dr_au 09.10.2011 15:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 wojgoc - właśnie dlatego sauna na 90% wypadnie. To od przypadku do przypadku oznacza jakieś kilkanaście razy w roku, no, może raz na 2 tygodnie. Mieszkałem trochę w domu z sauną i w taki mniej więcej sposób z niej korzystałem. Więc nie stałaby całkiem niewykorzystana. Z drugiej strony jak sauny nie ma, to mi jej nie brakuje. Z trzeciej strony gdzieś w przyszłości grożą mi pewne przeciwwskazania zdrowotne do korzystania z sauny. Jak już, to wolałbym łaźnię parową - jest mniej "inwazyjna" i nawet przy pewnych problemach kardiologicznych można brać kąpiele parowe. Ale niestety to koszt x2 w stosunku do sauny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 09.10.2011 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 Jeśli chodzi jeszcze o opcję drzwi otwierane do zewnątrz versus wewnątrz i opcja jednolitego rozwiązania: przeliczając identyczny wygląd drzwi na pieniądze - dochodzi jeszcze koszt chowanych zawiasów i/lub drzwi bezfelcowych. Przy założeniu, że zawias w rogu pokoju mniej przeszkadza niż w korytarzu oczywiście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 09.10.2011 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2011 w kwestii szerokości korytarzy - czytałam kiedyś komentarze do zrealizowanego projektu - chodziło o korytarz na piętrze, do sypialni. Architekt zadał inwestorowi pytanie - czy zależy mu na szerokich korytarzach w miejscu, gdzie przechodzi w zasadzie dwa razy dziennie - wychodząc z sypialni rano i wchodząc do niej wieczorem? I zaprojektował wąski korytarzyk na 90 cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katka 16.10.2011 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 Natomiast zmiana lub zgoda na odstępstwo od MPZP to procedura długotrwała i mocno niepewna. Możesz wystąpić z prośbą o odstępstwo od MPZP tylko musisz to jakoś sensownie uzasadnić. Jeśli będą chcieli cię mieć w gminie to pójdą na ustępstwo . Ja tak zrobiłam i udało się (ale temat dotyczył czegoś innego), Ged walczył kiedyś o dach mansardowy (o ile pamiętam), którego jego plan zagospodarowania nie dopuszczał i też mu się udało. Może więc warto spróbować, bo nie jest to takie nierealne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 16.10.2011 19:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 Katka - witam w dzienniczku . Ged to ta sama gmina co ja, ale inne sołectwo - plan miał uchwalany w 2000 r. i był on nieco mniej precyzyjny (na tym planie wybudowany był dom w Bolechowicach, który pokazywałem w dzienniku). Co istotne - Ged miał w MPZP przepis dopuszczający pewne odstępstwa od planu dla architektury o wysokich walorach estetycznych i charakterze rezydencjonalnym. Ja też mam teoretycznie teren zabudowy rezydencjonalnej, ale niestety podobnego wyjątku w moim planie nie ma. Nie mówię, że się nie da. Natomiast procedura jest długotrwała, a jednak na wiosnę ostatecznie chciałbym zacząć budowę. Zresztą uczciwie przyznaję, że w moim przypadku da się sensowny dom zaprojektować zachowując wymogi z planu. Narzekanie na okapy to raczej kaprys estetyczny, a nie must have. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 16.10.2011 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 po Twojej analizie skutków wybudowania niezgodnie z planem nie ryzykowałabym. Cały czas żyłabym w obawie, że ktoś się przyczepi i któregoś dnia przyjdzie jakieś pismo w sprawie. My na odstępstwa od decyzji mieliśmy decyzję o zmianie. Niech architekt pogłówkuje. Może wkopiecie się w ziemię Widziałam takie domy częściowo schowane w ziemi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 16.10.2011 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2011 Spirea - dokładnie takie mam wnioski, zwłaszcza że lubię podejście legalistyczne. Teraz pewnie się nikt nie przyczepi. Ale nasze kochane państwo za chwilę może być w jeszcze większej potrzebie i zorientować się, że na samowolkach można sporo zarobić (skoro głupi taras bez pozwolenia to 50 tyś., a takich są w Polsce pewnie setki tysięcy...). Do tego dochodzą potencjalne problemy z kredytowaniem/sprzedażą. To tak, jak z używaniem pirackich programów. Łapią jednego na wiele tysięcy. Ale jak złapią, to ma się sprawę karną. Jest taka bardzo fajna książka Nassima Taleba - Ślepy traf (tematyka okołogiełdowa). Autor pisze o tendencji do niedoszacowywania zdarzeń wprawdzie występujących bardzo rzadko, ale w razie wystąpienia mających bardzo poważne skutki (nazywa je "czarnymi łabędziami", budując na tym swoją strategię inwestycyjną). To jak ulał pasuje do tej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 17.10.2011 06:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Szczerze mówiąc po Twoim wnioski są bardzo czytelne. Ale nie byłbyś sobą, gdybyś już nie miał (razem z architektem) kontrpropozycji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 17.10.2011 07:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Madeleine - trochę nie tak. Po prostu na nasze narzekania na plan zagospodarowania przestrzennego usłyszeliśmy od architektów (i wcześniej i teraz), że "najwyżej co innego się zaprojektuje, co innego wykona, bo i tak tego nikt z linijką nie sprawdza". Żeby nie było - wiele osób tak robi, również niektórzy architekci. Ponieważ jednak lubię wiedzieć, jakie ryzyko podejmuję, pomęczyłem się trochę z prawem budowlanym i w mojej ocenie ryzyko jest większe, niż się wydaje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Madeleine 17.10.2011 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Ja też usłyszałam propozycję wpisania w projekt dachówki, a zrobienia blachy na rąbek - bo nikt się nie zorientuje. Faktem jest, że podnoszenie ściany kolankowej jest w Polsce nagminne i nieszczególnie nawet ukrywane. Już bardziej bałabym się zmiany wymiarów fundamentu, bo tu życzliwy sąsiad może donieść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katka 17.10.2011 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Katka - witam w dzienniczku . Dziękuje za kolejne powitanie , ale ja tu jestem od samego początku tylko mało piszę za to wszystko czytam . A to budujesz się w okolicach, które najbardziej mi się podobały krajobrazowo też tam pierwsze szukałam działki (nawet już prawie kupiłam w Zelkowie), niestety długo szukałam i żadna nie spełniała moich wymogów jednocześnie nie rujnując mnie finansowo . Tym bardziej gratuluje miejsca. Widzę, że ja mam wyjątkowego architekta , to on radził (i zresztą sam załatwił) od razu wnioskować o zgodę na ustępstwa z MPZP i nie bawić się ani w samowolki ani na zmiany pozwolenia już w trakcie budowy. Co zresztą popieram w całej rozciągłości, chciałabym kiedyś spać spokojnie a nie martwić się, że ktoś dojdzie, że coś jest nie tak. Jak sam słusznie zauważyłeś nigdy nie wiadomo, co będzie za kilka lat i jak dokładnie zaczną sprawdzać domy. W Twoim przypadku jak sam piszesz dasz radę dom, jaki chcesz wkomponować w MPZP i tego Ci życzę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 17.10.2011 08:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2011 Madeleine - sądząc po tym, że wszyscy sąsiedzi zrobili to mniej więcej zgodnie z planem, nie mam ochoty się wychylać. Jak już gdzieś odejść od planu to tam, gdzie nie jest jednoznaczny, albo tam, gdzie stosunkowo łatwo można niezgodności usunąć. Katka - wybacz gafę. Co do działki - ulokowałem się trochę bliżej Krakowa, niż Zelków. Rzeczywiście okolica jest fajna, ponadto działka jest dosyć wysoko, co w krakowskim klimacie ma znaczenie . Domyślam się, że u Ciebie niezgodności dotyczyły położenia od granicy, gęstości zabudowy lub minimalnej szerokości czy powierzchni działki przeznaczonej pod zabudowę? W takich przypadkach dosyć łatwo jest wydębić zgodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pwasylcz 18.10.2011 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2011 hej, ja mam takie przemyslenie: masz miec ten okap 30 cm powyzej poziomu podlogi pietra. Teraz: jak dokladnie jest zdefiniowany poziom podlogi pietra? Co jesli podloga pietra jest na roznych poziomach? Zapewne liczy sie czesc najblizej sciany z okapem. Wiec gdyby zrobic na zewnetrznych scianach prog szerokosci 3 cm na wysokosci 1 m nad reszta podlogi, to ten prog bylby wtedy poziomem podlogi najblizej okapu i od niego liczyloby sie 30 cm... Nie mowie, ze dokladnie tak, ale mozna probowac sie wywinac na interpretacji przepisow - w koncu prawnicy z tego dobrze zyja Jesli oczywiscie chcesz sie w to pakowac, bo ryzyko naturalnie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 20.10.2011 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2011 pwasylcz - fajny pomysł. Niemniej w tym wariancie nie do zrealizowania. Nie wiem, czy jest definicja "podłogi" w przepisach prawa budowlanego, niemniej zgodnie ze słownikiem języka polskiego podłoga to "zwykle w pomieszczeniu: płaszczyzna pozioma, po której się chodzi, na której ustawione są sprzęty, wyłożona np. deskami, klepkami drewnianymi, płytkami z tworzywa sztucznego; także: te deski, płytki itp.". Po rancie o tej szerokości chodzić nie będę, czyli to nie podłoga . Idę o zakład, że w ten sposób będzie to interpretował urzędnik czy sąd. Pomysł można zastosować w innej kombinacji - np. obniżając część podłogi w stosunku do reszty (np. nad garażem, gdzie wysokość może być niższa niż nad salonem), tylko ja nie bardzo lubię zróżnicowanie poziomów na kondygnacji. Problem na razie "rozwiązałem" przepychając go na architekta. Przyjęte założenia nie prowadzą do dobrych efektów - po prostu zostaje tak małe pole manewru, że ciężko o zadowalający efekt estetyczny. Ponieważ nie da się osiągnąć efektu, który byśmy chcieli osiągnąć (stosunkowo wąska a wysoka "stodoła", pozostawiliśmy architektowi całkowitą swobodę doboru bryły domu. Zobaczymy jaki to da efekt. Nawet w wersji z dwuspadowym dachem jest co najmniej kilka wariantów satysfakcjonujących estetycznie: - w miarę normalne okapy + trochę detali i zabawy bryłą, tak jak w tym projekcie Roberta Skitka (http://rsplus.pl/projekty/jednorodzinne/krakow_slaskiego/krakow_slaskiego.php) - ukrycie okapów przez poszerzone ściany szczytowe (http://www.lk-projekt.pl/lkand905-produkt-1240.html - niezbyt to szczęśliwy przykład, ale pokazuje ideę, kiedyś trafiłem na znacznie ciekawszy projekt oparty na podobnej zasadzie, ale nie potrafię w tej chwili znaleźć zdjęcia). - podcień (trochę jak w tym domu - http://casa-nova.pl/foresthouse2.htm) - można też zrobić dom parterowy z dachem "prawie" bezokapowym (tu są fajne projekty np. http://0048.pl/pl/projekty/mieszkaniowe/dom-w-chwalowicach, albo http://0048.pl/pl/projekty/mieszkaniowe/dom-w-iwinach) itp. itd. Czyli po prostu: założenia początkowe są nie do zrealizowania przy sensownych nakładach sił i środków, więc trzeba je zmienić. Moim zdaniem lepsze to, niż realizowanie czegoś na siłę, albo narażanie się na konsekwencje samowoli budowlanej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 21.10.2011 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 Wooow podoba mi sie ten dom. Swietny rozklad pomieszczen i pracownia dla dwojga na gorze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojgoc 21.10.2011 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 a co to za projekt? jakis link? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 21.10.2011 18:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 Link już był - drugi w moim poście. To projekt LK&905. Moim zdaniem ładniejszy jest oparty na podobnym pomyśle ten dom: Niestety to jedyne zdjęcie, jakie posiadam. Co do układu funkcjonalnego - mam wątpliwości. 17 metrowy salon w 200 metrowym domu jest - mam wrażenie - pewną przesadą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 21.10.2011 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2011 Ale z reguly w projektach widzisz liczony salon z jadalnia jako calosc. W tym projekcie jest razem okolo 34 m2, więc nie jest tak zle. Dla niektorych mankamentem moze byc wydzielona daleko kuchnia, ale ma 15 m2 i miejsce na konsumpcje, wiec sniadanko, kawka z gazetka... A i proste schody... Super pomieszczenai gospodarcze i wejscie z garazu do domu, czyli wszystko, co lubia tygryski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dakula 23.10.2011 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2011 Jest jeszcze jeden powód małego zainteresowania projektami indywidualnymi. U nas nie ceni się pracy twórczej. Projektant (i to nie tylko architekt) jest uważany za takiego trochę obiboka, co cały tydzień myśli, a na koniec może coś zrobi. Po co takiemu płacić kilkanaście tysięcy, jak za dwa można mieć gotowy produkt, jak z fabryki. A to, że efektem tych przemyśleń mogą być jakieś innowacyjne rozwiązania, to już mało kogo interesuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 24.10.2011 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2011 Aleksandryta - moim zdaniem układ jest specyficzny. Może go nadinterpretuje, ale jeżeli projekt powstawał na podstawie czyichś założeń i preferencji, to mam wrażenie, że postał dla rodziny, która niekoniecznie lubi być razem . Słowem - coś mi w nim nie pasuje i nie bardzo wiem co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.