Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Sławek... My z mężem będziemy się budować tylko za gotówkę więc strat na kredycie nie będzie... Wynajmujemy obecnie mieszkanie. Za które we Wrocławiu płacimy 1 tyś zł ze wszystkim. Mieszkamy jedną ulicę od naszej działki. Mamy osobne mieszkanie w domku z ogródkiem. Cisza, spokój, świetni ludzie, którzy nam to mieszkanko wynajmują. Zero jakichkolwiek dopłat. Korzystamy ze wszystkiego: garażu, ogrodu. I mamy bardzo blisko do swojej działki.

Nawet własne mieszkanie będzie kosztowało podobnie lub więcej. A kupione w całości lub większości na kredyt - bez komentarza...

 

Jak ktoś budowę traktuje jak zło konieczne to rzeczywiście będzie pisał, że budowanie samemu domu jest kłopotem. Znam takich co mówią, że chodzenie do szkoły to kłopot, potem chodzenie do pracy to tez kłopot, itd.... Ci co budują samemu są innym typem człowieka niż Ty Sławek. To ludzie, którzy potrafią sami decydować co, gdzie i jak robią. I nie liczą się ze zdaniem innych. Bo gdyby się liczyli robiliby jak inni...

 

Dla jednych 4 lata to dużo. Dla nas z mężem nie. Ale my mamy inną mentalność. Dla mnie dom/mieszkanie na kredyt to nic innego jak droższa opcja wynajmu.

 

Sławek Ty mi się wydaje, że tego optymizmu masz aż za dużo skoro uważasz, że budowa z kredytem jest najlepszą opcją. Jest najłatwiejszą opcją dlatego tyle ludzi się na nią decyduje. Jest też wbrew pozorom największym ryzykiem jeśli nie masz żadnego sponsora, który za ciebie będzie płacił raty lub nie masz majątku rodziców, babci, którym możesz zaryzykować. Ale to wciąż bardzo duże ryzyko - każdy finansista "z prawdziwego zdarzenia" jak i biznesmen to wie.

Edytowane przez luntrusk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie zgodze sie z Toba, bo ja przez ponad 20 lat mieszkalam na wsi, potem w bloku, teraz mieszkam w lesie:lol2: Buduje na wsi i chcialam miec koniecznie taras:yes: Duzy, zadaszony taras. Garaz latem pewnie nie bedzie wykorzystywany, bo nie bedzie sie chcialo wjezdzac, ale zima w duze mrozy na pewno bede chowac samochod do garazu. Jedynie schodow nie chcialam miec, bo najpierw mieszkalam w "pietrowce", a potem na 4 pietrze:p

 

mój kolega robi kute balustrady, min. na balkony. mówi, że zawsze z ciekawości pyta: "a ile razy pan był na tym balkonie?" goście ze śmiechem odpowiadają: raz, dwa razy, wcale.....

zadaszony taras - no ja mam, ale wystarczyłaby zwykła drewniana altana z alejką z domu, wówczas sam dom mógłby być sporo tańszy, bez tych potężnych słupów i podciągów, które przy szukaniu oszczędności całkiem sporo znaczą. nie siedzimy na tarasie latem, bo jest za gorąco. ulubione miejsce to huśtawka pod drzewami, każdy zabiera fotel z tarasu i maszeruje przystawić się do huśtawki, bo tam przyjemniej.

no i taras zadaszony przy domu ma dużą wadę - zaciemnia wnetrze domu.

 

http://patioideas.biz/wp-content/uploads/2013/09/patio-gazebo.jpg

 

http://www.tuin.co.uk/images/D/garden-canopy-gazebo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z wieloma aspektami. Choć to są już indywidualne upodobania każdego inwestora. Choć prawdą jest, że ludzie budują balkony a potem z nich nie korzystają, bo po co jak jest ogród? Ja nie będę miała żadnych balkonów. Zaro zadaszeń tarasu. Taras będzie na przekór wszystkim "znawcom tematu" maluteńki. Tylko na kwiaty. I malutki stolik. Moi znajomi pobudowali wysokie nadproża (nie wiem czy dobrze to nazywam), wpakowali bardzo dużą ilość betonu w taras i wyniesienie budynku ponad ziemię. Ja będę miała tylko dwa niskie stopnie do domu - robione indywidualnie, nie z betonu, w projekcie brak schodów. Nie mam też tarasu w projekcie. Dobuduję później. I jestem przekonana, że będzie u mnie całość lepiej wyglądać niż u nich za ciężkie pieniądze.

 

Ludzie buduje wielkie chałupy za ciężkie pieniądze a większość z tych domów mi się kompletnie nie podoba. Za to małe domki podobają mi się w większości. A otoczone zielenią są rajem :D

Edytowane przez luntrusk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony ogród - z tym tarasem, to nie jest prosta sprawa. Swego czasu w domu na wsi miałem głęboki podcień mający być w założeniach wiatą, osłonięty z dwóch stron ścianami, z trzeciej - kratą po której coś tam sobie pięło się roślinnego. Było to rewelacyjne rozwiązanie, bo we wiacie jadło się śniadania i siedziało przy piwie od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Osłonięcie od wiatru robiło swoje. Dlatego teraz chciałem mieć zadaszony i osłonięty taras. No i mam, ale ze względu na ograniczenia planistyczne jest to jeden z najdroższych elementów domu i m2 pewnie będzie kosztował tyle, co m2 salonu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozbawiłeś mnie. Myślisz strasznie stereotypowo.

Drzwi dębowe po 1300 na poddasze bym wstawiła, jakbym już całkowicie nie wiedziała, co z kasą zrobić. A tak wstawiłam, bardzo ładne zresztą, po 150 z marketu (z promocji) i mogę cię zapewnić, że funkcję spełniają tak samo, wygląd mają i nie rozpadły się po 6 latach mieszkania. Ba, nawet niespecjalnie widać, że nie są drewniane a poza tym na górę wchodzą tylko domownicy a ci i tak wiedzą :).

 

Czym się różnią drzwi na parterze do sypialni od drzwi do pokoju na poddaszu - nazwijmy od razu użytkowym? Widziałem teaki epo 150 zł z promocji - 6 lat - no gratuluje szczęcia - bo nie takie już miałem przed oczami z odklejoną okleina po 4 latach......... a z tym wyglądem no.... ale cóż :) Zapewniam Cię że to nie to samo.

Edytowane przez Xerses
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie chcę nikogo zniechęcać do podjęcia próby samodzielnego wybudowania domu za 200 tys, chcę zwrócić uwagę na pewne aspekty w większości pomijane i przestrzec przed hura-optymizmem

każdy powinien podejść do budowy REALNIE i przyjmować realne założenia a nie te max optymistyczne (po to żeby w pewnym momencie ta wymarzona budowa nie stała się przekleństwem i totalną porażką)

 

Ło matko z ust mi to wyjąłeś :) ! Nareszcie głos rozsądku. Poza tym jeszcze jedna kwestia. Zrobić samemu można wszystko - pytanie czy zostanie to zrobione dobrze (i nie chodzi mi tu o opinie inwestora-wykonawcy) .... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, to czy ktoś ma drzwi za 300zł czy za 1100zł, to jest mało ważne. Ważne, żeby były dobrze wykonane. Dla mnie cena nie jest tu żadnym wyznacznikiem. Widziałam już drzwi za 5000zł, z których z jednej strony złaził lakier, a z drugiej były zacieki.

 

Co do tarasu, ze wsi jestem, i muszę mieć taras ;-) Przy domu, i zadaszony. No i będę miała (w zasadzie już mam, bo już jest wylany). Już pisałam w wątku o tarasach, podobnie jak Elfir, ale miałam odmienne od niej zdanie. Choć mój Mężu zgadza się, że kostka też byłaby ok, no cóż, teraz to już po ptakach ;-) Za ta nie zgadzam się z twierdzeniem, że lany taras jest nie wiadomo jak drogi, choć do tego wątku rzeczywiście może nie bardzo pasować.

 

Sześć par drzwi na poddaszu to sporo, ja planuję mieć cztery i też mi się dużo to wydaje, choć jak dobrze pójdzie to zapłacę za nie ok. 2 500zł. Drzwi zewnętrzne dziś załatwione za 1 300zł to własnego lakierowania (mąż potrafi, mąż zrobi ;-) ).

 

No decyzja zapadła, hydraulikę zrobimy sami, gość za zrobienie podłogówki na całości zaśpiewał nam prawie 10 tysięcy, drugie tyle, co materiały... No to się będziemy przez zimę dokształcać ;-)

 

A ja cały czas kibicuję znajomym, którzy moim zdaniem w 200 000 się wyrobią. Jedni myślę, że za całość, ale bez kredytu, drudzy do zamieszkania na parterze i poddasze do dalszego wykończenia z kredytem.

 

Elfir, muszę to napisać:

1. masz boskiego klocka!!!,

2. jeszcze bardziej boskie i zabójcze masz czerwone drzwi, kocham je i nie mam odwagi na takie,

3. i masz piękne płytki drewnopodobne ;-)

Edytowane przez Bracianka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

betonowe lane tarasy.....ech, to się już w tym kraju nie zmieni. problemy z wodą, z mrozem, z zamiataniem, z tłustymi plamami, potem jakieś kafelkowanie, balustrady, schody, donice, beton w cieniu nigdy nie wysycha i zielenieje, a w słońcu razi w oczy....początek serii wydatków. zresztą dyskusja nie jest o tym co lepsze, tylko czy się da bez tego, żeby było taniej. jak ktoś musi mieć beton pod nogami i dach nad głowa w "ogrodzie", no to musi trochę kasy wydać.

 

dr au, ładne tarasy są bardzo drogie, wiadomo, i ktoś musi potrafić je zaprojektować, zazwyczaj niestety są to betonowe sceny wypłytkowane gresem.

 

xerses, dla mnie drzwi za 300 zł czy za 1300 zł to jeden diabeł, bo naprawdę eleganckie drzwi kosztują kilka tysięcy zł i tam dopiero widać różnicę. nigdy mnie na takie nie będzie stać, ten przedział 300-1300 to tak naprawdę jedna półka dla ludu i trudno szaremu człowiekowi na wyższą wskoczyć, więc po co się wysilać.

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir, muszę to napisać:

1. masz boskiego klocka!!!,

2. jeszcze bardziej boskie i zabójcze masz czerwone drzwi, kocham je i nie mam odwagi na takie,

3. i masz piękne płytki drewnopodobne ;-)

 

bardzo dziękuję :)

Ale niestety klocek załapuje się w rejony 250-300tyś (zależnie co uznamy za skończony etap budowania)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

betonowe lane tarasy.....ech, to się już w tym kraju nie zmieni. problemy z wodą, z mrozem, z zamiataniem, z tłustymi plamami, potem jakieś kafelkowanie, balustrady, schody, donice, beton w cieniu nigdy nie wysycha i zielenieje, a w słońcu razi w oczy....początek serii wydatków. zresztą dyskusja nie jest o tym co lepsze, tylko czy się da bez tego, żeby było taniej. jak ktoś musi mieć beton pod nogami i dach nad głowa w "ogrodzie", no to musi trochę kasy wydać.

 

dr au, ładne tarasy są bardzo drogie, wiadomo, i ktoś musi potrafić je zaprojektować, zazwyczaj niestety są to betonowe sceny wypłytkowane gresem

 

Wymyślanie, to tarasu z drewna czy z płytek zamieść nie trzeba? Drewno trzeba częściej konserwować, tłuste plamy bardziej widać na porowatej kostce, niż na gładkich płytach. Poza tym co ma mi zielenieć, jak jednak taras będę miała wykończony tymi "FE" gresowymi płytami na tym strasznym betonie? Z mojego punktu widzenia zamiatanie i przemycie co jakiś czas tarasu nie jest wydatkiem, tylko właśnie wygodą: nie trzeba być szczególnie starannym i ostrożnym, rach ciach i po bólu. No cóż, będę musiała żyć z faktem, że nie przystaję do Twojej wizji "tego kraju". Mój taras ma się podobać przede wszystkim mnie ;-) Moim zdaniem koszty nie są straszne. Załóżmy osobny wątek nad wyższością jednego tarasu nad drugim, i tam się pokłóćmy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci co budują samemu są innym typem człowieka niż Ty Sławek. To ludzie, którzy potrafią sami decydować co, gdzie i jak robią. I nie liczą się ze zdaniem innych. Bo gdyby się liczyli robiliby jak inni...

a skąd Ty wiesz jakim ja jestem typem człowieka? znamy się? nie sądzę...

na podstawie czego wnioskujesz, że ja nie potrafię samodzielnie podejmować decyzji? albo że jestem podatny na wpływy ogółu? oj mocno byśsię zdziwiła jak byśmy się poznali... bardzo mocno...

Sławek Ty mi się wydaje, że tego optymizmu masz aż za dużo skoro uważasz, że budowa z kredytem jest najlepszą opcją. .

nigdy tak nie twierdziłem, postaraj się czytać ze zrozumieniem i uważniej formułować wnioski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chodzi o wyższość i beton czy drewno (moim zdaniem płytki wszystkie oprócz kamiennych na wolnym powietrzu wyglądaja okropnie), tylko o koszty. to, że tarasy w Polsce są w większości okropne (łącznie z moim) to już inna sprawa. w ogóle napatrzyłam się ostatnio na architekturę, również ogrodową, na zachodzie i złapałam lekkiego doła, stąd może ta moja złośliwość (przepraszam, Bracianku, jeśli uraziłam, to nie jest personalnie). rozumiem, mamy brzydko i nic na to nie poradzimy, ale już mam nerwa, jeśli jeszcze to brzydkie jest drogie i niepraktyczne. w ogóle robienie na zewnątrz, gdzie pada, wieje i kurzy powierzchni, która trzeba zmywać mopem .... dobra, już nie marudzę, ale mieszkam w domku z tarasem od pięciu lat i po prostu dzielę się doświadczeniami własnymi, jak to na forum bywa. teraz, gdybym mogła cofnąć czas, użyłabym tylko starej cegły i żwiru, a przy większej ilości pieniędzy piaskowca i granitu, kropka. w końcu taras to nie ma być wykafelkowana sterylna rzeźnia, tylko klimatyczne miejsce odpoczynku z naturą w roli głównej.

 

a najgorsze to są te strome skarpy wokół wyniesionych tarasów - to dopiero jest problem, jak to sensownie umocnić i połączyć z ogrodem. i jak się przed widzami zasłonić.

Edytowane przez Zielony ogród
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że tarasu nie wliczajmy do budowy domu za 200 tys :)

 

Mnie się Polskie tarasy też nie podobają bo są wielkie, najczęsciej z płytek, które pękają po którejś zimie... I co najgorsze ciężko sie taki taras wyburza gdy przestanie mi się podobać. U mnie bedzie taras maluteńki i drewniany by odpocząć po pracy w ogrodzie i sobie np zjeść coś na dworze. I tylko temu będzie służył ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielony Ogrodzie, rozumiem, ze uogólniasz :) Ja na ten przykład mam taras wyniesiony i betonowy... no, drzewem pokryty (jeszcze gorzej ;) ) ale z przyczyn mocno praktycznych. W lato przed budową było oberwanie chmury. Zatkały się studzienki w ulicy, mamy nachylenie terenu, ulica jest wyżej. I ja z mężem siedzieliśmy w takiej kanciapce na taczki i patrzyliśmy, jak przez teren naszego przyszłego domu płynie RZEKA. Autentyczna i rwąca. Nasz taras spełnia więc rolę falochronu, choć przez 6 lat od tamtej pory takiej rzeki nie było, cieszę się, że go mamy :D Nigdy nie wiadomo, co ludźmi kieruje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czym się różnią drzwi na parterze do sypialni od drzwi do pokoju na poddaszu - nazwijmy od razu użytkowym? Widziałem teaki epo 150 zł z promocji - 6 lat - no gratuluje szczęcia - bo nie takie już miałem przed oczami z odklejoną okleina po 4 latach......... a z tym wyglądem no.... ale cóż :) Zapewniam Cię że to nie to samo.

czym się różnią? Może tym, ze wszystkie trzy drzwi na parterze mam nietypowe i robione na zamówienie wg. mojego pomysłu? .... A na piętrze mogę mieć rozwiązania typowe więc nie miałam wątpliwości, że będą tanie :) A jak się znudzą, to będą następne :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymyślanie, to tarasu z drewna czy z płytek zamieść nie trzeba? Drewno trzeba częściej konserwować, tłuste plamy bardziej widać na porowatej kostce, niż na gładkich płytach. Poza tym co ma mi zielenieć, jak jednak taras będę miała wykończony tymi "FE" gresowymi płytami na tym strasznym betonie? Z mojego punktu widzenia zamiatanie i przemycie co jakiś czas tarasu nie jest wydatkiem, tylko właśnie wygodą: nie trzeba być szczególnie starannym i ostrożnym, rach ciach i po bólu. No cóż, będę musiała żyć z faktem, że nie przystaję do Twojej wizji "tego kraju". Mój taras ma się podobać przede wszystkim mnie ;-) Moim zdaniem koszty nie są straszne. Załóżmy osobny wątek nad wyższością jednego tarasu nad drugim, i tam się pokłóćmy ;)

 

:D tematów z tarasami jest od ...... np; http://forum.muratordom.pl/showthread.php?6244-TARAS-materia%C5%82y-wyko%C5%84czeniowe-dyskusja-opinie-zdj%C4%99cia-pomys%C5%82y/page21

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da - tylko ten co pisze, że się nie da to jeszcze nie wpadł na to jak to zrobić ;). 10 tyś to bardzo duża kwota... Wystarczy, że dom ma na poddaszu małą łazienkę i tylko dwa pokoje - nawet duże pokoje :). Ilość drzwi: 3. Ktoś napisał, że ma chyba 6 drzwi na poddaszu... Nie każdy tyle ma... - ja tylu nie mam. Mała łazienka to mały wydatek. Nie potrzeba wanny w łazience - my mamy same prysznice. Te 500 płytek wydaje mi się za dużo na małą łazienkę. U mnie zejdzie, licząc tak na szybko, ok 380 płytek. A moja łazienka mogłaby być jeszcze mniejsza niż jest ale mam w niej też zrobioną "małą pralnię i suszarnię". Im mniej pokoi tym mniej lamp, łóżek i szaf. My w pokojach będziemy mieli panele - zapłacimy za nie "grosze". I sami będziemy oczywiście kłaść :). Ogólnie całe wykończenie domu będziemy robić sami :). Tylko do kładzenia płytek kogoś weźmiemy i tylko dlatego, że ze mnie straszna pedantka - zauważam milimetry i irytują mnie duże fugi w łazience... Ogólnie nie widziałam jeszcze żadnej łazienki tak dopracowanej jak u swoich rodziców :D Ale im średniej wielkości łazienkę dwie osoby robiły przez bite dwa miesiące z małymi przerwami na święta... Ale fug u moich rodziców prawie nie widać :D Ale i płytki można samemu kłaść. My weźmiemy do budowy tylko 1 murarza, kaflarza, stolarza i dekarza. I żaden z nich nie będzie pracował sam tylko z nami :) I bierzemy ich tylko dlatego, że nie wyobrażam sobie wybudowanego domu co do cm :D

 

Jak ktoś chce żeby nie było "widać fug" to kupić płytki rektyfikowane :yes:

I dla uświadomienia inwestorów, fugi są m.in. po to aby uciekać z krzywiznami płytek.

Nie da się zrobić 1mm fug na płytkach za 20 pln

To Ci glazurnicy to chyba na chleb nie zarobili . . . No chyba, że w między czasie ciągneli 4 inne łazienki ;)

Edytowane przez zeusrulez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...