Ewunia 26.02.2004 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2004 Ja również często mam wrażenie, że te piekne panienki, to zostały zatrudnione jedynie ze względu na swoja urodę. Tylko, że jak ktoś zechce podziwiać urodę, to pójdzie na pokaz mody, albo wybory miss. Ech Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 01.03.2004 17:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2004 Ostatnio przytrafiło mie sie coś takiego:Wchodzę do dość dużej hurtowni budowlanej w Gdyni (przed budynkiem palety z ceramiką, z BK, stojaki z dachówkami i gontami ...) i pytam się "Czy mają państwo w ofercie SILIKATY" i usłyszałem "SILIKATY? A co to jest? Może silikon?" - odpowiedziała miło Pani. Co miałem zrobić? Podziękowałem i wyszedłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 01.03.2004 22:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2004 A ja miałam fajną przygodę jak szukałam okienek. Przeszkolona wywodami Pchelka pytam skąd biora klejonkę Meranti a Pani no z firmy. Ale ja drążę skąd- produkujemy!! z czego?? z meranti?? nonie wiem, zapytam szefa. To zdanie :zapytam szefa" słyszałam w co 2 hurtowni. Sama jestem babka i jak coś kupuje to staram się ugryźć temat- ale na boga- one tam pracują!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 02.03.2004 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2004 W dawnych latach licealnych, kiedyś 1 kwietnia dla kawału, chodziliśmy po Będzinie i zadawaliśmy w sklepach dziwne pytania. Np. w elektrycznym pytaliśmy się czy są Aparaty Goldiego (określenie z biologii- wystepuje na spodniej stronie blaszki liścia) Zawsze uzyskiwaliśmy odpowiedź, że "chwilowo brak". A jedna z ekspedientek na pytanie gdzie możemy ten aparat dostać udpowiedziała, że na pewno w Katowicach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 02.03.2004 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2004 Sprzedawca -mam wszystko!Klient - wątpię!Sprzedawca- przyjdź pan jutro, jutro będzie, swieże "wątpie"! P.S. Slogan kiepskiego handlowca.Klient "nasz pan" dopóki ma pieniądze w garści, potem to już tylko petent! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maksiu 02.03.2004 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2004 Mialem kilka podobnych historii.. poprostu w tył zwrot na piecie i out bez do widzenia.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
inwestor 02.03.2004 14:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2004 A ja kiedyś byłem taki podły i poprosiłem w sklepie warzywnym 2/3 kG czereśni i co totalna załamka pani nie wiedziała ile ma pokazać waga elektroniczna. Normalnie odlot i tylko boki zrywać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 02.03.2004 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2004 A ja kiedyś byłem taki podły i poprosiłem w sklepie warzywnym 2/3 kG czereśni i co totalna załamka pani nie wiedziała ile ma pokazać waga elektroniczna. Normalnie odlot i tylko boki zrywać. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 03.03.2004 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2004 W dawnych latach licealnych, kiedyś 1 kwietnia dla kawału, chodziliśmy po Będzinie i zadawaliśmy w sklepach dziwne pytania. Np. w elektrycznym pytaliśmy się czy są Aparaty Goldiego (określenie z biologii- wystepuje na spodniej stronie blaszki liścia) Zawsze uzyskiwaliśmy odpowiedź, że "chwilowo brak". A jedna z ekspedientek na pytanie gdzie możemy ten aparat dostać udpowiedziała, że na pewno w Katowicach... Normalnie, sadyści. Nikomu do głowy nie przyszło spytać, co to za ustrojstwo? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 03.03.2004 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2004 Przy zakupie grzejników poprosiłam panią, żeby mi dobrała moc grzejników do powierzchni. Pani najpierw się zdziwiła, a potem wygoniła z hurtowni, bo do domu czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 05.03.2004 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2004 Wczoraj byłem w hurtowni zamawiać towar na budowę i rozmawiałem z miłym, kompetentnym i znającym się na rzeczy Panem. Zrobił na mnie miłe wrażenie ale gdy po wyjściu z hurtowni wróciłem i już jego nie zastałem tylko taką panią (miło uśmiechającą się do mnie), która na moje pytania jakoś długo się zastanawiała lub nie potrafiła odpowiedzieć to zaproponowała, że zawoła poprzedniego pana. I dobrze zrobiła bo cierpliwość moja się już kończyła (i czas także). Oczywiście nikogo nie dyskryminuję ale wolę dyskutować z osobami, które coś wiedzą ani tylko miło się uśmiechają. Nawet moja Żoneczka (polonistka) sama stiwerdziła, że ma lepszą wiedzę budowlaną od niejednego naszego znajomego . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robert_Myslowice 08.03.2004 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2004 w sobotę odwiedził mnie na budowie handlowiec z pewnego składu budowlanego z Mysłowic. Gość meczył mnie już kilkanaście razy telefonami i obecnością na budowie chcąc mi sprzedać różne materiały - głownie wykończeniowe (płytki,drzwi itp.) Tym razem przyjechał z panelami. I się zaczęło ...... jego panele nie dość że są najlepsze i najtańsze (co do ceny to chyba zakładał gość że nie wchodzę w ogóle do jakiegokolwiek sklepu z panelami). I wiecie co? Okazało sie że tylko jego panele (firmy znanej na polskim rynku, dostępne niemal wszędzie) i własnie te panele jedynie u niego mają specjalne zabezpieczenie przeciw wilgoci za połączeniach. Ale to sie producnet musi namęczyć produkując jakieś 200m kw. paneli specjalnie dla tego pana z zabezpieczeniem a dla hiper, supermarketów i innych sklepów specjalnie bez tego zabezpieczenie. Uhahałem sie nieźle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 08.03.2004 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2004 Taka jego praca. Musi kit wciskać, żeby zarobić na życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ambaran 23.03.2004 22:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2004 Jak powiedział przedstawiciel handlowy firmy od kotłów CO na szkoleniu dla instalatorów "nająłeś sie za psa to teraz musisz szczekać" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.