ludwik_13 13.12.2011 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2011 Święte słowa! Oprócz etatów pomocy domowej i ogrodowej przydałby się etat nadzorcy tychże, czyli aby jedna połowa (czemu sądzę, iż będzie to Ona??) nie pracowała poza domem. Dla mnie duży (550mkw.) dom ma sens, jeżeli : prowadzimy tzw. dom otwarty, robimy w domu również biznesowe spotkania. Alo pracujemy w domu i musimy miec pracownie, gabinety, poczekalnię dla klientów. Albo jesteśmy bogaci i nas stać po prostu. Sama buduję 130 mkw. (salon ma niecałe 30, kuchnia 11) i uważam, że to za dużo. Dzieci na wylocie, nie będą z nami mieszkać. Będzie za to Teściowa na stanie. Chciałam mniejszy, ale Małżónek się uparł. Dzięki jego uporowi będę miała swój pokoik do zajęć wszelakich , pierwszy raz od wyjscia za mąż będę mieć swój pokój. Jak dla mnie wielka sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gahan 28.12.2011 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2011 Ale mieszkanie w mniejszych domach ( powiedzmy standardowych jakie się teraz buduje 110-150mkw) jest chyba przyjemniejsze niż na 400mkw, tzn jest przytulniej i bardziej kameralnie; na takich dużych powierzchniach odbija się echo i jest tak strasznie salonowo... i oficjalnie. Jak urządzić taki dom,żeby było ciepło i przytulnie ? A ile kilometrów trzeba zrobić,żeby przemieszczać się po takim domu?Jak pomieszkam kilka dni u mojej siostry " tylko" na 220mkw to po prostu bolą mnie nogi:-) Niestety siostra po latach mieszkania żałuje,że zdecydowali się z mężem na taką powierzchnię, sama dba o dom, dzieci jeszcze małe i pracuje - wprawdzie niania zajmująca się najmłodszym dodatkowo ogarnia dom, ale jak to przy dzieciach - syzyfowa praca.Nawet przy mniejszej powierzchni domu chcąc mieć wszędzie w miarę czysto trzeba się porządnie nabiegać i mieć robotę dobrze zorganizowaną.Wiadomo,że do domu trzeba doliczyć jego otoczenie i ogród - to też wymaga pracy i czasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 28.12.2011 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2011 Ale mieszkanie w mniejszych domach ( powiedzmy standardowych jakie się teraz buduje 110-150mkw) jest chyba przyjemniejsze niż na 400mkw, tzn jest przytulniej i bardziej kameralnie; na takich dużych powierzchniach odbija się echo i jest tak strasznie salonowo... i oficjalnie. Jak urządzić taki dom,żeby było ciepło i przytulnie ? A ile kilometrów trzeba zrobić,żeby przemieszczać się po takim domu? Jak pomieszkam kilka dni u mojej siostry " tylko" na 220mkw to po prostu bolą mnie nogi:-) Niestety siostra po latach mieszkania żałuje,że zdecydowali się z mężem na taką powierzchnię, sama dba o dom, dzieci jeszcze małe i pracuje - wprawdzie niania zajmująca się najmłodszym dodatkowo ogarnia dom, ale jak to przy dzieciach - syzyfowa praca. Nawet przy mniejszej powierzchni domu chcąc mieć wszędzie w miarę czysto trzeba się porządnie nabiegać i mieć robotę dobrze zorganizowaną. Wiadomo,że do domu trzeba doliczyć jego otoczenie i ogród - to też wymaga pracy i czasu. Echa nie mam :) (pomimo antresoli - a szkoda, lubię echo) Mam przytulnie - to znaczy tak jak chciałam mieć - dla mnie to przytulnie (może dlatego, że to nie 500 mkw- "duży dom" to pojęcie względne). Odległości nie zabijają. A sprzątanie zleciłam fachowcom. Uważam, że dom trzeba dostosować do SWOICH WŁASNYCH potrzeb. Tu nie ma reguły - że taki to dobry, a taki to zły. Każdy buduje taki dom jaki chce mieć (o ile pozwalają mu finanse). Dorabianie teorii o przytulności ,sorry, ale to tylko i wyłącznie subiektywne uczucie i kwestia wykończenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaKuba 01.01.2012 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Stycznia 2012 Czesc, mam chatę o powierzchni użytkowej 440m2, plus osobny garaż z poddaszem mieszkalnym 180M2. Dom jest - dla mnie - wygodny. Ani za duży, ani za mały. Natomiast mam kilka obserwacji, po ponad 3-letniej przygodzie z jego budową i już 2-letnim zamieszkiwaniu. 1) każdy "fachowiec" będzie Ci próbował wcisnąć - jak ja to nazywam - "podatek od luksusu"; to znaczy (przedstawiam skrót myślowy): jak Cię stać na taaaki dom, to płać więcej niż wziąłbym od tych, co budują 150-200m2.; 2) trudno jest się zaaklimatyzować w społeczności o wyraźnie uboższych możliwościach finansowych; 3) licz się z zazdrościa, czasem zawiścia i bezinteresowną złośliwościa otoczenia (chyba, że budujesz w super willowej dzielnicy); ja mam dom na przeciętnym obrzeżu miasta Krakowa i praktycznie zero znajomych z okolicy; 4) moim zdaniem musisz się liczyć z zatrudnieniem pomocy domowej; ja szukam już od dłuższego czasu, bez rezultatu, tak, jakby nie było w tym kraju bezrobocia i nikt nie chciał pracować... może nie mam szczęścia; 5) przy sporej działce konieczny jest też ktoś do ogrodu... ALE frajda i komfort mieszkania w trochę "nadmetrażu" niweczy inne niedostatki. Ja polecam! propo Twoich punktów 1) - to nie zależy od tego czy budujesz 440m2 czy 150m2, wystarczy sam fakt, ze kogoś stac na budowę więc wg teorii stać Cię na więcej. Wszystko też oczywiście zależy od ekipy budującej czy urządzającej. 2) - tzn Tobie jest źle mieszkać wśród "biedniejszych" ? 3) - zazdrośc była jest i będzie, nie twórz teorii ze im większy dom tym większa zazdrość.....ja mam 2 razy mniejszy od Twojego i zazdrośników wokół siebie też znajdę. Tak to już na tym świecie jest 4) - może nie masz szczęscia, a może nie chcą pracować u Ciebie? Z Twojego wpisu da się odczuć jakąś wyższośc nad innymi, być może w tym tkwi problem 5) - j.w. Jedni lubią rybki, drudzy wolą pipki.....z obserwacji swoich wnioskować mogę, że duży dom jest fajny jak człowiek jest w miarę młody, sił i chęci ma sporo. Z wiekiem to się zmienia. W rodzinie mam takie 3 przykłady. Dzieciaki z domu wyfrunęły, chałupa stała się raptem za duża i pusta. To już nie cieszy, a użytkuje się tylko 4 pomieszczenia-kuchnię , łazienkę, sypialnię i salon. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 23.01.2012 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2012 wielki dom jest oczywisty w przypadku osoby zamoznej - to jest naturalne. Taka osoba ma pieniądze aby go wybudować, wyposazyć i wynająć ludzi do jego utrzymania w należytym stanie. I taka osoba nie lata po forumach dyskutujac, czy dobrze mieć duzy dom czy źle - taki ktos nie rozmawia o pieniądzach, on je po prostu ma. Oczywista oczywistość.a jak ktos sie przeliczył co do metrazu - kiedyś sprzeda po prostu, bo ile w końcu mozna się poświęcać dla czterech ścian. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 20.02.2012 21:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2012 (edytowane) 2) - tzn Tobie jest źle mieszkać wśród "biedniejszych" ? . Myślę, że chodziło raczej o zawiść sąsiadów. O teksty za plecami, że to pewnie mafiozo lub złodziej. O cieszenie się z każdego potknięcia, o przymknięcie oka gdy kręcą się obcy w pobliżu, bo bogatemu nie ubędzie, jak go ktoś okradnie. Po prostu nie ma z kim nawiązać dobrych relacji sąsiedzkich. Osobiście zastanawiam się jak będzie się forumowiczowi Robertowi Skitkowi mieszkać w jego awangardowym domu wśród małych, przeciętnych domków. Jeden przebój z sąsiadami donosicielami już miał. Edytowane 20 Lutego 2012 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 21.03.2012 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2012 A ja w kwestii wielkości domu napiszę tak. Chciałam jak najmniejszy dom (chodziło mi o to by mieć coś własnego w końcu). Nie chciałam właśnie kredytem finansować wielkiego domu. Niestety trzeba było wziąć kredyt (większy niż założyłam). Dom planowałam maks 250m2 (i wydawało się mi to ogromną rozpustą). Marzyłam, że uda się nam zamknąć w 200m2. Ale dom z pomieszczeniami gospodarczymi będzie miał 265m2. Jest to baardzo dużo. Naprawdę boję się tego. Rodzina 2+3. Cały czas zakładam, że ściągnę rodziców do siebie, czyli mają dojść 2 osoby. Ale coraz częściej zastanawiam się, że istnieje ryzyko że nie wytrzymam z nimi. I co wtedy? Chciałam dom obcinać z metrów, ale usłyszałam stanowcze weto ze strony męża. Skoro się budować, to ma nam być wygodnie, a potem sprzedamy. A nawet jak zaczęłam szukać metrów do obcięcia, to jak obcięłam salon na górze to wtedy na dole na przykład pokój byłby bez drzwi, albo jak obcinałam naszą sypialnię i łazienkę to taras wychodził malusi, że stół by nie wszedł. No więc konkluzja: boję trochę, ale pocieszam się - buduję dom bardzo ustawny i funkcjonalny więc może się sprzeda. Choć mam marzenie o powiększeniu rodziny jeszcze o dzieci, niekoniecznie swoje. Bo na nas dwoje jak zostaniemy sami to zdecydowanie dom mały salonik, malutka sypialnia, malutka łazienka i duża kuchnia. I wsio. A goście wyśpią się w salonie. To ile metrów wyjdzie - 80? I chyba raczej mieszkanie na parterze z dużym tarasem, żeby blisko przychodni było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.03.2012 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2012 Wybierz projekt z oddzielnym mieszkaniem z oddzielnym wejściem dla rodziców. Jak zabraknie rodziców a dzieci wyfruną w świat, przeprowadzicie się do mieszkanka a pozostałą część domu wynajmiecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adk 21.03.2012 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2012 Elfir - już za późno - SSO już stoi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.