migota 06.07.2005 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Ostatnio przytyłam ze 2 kilo i też przydałaby się jaka dieta. Dzi byłam na aerobiku i jestem z siebie dumna bo całkiem fajnie mi szło. Z niejedzeniem będzie trudniej bo jako nie potrafię głodować (wprowadza mnie to w straszny stres). Ale dam rade . nie jedzenie jest bez sensu! mozna sobie zrobic najwyzej taka 2-3dniowa glodowke oczyszczajaca .... ale potem trzeba jesc! czesciej i mniej! bo tylko tak pobudza sie metabolizm .... jak sie w ogole przestaje jesc .... to organizm reaguje w ten sposob ze spowalnia metabolizm aby utrzymac zapasy jak najdluzej i to nic nam nie daje! wrecz przeciwnie .... mozna przytyc ....... kasztanko powiem Ci, że nie wiem czy te 2-3 dni wytrzymam, nie nie na pewno nie będę głodować i pije jeszcze dużo wody niegazowanej o efektach powiem za jakieś 2 tygodnie nooooooo mam nadzieje, że będą te efekty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 06.07.2005 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Ostatnio przytyłam ze 2 kilo i też przydałaby się jaka dieta. Dzi byłam na aerobiku i jestem z siebie dumna bo całkiem fajnie mi szło. Z niejedzeniem będzie trudniej bo jako nie potrafię głodować (wprowadza mnie to w straszny stres). Ale dam rade . nie jedzenie jest bez sensu! mozna sobie zrobic najwyzej taka 2-3dniowa glodowke oczyszczajaca .... ale potem trzeba jesc! czesciej i mniej! bo tylko tak pobudza sie metabolizm .... jak sie w ogole przestaje jesc .... to organizm reaguje w ten sposob ze spowalnia metabolizm aby utrzymac zapasy jak najdluzej i to nic nam nie daje! wrecz przeciwnie .... mozna przytyc ....... kasztanko powiem Ci, że nie wiem czy te 2-3 dni wytrzymam, nie nie na pewno nie będę głodować i pije jeszcze dużo wody niegazowanej o efektach powiem za jakieś 2 tygodnie nooooooo mam nadzieje, że będą te efekty trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 06.07.2005 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Ja chilowo wagą się nie przejmuje Jeszcze dwa miesiące. Ale też sie nie obżeram (przez 7 miesiecy przytyłam 6 kg, wiec chyba nie jest tak żle). Potem pewnie bedą musiała się ostro wziać do roboty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 06.07.2005 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Kasztanka 3 dni glodowki???? to nawet najwiekszym spaslakom nie radze. Juz lepiej robic sobie czesciej takie glodowki (np. raz na 2 tygodnie), ale 1 dniowe. Po takich glodowkach 3 dniowych to tylko mozna sie nabawic efektu jo-jo i wrzodów na zolądku (znam takich co ptrzez to przeszli ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 06.07.2005 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2005 Kasztanka 3 dni glodowki???? to nawet najwiekszym spaslakom nie radze. Juz lepiej robic sobie czesciej takie glodowki (np. raz na 2 tygodnie), ale 1 dniowe. Po takich glodowkach 3 dniowych to tylko mozna sie nabawic efektu jo-jo i wrzodów na zolądku (znam takich co ptrzez to przeszli ) zalezy jak duzy massz zoladek hehehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 07.07.2005 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Kasztanka 3 dni glodowki???? to nawet najwiekszym spaslakom nie radze. Juz lepiej robic sobie czesciej takie glodowki (np. raz na 2 tygodnie), ale 1 dniowe. Po takich glodowkach 3 dniowych to tylko mozna sie nabawic efektu jo-jo i wrzodów na zolądku (znam takich co ptrzez to przeszli ) zalezy jak duzy massz zoladek hehehe a co ma wielkosc zoladka do glodówki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 07.07.2005 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 Kasztanka 3 dni glodowki???? to nawet najwiekszym spaslakom nie radze. Juz lepiej robic sobie czesciej takie glodowki (np. raz na 2 tygodnie), ale 1 dniowe. Po takich glodowkach 3 dniowych to tylko mozna sie nabawic efektu jo-jo i wrzodów na zolądku (znam takich co ptrzez to przeszli ) zalezy jak duzy massz zoladek hehehe a co ma wielkosc zoladka do glodówki? no jak masz duuuuzy zoladek to taka glodowka moze spowodowac ze ci sie troche skurczy! chyba ze juz tylko operacja zmniejszenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rytunia 07.07.2005 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 a jak się zmniejszy żołądek, to się będziesz szybciej najadała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 07.07.2005 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 a jak się zmniejszy żołądek, to się będziesz szybciej najadała wlasnie!@ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 07.07.2005 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 tia, ale po 3 dniach zoladek sie nie skurczy! ale za to organizm sie moze przyzwyczic do zycia na debecie- na mniejszej ilosci kalorii i wtedy nawet jak bedzie sie jadlo 1000 kal to skubaniec bedzie umial sobie i tak cos odlozyc i przez to powstanie efekt jo - jo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 07.07.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 A jesli chce sie zmniejszyc zoladek to najlepiej jesc bardzo czesto, ale tez w bardzo malych porcjach. Najgorzej jest jednorazowo najadac sie . Nestety ta metoda nie sprawdza sie, tzn jest trudna do zrealizowania, jesli sie w pracy sleczy w nawale pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 07.07.2005 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 no racja ale zoladek troche sie skurczy! tak jak po swietach sie zawsze rozciaga qmqm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 07.07.2005 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 tia, bo tu dziala prawo Marphyego - rozszerza sie szybko, gorzej z kurczeniem Mi na szczesci po swietach sie nie rozciaga, zwlaszcza tych spedzonych u tesciow A tak po prawdzie - rpobowalas kiedys przez bite 3 dni nic nie jesc? - ja w czasie sesji nieraz nie mialam czasu ani ochoty jesc - zylam na 1 paczku zjedzonym w biegu - i nikomu tego nie zycze i nie radze - co z tego ze wazylam niecale 50kg przy 174 jak wygladalam okropnie (nie mowiac o samopoczyciu) soki zoladkowe zrzeraly mnie od srodka. Teraz bardzije w ramach oczyszczanie organizmu raz na 2 tyg. prawie nic nie jem - pije glownie soki. Ale wiecej niz jeden dziej bym nie zaryzykowala swiadomie glodowki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasztanka 07.07.2005 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 tia, bo tu dziala prawo Marphyego - rozszerza sie szybko, gorzej z kurczeniem Mi na szczesci po swietach sie nie rozciaga, zwlaszcza tych spedzonych u tesciow a co tesciowa jesc nie daje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.07.2005 23:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2005 WITAM DZIEWCZYNY mam pytanie czy w stresie jecie duzo czy nic nie przechodzi przez gardlo? ja wystepuje w 1 wersji zazdroszcze wersji 2 najgorsze , ze stres caly czas wystepuje i tak w kolo panie Macieju milego weekendu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zzZZzz 11.07.2005 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2005 "O tym że drastyczne niskokaloryczne diety nie przynoszą trwałych efektów w procesie odchudzania,przekonał sie zapewne każdy,kto choć raz na szybko próbował zrzucić kilka kilogramów.Decydując sie na głodówki nie zdajemy sobie sprawy z tego, że naszenagłe restrykcje żywieniowe są nie tylko nieskuteczne, lecz często wywierają negatywny wpływ na stan naszego zdrowia" Do napisania niniejszego artykułu skłoniła mnie coraz większa popularność wszelkich diet głodówkowych, coraz bardziej popularnych i rozpowszechnianych w nienaukowych pismach kobiecych.Artykuły te są w większości pisane przez osoby nie mające żadnego doświadczenia w pracy z osobami mającymi nadwage,a co gorsza- rzadko posiadającymi odpowiednie wyksztaucenie i wiedze w zakresie dietetyki i odżywiania.Wiele kobiet skazuje sie na głodówke i nierzadko na uszczerbek na zdrowiu przez stosowanie rozmaitych "cudownych diet" przeczytanych w najnowszym numerze pisma kobiecego. Kto nie chce być szczupły?Każda kobieta stając przed lustrem potrafi dostrzec najmniejszy objaw cellutitu, każda chciala by wchodząc na wage zobaczyćiż kreska przesunęła sie o pare kresek w lewo.Co gorsza, wiele z nich chce widzieć wyniki, i schudnąć jak najszybciej tylkomożna.Szukając odpowiedniego sposobu mało kiedy kontaktują sie z dietetykiem.Bo i po co skoro w najnowszym numerze pisma Xzaraz po ploteczkach ze świata, pomiedzy modą a artykule o tym, jak to mąż zdradził żóne z najlepszą przyjaciółką dostrzegająupragniony temat-"O tym jak schudłam 10 kilo w ciagu tygodnia!!!"I to jest to czego szuka każdy- szybko schudne, w końcu ktonie chce wyglądać jak modelka?Po przeczytaniu danego artykułu opróżniamy lodówke, zakupujemy jajka i grapefruity- w końcu natakiej diecie można szybko stracić wage, skoro pani Maria tego dokonała to czemu nie ja?Przez następny tydzień doprowadzamy organizm do wyczerpania, skóra zrobiła sie obwisła i straciła elestyczność, ciało stałosie sflaczałe, w dodatku z powodu ciągłego głodu dokucza nam ból głowy,frustracja, po prostu czujemy sie okropnie. Dlaczego głodówki są złe?Przede wszystkim wszelkie kuracje wymagają wyczucia, odpowiedniej wiedzy na temat odżywiania orazznajomości reakcji naszego organizmu.Każda zmiana w odżywianiu, zmniejszenie liczby kalorii jest odbieraneprzez nasz organizm jako zagrożenie.Dlaczego?O tym niżej. Dlaczego tyjemy?Przez błedne informacje rozpowszechniane w massmediach 90% osób jest przekonana iż tkanka tłuszczowa tworzy sie ze zbyt dużejliczby spożywanych kalorii.Nic bardziej błędnego.W każdej książce medycznej możemy poznać prawdziwy mechanizm powstawaniatkanki tłuszczowej.W rzeczywistości tyje sie nie z tłuszczy-jak sama nazwa powinna wskazywać-lecz z węglowodanów.W dużym uproszczeniu- Wiekszość węglowodanów dostarczanych do naszego organizmu to polisacharydy- ww złożone.Są one rozkładane do monosacharydów- cukrów prostych- w większości do glukozy.Glukoza jest dostarczana do wątroby, gdzie ulega przemianie w glikogen.Gdy podaż węglowodanów jest zbyt duża, wątroba przeksztauca glukoze w tłuszcz, i odkłada w tkance tłuszczowej.Dlaczego w tłuszcz?Ponieważ cukry, jak każdy wie, bardzo łatwo rozpuszczają sie w wodzie, co wpływa na ciśnienieosmotyczne komórek człowieka-a nasz organizm jest bardzo wrażliwy na zmiane ciśnienia osmotycznego. Skoro poznaliśmy już ogólnikowo mechanizm powstawania tłuszczu, zastanówmy sie nad wpływem drastycznego obniżenia spożywanych kalorii na prace naszego organizmu. Gwałtowne odcięcie kalorii to jedna z najgorszych i najmniej skutecznych form odchudzania.Co prawda, możemy zaobserwować spadek wagi naszego ciała,ale w rzeczywistości poziom tłuszczu jest nie tylko ten sam co przed "kuracją"-może być nawet wyższy!Zdziwiona?Kalorie to żrodło energii dla naszego organizmu.Skoro organizm ich nie otrzymuje, znacznie zmniejsza sie ilość energii.A skoro mamy mało energii to po co ją jeszcze marnować?Diety głodówkowe wyzwalają określone reakcje, które zwalniają metabolizm oraz zwiększają podatność organizmu na tycie.W odpowiedzi na gwałtowną redukcje energii organizm zaczyna "kombinować".Zmniejsza sie spalanie w motochondriach, stad uczucie chłodu oraz bardzo niskie ciśnienie krwi.Organizm zostaje wprowadzony w stan alarmowy- skoro nie dostaje energii niezbędnej do funkcjonowania-spowalnia spalanie tejnielicznej ilości pokarmu który dostaje,dłużej przetrzymuje go w jelitach, stara sie jak najlepiej wykorzystać to co dostał.A skoro nie ma pewności czy jutro wogóle dostanie jakieś "paliwo" trzeba zgromadzić jak najwięcej na gorsze czasy- niewykorzystana całość zostaje przetransportowana do tkanki tłuszczowej.Najgorsze jednak przychodzi po zakończeniu kuracji.Organizm jeszcze przez długi czas pamieta o trudnym,ubogim w energie okresie- dlatego ciagle pracuje na "zwolnionych obrotach" i dokładnie zbiera wszystko co może zostac wykorzystane jako paliwo w przyszłości- wszystko wędruje do tkanki tłuszczowej.Proces ten nazywa sie EFEKTEM JO-JO. Ale przecież chudniemy- co gubimy skoro nie tłuszcz?Odpowiedż jest prosta- skoro tłuszcz stanowi żródło energii zapasowej, organizm spala mniej ważne dla niego narządy- nasze mięśnie.Co gorsza- w miejsce spalonych mięśni składany jest tłuszcz, co sprawia że wyglądamy...strasznie!W tym momencie rzeczywiście możemy zaobserwować spadek wagi, w końcu mięśnie też ważą.Dla wielu kobiet najważniejszym wyznacznikiem jest waga-nie jest ważne czy te 5 straconych kilogramów to tłuszcz czy mięśnie.Ważne że jesteśmy lżejsi.Niestety strata mięśni pociąga za sobą coś jeszcze gorszego!Zarówno pokarm, jak i tkanka tłuszczowa jest spalana w mitochondriach-naszych osobistych "piecach".Niestety-mitochondria wystepują w mięśniach.W momencie w którym znaczna ich część została spalona-następuje szok- nie mamy w czym zmieniać tłuszczy w energie,przemiana materii zostaje jeszcze bardziej spowolniona!Skoro tłuszcze są spalane w mięśniach, po których został już tylko mały ślad, zaczynają one wędrówke w krwioobiegu.Nie mogąc znaleść sobie odpowiedniej ilości "piecyków"- zostają jedynie lekko nadpalone.A wędrujące nadpalone komórki tłuszczowe-tzw. kwaśne ciała ketonowe- są przyczyna tragedii- zakwaszają krew,utrudniają prace licznym enzymom, wplywają na prace mózgu i układu nerwowego- zaczynają sie bóle, zawroty głowy, sajemy sie nerwowi i bardzo czesto pojawia sie depresja.[Produktami metabolizmu cząsteczek tłuszczu są wolne kwasy tłuszczowe (wkt) i ciała ketonowe. Wkt są źródłem energii, a ketony... normalnie jest ich niewiele, ale pojawiają się przy wejściu w stan ketozy, tj. intensywnego spalania tłuszczu. Może to wystąpić u diabetyków pozbawionych insuliny, wtedy w ich krwi zaczyna krążyć i glukoza, i ketony: jest to kwasica ketonowa. Co innego ketoza dietetyczna, spowodowana ostrą redukcją węglowodanów w diecie. Jest to najskuteczniejsza metoda szybkiego pozbycia się kilku kg tłuszczu. Bóle głowy przy dietach nie są spowodowane ketonami, lecz niedocukrzeniem mózgu, który 'pracuje' na glukozie. Normalnie minimalna potrzebna dla układu nerwowego ilość glukozy będzie generowana z białka, ale są osoby u których ten proces (neoglukogeneza) jest upośledzony. U nich bóle głowy mijają po pewnym czasie, bo mózg zaczyna 'uczyć się' zużywać na swoje potrzeby właśnie ciała ketonowe.] Wyniszczenie organizmu- i co dalej?Powstała sytuacja jest grożna dla naszego zdrowia-wtedy nadchodzi czas na interwencje mózgu.Poprzez wydzielania najróżniejszych substancji pobudza nasze zmysły, powoduje iż widok i zapach jedzenia będzie nie do zniesienia.Wydzielana jest duża ilość różnych substancji pobudzających nasz apetyt na cukry- Neuropeptyd Y oraz na tłuszcze-Galanina.Wszystko jest gotowe do totalnej klęski -efektu JOJO, który jest już nie do uniknięcia.Co gorsza- każda, dosłownie nawet najmniejsza porcja pokarmu zostanie zgromadzona w postaci tłuszczu-organizm mimo iż po pewnym okresie wróci do normy, ale jeszcze długo będzie pamiętał co go spotkało. Mam nadzieje że mój artykuł da Wam wszystkim do myślenia, do zastanowienia sie nad sensem wszelkich diet głodówkowych- terazznając mechanizmy ich działania widzicie, jak bardzo są one błędne i jak wielkią krzywde możemy sobie zrobić.Tak więc- jeśli myślimy o odchudzaniu- róbmy to z głową! bonus by al_bundy_21) Przede wszystkim brakuje jasnej definicji odchudzania - jest to pozbywanie sie ZBĘDNEJ tkanki tłuszczowej, a nie tracenie na wadze, z czym zwykle jest kojarzone. W myśl tej definicji można (z pozoru paradoksalnie!) chudnąć przybierając na wadze, jak też tyć tracąc na wadze i oczywiście i chudnąć i tracić na wadze jednocześnie .2) Skoro artykuł jest kierowany do pań, powinieneś szerzej omówić rolę mięśni (tkanki mięśniowej poprzecznie prążkowanej - zarówno w aspekcie fizjologicznym, jak też, co powinno być podkreślone, w aspekcie kosmetycznym, na to bowiem przede wszystkim panie zwracają uwagę. W ich mniemaniu mięśnie kojarzą się z męskim ciałem, a to nie tak. Jeśli kobieta zrozumie na czym naprawdę polega rola mięśni, znacznie przychylniej spojrzy na ćwiczenia oporowe i oczywiście dużo na tym skorzysta. Zrozumiałe, że nie zacznie od razu profesjonalnie ćwiczyć jak kulturystka, ale najważniejsze jest aby w ogóle zaczęła i polubiła to.3) Twierdzenie, że przyczyną tycia są węglowodany a nie tłuszcz, jest co najmniej lekkim naciąganiem prawdy. Owszem, glukoza jest potrzebna w procesie magazynowania tłuszczu zapasowego, jednak śmiem twierdzić, że ogólna kaloryczność diety ma równie ważne znaczenie. Idąc dalej - to co organizm zrobi ze spożytymi substancjami pokarmowymi, nie zależy tylko od ich rodzaju i ilości, ale również od wzajemnych proporcji pomiędzy nimi. Dla niedowiarków - przykładem może być dieta tłuszczowo-białkowa Kwaśniewskiego. Weźmy za przykład dietę węglowodanowo-białkową z niewielką ilością tłuszczu (typowa, jeszcze niedawno lansowana dieta kulturystyczna). Jeśli w tej diecie podaż kalorii nie przekracza zbytnio zapotrzebowania, to ewentualny przyrost tkanki tłuszczowej będzie niewielki (a twierdzisz, że przyczyną tycia są węglowodany!). Co innego, jeśli dieta zawiera dużo weglowodanów i tłuszczu, a najmniej białka - a taka jest właśnie dieta większości grubasów, lubią jeść słodko i tłusto! Przy dużej podaży węglowodanów organizm chętnie korzysta z tłuszczu do budowy tkanki tłuszczowej - ma przecież potrzebne kwasy tłuszczowe podane na tacy. To tak w skrócie o roli wzajemnych proporcji składników odżywczych w diecie.4) Ponieważ artykuł poruszał problem diet-cud, zatem nie będę rozwijał wyżej zaczętych wątków, ale zwrócę uwagę na inną rzecz. Otóż powinieneś opisać nieco problem niedoborów, na jakie narażają się osoby stosujące takie diety. I już zupełnie na koniec, brakuje mi tam pewnego dającego do myślenia, a prostego przeliczenia. Otóż uwzględniając wartość energetyczną tkanki tłuszczowej (mniej więcej 7500 kcal/kg) można w prosty sposób wykazać ile potrzeba czasu na "zgubienie" tych paru kilogramów. Jasno wtedy widać, że jak na jakiejś cud-diecie traci się 5 kg w ciągu tygodnia, to to raczej nie jest tylko ZBĘDNA tkanka tłuszczowa, a przecież chyba tylko o to w odchudzaniu chodzi... http://www.sfd.pl/temat60467_strona1/-----------------------------Stworzone na podstawie własnych ino, ino dostępnych z sieci, ino z innych forum. Milego gloduwkoania sie maniacy %-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 12.07.2005 02:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 dzieki Ci za starania oj , szkoda , ze to nie takie proste , teoretycznie tak , ale w praktyce -wiadomo Staralam sie z ta dieta od Ciebie , nie da rady , chyba mi pozostaje jak tak dalej pojdzie kupic nowe ciuchy , narazie walcze , ale nie jest to proste narazie kupilam za ciasne spodnie , ale ladne , tak na zachete ,moze to pomoze??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 12.07.2005 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 ... narazie kupilam za ciasne spodnie , ale ladne , tak na zachete ,moze to pomoze??? rrmi ja mam to samo, odchudzam sie dla super fajnej, super obcisłej na brzychu koszulki. Kiedy ja ją w końcu ubiorę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 12.07.2005 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 WITAM DZIEWCZYNY mam pytanie czy w stresie jecie duzo czy nic nie przechodzi przez gardlo? ja wystepuje w 1 wersji zazdroszcze wersji 2 najgorsze , ze stres caly czas wystepuje i tak w kolo panie Macieju milego weekendu ja w stresie chudne, może nie z niejedzenia ale z nerwów. Jest tak jak przed egzaminem: co chwile kibelek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dorotazab 12.07.2005 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lipca 2005 Lubie jesc i nie wyobrazam sobie zyc bez lodow smietankowych czy frytek.Nigdy nie mialam problemow z przemiana materii, naleze do osob szczuplych.Mimo ze nie posiadam jeszcze dzieci to jednak z wiekiem mysle ze przemiana materii spowalnia i dlatego zamiast diety proponuje aktywnosc fizyczna.Nie chodzi tu o miesieczne cwiczenia w silowni - ja wprowadzilam to w nawyk i mysle ze tak juz zostanie - to tak jak z myciem zebow - robi sie to codziennie.Zauwazylam nastepujaca prawidlowosc - godzinny wysilek (cwiczenia z ciezarkami) bardzo korzystnie wplywa na rzezbe cialka.Jesli ktos mysli o schudnieciu to misi dolaczyc do tego pol godziny biegu - efekt zauwazy juz po 2 tygodniach - no i mozna jesc wszytsko! Polecam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.