Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

kuleczka, prawda?

taka fajna latwa do zapamietania :roll: :D

 

aha - a ja mam jeszcze jeden zly nawyk - i... nie umiem nad nim zapanowac :-?

no wiec - wszystko niby ok - nie jem za malo nie jem za duzo - warzywka chude mieso rybki itepede wszystko slicznie

i nagle jak mnie cos!!!! i rzucam sie na pizze albo piwo i golonke - albo na ciasto :o (ktorego tak normalnie to nawet specjalnie nie lubie :-? )

albo nagle na czekolade i wtranzalam cala tabliczke :o (a normalnie czekolady wrecz nie znosze!!!)

 

radko to bywa ale bywa.... w tym momencie troche rozumiem bulimiczki - :o :-? bo to niby na mala skale i sporadycznie (np. wlasnie 1 tabliczka czekolady na raz... ) no i... potem sie tego "nie pozbywam" :-? ale zasada ta sama ! - nie umiem sie opanowac.... :-?

:-? :-? nie wiem czemu .... :(

:lol: :lol: :lol:

To ja tak mam przed okresem, albo i jeszcze gorzej....

Jem musztardę z dżemem, ciasto przegryzam kiełbasą i ciagle jestem głodna, głodna, głodna.........Gdyby nie te kilka dni raz w miesiącu, już dawno bym schudła :evil:

Cóż, przynajmniej M. się podobam, wręcz lubi mnie w tej troszkę pełniejszej wersji 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

BIEGANIE ? zawsze mówiłem że to najgorsze co mógłbym robić i powiem

Wam że zacząłem biegać 01 kwietnia tego roku(waga 95kg ,176 cm) najpierw 10 min dziennie bardzo bardzo delikatnie prawie szybko szedłem

, 3x w tygodniu , w maju już po 15 min też 3x w tyg, w czerwcu po 20 min 3x w tyg, lipiec 25 min reszta j.w. , sierpień 30 min ,wrzes 40 min ,

paź 50 min itd za parę lat chyba będę śmigał jak forest gump.

 

Najciekawsze w tym wszystkim to że "zwracałem " na myśl o bieganiu , zaraził mnie kolega i teraz biegam 3 razy w tyg po godzinie i żyć bez tego nie mogę .

Co ma do tego wielkie żarcie , otóż to że jest nadal wszechobecne w moim życiu ale waże już tylko 80 kg ,mam co prawda odrobinę tłuszczu na brzuszku ale reszta to stal .

Bez diety , podpowiem że polubiłem bieganie po drugim misiącu.

Zarazil mnie tym mój kolega , może mi się uda kogoś z Was ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie , nic nie jest lepsze od biegania ,najwięcej się przy tym traci i najlepiej się człowiek przy tym czuje.

 

Powiem Wam jeszcze że po 7 miesiącach biegania dopiero rzuciłem fajki a paliłem paczkę dziennie , więc nie wymigiwać się paleniem tylko dresik i śmigać ( ciepło się ubrać i oddychać noskiem żeby gardziołka nie przeziębić)

 

Do zielonookiej - ja tez mam takie napady tydzień temu wstałem zamówiłem pizze w nocy zjadłem i poszedłem spać , wczoraj o 23.30 obróciłem litr lodów jogurtowych z wiśniami , ale wszystko to reguluje bieganie. \

 

Ważna rzecz najlepiej biegać z kimś lepszym od siebię fiz.lub psych. co się nie zatrzyma po minucie od startu.

 

Po przebiegnięciu 2 tys km można żyć bez wszystkiego oprócz biegania

organizm pragnie tego jak Wasz i Mój czekolady lub mięcha.

 

pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z bieganiem to roznie bywa

ja akurat biegam :)

niektorzy maja podatne na uszkodzenia stawy (albo juz uszkodzone) i biegac nie powinni - zwlaszcza na twardym podlozu (kostka chodnik itp)

u mnie np trawnikow do biegania malo - zostaje wzglednie miekki asfalt (ulica) ale w koncu mnie coś chyba cholera, rozjedzie :-? :(

 

dwa - bieganie po 10-15 min to czy ja wiem :wink: - szkoda czasu [ no ok przesadzam :wink: bo na ruch nigdy nie szkoda czasu ] ale nie ma bata ze sie schudnie jakos spektakularnie

dopiero po mniej wiecej 30 minutach organizm zaczyna spalac tluszczyk [ wczesniej squbany spalal sobie weglow. i bialka tluszcz chowajac "na zapas"] i mozna powiedziec ze mniej wiecej po pol godzinie zaczynamy pracowac na efekty w postaci chudniecia przez ruch

 

ja to rozwiazalam tak [bo nie mam jakiejs rewelacyjnej konycji] ze biegam bardzo wolniutko - taki swinski truchcik ktory nie meczy - za to minimum 40 minut (na pocz) teraz to ok 1.5 -2 godzinki spokojnie [no i juz nieco szybciej bo biegam od maja jakos]

To lepsze niz ładny klasyczny jogging ale na 15 minut bo zaraz serce wyskoczy :wink: oczywiscie pozniej mozna polaczyc jedno z drugim

 

trzy - nie zawsze biega sie dobrze technicznie i mozna sobie troszke - moze nie zaszkodzic - ale uprzykrzyc zycie :-?

 

Ja np dopiero ostatnio dowiedzialam sie ( z racji konsultacji u "ATerrorysty" :wink: ktory biegi przelajowe trenuje chyba od niemowlectwa :-? :lol: ) ze biegalam po prostu zle! :-? :(

 

Fakt zawsze mnie zastanawialo czemu strasznie po bieganiu bola mnie lydki a miesni ud wogole nie czuje - i okazalo sie ze zle stawialam przy tym bieganiu stope :-? - jak zostalo to okreslone "jak sarenka" czyli na palce - a trzeba pelna stopa (lub wrecz na piete) i silnie odginac noge do poziomu (cos z Achillesem ma to wspolnego) :wink:

No i efekt byl taki ze po ponad pol roku biegania jak zaczelam tak jak trzeba to nastepnego dnia nie moglam wstac z lozka takie mialam zakwasy na udach i tylku (a glownie wlasnie TE partie ciala chcialam wyszczuplic ujedrnic i takie tam :wink: :lol: }

 

Ja uwazam akurat ze najlepsze na schudniecie jest plywanie

Zdecydowanie - zadnych urazow stawow miesni itp , bardzo spala kalorie

wysmukla itp...

eh... widze to po znajomych bo... wstyd sie moze przynac - nie umiem plywac! :oops: :oops: :oops:

 

chyba sie kurcze zapisze na nauke bo .... :cry: :oops: :oops: :oops: :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ważna rzecz najlepiej biegać z kimś lepszym od siebię fiz.lub psych. co się nie zatrzyma po minucie od startu.

 

 

hej a dla mnie inaczej - ja biegam sama !!! - w swoim tempie i sie nie martwie czy ktos przeze mnie musi zwalniac

probowalam ze slabszymi - kicha , z silniejszymi - jeszcze wieksza kicha

najlepiej tylko ja i... co bardzo dla mnie wazne - mp3 na uszach ( bez muzyki odpowiedniej (dosyc rytmicznej i dajacej kopa) ktora fajnie nakreca :wink: nie przebiegne nawet 10 metrow bo sie zaziewam z nudow ] :wink:

teraz sie zats jak to w taka pogode bedzie - bo powiem szczerze aura za ooknem mmnie odzruca zeby za truchtajaca swinke robic :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka, ja też nie umiem pływać :(

Jakoś tak się nie naumiałam, dlatego pozostają inne sporty.

A z tym tłuszczykiem, że spala się dopiero po pół godziny to święta prawda - dlatego mój aerobic trwa pół godziny plus brzuszki. Takie niezbędne minimum dla sylwetki i dobrego samopoczucia. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka, ja też nie umiem pływać :(

Jakoś tak się nie naumiałam, dlatego pozostają inne sporty.

A z tym tłuszczykiem, że spala się dopiero po pół godziny to święta prawda - dlatego mój aerobic trwa pół godziny plus brzuszki. Takie niezbędne minimum dla sylwetki i dobrego samopoczucia. :D

 

zawsze razniej :wink:

zastanawiam sie czy wlasnie nie zapisac sie na basen, nie nauczyc itp

i zamienic zimowa pora jogging na plywanie

 

 

fitnes zawsze lubilam ale mam problem bo roznie pracuje - czasem dlugo siedze w pracy itp. a tam to trzeba sie na konkretna godz ustawiac :-?

 

aha -a bieganie czy plywanie czy fitness zawsze dobrze robia nie tylko na chudniecie ale wogole- mniej plecy przy kompie bola, ogolnie jakos tak razniej i z wieksza energia sie czuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka u mnie 15 minutek było na poczatku teraz jest juz godzinka ,tempo między truchtem a biegiem , ale z tą prawidlowo stawianą stopą to mnie dopiero uświadamiasz że biegałem jak sarenka.

MP3 chce właśnie kupić , co do aury zimowej - fakt też nie wiem jak ta będzie biegać pa kalużach (chyba w kaloszach trzeba będzię :D ) pewnie tragicznie.

Ale polubiłem bieganie jak cholera , czuje się taki taki wiesz :wink:

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka u mnie 15 minutek było na poczatku teraz jest juz godzinka ,tempo między truchtem a biegiem , ale z tą prawidlowo stawianą stopą to mnie dopiero uświadamiasz że biegałem jak sarenka.

MP3 chce właśnie kupić , co do aury zimowej - fakt też nie wiem jak ta będzie biegać pa kalużach (chyba w kaloszach trzeba będzię :D ) pewnie tragicznie.

Ale polubiłem bieganie jak cholera , czuje się taki taki wiesz :wink:

:D

 

 

no wiem wiem... :wink:

czlowiek jest wogole taki dumny z siebie ze sie rusza ze "coś" robi - fajne to :wink:

dwa - to udowodnione ze ruch , sport pobudzaja cos chyba w mozgu i poprawiaja samopoczucie i humor :)

pamietam ze kiedys zdarzalo mi sie wracac toralnie skonana po zajeciach fitnesowo-silowych - tak noga za noga bo nie mialam sily juz na nic ale psychicznie strasznie fajnie :wink:

 

s ta"sarenka" :wink: - to wiem ze trzeba biegac tak zeby stopa uderzajac o podloze byla do niego jak najb rownolegla a nie "palce-pieta"

ja tego nie wiedzialam - po prostu naturalnie biegalam jakos tak na palcach - a w ten sposob jest to duzo mniej efektywne :wink:

info od odoby trenujacej prawie ze zawodowo bieganie (wlasnie np przelajowe) i ogolnie usportowionej mocno

 

 

a mp3 naprawde polecam! :) malutkie leciutkie i rewelacyjnie sie biega z muzyka na uszach :) [tylko uwazac trzeba przebiegajac skrzyzowania , przejscia i takie tam bo nie slychac samochodow)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj w pełni się zgadzam mp3 na uszach, pies biegnący obok i do lasu! Bomba!

 

Niestety ja biegam tylko dla przyjemności, tak jak napisała zielonooka- ledwo wracasz do domu, ale jesteś szczęśliwa :)

 

ha! to jest jedno z moich marzen (moze do zrealizowania jak juz bedzie ten wlasny dom) :wink:

bieganie z psem po lesie :):):)

 

na razie lasu nie mam kolo siebie tylko jakies zaczatki parkow i skwerkow a moj kot (jedyne zwierzatko jakie posiadam oprocz roztoczy pod lozkiem :wink: :lol: ) biega tylko do miski jak uslyszy halas wysypywanych kocich chrupek :-? :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje marzenie o spacerkach po lesie z psami już się w pewnym sensie spełniło, ale tylko w pewnym. Bo co z tego że jest las i psy (z których jeden co prawda już specjalnie nie biega, raczej drepcze), jak moje dzieko jest ciągle chore i nie mam szans pochodzić po tym lesie. :( Tylko siedzę w domu i przez okno sobie patrzę.... I zajadam stres :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I zajadam stres :(

 

 

uuu...to niedobrze...

w domku tez mozna pocwiczyc :) [chyba, ja nie umiem nie mam silnej woli do zmuszenia sie do cwiczen w domu] :-? :(

 

aha a jeszcze w ramach odchudzania - wlasnie zapisalam sie na salse :wink:

tzn. kurs tanczenia salsy :wink:

nie wiem co prawda skad znajde czas ale... podobno taniec bardzo wysmukla i odchudza i nadaje kondycji

a wogole fajne zajecia sa i naprawde polecam wszystkim!

 

ps. zwlaszcza Panom!

pisze to bo jest deficyt plci "brzydkiej" na tego typu zajeciach :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie ćwicze od kilku lat co hmm już staje się dla mnie widoczne. Nie ćwicze, bo na razie nie moge, a zawsze chodziłam na aerobik. Nie stosuje diet. Jadam tylko to co wiem, że dla mojego organizmu jest zdrowe i zjadam różnego rodzaju suplementy. Wage mam w sam raz i utrzymuje na stałym poziomie. Dla mnie stresem jest co zjadać, aby tych zmarszczek tak szybko nie przybywało :roll: Bez sensu jest zażywać tabletki odchudzające wtedy mniej jeść, a potem wracać do dawnych przyzwyczajeń. Lepiej jest ćwiczyć, odżywiać się zdrowo, a czasami zaszaleć i zjeść ciacho (to moja słabość)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielonooka , a jak często biegasz , bo ja w te pogody ogranicze do 2 razy po godzinie no pon i pt

 

 

ja nie wiem czy sie z silownia nie przeprosze (i z bieznia) na okres zimy :wink:

motywacje mam ale - i butki mi przemakaja i jakiegos cieplego dresu nie mam do biegania :(

i za bardzo nie wyobrazam sobie jak biegam w sniegu po kostki :-?

 

od 2 tyg - udalo mi sie 1 (slownie: raz :oops: ) i mysle ze coraz gorzej bedzie mi wyjsc :wink:

a klub fitness mam niedaleko, silownia - fajna (zero "karkow" :wink: ) bardzo fajny instruktor , a pozatym moze jakies brzuszki czy insze "uda" sie "podniesie" i ujedrni :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja zadzwoniłam dziś do znajomej lekarki, która leczy moją Sylwię (zawsze jak chcę się dowiedzieć coś "medycznego" to dzwonię do niej). Pytałam o ten lek meridia, o którym pisaliście tu, na forum. Powiedziała mi, że go nie poleca. Podobno jej szef niedawno go stosował i teraz jest...wielkie jo-jo. Jutro mam do niej zadzwonić po adres dietetyka z Bydgoszczy, który podobno przez dobranie odpowiedniej diety (trwającej 8 tygodni), odpowiedniej mieszanki ziół potrafi doprowadzic człowieka do normalnej wagi bez efektu jo-jo. Posiłki są podobno co 3 godziny i trzeba się ich trzymać. jej koleżanki, lekarki również korzystały z jego usług i podobno efekty są świetne. Miał ktoś z Was styczność z dietetykami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...