Malwina03 05.01.2012 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 ale ten kot zeżarł moją mysz. Mój kot? Niemożliwe. Bałby się. Ale to jest właśnie łańcuch pokarmowy. W lasach nie ma innego drapieżnika. Myśliwy je zwierzątka ale kiedyś tam myśliwego zjedzą robaki. Tyle w temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 05.01.2012 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Pytanie tylko czy lis polował dla przyjemności czy z konieczności? Bo ja tu widzę ogromną różnicę. Koty wałęsające się po okolicy są ogromnymi szkodnikami gniazd, łapią pożyteczne ptaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Malwina03 05.01.2012 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Oczywiście, masz rację. szwędające się koty (zwłaszcza bez obroży z dzwonkiem płoszącej ptaki) sa szkodnikami. Od tego roku nie wolno juz do nisz strzelać gdy łażą po lesie co akurat popieram (te niestrzelanie oczywiście). Ale polowanie na dziką zwierzynę przez ludzi też jest jakąś koniecznością. Pozwala tom utrzymać w lesie jakiś tam poziom zwierzyny. Nadmiar lisów zeżarłby wszystkie zające. Gdyby "myśliwy" to był zawód - wtedy polowałby z obowiązku a nie z przyjemności, której ja też niestety nie rozumiem, ale jakos znoszę, bo zgadzam sie z tym, że jest to konieczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 05.01.2012 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 Tylko zauważ, że pomimo myśliwych populacja zająca i tak jest mała, za to lisa duża, co ma miejsce od wielu już lat. Już nie chcę smędzić, ale jednym z zasłyszanych powodów nie strzelania jest żal amunicji na lisa. Nie wiem czy to prawda, ale na pewno prawdą jest rozsypywanie szczepionek przeciw wściekliźnie, która pozwoliła lisom się rozmnożyć jeszcze bardziej. Ingerujemy w środowisko na każdym kroku i jedno posunięcie wymusza zaraz następne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 05.01.2012 22:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2012 No i z zająca sie pasztet robi, a lis to już dzisiaj nie jest modny. Kiedyś słyszałam rozmowe, że dobrze jak lisy wychodzą na droge, to można je samochodem trzepnąć, a amunicję na co innego wykorzystać. Mam wrażenie, że ciągle polemizują ze sobą dwie grupy: jedni mówią jak jest, a drudzy jak być powinno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 06.01.2012 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 Ja odnoszę wrażenie ,ze grup jest więcej. Mniej więcejtyle ilu dyskutantów. Każdy pisze co wie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 06.01.2012 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2012 A w innych tematach jest inaczej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 07.01.2012 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 A w innych tematach jest inaczej? no nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Konto usunięte_12* 07.01.2012 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 (edytowane) jednym z zasłyszanych powodów nie strzelania jest żal amunicji na lisa. To nie tak! Kiedyś przez długie lata były modne skórki lisie na damskie kurteczki, czapeczki, kołnierze, toczki ...i co tam jeszcze. Głównymi "dostarczycielami" nie byli myśliwi (bo ci zwykle przyjeżdżają z miasta, kiepsko strzelają i polują wtedy, gdy lisy ...spokojnie śpią w norach) ale wprawni wiejscy kłusownicy doskonale znający położenie tych nor. Na rynkach najbardziej "chodliwe" były właśnie te skórki nie podziurawione śrutem, tylko z tych lisków, które podczas wykopywania z nory wprawnie dostawały kijem "w łeb". Wiem to, bo od urodzenia znam środowisko wiejskie. Gdy moda się skończyła i dodatkowo kilka sezonów nadleśnictwa z odgórnego rozkazu rozsypywały szczepionki p. wściekliźnie, to populacja lisów wzrosła kilkakrotnie. W tym odejściu od mody na lisie futerka "pomogli" też "ekolodzy" na ulicach miast oblewając wykonane z nich czapki i kurtki trudno zmywalnymi farbami. Edytowane 7 Stycznia 2012 przez Konto usunięte_12* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 07.01.2012 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 To chyba prawda, że skóry faktycznie są teraz passé, ale nie wyklucza przyczyny podanej przeze mnie. Nie ma też podobno chętnych na odstrzał bobrów. Tu już trzeba się wykazać i umiejętnościami i cierpliwością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Konto usunięte_12* 07.01.2012 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 (edytowane) Nie ma też podobno chętnych na odstrzał bobrów. Tu już trzeba się wykazać i umiejętnościami i cierpliwością. Kolejny MIT i brak znajomości przepisów! Na wsi, gdzie jeżdżę często na grzyby, wiejscy aktywiści napisali pismo do Gminy, aby zmusić tamtejsze koło łowieckie do strzelania do bobrów (bardzo niszczą brzegi strumieni, zatopiły część torfowisk i tak dalej...). W odpowiedzi Gmina "wykręciła się" obowiązującymi przepisami o ochronie bobra. Podobnie było ze stadami kruków, które rozpleniły się dzięki stałemu żerowisku przy miejscowej fermie kurczaków, która w ten sposób "utylizuje" padłe sztuki, że wykłada je krukom na żer. Edytowane 8 Stycznia 2012 przez Konto usunięte_12* Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 07.01.2012 23:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2012 No to w podlaskiem bobry mają gorzej..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 08.01.2012 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 wreszcie gdzieś mają gorzej. Las mi zatapiają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 08.01.2012 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 ... gdzieś za godzinkę schab zacznę wędzić "na zimno" ... niestety wieprzowy (po dzikim z dzika tylko wspomnienie na razie zostało) ... no i na rybki się wybieram na plażę (z sadystycznym upodobaniem wbiję na hak żywą krewetkę, które to flądry i kulbaki uwielbiają) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
heine84 08.01.2012 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 (edytowane) pomyłka Edytowane 8 Stycznia 2012 przez heine84 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 08.01.2012 18:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 ... no i na rybki się wybieram na plażę Kurde, na sanki byś poszedł a nie na plażę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 08.01.2012 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Stycznia 2012 (edytowane) Teraz pole to nieuzytek , bo sie wiesniaki zmadrzyli i nie uprawiaja a kase z unii biora Lepiej nie mów tego ludziom, którzy śpią w ciuchach i co noc leca bronić ziemniaki przed dzikami, żeby Ci przypadkiem krzywdy nie zrobili. Niewyspani bywają i trochę nadmiernie nerwowi. Jak już napisano ostatnio problemy zaczynają stanowić bobry. I nie na nieużytkach tylko na polach uprawnych (że o wałach przeciwpowodziowych nie wspomnę). Wbrew pozorom jemy cięgla polską żywność, przynajmniej w znacznym stopniu i gdzieś się ją jednak uprawia. To chyba prawda, że skóry faktycznie są teraz passé, ale nie wyklucza przyczyny podanej przeze mnie. Nie ma też podobno chętnych na odstrzał bobrów. Tu już trzeba się wykazać i umiejętnościami i cierpliwością. Nie żartuj sobie. Mój tata łowi ryby w miejscach zamieszkanych przez bobry. Nawet się szczególnie skubane nie ukrywają. Edytowane 8 Stycznia 2012 przez JoShi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 09.01.2012 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2012 Mój tata łowi ryby w miejscach zamieszkanych przez bobry. Nawet się szczególnie skubane nie ukrywają. Dowiedziały się, że są pod ochroną... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 09.01.2012 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2012 Kiedyś tam lata wstecz byłem na wyprawie na miętusy. Była porządna mgła, wstawał świt, a ja idąc nadnarwiańską drogą spostrzegłem postać, która kucnęła sobie na jej środku. Byłem pewien, że to któryś z kolegów. Ten wielki skubany bóbr też chyba myślał, że to któryś z jego kolegów bo gdy nawiązaliśmy kontakt wzrokowy(a było to jakieś 1,5 metra) to wyrwał do przodu i skoczył na bańkę do rzeki. Dobrze, że nie jadłem kolacji....miałbym pełne gacie. Wystraszyłem się tej wielkiej łajzy jak cholera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wykrot 09.01.2012 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2012 Czuję, że teraz masz ochotę na strzyżenie jakiegoś bobra... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.