. Jeśli schudnę to super a jeśli nie to świat się nie zawali. W życiu jest tyle ważniejszych rzeczy. Jestem zdrowa, mam kochającą się rodzinkę, realizuję marzenia o domku.

W końcu dobijam do "40tki" :D .

 

i to się właśnie nazywa akceptacja siebie ..... gratuluję i zazdroszczę :wink: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jestem uśmiechnięta, zadowolona z życia. Jeśli schudnę to super a jeśli nie to świat się nie zawali. W życiu jest tyle ważniejszych rzeczy. Jestem zdrowa, mam kochającą się rodzinkę, realizuję marzenia o domku.

W końcu dobijam do "40tki" :D .

 

i to się właśnie nazywa akceptacja siebie ..... gratuluję i zazdroszczę :wink: :)

 

Ja w życiu napatrzyłam się na ludzką tragedię (praca na OIOMie w Klinice Hematologii Dziecięcej). Nauczyłam się cieszyc z drobnych rzeczy. A nasze codzienne problemy są niczym, w porównaniu z tymi, które widziałam. Zycie jest tak krótkie, że trzeba je chwytac garściami, cieszyc się każdym dniem.

 

A poza tym chudzielce nie podobają mi się w ogóle. Uważam, że odrobinka ciałka jest ładniejsza niż skóra i kośc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka, Slonko tak sobie mysle, ze ten watek to poki co powinnas szerokim lukiem omijac ...

Nie chce sie madrzyc, ale ze zdiagnozowanymi zaburzeniami odzywiania, to juz przez cale zycie trzeba ostroznie i pod kontrola specjalistow ...

Panujacy tutaj zapal do odchudzania, motywacja, ewentualne "potkniecia", probowanie roznych diet nie musza wcale na Ciebie wplywac konstruktywnie, a wrecz przeciwnie ... Sadze, ze dla Ciebie to nie jest jeszcze TEN etap, aby zaczynac OD KONCA, czyli od diety ... Musisz uleczyc dusze, a potem przejsc do ciala ...

 

Ze swojej strony mocno zycze Ci powodzenia (wcale niekoniecznie w odchudzaniu) i przychylnosci w spojrzeniu na siebie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

daggulka, Slonko tak sobie mysle, ze ten watek to poki co powinnas szerokim lukiem omijac ...

Nie chce sie madrzyc, ale ze zdiagnozowanymi zaburzeniami odzywiania, to juz przez cale zycie trzeba ostroznie i pod kontrola specjalistow ...

 

no i tu jest pies pogrzebany .... zaczynając budowę pozbyłam się wolnego czasu - i zerwałam kontakt ze specjalistami ..... i pewnie dlatego te 20 kilo więcej w 2 lata :( :oops:

 

 

Panujacy tutaj zapal do odchudzania, motywacja, ewentualne "potkniecia", probowanie roznych diet nie musza wcale na Ciebie wplywac konstruktywnie, a wrecz przeciwnie ... Sadze, ze dla Ciebie to nie jest jeszcze TEN etap, aby zaczynac OD KONCA, czyli od diety ... Musisz uleczyc dusze, a potem przejsc do ciala ...

 

ja też tak myślę .... zaczynając tą dietę - chciałam sama siebie chyba oszukać ....

 

Ze swojej strony mocno zycze Ci powodzenia (wcale niekoniecznie w odchudzaniu) i przychylnosci w spojrzeniu na siebie :D

 

dziękuję ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daggulka, słonko nasze - słusznie Ci Amberka napisała - gdzież Tam się dietować. Nu, nu, nu! Uporządkować emocje i rytm dnia. Przytulam serdecznie! Wierzę w Ciebie bardzo.

 

No i jak mnie się teraz chwalić, że w sobotę na wagę wlazłam i 1,2 kg mniej? Podliczając 4 tygodnie Montignaca jestem o ponad 6 kg lżejsza 8) .

 

Arcobaleno, tak się zastanawiałam nad tymi Bakusiami, serkami Danio, mlekami smakowymi - one mają dodanego sporo cukru i w związku z tym dość dużo kalori. Ja robiłam tak, że zastępowałam je jogurtem naturalnym do którego dodawałam zmiksowane owoce: truskawki, maliny, jagody itp. Albo świeże, albo mrożone. Polecam - nie dość, ze dużo zdrowsze i smaczniejsze, to ma mniej kalorii.

 

Amberka, dawaj ten przelicznik grzeszków w postaci szarlotek, serników - na brzuszki i inne rowerki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymyśliłam coś fajengo - ma nadzieję :wink: - do codziennej południowej kawy zamiast batoników musli bedę sobie piekła (tzn jedno pieczenie starcza na kilka dni) wlasnej roboty ciasteczka owsiane :D Upiekłam dziś na próbę i muszę powiedzieć, ze całkiem niezłe - zważywszy na to, że składają sie tylko z dwóch białek, jednego cukru waniliowego (8g), kilku kropli olejku pomaranczowego i wiórek kokosowych :wink:

Wyszło mi chyba 12 ciasteczek więc będziemy miały z siostrą na 2/3 dni :lol: a następnym razem dodam orzechy i kawałeczki gorzkiej czekolady no i może ze 2 krople słodziku bo wyszły bardzo mało słodkie :wink:

Całośc wraz z upieczeniem zajmuje nie wiecej niż 10-15 min :D

 

daggulka - trzymam kciiuki za Twój sukces ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gorzej z populacją chłopa :D

 

 

kulka, przyjedz do mnie na silownie :-) Odbudujesz nadwatlona opinie ;) Bywa czesc zespolu z Tancerzy, wpada Saleta, a w lustrach z wdziecznoscia przeglada sie Ivan K ;). Oko mozna tez zawiesic na najslawniejszym polskim hydrauliku. A jak tego malo, to moze wzrok nacieszysz prezenterami z TVN ;)

Do wyboru, do koloru :lol:

Wow 8) :D :lol:

to by dopiero była skuteczna motywacja :p

 

Daggulka, coz ja mogę Tobie rzec.

Ściskam mocno i podziwiam, że dajesz radę mimo tego wstrętnego choróbska.

Naprawdę szczerze podziwiam.

Mam w bliskim otoczeniu (koleżanka mojej siostry) dziewczynę chorą na anoreksję bulimiczną. Waży coś ok 30 kg, nie ma zębów, prawie już nie widzi, ciało całe w ranach i plamach. Już się poddała i nie walczy :(

Tego się nie da opisać słowami :(

 

Ale Ty jesteś nasza śląska twardzielka, to wiadomo :wink:

Zaglądaj to do nas odchudzaczek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amberka, dawaj ten przelicznik grzeszków w postaci szarlotek, serników - na brzuszki i inne rowerki.

 

no to daje cos co pomoze poprzeliczac te drobne upadki :lol:

 

http://diety.odwazsie.pl/index.php/mid/6/fid/22/diety/dieta/act/wysilek

 

arcobaleno, ja czasami w oparciu o bialaka jaj, odzywke bialkowa (czekoladowa, albo kawowa), orzeszki, platki owsiane/zytnie/orkiszowe wypiekam batoniki proteinowe :-) Sycaca pychota z duza iloscia bialka i wolno uwalnianych weglowodanow :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melduję w weekend mi nie wyszło, ale od wczoraj:

 

Waga 82kg:(

 

Poniedziałek:

banan

kawa

serek grani

kawa

zupka w proszku (wiem że to nie zdrowe)

banan

makrela wędzona +bułka + cherbata

2 litry wod przez cały dzień

 

ostani posiłek godzina 18

 

mały grzeszek 1 gumiś na dobranoc:)

 

Pozdawiam i trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozostały mi zaburzenia jedzenia w formie zajadania emocji ..... mam napady głodu - przeważnie wieczorami ( w dzień nie mam czasu)..... pewnie dlatego budując przytyłam 20 kilo :oops:

 

he,he, mam te same napady.

Cały dzień nieraz bez żarcia, ale jak wrócę wieczorem to ile i co jest - uwielbiam.

I wcale nie robie sobie potem wyrzutów.

Uwielbiam nażreć się nocą.

I do tego kawa.

Śpię potem jak zabity

:D

PS:

W moim wieku przy 183cm wzrostu - 92kg uważam za standard - i używam na maxa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melduję w weekend mi nie wyszło, ale od wczoraj:

 

Waga 82kg:(

 

Poniedziałek:

banan

kawa

serek grani

kawa

zupka w proszku (wiem że to nie zdrowe)

banan

makrela wędzona +bułka + cherbata

2 litry wod przez cały dzień

 

ostani posiłek godzina 18

 

mały grzeszek 1 gumiś na dobranoc:)

 

Pozdawiam i trzymajcie kciuki

 

:o

 

no to beda mocne slowa ;)

 

Od skrajnosci w skrajnosc :-? Na poczatku "zapuscilas sie" do 82kg, a teraz glodujesz, aby pozbyc sie balastu :o

Za pare, parenascie dni opiszesz nam swoje napady glodu i wciaganie wszystkiego z lodowki :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś upiekłam nowe ciasteczka owsiane z dodatkiem suszonych żurawin, orzechów włoskiich i gorzkiej czekolady - wyszły przepyszne :D (choc nie chciały się odkleić od pergaminu :lol: )

 

A na obiad pierś kurczaka w sosie sojowym, curry i papryce czerwonej z dodatkiem marchewki, papryki i natki pietruszki - wszystko w folii i w piekarniku - jedzone z ryzem i surówką z kiszonej kaputy - pycha :D

 

Na kolację jakiś owoc - muszę dziś wyhaczyć 40 min na orbitreka - nie wiem jak to zrobię bo Wiki wyjątkowo aktywna przez cały dzien - chwili spokoju nie mam :roll: :wink:

Jednak nie odpuszczę bo dumna jestem z siebie, ze już 2 tygodnie ćwiczen mam za sobą :D Choć efetów jak na razie nie widzę a waga nie chce zejsc poniżej 66 kg - dziś pokazała 66,2 :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lucia:) - muszę zejść poniżej 1000 kilokalorii :)

 

Bananami, zupką w proszku??? Kotek litości!!!

Przygotuj sobie dzień wcześniej sałatkę - poszarp liście sałaty lodowej, do tego papryka i pomidor w kostkę w kostkę,możesz dorzucić troszkę fasolki z puszki, pokrojoną upieczona pierś z kurczaka bez skóry. Osobno w słoiczek robisz sos. I do lodówki. W pracy mieszasz i wcinasz- i masz nie dość, że smacznie, to jeszcze furę jedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...