Elfir 18.12.2013 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 Okna jednoszybowe - w domu nie założysz, bo to sprzeczne z prawem. Okna muszą spełniać minimalne wartości izolacyjności cieplnej.Wybudować zimną altanę to jednak nie to samo co wybudowac dom spełniający wymagane parametry izolacyjności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
luntrusk 18.12.2013 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 Może to są okna dwuszybowe. Napisałam, że nie wiem jak się nazywają. Są "normalne" i na pewno nie trzyszybowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
netbet 18.12.2013 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 nie rozumiem po co wałkujecie ciągle temat.. dom za 200 tys ... czy da się zbudować.. przeca wsie wiom - że SIĘ DA! są tu tacy "gadający" co im sie udało.. są tacy co "prawie" musnęli 200 koła są marzyciele o 200 koła bez wiedzy są utracjusze co planowali 200 koła i .... brakło drugie tyle a dywagacje n/t kto co, i a ile.. a po co to, a po co tamto... szyba taka sraka owaka.... dom za 200 koła da się zbudować!!! i nie po linii minimum i wcale nie 80m2... ale trza MYŚLEĆ i ZAPIER!@$# samemu.. wy tu sobie gadu gadu... a "myśliciele" ciągle nie budują.... a my mieszkamy... zakładamy lampki na okoliczne drzewa... święta idą.... może załóżmy wątek "DOM ZA STÓWĘ! - będzie jazda... ( sa stówę buduje się garaże albo pomieszczenia na śmieci ) pozdro NETbet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielony ogród 18.12.2013 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 że "sięda", to wiemy:), mniej więcej wiemy też, jaki to dom. ale teraz w ramach tej wiedzy pojawiają sie kolejne dylematy: owszem dom parterowy, "stodółka", ale czy 75 m2 powierzchni, czy może 90 m2? Przy tak małym budżecie walczymy o każdą złotówkę, ale też i o każdy metr. 15 metrów więcej w takim małym domu robi ogromna różnicę, a jak duża jest to różnica w kosztach przy zachowaniu tej samej ilości pomieszczeń? Instalacje bez zmian, stolarka bez zmian, więc może warto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 18.12.2013 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 Przy małym domku nie pakowałabym się w kominek. Raz - może przegrzewać malutki dom, dwa - rezygnując z komina, mamy dodatkowe 2-3 tyś do wydania gdzie indziej. Pomijam wysokie koszty wkładu i obudowy. Jak ktoś musi palić, lepiej by wybrał kozę. Zajmuje też mniej powierzchni niż kominek.Wady blachodachówki - jest głośna w czasie deszczu. Wymaga pełnego deskowania (bo cienkie krokwie za mocno pracują), które nie jest wymagane przy dachówce. Myślę, że koszty dachu z blachodachówki i dachówki cementowej są zbliżone. Można i trzeba ciąć koszty ale czy od razu trzeba rezygnować z przyjemności i budować dom w wersji podstawowej bez odrobiny luksusu. Koszt komina i małej kozy nie rozwali całego budżetu w pył, a zimowe wieczory przy kominku są bezcenne. Kupując używany samochód chcemy, żeby miał klimę, światła przeciwmgielne, fajnie by mieć czujniki cofania, a przecież można by kupić "golasa", też będzie zadek wozić . Kominek wolnostojący nie raz się zimą przyda. W ostatni piątek po "delikatnej" wichurze nie mieliśmy prądu przez prawie 30godz. Temp. w mieszkaniu spadła do 18'C, na szczęście nie było dużego mrozu. Kominka brak, a by się przydał. "Kotłownia" w salonie?. Przeżyję;) Już nie pierwszy raz słyszę o strasznym hałasie podczas deszczu w domu krytym blachodachówką. Mieszkam w takim domu, na poddaszu jest sypialnia, nic nie słychać, a śpię czujnie jak zając . W budowanym właśnie domu, nic nie słychać, a kilka razy lało jak z cebra. Recepta? Trzeba ocieplać poddasze wełną o dobrych parametrach i nie udawać , że 20cm to aż za dużo. W zestawie z dobrymi oknami nie widzę i nie ma problemu. Zapraszam na wizję lokalną podczas ulewy. Posłuchamy i zmienimy chyba zdanie o głośnych blachach . Przewinęły się przez wątek okna jednoszybowe . Pominę milczeniem. Dopłata do pakietu dwukomorowego (okno 1.5x1.5m ) czyli 3 szyby max 150zł, nie majątek. Jedyne miejsce generujące "hałas" to stalowe parapety. Pełne deskowanie pod blachę? Eee niekoniecznie i po co? Blacha ładnie spina połać dachu, deskowanie jest zbędne. Moje wiązary wykonane były pod dachówkę, pomimo krycia blachodachówką, różnica w cenie znikoma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 18.12.2013 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 Bo miałeś wiązary pod dachówkę, dlatego nie masz pełnego deskowania. Gdybym ja miała kominek, nie zamknęłabym się w zakładanym budżecie budowy (komin+nawiew+wkład+obudowa). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 18.12.2013 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 A różnica w cenie dachówki i "pokolorowanej papy"? Blachodachówka to ogólnie porażka - tu gdzie mieszkamy mamy dach z blachodachówki i jak pada mocno deszcz słyszę go na parterze... To jak głośno musi być słychać na poddaszu? Ja myślałam raczej o zmniejszeniu kosztu dachu zmieniając dachówkę i konstrukcję na "pokolorowaną papę". Mnie to się podoba wizualnie. Ale jakiego rzędu są różnice w cenie to nie wiem. To nie blacha jest Bee, tylko blacha na domu, w którym mieszkasz. Zakup jakiegoś pokrycia za całe 17zł/m2, do tego "tradycyjne" ocieplenie i mamy słynny hałas. Do całego zestawu możemy dołączyć jakieś ładne okna pcv o bliżej nie znanych parametrach i zamiast słuchać "Radia M....a" słyszymy dach . "Pokolorowaną " papę czyli gonty lub taką http://rolowanadachowka.icopal.pl/index.php?page=home kładziemy na pełne deskowanie, które wymaga sporo budulca i pracy. Moja Finera ma kilkadziesiąt lat gwarancji, tak sobie myślę, że poleży sobie spokojnie na dachu do mojej późnej starości. Czy potrzebujęmy 100 letniego pokrycia dachowego? . Na starość przyda się zdrowie i dobra "szuflada" żeby można było jeszcze jakąć marchewkę pochrupać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 18.12.2013 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 (edytowane) Bo miałeś wiązary pod dachówkę, dlatego nie masz pełnego deskowania. Gdybym ja miała kominek, nie zamknęłabym się w zakładanym budżecie budowy (komin+nawiew+wkład+obudowa). Tak czy owak, drewniane stężenia załatwiają sprawę sztywności połaci. Fakt, wiązary mam dosyć masywne. Komin 6m 1600zł, doprowadzenie powietrza z zewnątrz jakieś 50zł, kózka wolnostojąca lekko licząc 2tys. Nie jestem zwolennikiem typowych kominków w masywnych obudowach, jakoś mnie nie kręcą i dlatego skusze się na kominek wolnostojący. Pewnie nie raz się przyda rezerwowe źródło ciepła w razie braku prądu. Podobnie wygląda sprawa kuchenki, ostatnio przeklinałem ceramikę, indukcja bez zasiania też nie specjalnie chce działać. Żonka "zaparzyła" sobie kawkę na resztkach ciepłej wody z kranu . Gazówka Edytowane 18 Grudnia 2013 przez artix1 mały ort :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 18.12.2013 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 atrix - przecież ja też pisałam o kozie dla tych, co musża mieć ogień.Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale u nas w Kórniku najdłuższy brak prądu to ok pół godziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 18.12.2013 22:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2013 (edytowane) atrix - przecież ja też pisałam o kozie dla tych, co musża mieć ogień. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale u nas w Kórniku najdłuższy brak prądu to ok pół godziny. Spoczko, nie doczytałem . Kózka jest fajną sprawą tylko koniecznie z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz. Jak wiaterek taki jak ostatnio przewróci kilka słupów to na półgodzinie się nie skończy niestety. Różnie to z pogodą bywa, nawet trąby powietrzne sie pojawiają od czasu do czasu. Obecnie urzęduję w skandynawskich górach. W piątek po 17 zerwał się "lekki" wiaterek w porywach do 50m/s, trwało to koło 2 godzin. Około 50 tys ludzi zostało brutalnie pozbawionych prądu. Dało czadu . Żonka wracała ze sklepu i przez chwilę musiała sie przykolegować do znaku drogowego, bo znalazłaby się na jezdni . W starciu z naturą nie mamy szans. Edytowane 18 Grudnia 2013 przez artix1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dr_au 19.12.2013 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 Gdybym ja miała kominek, nie zamknęłabym się w zakładanym budżecie budowy (komin+nawiew+wkład+obudowa). Koszt kozy, systemowego komina stalowego i robocizny to jakies 6-7 tys. Czy to dużo, czy mało, zależy od punktu widzenia. Kominek/koza przydaje sie do odgrzewanie w okresie przejściowym i w zimne letnie dni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 19.12.2013 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Grudnia 2013 No i zaczęliście o kominku, a sprawa komina wentylacyjnego leży;) Nie wiem, czy WM będzie wymogiem od 2014- chyba nie, więc temat otwarty. Blachodachówka przy deszczu u mnie "szumi" ale nie mam jeszcze nic ocieplone.Teraz ten szum działa... usypiająco Najważniejsze- za 200k dom da się zbudować, ale jak mówi netbet: zapierdzielać trzeba samemu. Ja też, choć jeszcze nie skończyłem wiem, że da się postawić za tyle nawet taką chałupę jak moja. Zaznaczam dom do zamieszkania, bez fajerwerków, lepszy jednak od każdego mieszkania! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 20.12.2013 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2013 Nie jestem jakimś propagatorem kominków i systemów z nimi związanych, ale do dzisiaj, przyznam że również dzięki ciepłej pogodzie, ogrzewamy dom właśnie kominkowi i DGP. Jest i ciepło i sympatycznie, a od 15 września zużyliśmy około 4m przestrzennych grabu za niecały tysiąc złotych( CWU jest z PC z zasobnikiem). Kotłowni w salonie nie stwierdzono, hehe. Mały solidnie docieplony dom dzięki dobrze dobranej kozie lub tym bardziej wkładowi z płaszczem wodnym nic nie będzie przegrzewał. Może to być najtańszy sposób na ogrzanie, niestety przepisy i tak wymagają innego dodatkowego systemu CO. Hm co oprócz nastroju daje Ci ten system? Również grzeje od września (wode nawet od sierpnia) i do tej pory (w zasadzie do wigilii bo bynajmniej na tyle starczy zasypany zasobnik) zużyłem 1,7 tony czeskiego ekogroszku po 550 zł tona....... kotłownia jest gdzie jej miejsce - pracy ogólnie mało, no tylko brak tego nastroju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 20.12.2013 18:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2013 Ale do czego zmierzasz. Chcesz się licytować czy jak? Porównywać powierzchnię, kwoty wydane na izolację, na wspomnianą wcześniej kotłownię, która u mnie razem z kotłem olejowym kosztowała kilka tysięcy? Ja na pewno problemu w salonie nie mam, jak to niektórzy opisują. Być może gdybym opierał się o płaszcz wodny i nim grzanie CWU to wtedy.... Mam taki wkład, że wyjmuję popiół raz na tydzień. Warunek to dobry opał. Żywy ogień nam bardzo odpowiada i dzisiaj nie wyobrażam sobie domu bez kominka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 22.12.2013 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 (edytowane) Oo widze że batalia trwa:D...i słusznie.Moim zdaniem zalezy tez od trybu zycia jaki się prowadzi,moze to zdziwi ale teraz jeszcze mieszkamy w piatkę 2+3 na dokładnie 36 m2 w bloku i powiem szczerze tragedii totalnej nie ma,dzieciaki malutkie ,,,salon,, służy za bawialnię,...no jest przytulnie:lol2:,najbardziej brakuje miejsca na upchanie pierdół,dlatego na bieząco pozbywam sie graciarni,oraz ogrodu(plac do zabawy itp).Dla mnie osobiście dwie sprawy są wazne - koszty biezacej eksploatacjii i troche terenu obok domu...reszta to szczególy,za duzo w domu nie przebywam(praca,hobby),a do wyspania się starczy 10 m2 plus salon 20 m2 na jakaś impreze i pokoiki dla dzieci.Stad moje przyszle 83 m2 to bedzie willa dla nas:D,a w 200 tyś to się zmieszcze spokojnie jeszcze zostanie na fajny motocykl:yes:. Ktoś tu wspomniał o bliskości usytuowania łazienki,kuchni i kotłowni - no w rzeczy samej wtedy koszty instalacjii Co i wod-kan sa bardzo małe,a przy liczbie mieszkanców do 3-4 osob piec 2F spełni swoje zadanie (znowu oszczednosci).Myśle że wybór projektu,potem metraz, sa kluczowe, dla ceny..no i własna robota..U mnie o dziwo wykończeniówka to dość nieznaczna częśc ceny całości (tzn. materiały),najwięcej pójdzie własnie na koszty stałe,papiery,instalacje itp.Duzo kasy zzeraja rzeczy wygodne ale mozna bez nich zyc....a sa one niejednokrotnie wybierane do malych domów...centralne odkurzacze,sterowniki do wszystkiego,drenaze(nie zawsze potrzebne),monitoringi,centrale alarmowe,nawet energooszczedne 3 szybowe okna...które już potrafią kosztować ale...się nie zwracają,potem przy wykonczeniówce kupuje sie mnóstwo drogich rzeczy...i wychodzi domek 100m2...250-300 tys...akle to już indywidualny gust.Dla mnei lampa w kuchni ma dobrze świecić i jesli to zadanie spełni coś co kosztuje 100 zl to takie ma być - to tylko przyklad:)Następna sprawa dobór fachowców:Ostatnio się zszokowalem jak szukałem fachwców do pokrycia dachowego, miniamalna cena za polozenie folii,łat i dachówek to 45 zl/m2 a srednia 60 zł/m2....panowie zgodnie podkreślali ze we dwójke jakies 6 dni pracy ....ok 9000 zł....ja tez pracuję w budowlance ale nie jestem w stanie zarobić tygodniowo wiecej niz 1500 zł..więc wskoczyłem ze szwagrem na dach i...powiem że to latwiejsze niz kladzenie płytek w łazience:no:.Także robić samemu ile sie da.pozdrawiam Edytowane 22 Grudnia 2013 przez Kasia242 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DEZET 22.12.2013 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Front247- mam to samo podejście do budowy i jak słyszę: wykończenie? uuu wykończeniówka najdroższa. Ale kiedy ona najdroższa? Jak robi "fachowiec" za stawkę x razy wyższą niż zakupione materiały! Zrobię sam, to najwyżej mogę podliczyć... zaoszczędzone pieniądze. Przy okazji czegoś się uczę. Nie polecałbym tylko budowy osobom, które nie mają smykałki do "samoróbstwa". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.12.2013 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 przy układaniu gresu najpierw trzeba zainwestowac w duża maszynę do ciecia. A potem pogodzić się, że nie zawsze wychodzi równo. Przy stylu Shaby chic, rustykalnym, z małymi formatami płytek i szerokimi fugami da się zniwelować niedokładności. Gorzej jak ktoś ma gresy 60x60 z cienką spoiną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 22.12.2013 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Elfir, daj spokój, flex też przetnie wcale nie gorzej.. Fachowiec potrzebuje maszynę, bo on się nie chrzani z przymiarkami i przemyślewaniem, on chce szybko i następna fucha. Jak się samemu robi, to można na spokojnie pomyśleć, rozrysować. Duzo tych płytek nie mam, ale te kilka metrów na górze kładł mąż a kilka metrów na dole - fachowiec i... wyszło tak samo dobrze. Tylko mąż dwa razy dłużej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.12.2013 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Ja mam 80 m2 samego parteru w płytkach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 22.12.2013 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Grudnia 2013 Przy stylu Shaby chic, rustykalnym, Brzmi jak nazwa silnika do jakiegoś amerykańskiego Hot Rod'a . Ja preferuje style market economy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.