fotohobby 15.12.2013 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 (edytowane) Kiedy czytałem Twojego posta o dochodach w watku Bocianki2013 nie było tam słowa, ze "piszesz dla dwóch osób" i ze po przeczytaniu skasujesz. Zresztą przeczytaj jeszcze raz co tu napisałas i pomysl, jak to śmiesznie brzmi Piszesz informacje przeznaczone "dla dwóch osob" w publicznym warku ?? Dobrze, ze tam pokasowałaś te wpisy, to jakoś tamten watek zaczął wygladać. Teraz też przemyśl to, co tutaj piszesz. Twój maz pracuje 12h za konkretne pieniadze i nagle będzie brał urlop, szybciej zwalniał się z pracy, żeby po tym w 2-4h naciąć bloczków ?? A majster bedzie na niego czekał ? Jaj mam prostą metodę szacowania tego, co zrobie sam. Jeśli 1h pracy najemnika kosztuje mnie mniej, niz zarabiam, np kopanie rowów, to go biorę. Jeśli fachowiec chce za godzinę pracy wyraźnie wiecej, niż ja potrafię wtedy zarobić, a dodatkowo czuję temat i wiem, że też potrafie to zrobic, to robie to sam (np went. mech). Noszenie i cięcie bloczków do tych robót nie należą Edytowane 15 Grudnia 2013 przez fotohobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 15.12.2013 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Temat wątku brzmi: "Dom do ok. 200 tys......", więc może wróćmy do niego, zamiast użalać się nad programistą pracującym po 16h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.12.2013 14:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Ale do rzeczy: przy pracy fizycznej się odpoczywa. Tworząć coś i robiąc coś dla siebie nie chodzi o pieniądze tylko o odpoczynek, zrobienie czegoś nowego, satysfakcję, że zrobiło się cos samu, itd... Zgadza się, w wolnym czasie lubię umyć samochód, skosić trawę, przyciąć żywopłot. To mnie relaksuje i przy tym odpoczywam. Tworzenie coś z niczego sprawia mi ogromną radochę. Inaczej wygląda sprawa budowy domu. Czy spędzenie kilku kolejnych, pięcio, sześciotygodniowych urlopów można zaliczyć do odpoczynku? Nie do końca się z tym zgadzam. Docinanie bloczków to pikuś w całym cyklu budowlanym. Czy pracując samemu na budowie nie chodzi o pieniądze tylko o odpoczynek? Dobre! Satysfakcja jest, duma też, zaoszczędzona kupa kasy w portfelu przede wszystkim. Dlatego bawimy się w budowlańców, dla kasy, a nie dla bólu pleców i wszystkich kończyn. Kupiłem działkę z oszczędności, buduję bez kredytu i cały czas tnę koszty bo szanuję swoje ciężko zarobione pieniądze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 15.12.2013 15:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 luntrusk - Jeżeli przy normalnej (a wręcz ponadnormatywnej) pracy zawodowej oraz chowaniu dzieci chcesz wygospodarować jeszcze czas na budowanie domu "tymi rencami" i jeszcze w czasie, w jakim normalnie buduje się ekipami, to jest to raczej mało realne. Tu nie chodzi o entuzjazm, który pozwala góry przenosić, a o proste oszacowanie zasobów sił i czasu nawet przy założeniu, że będą one mocno obciążone przez okres budowy. Musisz brać poprawkę, że już samo zarządzanie budową (szukanie wykonawców, zapewnienie dostaw materiałów, zakupy itp.) zajmie ci naprawdę dużo czasu. Uwzględniając uwarunkowania zawodowe jestem panem własnego czasu, w każdej chwili mogę podjechać na budowę, a i tak odczuwam obciążenie czasowe z tym związane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fenix2 15.12.2013 15:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 (edytowane) Fotohobby napisałam dwa razy o zarobkach i dwa razy, że usune informację o tym ile zarabiamy - informacja była tylko dla dwóch konkretnych osób. Tak - pisałam na publicznym watku bo wiedziałam, że zaraz usune posta i mało kto bedzie wiedział jakie mamy dochody. Więc grzecznie Cię prosze o usunięcie informacji. Jak mnie zmusisz napisze do administratora bo takich informacji wbrew mojej woli nie mozesz zamieszczać. Po to jest priv żeby takie rzeczy wysyłać. A nie piszesz na publicznym forum i masz pretensje. Przecież wiadomym było że zobaczy to więcej osób. Edytowane 15 Grudnia 2013 przez fenix2 literówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gorbag 15.12.2013 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Jaj mam prostą metodę szacowania tego, co zrobie sam. Jeśli 1h pracy najemnika kosztuje mnie mniej, niz zarabiam, np kopanie rowów, to go biorę. Cena jest ważna, ale zdrowia też szkoda. Teraz nie porywam się na rzeczy, które 15 lat temu robiłbym bez zastanowienia. Ze świadomością ryzyka staram się też dużo bardziej uważać niż kiedyś, szczególnie przy pracach na wysokości. Unikam prac ziemnych czy większego dźwigania. Budowanie wciąż jeszcze sprawia mi przyjemność, ale może dlatego że pracuję po jakieś 3 godziny dziennie. Nie wyobrażam sobie jechania na budowę przed świtem (niektórzy pierwszy raz jeździli przed 5 rano, a po pracy jeszcze drugi raz do północy), nie dałbym też rady z tempem Artixa. Na szczęście na budowę blisko i nigdzie nam się nie spieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.12.2013 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Fotohobby napisałam dwa razy o zarobkach i dwa razy, że usune informację o tym ile zarabiamy - informacja była tylko dla dwóch konkretnych osób. Tak - pisałam na publicznym watku bo wiedziałam, że zaraz usune posta i mało kto bedzie wiedział jakie mamy dochody. W filmie "Faceci w czerni" kolesie mieli takie małe urządzenie do kasowania pamięci przypadkowych świadków. Powinnaś zgłosić się do studia filmowego z prośbą o wypożyczenie tego wynalazku, bo wypisujesz na ogólnych forach prywatne informacje i masz pretensje, że ktoś to czyta i przyjmuje do wiadomości. Poproś jaszcze kilkadziesiąt osób, które ten post przeczytały, żeby dostały chwilowej amnezji. Jeżeli w ten sposób zamierzasz zarządzać swoimi "milionami" to kiepsko to widzę. ps. Zarabiam 1500PLN brutto/mieciąć (słownie- tysiunc pincet). Wiadomość tylko dla luntrusk! Później skasuję top secret news of the day:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tereska77 15.12.2013 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 fotohobby żadnych liczb przecież nie podał, więc w czym problem?luntrusk popraw proszę w poście #9611, bo nick z moim prawdziwym imieniem nic wspólnego nie ma i mnie drażni ta "Teresa";) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.12.2013 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Budowanie wciąż jeszcze sprawia mi przyjemność, ale może dlatego że pracuję po jakieś 3 godziny dziennie. Nie wyobrażam sobie jechania na budowę przed świtem (niektórzy pierwszy raz jeździli przed 5 rano, a po pracy jeszcze drugi raz do północy), nie dałbym też rady z tempem Artixa. Możesz mi wierzyć, że mój system pracy potrafi dać w kość. Ostatnim razem miałem chwilowe załamanie fizyczne i psychiczne (gipsowanie) i do sufitów zatrudniłem fachowców . Niestety nie ma innej możliwości pracując w systemie 3miesiące pracy za granicą i 4,5 lub 6 tyg na "urlopie" w domu. Już powoli widzę światełko w tunelu, nawet planujemy weekend w górach, pierwszy urlop od 2 lat. Wcześniej szkoda było czasu na odpoczynek . Czego się nie robi dla pieniędzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ana. 15.12.2013 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Zawsze trzeba mierzyć zamiary na siły nigdy odwrotnie:yes:Zgadzam się z zasadą fotohobby ,że powinniśmy robić to co potrafimy i aby nasza roboczogodzina była dużo większa na budowie niż na własnym etacie ,wtedy ma to sens ,daje dużą satysfakcje i pieniądze w portfelu:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tereska77 15.12.2013 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Możesz mi wierzyć, że mój system pracy potrafi dać w kość. Ostatnim razem miałem chwilowe załamanie fizyczne i psychiczne (gipsowanie) i do sufitów zatrudniłem fachowców . Niestety nie ma innej możliwości pracując w systemie 3miesiące pracy za granicą i 4,5 lub 6 tyg na "urlopie" w domu. Już powoli widzę światełko w tunelu, nawet planujemy weekend w górach, pierwszy urlop od 2 lat. Wcześniej szkoda było czasu na odpoczynek . Czego się nie robi dla pieniędzy Praca za granicą i "urlop" w Polsce? Założę się, że odpoczywasz, jak wracasz do pracy:lol2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ana. 15.12.2013 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 Możesz mi wierzyć, że mój system pracy potrafi dać w kość. Ostatnim razem miałem chwilowe załamanie fizyczne i psychiczne (gipsowanie) i do sufitów zatrudniłem fachowców . Niestety nie ma innej możliwości pracując w systemie 3miesiące pracy za granicą i 4,5 lub 6 tyg na "urlopie" w domu. Już powoli widzę światełko w tunelu, nawet planujemy weekend w górach, pierwszy urlop od 2 lat. Wcześniej szkoda było czasu na odpoczynek . Czego się nie robi dla pieniędzy Twój dziennik przeczytałam od dechy do dechy jesteś bardzo konsekwentny w tym co robisz szacun ode mnie i mojego M:yes:Pamiętaj o odpoczynku ,zdrowie najważniejsze:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 15.12.2013 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2013 To jeśli juz jesteśmy przy motywacji... Wszystkim pracujacym i budujacym: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 17.12.2013 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Oooo, coś przejaśniało w wątku;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sławek... 17.12.2013 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2013 Oooo, coś przejaśniało w wątku;) ta.. gdzieś zniknęła propaganda sukcesu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 18.12.2013 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 czyli można już merytorycznie, nie ideologicznie?no to zagaję dyskusję: jak uważacie, jaka jest minimalna powierzchnia prostego domu, poniżej której koszty już zmniejszają się dużo wolniej lub wcale? przykład: buduje dom o pow.90 m2 za 200 tys. zł. mogę tez wybudować dom o pow. 75 m2 za 180 tys.zł. ile kosztuje m2 domu o pow. powyżej 90 m2, a ile o pow. poniżej 80 m2? moim zdaniem, ze względu na koszty stałe niezależne od powierzchni, nie opłaca się budować domów poniżej 80 m2., a ze względu w ogóle na koszty najtaniej jest postawić parterówkę 90-100 m2. Poniżej nie warto, bo wyjdzie ciaśniejszy dom w tej samej lub zbliżonej cenie, a powyżej to już jest zagadnienie czy budować poddasze użytkowe, wówczas i powierzchnia musiałaby być większa, i siła rzeczy koszty poszłyby znacząco w górę. przypominam: poruszamy się w kwocie około 200 tys., nie interesują nas marzenia i gusty ani prestiż, tylko realny budżet i zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkaniowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an-bud 18.12.2013 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 czyli można już merytorycznie, nie ideologicznie? no to zagaję dyskusję: jak uważacie, jaka jest minimalna powierzchnia prostego domu, poniżej której koszty już zmniejszają się dużo wolniej lub wcale? przykład: buduje dom o pow.90 m2 za 200 tys. zł. mogę tez wybudować dom o pow. 75 m2 za 180 tys.zł. ile kosztuje m2 domu o pow. powyżej 90 m2, a ile o pow. poniżej 80 m2? moim zdaniem, ze względu na koszty stałe niezależne od powierzchni, nie opłaca się budować domów poniżej 80 m2., a ze względu w ogóle na koszty najtaniej jest postawić parterówkę 90-100 m2. Poniżej nie warto, bo wyjdzie ciaśniejszy dom w tej samej lub zbliżonej cenie, a powyżej to już jest zagadnienie czy budować poddasze użytkowe, wówczas i powierzchnia musiałaby być większa, i siła rzeczy koszty poszłyby znacząco w górę. przypominam: poruszamy się w kwocie około 200 tys., nie interesują nas marzenia i gusty ani prestiż, tylko realny budżet i zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkaniowych. Dla mnie m2 będzie zawsze odnośnikiem ceny.... dla samotnej osoby wystarczy domek 40m2 .... może nawet mniejszy, a może i dla pary też wystarczyć. Specjalnie przesadzam bo są takie mieszkania i ludzie w nich żyją! Pojęcie wielkości będzie zawsze względne w zależności od odniesienia, a mniejsze o podobnym standardzie i technologi / konstrukcji będzie zawsze tańsze od większego.... Specjalnie dla jaj i przesady;) troszkę wcześniej podałem koszt mojego "domku" na kołach .... metry obniżyły znacznie cenę.... bym się zmieścił w temacie z 10 x mniejszym limitem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 18.12.2013 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 a mniejsze o podobnym standardzie i technologi / konstrukcji będzie zawsze tańsze od większego.... no właśnie to nie jest tak do końca. Są koszty stałe w postaci papierów, pozwoleń, przyłączy, pieca CO a nawet - w pewnym zakresie - liczby okien i drzwi. Te koszty rozłożone na 100m a na 200 m będą się różnić diametralnie... W zasadzie są przedziały powierzchniowe, w których maleje nam tylko ilość metrów wolnych na środku pomieszczeń a cała reszta w zostaje bez zmian. Ale nie wiem, jaka jest najmniejsza powierzchnia, poniżej której udział kosztów stałych zaczyna dominować na tyle, że zmniejszenie powierzchni już nie spowoduje istotnych oszczędności... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an-bud 18.12.2013 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 no właśnie to nie jest tak do końca. Są koszty stałe w postaci papierów, pozwoleń, przyłączy, pieca CO a nawet - w pewnym zakresie - liczby okien i drzwi. Te koszty rozłożone na 100m a na 200 m będą się różnić diametralnie... W zasadzie są przedziały powierzchniowe, w których maleje nam tylko ilość metrów wolnych na środku pomieszczeń a cała reszta w zostaje bez zmian. Ale nie wiem, jaka jest najmniejsza powierzchnia, poniżej której udział kosztów stałych zaczyna dominować na tyle, że zmniejszenie powierzchni już nie spowoduje istotnych oszczędności... Tak i to co na czerwono.... znaczy te m2 mamy całkowicie za darmochę.... beton, ocieplenie, marmury....wzrastającą procentowo część dachu i murów..... to gratuluję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gorbag 18.12.2013 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 Koszty stałe u mnie:przyłącza - 10tys.instalacje - 30tys.formalności - 10tys. Reszta, jeśli nawet nie wprost proporcjonalnie, to w dużej mierze zależy od metrażu. No może jeszcze instalacje - przy mniejszym domu nie zastanawiałbym się za wiele, tylko szedł w ogrzewanie CO i CWU prądem, to instalacja wyszłaby taniej. Po zakończeniu domu mam w planach budowę domku gościnnego/gospodarczego na fundamencie istniejącej szopy. To będzie dopiero tanie budowanie. Na pewno opiszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.