Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taki sobie piecyk ceramiczny...


eniu

Recommended Posts

Cześć!

 

(.....)

Czy powietrze o temperaturze 300st., w którym jest dwa razy mniej tlenu niż w powietrzu zimnym jest bardziej reaktywne od zimnego?

 

Czy naprawdę chodzi tu o "reaktywność" (cokolwiek to znaczy).? Myślę, że raczej o to, że niedostatecznie rozgrzane płomienie (schłodzone zimnym powietrzem

wyjątkowo łatwo wydzielają nielubianą sadzę, o innych niedopalonych przez to węglowodorach nie wspominając.

Czemu służy tzw. intercooler w samochodzie (czyżby konstruktorzy aut nie czytali FM?).

 

Tego samochodowego wynalazku mimo wszystko nie mieszałbym z tym, co dzieje się w piecu. Tam chodzi o wciśnięcie jak największej porcji mieszaniki

do ROZGRZANEGO cylindra. Zyskuje się przez to zwyżkę mocy w określonej objętości cylindrów, a także skuteczniej chłodzi wewnętrznie silnik, w pracy którego

nie chodzi przecież o maksymalne nagrzanie. W odróżnieniu od piecyka...

Czy ogrzane nagle powietrze rozszerza się tylko w jednym kierunku czy we wszystkich - łącznie z tym, z którego płynie.

 

W każdym kierunku, ale w konstrukcji paleniska warto uwzględnić miejsce i czas na "rozwinięcie" i strumienia powietrza i mieszanki gorących gazów

przed i w czasie spalania. Bardzo pożyteczne są wszelkie zwężenia, przegrody i w ogóle zawirowania płomieni.

 

Czy dostarczając do paleniska coraz gorętsze powietrze nie gasimy ciągu kominowego? Wzór na siłę ciągu jest prosty - jest to różnica ciężarów spalin w kominie i takiego samego słupa powietrza na zewnątrz - tylko skąd komin (odcięty od informacji :D ) wie, ile waży powietrze na zewnątrz, skoro dostarczamy mu inne.

 

Dostarczane coraz bardziej gorące powietrze jest coraz lżejsze i tworzy przez to lżejsze spaliny. Lżejsze spaliny to lepszy ciąg.

Czy nie tak jest? Skąd więc obawa o pogorszenie ciągu?

 

Pozdrawiam HS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

:bash:

 

No tak faktycznie z tym czasem coś ostatnio krucho u mnie. Mam na myśli czas prywatny.

No to Bogusław, żeby nie marnować czasu w czasie gdy jest JUŻ TEN czas, rzuć jakiś sugestion projektu, tak w tle projektu właściwego (ENIA) którego dotyczy ten temat.

FAJNIE, ŻE JESTEŚ CHĘTNY, znając Twoje zamiłowanie domyślam się, że nie tylko do oglądania, bo wystarczy że żona zagląda co piszę.

 

Bohusz ,

do mojego piecyka dokładasz szyberek i projekt gotowy ! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szyberek, czyli wichajster do zamykania i otwierania?

Dużo coś o tym szyberku coś ostatnio, widać szyberek ma swoje przysłowiowe 5 minut.

No ale ktoś może dokładnie mi tu i teraz wytłumaczy zasadę działania i celowość stosowania tego instrumentu.

To jest słowo polskie, czy jakoweś z zagranicy?

 

Bo nieraz jestem w różnych towarzystwach, przykładowo z branży kominkowej i chciałbym wiedzieć o co biega, albo i nawet zabrać głos czasami jako "znający się w temacie szyberka"

 

Bohusz ,

do mojego piecyka dokładasz szyberek i projekt gotowy !

Jak dołoże szyberek to będzie wtedy mój projekt?

Aha a gdzie ten szyberek i jak mam dołożyć?

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:bash:

 

No tak faktycznie z tym czasem coś ostatnio krucho u mnie. Mam na myśli czas prywatny.

No to Bogusław, żeby nie marnować czasu w czasie gdy jest JUŻ TEN czas, rzuć jakiś sugestion projektu, tak w tle projektu właściwego (ENIA) którego dotyczy ten temat.

FAJNIE, ŻE JESTEŚ CHĘTNY, znając Twoje zamiłowanie domyślam się, że nie tylko do oglądania, bo wystarczy że żona zagląda co piszę.

 

Eniu robi piecyk (piecyki) i bardzo dobrze, bo ma zajęcie. Ja od paru lat pracuję nad wytwornicą, czyli też piecykiem tylko innym trochę, więc to dwa niezależne od siebie produkty.A Ty Bohusz jak już będziesz miał czas, to może poszukaj tych materiałów na te dolne spalanie dla drewna i zaczniemy zozmawiać.Dobry jesteś w szperaniu,to może wygrzebiesz materiały, na których można byłoby się wzorować.Jak będą linki i jakieś opisy,to zrobimy schemat ,a nawet pewnie prototyp i będzie się robić próby.Próby z dolniakiem nie są tak kosztowne jak górniakiem, ponieważ to prosta konstrukcja.

Proponuję więc byś założył temat i wkleił wszystkie dolniaki jakie znajdziesz w sieci a dalej się rozkręci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Romole i Hes, odniosę się później do tego, co napisaliście - już jesteśmy blisko porozumienia :).

Najpierw o tym: http://heatkit.com/html/lopezs.htm

Przyjrzałem się dokładnie zdjęciom. Piękna konstrukcja, pojawiło się u mnie jednak kilka wątpliwości - takich kilka "ale". Mówi się czasem - papier wszystko przyjmie, wszystko też da się zbudować z klocków. Takie odwzorowanie jakiejś idei w klockach właśnie widzę na zdjęciach. Jak zaczęli budować widziałem piękne "pływające" w korpusie pieca palenisko. Nie przenosi ono naprężeń cieplnych na resztę konstrukcji.

Ale, dlaczego jest ono powiązane z przednią ścianą korpusu (stanowi jedność właściwie)? Dlaczego konsekwentnie nie przewidziano tam podwójnej ściany?

Dlaczego płyta nadproża nie jest docięta zgodnie z przebiegiem spoin cegieł ściany, tylko cegły są docięte (dopasowane) do niej? Poza tym płyta jest za wysoka.

Dlaczego szczelina, przez którą wprowadzono wymiennik (też w przedniej ścianie) jest tak zamurowana (bez przewiązań)?

To wszystko spowoduje, że ta przednia ściana pieca postrzela - nie mam tutaj najmniejszych wątpliwości. Budujący jakby się sam o to prosił (może tak miało być?).

Widzimy, że na początku robota jest dokładna (choć brak przewiązań pierwszych warstw też widać), wyżej widać już wyraźne zmęczenie ekipy - ostatnie warstwy są już polepione, a nie wymurowane. Rozumiem, że to zabawa, ale jak się coś pokazuje całemu światu...

Jak rysowałem piecyk nr 2 zastanawiałem się długo nad każdą fugą, każda cegła jest przemyślana - tutaj jest to, jak widać, dziełem przypadku. A że może "klej" dobry? Jak będzie taki dobry i to utrzyma, to postrzelają cegły. Nie wiem po co ja się męczę.

 

A ten szyber? - wg mnie u nich nikomu nie przeszkadza na zasadzie: co wolno wojewodzie... (tylko co to zmienia w kwestii jego zasadności?)

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Wszystko to oczywiście napisałem z zazdrości :D.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem piec Tulikivi ze steatytu zrobiony na podobnej zasadzie co ten Kuzniecowa.

Palenisko zostało wyłożone "ceramicznymi spiekami" przypominającymi kafle piecowe.Nie są one klejone tylko układane tak, by między nimi były przerwy(szczeliny).Jako podkładki zapewniające powstanie szczelin użyto metalowych rolek, które przypominają wałeczki od łożyska tocznego. Wałeczki wchodzą w "gniazda" co powoduje,że jest to stabilne. Spieki nie są chyba grubsze jak 1.5 cm. Takie rozwiązanie pozwala na "pływanie" tej warstwy do woli i szybkie podgrzewanie powietrza. Pytalem o ich pękanie i jak mi odpowiedziano nic takiego jeszcze nie zanotowano. Łatwo się też je wymienia.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka wytwornica ?

Ideałem byłaby chyba dolnego spalania, ale taka funkcjonuje najlepiej przy drewnie krótkim lub dobrze rozdrobnionym.Dla mnie najtaniej jest robić opał 50 cm długi a taki najlepiej spala się w palenisku ze spalaniem górnym. Prawdopodobnie można byłoby zrobić też na taki długi opał również spalanie dolne ale za paleniskiem trzeba by dać kanał dopalający i wtedy całość miałaby jak dla mnie, zbyt duży wymiar. Również bardzo istotną rzeczą jest ile popiołu daje piec. Nie wiem do jakiej ilości można z nim "zjechać" w dolniaku ale obecnie mam wiadro z ok.30 taczek drewna.

To wszystko powoduje,że zbuduję wytwornice górnego spalania, ale chętnie zawsze przeglądam materiały na temat dolnego.Chyba ,ze trafiłyby się materiały jak zbudować dobry dolniak na długie drewno ,który daje bardzo małe ilości popiołu.

Z tym popiołem sprawa jest istotna, jeśli urządzenie jest wewnątrz mieszkania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już założyłem osobny temat.

Tutaj z popiołem jest kwestia dyskusyjna. O czym mogą mówić małe ilości popiołu...

O różnych sprawach, tych dobrych i tych niedobrych również.

Jako niedobre to to że popiół sobie ulatuje kominem... w nasze środowisko. No i potem słyszymy ja z kotła, piecyka, kominka mam garstkę popiołu, no ale że reszta uleciała z kominek unoszona przez spaliny mało kto wie...

 

Do dolniaka drewno 50 cm i dłuższe można wkładać pionowo... kanał dymowy może być z boku... rozwiazań jest multum

 

Tak więc Bogusław i innych zainteresowanych stalowymi konstrukcjami zapraszam do nowego tematu, wcześniej przeze mnie zapowiadanego.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

[...]

Jeden nada mi od teoretyków, ale dla drugiego mogę być przyczynkiem do myślowej inspiracji.

A takową na przykład jest szczelina powietrzna w piecykach nie tylko ceramicznych, ale również w metalowych,

a dokładnie w żeliwnym HKD. W tym wkładzie oprócz wewnętrznego wyłożenia szamotem jest płaszcz żeliwny z podwójną ścianką, w której

powietrze wędruje sobie labiryntem do komory spalania, po drodze skutecznie się nagrzewając. Po co firma na B. robi takie skomplikowane odlewy?

 

Moim zdaniem po prostu po to, by chronić płaszcz żeliwny przed wysoką temperaturą. Można w ten sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zabezpieczyć płaszcz przed przegrzaniem i przy tym podgrzać właśnie powietrze, czyli uzyskać coś przy okazji. Jeżeli powietrze odbiera ciepło, które byłoby stracone lub działałoby niszcząco na elementy paleniska, to dlaczego nie. Poza tym grzejąc powietrze w kanałach pionowo wznoszących się do góry wydłużamy czynną długość komina.

Jeszcze jedno - odlanie nawet bardzo skomplikowanego kształtu z żeliwa nie jest jakimś szczególnym problemem. Z ceramiką czy staliwem jest już gorzej.

Obserwując konstrukcje wkładów nawet dobrych i renomowanych firm widzę, że w niektórych jakby producent sam prosił się o usterki. Dodatkowo jeszcze słyszę, że wszyscy o tym wiedzą, że są takie słabe punkty, a do producentów jakby te informacje nie dochodziły.

 

Czy naprawdę chodzi tu o "reaktywność" (cokolwiek to znaczy).? Myślę, że raczej o to, że niedostatecznie rozgrzane płomienie (schłodzone zimnym powietrzem

wyjątkowo łatwo wydzielają nielubianą sadzę, o innych niedopalonych przez to węglowodorach nie wspominając.

Chodzi mi cały czas o to - dlaczego lepiej jest zabrać ciepło z paleniska, by potem oddać przy dopalaniu? Czy to ciepło jest za darmo - tzn. jego odbieranie nie obniża temperatury spalania? Podając zimne powietrze schłodzimy niedopalone gazy, ale podgrzewając powietrze też obniżymy ich temperaturę, tyle że wcześniej. W sumie temperatura będzie ta sama. Pamiętam z dzieciństwa takie doświadczenie z lampą naftową - po wystawieniu jej na mróz płomień staje się wyraźnie intensywniejszy. Wtedy mnie to dziwiło, teraz już mniej. "Reaktywność" to oczywiście zdolność do udziału w reakcji utleniania. Pożaru lepiej nie gasić nawet zestalonym powietrzem.

 

Tego samochodowego wynalazku mimo wszystko nie mieszałbym z tym, co dzieje się w piecu. Tam chodzi o wciśnięcie jak największej porcji mieszaniki

do ROZGRZANEGO cylindra. Zyskuje się przez to zwyżkę mocy w określonej objętości cylindrów, a także skuteczniej chłodzi wewnętrznie silnik, w pracy którego

nie chodzi przecież o maksymalne nagrzanie. W odróżnieniu od piecyka...

Intercooler - bo o niego chodziło, służy do zagęszczenia powietrza poprzez jego schłodzenie. Można rzeczywiście w ten sposób zwiększyć moc silnika. Tutaj też chodzi o jak najefektywniejsze spalanie i to w jak najwyższej temperaturze - nie o chłodzenie silnika akurat. A musimy potem to wszystko chłodzić ze względu na materiały. Nie chcemy już raczej przecież wracać do żeliwnych tłoków, no i wolimy (łatwopalny) olej jako środek smarny od płynnego ołowiu np., który jest mało praktyczny. Budowane kiedyś izotermiczne silniki ceramiczne miały dużo wyższą sprawność (nie przyjęły się ze względu na cenę i konieczność długiego rozgrzewania przed startem).

 

 

Czy ogrzane nagle powietrze rozszerza się tylko w jednym kierunku czy we wszystkich - łącznie z tym, z którego płynie.
W każdym kierunku, ale w konstrukcji paleniska warto uwzględnić miejsce i czas na "rozwinięcie" i strumienia powietrza i mieszanki gorących gazów

przed i w czasie spalania. Bardzo pożyteczne są wszelkie zwężenia, przegrody i w ogóle zawirowania płomieni.

Tu zgoda.

 

Dostarczane coraz bardziej gorące powietrze jest coraz lżejsze i tworzy przez to lżejsze spaliny. Lżejsze spaliny to lepszy ciąg.

Czy nie tak jest? Skąd więc obawa o pogorszenie ciągu?

Tylko, że jak pisałem tego powietrza jest coraz mniej. Lżejsze spaliny = gorętsze spaliny - jest jakiś inny sposób? Gorętsze spaliny = większe straty.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...