Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taki sobie piecyk ceramiczny...


eniu

Recommended Posts

Poszły fanfary, a nawet i sfary

a budowa z boku, chociaż ciągle w toku

na razie przecież tylko palenisko,

ech, kiedy będzie wszystko :)

 

 

p.s.

Jak Wojtek powiedział palenisko się wygrzewa, chociaż turbowentylatorowi o mocy 2000 W nie jest łatwo je rozgrzać.

Buduje się też akumulator, link do galerii poniżej.

https://picasaweb.google.com/108067507502596551576/506PiecoKominek02?authkey=Gv1sRgCO7cpMut8py-jwE#5655435051736581314

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dla mnie na podstawie opisu i tych fotek "kombajn" Samuraja opracowany i dozorowany przez Wojtak jest OK. Szczególnie podoba mi się, że projekt nie poszedł w kierunku zastosowania ogólnodostępnych komercyjnych systemów odzysku ciepła z spalin i nie zastosowano kształtek, modułów wyprodukowanych poza Polską.

Ale dlaczego i po co tak się stało myślę, że wyjaśni Wojtek w jakimś szerszym opisie dotyczącym zastosowanych wszelkich materiałów. Ceramiki, zapraw, klei, itp.

 

Jednoznacznie świadczy to czołowej Polskiej myśli technicznej i wykonawczej również w ogólnej branży kominkowej. Jednoznacznie trzeba również podkreślić z całą stanowczością, że w Polsce są dostępne wszelkie polskie materiały do wykonawstwa tokowych "kombajnów" grzewczych.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie "kombajny" można robić w oparciu o palenisko (wytwornicę), drogę przesyłową i odbiornik.

Zastosowanie do tego standardowego paleniska jak do pieców, daje efekt nadmiernego nagrzewania paleniska względem odbiornika.

Chcac pozbyć się tej wady należy ciepło "wyrównać", czyli maksymalnie je wyprowadzić z paleniska nad nie i wymusza to zbudowanie drogi przesyłowej z materiałów,które mogą temu sprostać. Jak widzimy "kombajny" mogą być zbudowane w różnym standardzie.

Pozdrwiam.

Edytowane przez Bogusław_58
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zapowiedzią próbne kontrolowane rozpalenie (jeszcze bez wymienników) zostało przeprowadzone.

W galerii, krótka fotorelacja:

https://picasaweb.google.com/108067507502596551576/506PiecoKominek02?authkey=Gv1sRgCO7cpMut8py-jwE#5656551448103862578

 

W tym tygodniu kontynuujemy budowę akumulatora ciepła.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Rzeczywiście, pogrzaliśmy się trochę.

Nie chodziło jednak o nas, tylko o wygrzanie betonowych elementów paleniska. Zostało osadzone już docelowo kolano nastawne w czopuchu piecyka. Reszta przyłącza dymowego została wykonana prowizorycznie. Komin nie był do końca uszczelniony. W gnieździe komina był osadzony trójnik z zadeklowanym jednym końcem. Zdjęcie tej pokrywy z trójnika nie robiło na palenisku większego wrażenia, ale nie chodziło tutaj o uzyskanie dobrego ciągu. Temperatura zarówno paleniska jak i komina musiała być kontrolowana, przedmuchy zatem były pożądane. Widać było przy okazji, że piecyk działa jakby autonomicznie, także praktycznie bez ciągu kominowego. Tego od niego oczekiwaliśmy. Urządzenie mające zasilać tak duży akumulator ceramiczny, schładzający spaliny prawie do zera (duża sprawność), ma tak mieć :).

Stopniowo zwiększaliśmy temperaturę obserwując wskazanie czujnika umieszczonego w rurze spalinowej (w kielichu kolana właściwie) i staraliśmy się nie przekroczyć w tym miejscu 200st. Udało się więc dość łagodnie wygrzać betonowy deflektor, co można było obserwować wzrokowo (zmiana koloru). Zachowanie sklepienia kontrolowaliśmy za pomocą miernika temperatury. Długo trzymało poziom 90 st., a powierzchnia pokrywającej go zasypki była równie gorąca – powodowała to parująca woda. Po około 2 godzinach temperatura sklepienia zaczęła rosnąć, a zasypka chłodnieć. Przegroda ustabilizowała się więc cieplnie, co świadczy o usunięciu wody fizycznej (niezwiązanej).

Na ostatnim ze zdjęć (przed filmem) widać stan w jakim palenisko zostało pozostawione samo sobie. Sadza z płyt zaczęła znikać. Pozostały nieco okopcone naroża i ramka szyby z jednej strony, ale powietrze nie było zbyt symetrycznie doprowadzane. Szyba przez cały czas pozostawała czysta.

Cieszy mnie też uzyskany (zakładany) efekt niskiej emisji ciepła przez szybę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie nie zgodzić się do końca z przedmówcą, uważam, że o nas też chodziło w tym wygrzaniu :)

Przebywanie w bliskości paleniska (szyby) było bowiem bardzo przyjemne, a w efekcie finalnym jest to przecież bardzo pożądany walor użytkowy. Emisja ciepła przez szybę była w mojej ocenie bardzo korzystna. Zobaczymy jak się to sprawdzi, przy paleniu na pełnym wkładzie.

Dla mnie idealne rozwiązanie to takie, aby piecyk/kominek pełnił zarówno funkcję rekreacyjną jak również grzewczą. W funkcji rekreacyjnej ma po prostu przynosić odprężenie i radość w kontakcie z żywym ogniem , jego widokiem oraz bezpośrednim ciepłem płynącym z paleniska. W realizacji funkcji rekreacyjnej ważne jest wiec, aby emisja ciepła nie była za duża. W drugiej funkcji, grzewczej ma efektywnie wspomagać utrzymanie odpowiedniej temperatury w całym domu, to właśnie zapewnić ma akumulacja ciepła oraz wymiennik wodny.

 

Jeżeli chodzi o szybę, to przez cały cykl palenia pozostała czysta. Dziś umieszczę zdjęcia po paleniu, bo jak Wojtek napisał zostawiliśmy palenisko w fazie żaru.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie ,że konstrukcja drzwiczek sprawdza się u kolejnego

użytkownika .Wkrótce z nastaniem chłodów ruszymy z kolejnymi

testami ich zastosowań. Taki niezależny użytkownik jak Ty Samuraj,

to inne spojrzenie na problem i zawsze z uwagą wyczekuję

krytyki. Życzę dalszych sukcesów i jak widzę , wesołej zabawy .:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy mnie ,że konstrukcja drzwiczek sprawdza się u kolejnego

użytkownika . [...]

 

Witam!

Oczywiście to może nie było ostatnio akcentowane - zbyt dużo innych podniet :).

Palenisko zostało zaprojektowane właściwe pod Twoje drzwi. Sprawdzają się znakomicie, nawet w tak niekorzystnych warunkach, z jakimi mieliśmy do czynienia podczas próbnego palenia - zdławiona moc, wilgotne ciężkie elementy wewnątrz. Mimo, że chwilami płomień był stłumiony przez dokładanie drewna do nierozgrzanego paleniska, a komora wypełniła się dymem, szyba cały czas pozostawała czysta. Nie przeszkadzała w tym stosunkowo niska temperatura w jej pobliżu. Jak palenisko osiągnie właściwe parametry może być tylko lepiej. Pod koniec palenia, wysuszony już deflektor powodował piękny powtórny zapłon gazów.

Cała komora, mimo swojej dużej głębokości (od szyby do tylnej ściany jest tam 80 cm) i bardzo długiego deflektora, była dobrze napowietrzona. Sytuacja polepszała się wraz ze wzrostem temperatury.

Ciekawe będzie jeszcze zaaplikowanie do tego systemu (na razie prowizorycznie) wkładki katalitycznej. Przewiduję, że i tu się sprawdzi.

 

Na razie prace spowolniły z powodu innych zajęć, ale, myślę, w przyszłym tygodniu uda się uruchomić wymiennik ceramiczny (któren rośnie oczywista)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od szyby do tylnej ściany w piecyku nr 1 jest 6 cm mniej niż w Samurajowym .

No to zaszalał Wojtek ... Na upartego to można 18 kg dębiny wpakować !!!

 

Oczywiście pod warunkiem ,że szczapy będą miały 70 cm długości .

 

Sprężyny się przydadzą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tutaj wszystko się sprowadza do załadowania jak najwięcej drewna?

 

Do takich "szczap" 70 cm do jakiś podajnik by się zdał, albo solidnie umięsniony kulturysta.

Jak podajnik to może hydrauliczny, ale to do opracowania jest;)

 

 

 

Widziałeś Samuraja ?!

 

No , ...więc ostrożnie z żartami...:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Bohusz, marudzisz - źle, żartujesz - też źle :D ech... trudno dogodzić forumowiczom :D

 

Eniu przy okazji pytanie, jak bardzo można zapakować taki piecyk drewnem ?

 

I najważniejsze - krótkie info z placu boju, wraz z materiałem zdjęciowym w wiadomym miejscu:

- po sobotnim paleniu, w poniedziałek rano piecyk był jeszcze ciepły (tak zeznał mi budowlaniec)

- po drugim paleniu następnego dnia (po 24 h) na górnym sklepieniu i wylocie z komina była temperatura powyżej 30 stopni

- sklepienie nagrzewa się do temperatury spalin, wydaje się więc że jest już suche

- akumulator jak widać rośnie, został jeszcze do zrobienia górny wlot i można uruchamiać

- z powodu mojego wyjazdu prace zostaną wstrzymane do końca tygodnia

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Eniu przy okazji pytanie, jak bardzo można zapakować taki piecyk drewnem ?"

 

 

Przy paleniu w myśl zasady "podpałka od dołu", najbezpieczniej jest załadować

1/3 i po częściowym spaleniu dołożyć kolejną porcję. Przy "podpałce od góry",

załadowanie całej zakładanej na jedno palenie porcji nie stanowi problemu.

Trzymaj się jednak zasady - nie więcej jak 2/3 lub 3/4 wysokości drzwiczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eniu, dzięki za odpowiedź.

 

 

Materiały ceramiczne i metalowe "rosną" pod wpływem ciepła.Ile ciepła może na raz przyjąć konstrukcja grzewcza zaleleży, od użytego materiału i sposobu jej zbudowania.

 

Bogusław co praktycznego wnosi Twoja wypowiedź na moje pytanie?

Przecież dobrze wiesz z czego i jak zbudowany jest mój piecyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...