Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taki sobie piecyk ceramiczny...


eniu

Recommended Posts

Forest - spaliłeś mojego posta...

Teraz większość napisze, że zna wyrób...

 

Wspominasz również o produkcji "seryjnej" do sprzedaży detalicznej. Ja raczej miałem na myśli wyrób rzemieśniczy "na zamówienie" lub wyrób indywidualny przez pasjonatów wydajnego, racjonalnego, oszczędnego i efektywnego ogrzewania. Tego typu również jako paleniska otwarte.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

OK ! Ale co dalej za tym paleniskiem ?? Z tego co się orientuje , a takie tematy interesują mnie od dawna , samo wykonanie / odlanie betonowych elementów paleniska to jeszcze zdecydowanie za mało. Po licznych doświadczeniach z betonami od różnych producentów nabrałem przekonania że odlewnia w warunkach "domowych " takich elementów daje słaby efekt . Palenisko musi być trwałe ,odporne na nagłe zmiany temperatur , sam fakt wykonania/odlania go ze specjalnych betonów nie czyni cudów . Technologia produkcji ognioodpornych betonów jest bardziej skomplikowana od pomysłów opisywanych na FM . Od dawna sprzedajemy materiały do budowy palenisk zduńskich ; szamoty wielkoformatowe , kleje , systemowe kształtki biopalenisk , kleje o odporności ponad 1000* C itp. Zalecamy jednak aby projekt i realizacja paleniska były wykonane przez fachowców , zdecydowanie odradzamy "majstrowanie z ogniem" osobą nieznającym się w temacie zduństwa .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bohusz - e tam spaliłem ... masz okazję żeby zrobić podobne seryjne palenicho, może tańsze i lepsze, zaciekawić nim ludzi i zacząć je sprzedawać ... :-)

Zresztą u nas w kraju nie tylko Cebud takie robi - od kilku lat inne firmy z powodzeniem wykonują, sprzedają i montują paleniska własnych konstrukcji.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda na wszystko Mistrzu

 

Tym bardziej, że wszystko wykonane jest przez ludzi. Tutaj żadnych cudów nie ma i nie było.

 

Tym bardziej, że igraniem z ogniem zawodowo i produkcyjnie zajmują się nie tylko zduni.

 

Zduni jeszcze do niedawna przypisani byli do gliny, do jej mieszania i klejenia (składania) piecy według określonej konstrukcji.

Może powoli się to zmienia bo materiały, kleje, konstrukcje, robią nie zdunowie, ale osoby z stosownym wykształceniem i doświadczeniem.

Masowo produkowane i stosowane ogólnie kotły CO robią spawacze, ślusarze.

Czy specjalista od materiałów ceramicznych odpornych na temperatury, ogień, spaliny i konstrukcji piecy różnego formatu to zdun?

Czy specjalista od termodynamiki, fizyki i procesów spalania to zdun?

 

Jak to jest?

No ale jak ktoś bedzie chciał odpowiedzieć, proszę o spokojną, merytoryczną odpowiedź. Bez wycieczek osobistych i osobistych pstryczków.

Bo moje pytania nie mają na celu nikogo urazić, a tym bardziej zdunów. Których wiedzę szanuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś tam w sieci znalazłem tego typu palenisko ceramiczne.

Rozwiązanie konstrukcyjne, poskładanie tego wydaje mi się proste.

Waga tego paleniska około 550 kg

Nie wiem jak wypada w konkretnym użytkowaniu

 

[ATTACH=CONFIG]54433[/ATTACH]

Projekt jeżeli elementy zostaną wykonane właściwie z właściwych materiałów może być śmiesznie tani. Dochodzą tylko stosowne drzwiczki z właściwym doprowadzeniem powietrz do spalania.

 

Osobiście ja jestem zwolennikiem tej właśnie drogi, czyli ograniczenia elementów do składania.

 

Jak najbardziej słuszne. Na ile jednak skuteczne ?

Przed kupnem paleniska chciałbym się dowiedzieć ile mp drewna mogę w nim spalić przy tzw "pełnym spalaniu" czyli wysokotemperaturowym za nim się rozleci.

Do takiego wniosku doszedłem po rozbiórce mojej wytwornicy i analizie zużycia jej poszczególnych części. Ta moja wytrzymałaby 100 mp drewna przy spalaniu ekstremalnym. Przydałaby się mi taka, wytrzymująca 500 mp drewna.

Oczywiście nie każdemu takie coś jest potrzebne, ale dobrze byłoby znać w przybliżeniu "pracowitość" paleniska.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Bohusz - e tam spaliłem ... masz okazję żeby zrobić podobne seryjne palenicho, może tańsze i lepsze, zaciekawić nim ludzi i zacząć je sprzedawać ... :-)

Zresztą u nas w kraju nie tylko Cebud takie robi - od kilku lat inne firmy z powodzeniem wykonują, sprzedają i montują paleniska własnych konstrukcji.

Pozdrawiam.

 

Fakty są takie:

Zrobić doskonałe palenisko to najwyżej 5 % całości działań. Doskonale o tym Wiesz.

Możesz cuda robić w super fajnej cenie... ale co z tego?

O tym muszą wiedzieć zainteresowani, jak chcesz to sprzedać albo osobiście zarobkowo wykonywać.

A żeby zainteresowani (klienci) się dowiedzieli i przekonali, to są już działania poważne, precyzyjne i kasochłonne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem "wycinanie" paleniska z formatów 35 x 20 x 10 z andaluzytu, który nabylem kiedyś u Wojtka.Materiał tak twardy, że tylko "płakać" ale odporny na szok termiczny i dlatego go zastosowałem. Sprawę otrudniało to, że byly to "lekkie" kliny ,ponieważ w kierunku najdalszego boku się zwężały o 1 cm i były przeznaczone do budowy sklepień chyba w piecach hutniczych.

No i tak myślę "powolnie" ,że jeśli robić odlewy i wykładać je od środka gotowymi wyrobami, przeznaczonymi w przemyśle do ekstremalnych warunków ,to by mogło się powieść.Palenisko trzeba byłoby tak zaprojektować by, tych "cegiełek" nie przycinać, chuba że da się łukiem elektrycznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym pisałem i zresztą prawdopodobnie takie rozwiązanie jest w palenisku który przedstawiłem.

Nie wiem jaką zaawansowanią technologię stosuje Cebud, ale podejrzewam że tylko wibrowanie.

Czyli technologię dostepną praktycznie w każdym domciu. No ale jak pisałem tego nie wiem dokładnie.

 

 

Co mogę dodać.

W swoim kotle CO dolnego spalania, część paleniska (palnik) wyłożyłem płytami szamotowymi jakie odlewamy i stosujemy do wykonawstawa obudów kominkowych. Są w kotle od października, czyli cały praktycznie sezon grzewczy. Nic im się nie dzieje, są w stanie nienaruszonym. W kotle pale węglem i również drewnem. Kocioł zasypowy dolnopalny, czyli nie chodzi non stop. Często się wygasza (wyziębia) i rozpalam ponownie. A więc dużo cykli.

 

Zapomniałem dodać, że spaliłem 6 ton węgla i około 8 mp drewna (starą więżbę dachową)

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mogę dodać.

W swoim kotle CO dolnego spalania, część paleniska (palnik) wyłożyłem płytami szamotowymi jakie odlewamy i stosujemy do wykonawstawa obudów kominkowych. Są w kotle od października, czyli cały praktycznie sezon grzewczy. Nic im się nie dzieje, są w stanie nienaruszonym. W kotle pale węglem i również drewnem. Kocioł zasypowy dolnopalny, czyli nie chodzi non stop. Często się wygasza (wyziębia) i rozpalam ponownie. A więc dużo cykli.

 

Zapomniałem dodać, że spaliłem 6 ton węgla i około 8 mp drewna (starą więżbę dachową)

 

Tutaj nie dzieją się żadne cuda,ponieważ wszystkie materiały ceramiczne zostały gruntownie przebadane i wiadomo co po nich można się spodziewać. Jeżeli te płyty Ci się sprawdzają, to znaczy, że w tych miejscach nie ma zbyt wysokiej i nagłej temperatury.

W mojej wytwornicy popękały tylko cegły przy ruszcie. Dół pieca był zrobiony w ksztalcie koryta, by żar miał zawsze wysoką temperaturę w celu dobrego dopalenia, dzięki temu popiołu było bardzo mało, co wpływało na komfort urzytkowania.Ten żar nagrzewał dwa razy dziennie cegły w tym korycie na kolor czerwony, więc miały prawo popękać. Należało dać w te miejsce cegły wysokoglinowe.

Pamiętam jak mój kolega w piecu c.o z podajnikiem, nad palnikiem wieszał cegłę szamotową ze składu w celu lepszego dopalania spalin,to rozpadała się w czasie od kilku tygodni do dwóch miesięcy. W tym samym miejscu profil żeliwny wisiał do dwóch lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nie mierzyłem tam temperatury. Mam możliwość zmierzyć pirometrem.

Tak więc może Masz rację.

Zresztą kocioł CO dolny, zasypowy to inne urządzenie od Twojej wytwornicy.

 

Zresztą musiałbym odnowić wiadomości na temat optymalnej temperatury spalania, nie chodzi o trwałość paleniska, ale o skład chemiczny spalin.

 

W własnym zakresie można robić i testować różne paleniska.

 

Zupełnie inaczej jest to gdy jesteś producentem.

Ludzie kupują urządzenia i sobie je montują, potem użytkują.

Podpinają pod różne kominy i w różny sposób je potem użytkują.

W drastycznej większości kominy są byle jakie i sporadycznie właściwie czyszczone i konserwowane. W drastycznej większości użytkowanie ogranicza się do rozpalenia i wrzucenia maksymalnej ilości opału.

Takie są realia i produkcja musi to uwzględniać.

 

Bogusław czy Twoją wytwornicę + dodatki umie ktoś oprócz Ciebie obsługiwać właściwie? Czy jak budujesz to uwzględniasz różnych użytkowników, czy tylko zakładasz że sam będziesz użytkował.

 

Bo wiesz jak ktoś coś nie umie, nie rozumie, to ma z reguły tak w sobie zakodowane, że zwali wine na urządzenie.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Bogusław czy Twoją wytwornicę + dodatki umie ktoś oprócz Ciebie obsługiwać właściwie? Czy jak budujesz to uwzględniasz różnych użytkowników, czy tylko zakładasz że sam będziesz użytkował.

 

Bo wiesz jak ktoś coś nie umie, nie rozumie, to ma z reguły tak w sobie zakodowane, że zwali wine na urządzenie.

 

Jest dokładnie jak napisałeś. Trzeba dodać instrukcję albo musi być tak uproszczone palenie, że jedna "wajcha" uruchamia maszynę.

 

Poprzednia wytwornica, to w zasadzie "skrzynka" z korytkiem u dołu i podobnym u góry, tylko że odwróconym. W nowej korytko dolne będzie jeszcze bardziej strome, co powinno jeszcze lepiej dopalić popiół a w górze zrezygnowałem ze sklepienia na rzecz solidnego zwężenia wszystkich ścian, przechodzących w dyszę.Taka budowa jest trudna do zrealizowania, ale osiągi powinny być lepsze i łatwiej powinno się to obsługiwać. Jeśli mi się uda, to wkleję w ogrzewaniu.

Bardzo zainteresowany jestem wytwornicą dolnego spalania na drewno i jeśli ukończę montaż tego nowego paleniska, to zacznę"dłubać " przy dolniaku. Dolniak ma tę zaletę,że w jednym czasie powstaje mała ilość ciepła, co pozwala na zredukowanie super ceramiki do kilkunastu sztuk. Łatwo też jest dokonać ich wymiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jako wytwornica to tylko dolniak. Bo ma plusy te o których piszesz i jeszcze wiele innych, chociażby załadunek większy czekający na swoją samoczynną kolej do spalenia. Tutaj niewątpliwe osiągnięcia ma Hes, ale wiem tyle tylko co pisze.

Prawdopodobnie w tym temacie też nie uzyska się wsparcia od zdunów...

Zresztą zainicjowałem temat "piecyk stalowy" ale teraz poprostu nie mam czasu, musi poczekać.

 

 

Inna sytuacja jest gdy chcemy dodatkowo uzyskać widok ognia, w dolniakach jest to możliwe ale komplikuje sprawę.

Jakoś nikt na poważnie tego tematu nie rusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że jako wytwornica to tylko dolniak...

 

Każdy ma prawo uważać co chce.

Ja podchodzę do tego inaczej i nie jestem "talibem" jednego czy drugiego rozwiązania, więc nie pieję z zachwytu nad jednym i nie wieszam "psów" na drugim.

Każdy z nich ma coś, co nie ma drugi, więc sprawa nie jest taka oczywista i zależy do czego ma być użyty.Jest to też sprawa"rynku"

Jest taki piec (kominek) szwedzki Hugo Miljo dolnego spalania z szybą, ale nie wiem jak dużym powodzeniem się "cieszy" w sprzedaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, talibem

 

Wiele jest rzeczy i spraw które uważam za dobre rozwiązania, towary czy postępowania i zachowania.

Jednak często nie są one w moim zasięgu, albo ich nie stosuję, czy to z powodów finansowych, czy z mojego lenistwa, czy też z innych powodów.

Jak się nie ma to co się lubi, to lubi się to co się ma.

 

Dlatego między innymi do testów wymiennika IMPET zamówiłem gotowe malutkie palenisko.... na WZÓR Hermes 12

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po przerwie, w ten szczególny dzień dla Polaków.

 

 

Czas najwyższy, jak widzę, by wątek "ogarnąć". Na chwilę człowiek

wyskoczy a tu Talibowie w najlepsze przejmują inicjatywę :D.

 

Tu budujemy piecyki, mimo tego, że zapewne paru ochotników

postara się udowodnić coś wręcz odwrotnego .

 

Piecyk nr 2 podobno ma się nieźle. Wysoka temperatura mu

wyjątkowo sprzyja. Jutro spróbuję wkleić jakąś fotkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O witaj Eniu

 

Tak Masz zupełną rację tutaj budujemy piecyki. Jednak przed wykonaniem zawsze jest wskazana dyskusja merytoryczna, poparta doświadczeniami i jakimiś konkretnymi już wykonanymi realizacjami. A jako, że to forum nie jest dla profesjonalistów tylko, szczególnie tych zadufanych w sobie i przekonanych o własnej nieomylności, wskazane są różne wypowiedzi.

Szczególnie osób nie zajmujących się tym zawodowo, bo zazwyczaj takie wypowiedzi wnoszą wiele do nowych rozwiązań.

 

Cokolwiek zostanie napisane, według mnie kompletnym zaskoczeniem i zdziwieniem ogólnym byłoby gdyby PIECYK I i PIECYK II sprawował się źle, gdyż to projekty wykonane prze branżowców którzy według informacji pisanej wykonali takowych piecyków dziesiątki, a może setki. Czyli sumując, te piecyki są podsumowaniem pewnych doświadczeń i dokonań na drodze zawodowej. Znaczyłoby to zapewne, że wcześniejsze realizacje były delikatnie mówiąc nietrafione.

Trzeba również podkreślić rzezcz niezwykle ważną i istotną, są to doświadczenia i informacje przekazywane w rodzinie od pokoleń.

 

Powiem również, że osobiście jestem zainteresowany wyszukaniem "ośrodka" czy producenta, który na moje zlecenie wykonywałby piecyki ceramiczne. Coś w stylu "wyprodukowano dla BIEDRONKI"

No ale to jak przerobimy aktualną masową niespotykaną w poprzednich latach ilość zleceń na wykonawstwo obudów szamotowych i montaż powietrznych wkładów kominkowych Z reguły jest to wynikiem "z polecenia wcześniejszych klientów"

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bój się Eniu, ponieważ nie wypowiem się na temat Twoich piecyków tak jak nie pisnąłem słowa na temat tego Hipokausta z Białegostoku. Chyba, że ktoś mi za to zapłaci, a wtedy wykonam pracę za wynagrodzeniem.Takie sprawy niech weryfikuje rynek...chyba że chcesz wynająć mnie bym się wypowiedział ?

Znając życie pomyslisz tak: po co płacić Bogusławowi za opinię skoro on się na takich piecykach nie zna a ja przecież najlepiej znam ich zalety, więc napiszę ją sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...