Bogusław_58 17.03.2011 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Kto po wojnie miał do takiej produkcji wrócić i gdzie rzemieślnik mógł kupić blachę ? We włoskim Tyrolu można obecnie znaleźć piece kuchenne kryte stalą szlachetną i ładnie to wygląda.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romole 17.03.2011 17:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Witam, izolować czy podgrzewać? A może 2 w 1:http://heatkit.com/html/lopezs.htmPowietrze w szczelinach odbiera ciepło ze ścianek wewnątrz i podgrzane wpada do komory spalania.Nie jest to izolacja jak w przypadku powietrza unieruchomionego, ale zawsze trochę izoluje = odbiera promieniowanie ciepła przez wewn. ścianki. Czytam, to co napisałem i mam chęci sam ze sobą podyskutować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 17.03.2011 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Bogusław tak, wydaje mi się to trafnym projektem. Stalowy korpus, a właściwie płaszcz zapewniający szczelność i możliwość ułożenia ceramiki na sucho.Co do dolnego spalania, to myślę, że to najkorzystniejsze wyjście.Wymaga to stosownego schematu, wyboru blach, grubości, itp. Jednak w tym wypadku schemat jest podstawą.No ale więcej rozpisywań, już w osobnym nowym temacie, aby tu nie wprowadzać zamieszania i plątania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 17.03.2011 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2011 Witam. Ha ... Alex ma zawsze ciekawe pomysły. Albo bierze je od Kuzniecowa. Chciałbym żeby wszyscy "głodni wiedzy" zwrócili uwagę na płytę jaką ww. osadza na kleju jako podstawę pieca ważącego ... tonę? półtorej? To zwykła płyta krzemianowo-wapniowa. Mniejsza o producenta - tych jest kilku. Wspomnę o ciekawej przypadłości tego materiału - namoczony nie traci swoich właściwości mechanicznych. Jest tak samo odporny na ściskanie w stanie takim, gdzie inne materiały "zamieniają" się w "błoto". Jego parametry techniczne pozwalają też na stawianie na nim konstrukcji ważących kilka ton. Jak sobie wspomnę że pokazując zdjęcia realizacji, gdzie stosowałem ten materiał jako podkład pod "akumulatory" ważące 400 - 1000 kg i o mały włos nie zostałem zlinczowany przez kolegów swoich i niektórych dystrybutorów tego materiału to mi się aż lżej na duszy robi ... No bo co "hameryka" to i lepsze musi być ... Pozdrawiam. PS. "Gdzieś" w naszej krainie powstaje piec projektu Czernov'a. Robi go zupełny laik. Chociaż już bym go tak nie nazwał ... czoła chylę i jako przykład dawać mogę innym profesjonalizm z jakim ten "majsterklepka" podszedł do zagadnienia. Aż się chce pomagać bezinteresownie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 18.03.2011 04:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam. Ha ... Alex ma zawsze ciekawe pomysły. Albo bierze je od Kuzniecowa. Chciałbym żeby wszyscy "głodni wiedzy" zwrócili uwagę na płytę jaką ww. osadza na kleju jako podstawę pieca ważącego ... tonę? półtorej? To zwykła płyta krzemianowo-wapniowa. Mniejsza o producenta - tych jest kilku. Wspomnę o ciekawej przypadłości tego materiału - namoczony nie traci swoich właściwości mechanicznych. Jest tak samo odporny na ściskanie w stanie takim, gdzie inne materiały "zamieniają" się w "błoto". Jego parametry techniczne pozwalają też na stawianie na nim konstrukcji ważących kilka ton. Jak sobie wspomnę że pokazując zdjęcia realizacji, gdzie stosowałem ten materiał jako podkład pod "akumulatory" ważące 400 - 1000 kg i o mały włos nie zostałem zlinczowany przez kolegów swoich i niektórych dystrybutorów tego materiału to mi się aż lżej na duszy robi ... No bo co "hameryka" to i lepsze musi być ... Pozdrawiam. PS. "Gdzieś" w naszej krainie powstaje piec projektu Czernov'a. Robi go zupełny laik. Chociaż już bym go tak nie nazwał ... czoła chylę i jako przykład dawać mogę innym profesjonalizm z jakim ten "majsterklepka" podszedł do zagadnienia. Aż się chce pomagać bezinteresownie ... Też na to zwróciłem uwagę.Ta płyta w suchym środowisku pewnie niejedno wytrzyma ,ale co do mokrych to mam inne zdanie. Szczególnie przechodząc koło kontenera z gruzem u Batury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 07:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam, izolować czy podgrzewać? A może 2 w 1: http://heatkit.com/html/lopezs.htm Powietrze w szczelinach odbiera ciepło ze ścianek wewnątrz i podgrzane wpada do komory spalania. Nie jest to izolacja jak w przypadku powietrza unieruchomionego, ale zawsze trochę izoluje = odbiera promieniowanie ciepła przez wewn. ścianki. Czytam, to co napisałem i mam chęci sam ze sobą podyskutować... Powietrze,które przelatuje po między ściankami chłodzi bardziej niż "stojące". W tym piecu, po skończonym paleniu ruchu powietrza już nie ma i ta szczelina działa jako izolacja powietrza unieruchomionego. Często oglądamy te zdjęcia, ponieważ wielu forumowiczów chętnie je wkleja. Ciekawy jestem jak wygląda ten piec w środku po spaleniu 100 mp drewna.Również interesuje mnie jak szybko "startuje" od chwili rozpalenia czyli dopala spaliny.Równiż interesuje mnie, ile da popiołu po spaleniu 30 taczek drewno,czli po miesięcznym paleniu. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 18.03.2011 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam. ale co do mokrych to mam inne zdanie. Szczególnie przechodząc koło kontenera z gruzem u Batury Ja też byłem sceptykiem. Przekabacono mnie niedawno w bardzo kompetentny sposób. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ja14 18.03.2011 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam. Ha ... Alex ma zawsze ciekawe pomysły. Albo bierze je od Kuzniecowa. Chciałbym żeby wszyscy "głodni wiedzy" zwrócili uwagę na płytę jaką ww. osadza na kleju jako podstawę pieca ważącego ... tonę? półtorej? ... Warto też zwrócić uwagę na sposób osadzenia....szybra(?)! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 18.03.2011 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam, izolować czy podgrzewać? A może 2 w 1: http://heatkit.com/html/lopezs.htm Powietrze w szczelinach odbiera ciepło ze ścianek wewnątrz i podgrzane wpada do komory spalania. Nie jest to izolacja jak w przypadku powietrza unieruchomionego, ale zawsze trochę izoluje = odbiera promieniowanie ciepła przez wewn. ścianki. Czytam, to co napisałem i mam chęci sam ze sobą podyskutować... Cześć! Nie bądź znowu taki samolubny . Podyskutujmy. W konstrukcji, którą proponuję, cel jest właściwie odwrotny. Chciałbym osiągnąć jak najwyższą temperaturę ścian i nagrzać je możliwie równomiernie. Ten wpis o podgrzewaniu powietrza do spalania był z mojej strony zwykłą prowokacją i oczekiwałem rzeczowych argumentów przeciwko tej tezie. Powtórzę jeszcze raz. Zabieramy ciepło z paleniska by przekazać je powietrzu rozrzedzając je, potem za jego pośrednictwem oddajemy je z powrotem (w sytuacji idealnej, tak naprawdę oddajemy mniej). Zamiast mieszanki gazowej o temperaturze powiedzmy 600 st. otrzymujemy mieszankę o temperaturze ... 600 st. Moje pytanie brzmi: czym one się różnią? Czy powietrze o temperaturze 300st., w którym jest dwa razy mniej tlenu niż w powietrzu zimnym jest bardziej reaktywne od zimnego? Czemu służy tzw. intercooler w samochodzie (czyżby konstruktorzy aut nie czytali FM?). Czy ogrzane nagle powietrze rozszerza się tylko w jednym kierunku czy we wszystkich - łącznie z tym, z którego płynie. Hes podał jakiś konkret - można (trzeba) go dostarczyć więcej. Tak, ale jak to zrobić w układzie grawitacyjnym? Czy dostarczając do paleniska coraz gorętsze powietrze nie gasimy ciągu kominowego? Wzór na siłę ciągu jest prosty - jest to różnica ciężarów spalin w kominie i takiego samego słupa powietrza na zewnątrz - tylko skąd komin (odcięty od informacji ) wie, ile waży powietrze na zewnątrz, skoro dostarczamy mu inne. Liczę na wskazanie błędu (a pewien drobny jest) w tym rozumowaniu zamiast trzech stron demagogii (chociaż sam ją uprawiam ). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Ja też się zastanawiam Wojtek dlaczego pożar domu w miarę wzrostu pożaru nie gasi się sam, tylko jeszcze bardziej pali ? teoretycznie powinien się zgasić bo tlenu jest coraz mniej.Ciąg kominowy zależny jest od temperatury spalin w kominie, ponieważ w kominie spaliny mogą rozszerzyć się tylko góra - dół ale jako lżejsze od atmosfery wędrują ku górze i pełnią rolę tłoka zasysającego.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 (edytowane) Gdyby grzać powietrze do spalania płomieniami ,to żeby je wpuścić do pieca nizej, to trzeba użyć wentylatora lub zwiększonego ciągu kominowego. W prezentowanym piecu powietrze wchodzi bez żadnych oporów, ponieważ dostarczone jest jako zimne i podgrzane ścianką szamotową samo unosi się do góry i lekko wciągnięte jest ciągiem kominowym do paleniska.Podobnie działa wiele kaset kominkowych. Edytowane 18 Marca 2011 przez Bogusław_58 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 W piecu z linku Romole, im ścianki paleniska będą cieplejsze, tym łatwiej wejdzie do niego powietrze. Jakość spalania jest zależna od nagrzania paleniska., a właściwie od grzania powietrza tymi ściankami. Gdyby można było w to miejsce zastosować metal ,to start pieca byłby "błyskawiczny". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 18.03.2011 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Witam. Warto też zwrócić uwagę na sposób osadzenia....szybra(?)! Ależ ten szyber furorę robi ... W Hameryce muszą zakładać szczelne szybry - chociaż to wbrew zdrowemu rozsądkowi. W Europie nie trzeba. Jak ktoś jest bystrzak to już na podstawie zdjęć samych realizacji wywnioskuje dlaczego tak jest. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jani_63 18.03.2011 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Ja też się zastanawiam Wojtek dlaczego pożar domu w miarę wzrostu pożaru nie gasi się sam, tylko jeszcze bardziej pali ? teoretycznie powinien się zgasić bo tlenu jest coraz mniej... Skoro zastosowałeś taka analogię... Pożar w przestrzeni zamkniętej po wypalenie tlenu przygasa. Konstrukcja nigdy nie jest na tyle szczelna żeby odciąć dopływ tlenu całkowicie dlatego sam nie zgaśnie. Trzeba mu pomóc - zawołać strażaka Dopiero rozszczelnienie (dopuszczenie powietrza) intensyfikuje pożar (spalanie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 11:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Tak Jani wiem ,że strażacy nie mają "mega" koca, by przykryć płonący budynek . Muszą polać pożar wodą co powoduje zwiększenie ciągu na wskutek wyjścia otworami okiennymi gorącego powietrza,którymi ta woda jest wlewana. Działa to jak piec Kuzniecowa.Chyba ,że woda zdąży przed temperaturą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 18.03.2011 17:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 (edytowane) Widzę, że dyskusje trwają, wnoszą wiele do tematu i zapewne są wielce pomocne przy ewentualnych korektach piecyka II Powietrze pierwotne, powietrze wtórne, w które miejsce je dostarczać i w jakiej temperaturze, no i w jakich ilościach. Myślę, że tą kwestie rozwiązałoby testowe palenisko o optymalnej konstrukcji z optymalną ilością punktów dostarczających powietrze.Każdy punkt z możliwością zamykania i regulacji dopływu powietrza. Nawet można pomyśleć i wykonać pare ruchomych punktów dostarczania powietrza i zmieniać w czasie palenia ich położenie. To nic trudnego takie cuś zrobić.Potem zapalić i sterująć powietrzem w danych punktach, robiąc pomiary i obserwując dym wybrać najkorzystniejszą opcje.Wystarczy schemat na kartce, trochę chęci i gotowe. Uciełoby to wszelkie dysputy, niedopowiedzenia świadome, jakieś śmieszne tajemnice. No ale po kolei. Jeżeli wiemy co jest potrzebne do spalania to sukces. Potem co jest potrzebne aby to spalanie kontrolować i panować nad nim w możliwie jak największym stopniu to następny sukces. Teras troche wiedzy i pomyślunku, konsekwencji w działaniu, samozaparcia i kolejny sukces.... No i po tych działaniach jak wiemy o co biega i dlaczego tak się dzieje, czas zastanowić się nad doborem optymalnych materiałów. Zresztą tak jak wcześniej pisałem planuje budowę takiego testowego paleniska. Dla wzbogacenia doświadczeń. No ale jak to bywa mam możliwości tylko w czasie wolnym, czyli swoim prywatnym. Edytowane 18 Marca 2011 przez bohusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romole 18.03.2011 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Wojtek, chodziło mi raczej o konieczność mojej wizyty u specjalisty od myślenia... Oddaje pole rozważaniom o termodynamice, bo nie jestem specem w tej materii. Intuicja techniczna podpowiada mi które rozwiązania idą w dobrym kierunku i z tym się dzielę. Jeden nada mi od teoretyków, ale dla drugiego mogę być przyczynkiem do myślowej inspiracji. A takową na przykład jest szczelina powietrzna w piecykach nie tylko ceramicznych, ale również w metalowych, a dokładnie w żeliwnym HKD. W tym wkładzie oprócz wewnętrznego wyłożenia szamotem jest płaszcz żeliwny z podwójną ścianką, w której powietrze wędruje sobie labiryntem do komory spalania, po drodze skutecznie się nagrzewając. Po co firma na B. robi takie skomplikowane odlewy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 ... W tym wkładzie oprócz wewnętrznego wyłożenia szamotem jest płaszcz żeliwny z podwójną ścianką, w której powietrze wędruje sobie labiryntem do komory spalania, po drodze skutecznie się nagrzewając. Po co firma na B. robi takie skomplikowane odlewy? Robił taki labirynt T. Snopiński jako "dostawkę" w piecu kaflowym 60 lat temu.Celem bylo podgrzanie powietrza i podniesienie sprawności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 18.03.2011 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 Widzę, że dyskusje trwają, wnoszą wiele do tematu ... To nic trudnego takie cuś zrobić. Potem zapalić i sterująć powietrzem w danych punktach, robiąc pomiary i obserwując dym wybrać najkorzystniejszą opcje. Wystarczy schemat na kartce, trochę chęci i gotowe. Uciełoby to wszelkie dysputy, niedopowiedzenia świadome, jakieś śmieszne tajemnice. Już czekam Bohusz na na to, co chcesz pokazać kiedyś ,gdy będziesz miał czas. Życze żebyś miał ten czas, bo chętnie bejrzę to co obiecujesz,że pokażesz gdy będziesz miał czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bohusz 18.03.2011 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2011 No tak faktycznie z tym czasem coś ostatnio krucho u mnie. Mam na myśli czas prywatny. No to Bogusław, żeby nie marnować czasu w czasie gdy jest JUŻ TEN czas, rzuć jakiś sugestion projektu, tak w tle projektu właściwego (ENIA) którego dotyczy ten temat. FAJNIE, ŻE JESTEŚ CHĘTNY, znając Twoje zamiłowanie domyślam się, że nie tylko do oglądania, bo wystarczy że żona zagląda co piszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.