Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Taki sobie piecyk ceramiczny...


eniu

Recommended Posts

Pomysł ze sprężynami podoba mi się . Chętnie go "kupię" :) .

 

Sprężyny po zamknięciu obudowy dostaną "czadu". Wojtek mówił,

że ma takie "lepsiejsze". Forest , jak tam z Twoimi ? Co z ich

właściwościami w wysokiej temperaturze ?

 

Jeśli możecie na priva jakieś namiary , macie piwo jak w banku.

Nawet czeskie ...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

Łojezzzuu ... a skąd ja mam wiedzieć co z moimi sprężynami się dzieje jak piec zamknę ... ?

U mnie są ok. 3 - 5 cm nad podłogą i mają do czynienia z temperaturą 80 - 100 stopni (tak myślę ...) to co im się może stać ...

Kupuję je ... eee ... to może nie powiem gdzie je kupuję ... :)

U Samuraja inna sprawa będzie - tam mogą dostać z "kilkaset" stopni ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miedź na pewno byłaby lepsza tylko więcej z nią zachodu. Wymiennik z rur spiro robię w ciągu godziny. :cool:

 

No właśnie. A jak ktoś ma więcej czasu niż godzinę i robi dla siebie?

Miedź ma dwukrotnie wyższy współczynnik przewodności cieplnej, ale co tam - wygoda wykonawcy jest kryterium podstawowym.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ale tu mowa o wymienniku powietrznym (chyba ...?)

Kup rurę fi 100 - 150 z miedzi ... albo ją zlutuj z blachy na odcinku kilku metrów w sumie ... aluminium grubości 0,1 mm za 5-8 zł/ mb rury, bije na głowę każdą "miedź" :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też rozumiem, że mówimy o wymienniku - tylko o tym była tutaj mowa, więc chyba tego też dotyczyło pytanie romole. W wymienniku przewodność ma znaczenie podstawowe.

Z kupieniem miedzianej rury nie ma problemu - mamy systemy rynnowe z miedzi. Ceny rozpoznawał SamurajJack. Myślę, że na paru metrach plajta nie grozi.

 

To cieniutkie alu spiro nie będzie czasem zbyt dobrze współgrać z wentylatorkiem - w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciw "alu spiro", tyle że na poziomie PIECYKÓW - i wykonawczym

i jakościowym (cenowym !) trąci mi tandetą. Tak jak w przyłączach przestaliśmy

używać dawno temu francuskiego czarnego mazidła, tak w uszczelnieniu kielichów

multiplikatorów , byłoby to w sam raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Tak sobie myślę, że ta dyskusja nie ma tutaj za bardzo sensu - w sensie :), że nie sama dyskusja, tylko jej temat, a właściwie niewłaściwe :) wnioski, jakie ktoś mógłby wysnuć.

Wybór materiału na wymiennik powietrze-powietrze pozostawiłem w przypadku piecyka inwestorowi, starając się jednocześnie przedstawić uczciwie wszystkie argumenty za i przeciw. Mam tu komfort uchodzenia za uczciwego i nie muszę tego za bardzo udowadniać, bo ani ja tego nie wykonuję, ani za to nie płacę. Różnica w kosztach wyniesie pewnie z kilkaset złotych.

Oprócz spraw związanych ze współczynnikami przewodności i przejmowania ciepła, dochodzi tu jeszcze sprawa koloru rury. Miedź sama z siebie (tak ma) nabiera z czasem ciemnobrązowego koloru, lub łatwo ją do takiego stanu doprowadzić (na zielone dachy kamienic i kościołów nie patrzcie, bo to wynik elektrochemicznego działania wody). Taka powierzchnia będzie zatem pochłaniać dużą część promieniowania podczerwonego. Błyszczące aluminium w większości je odbija. Czy te parę stówek się zwróci - pewnie nie (wymiennik nie ma większego wpływu na sprawność, urządzenie jest połączeniem hypokaustum i kotła CO), ale czy my w ogóle budujemy w domu coś, żeby nam się zwróciło - przecież to nie budka z fastfood`em. Oprócz wspomnianej i jej podobnych inwestycji, reszta to worek na kasę.

Zamiast wymiennika miedzianego można oczywiście wykonać 2-3 krotnie większy wymiennik aluminiowy.

Jak nadmieniłem boję się też o hałasowanie tych karbowanych rur spiro.

 

Przepraszam, jeżeli kogoś tutaj obraziłem, ale pozwólcie mi też na wybór technologii zgodny z moim przekonaniem.

Jeżeli inwestor skłaniałby się do użycia np. rur z PCW, też starałbym się grzecznie i uczciwie przedstawić wady i zalety takiego rozwiązania (z tych drugich akurat nic nie przychodzi mi obecnie do głowy).

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

No masz rację, ale idąc tym tokiem myślenia najlepszy byłby wymiennik z grafitu ... :D

A nawiązując do kolorów - czy ktoś wpadł już na to żeby wszelkie materiały akumulacyjne w bebechach naszych realizacji "pryskać" czarną farbą ?

Się "wysmrodzi" w 2-3 godziny a potem będą same korzyści ...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dobrze, że mi podszepłeś.

Ja tę właśnie filozofię zastosowałem w piecyku (piecolu właściwie) Samuraja. Może nie przez malowanie, chociaż to jest dobry pomysł, ale w kolory zagrałem. A, że przy okazji materiały dobrane ze względu na inne parametry przy okazji spełniają i te kryteria, jestem podwójnie szczęśliwy.

Blok akumulacyjny, który ma wchłaniać zarówno ciepło ze spalin jak i właśnie promieniowanie rur i paleniska jest ciemny. Podobnie ma się sprawa we wnętrzu akumulatora. Wewnętrzny gorący rdzeń jest biały, płaszcz ciemny. Jeżeli chodzi o przenoszenie ciepła na drodze przewodzenia, niewiele możemy zdziałać - ciepło tak samo płynie w każdym kierunku (w steatycie jest inaczej). Możemy jednak pobawić się trochę z promieniowaniem. To nie działa tak samo we wszystkich kierunkach. Inaczej przechodzi ciepło z jasnego do ciemnego, inaczej (gorzej) z powrotem. Mamy możliwość zrobić tak, żeby wzięło i nie oddało - w sensie, że nie wytraciło do komina. Dochodzi tutaj jeszcze jedna korzystna okoliczność przyrody polegająca na tym, że przewodność tych "diod" cieplnych rośnie wraz z temperaturą (promieniowanie jest proporcjonalne do czwartej, zdaje się, potęgi różnicy temperatur) i maleje odpowiednio wraz z jej spadkiem, czyli wtedy, gdy zależy nam na zatrzymaniu ciepła w domu (po paleniu).

Procencik do procencika i uzbiera się na flaszkę.

Nie wiem tylko jak oszacować sprawność całości, bo przyjmując jako wyjściowe dane z tabliczek znamionowych wkładów marketowych, to chyba będziemy grubo powyżej setki.

A tak poważnie, to może uda się się tę sprawność zmierzyć. Potrzebny byłby przepływomierz w kanale zasilającym piecyk w powietrze i pomiar temperatury spalin (ich masę przecież policzymy = masa powietrza+masa drewna- masa popiołu). Ciepło właściwe spalin podają książki.

Wyjdzie pewnie z 80-90% i wszyscy powiedzą, że kiszka, bo najtańszy wkład w markecie ma podobną. Jest jednak takie stare powiedzenie - papier przyjmie wszystko. Znam nawet parę dowcipów na temat przesadnej wiary w słowo pisane, ale wszystkie nadają się do publikacji po 23-ej.

 

Pozdrawiam

 

P.S.

Zastrzegę tylko, że chodziło mi o słowo pisane po zamknięciu treści Biblii.

Edytowane przez Wojtek_796
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

No masz rację, ale idąc tym tokiem myślenia najlepszy byłby wymiennik z grafitu ... :D

A nawiązując do kolorów - czy ktoś wpadł już na to żeby wszelkie materiały akumulacyjne w bebechach naszych realizacji "pryskać" czarną farbą ?

Się "wysmrodzi" w 2-3 godziny a potem będą same korzyści ...

Pozdrawiam.

 

 

Aluminium spiro do tego najmniej przydatne. Jak pomalujesz "na żywca",farba odpadnie.

Do odtłuszczania szmatką (rozpuszczalnikiem) najmniej się nadają , bo za delikatne .

Chyba ,ze jakaś kąpiel ( ?!). Można by wygrzać przed zamontowaniem ... czyli jak

Wojtek napisał :"papier przyjmie wszystko". Z drugiej strony czy różnica , jaką uzyskamy

warta jest zachodu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Są rurki spiro które nie brudzą łapek i tłuste nie są. Ale bardziej mi chodziło o szamot i beton (ściany zabudów i takie tam). U Niemca i Austriaka są firmy robiące panele wodne z rurek miedzianych wkomponowanych własnie w blachę czarno malowaną (Toby Hafner na ten przykład) dla zwiększenia tego efektu. Ciekawe a proste rozwiązania techniczne.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o koszty mi chodziło, a raczej o to, co lepszejsze.

Przewodność miedzi i owszem - x 2, ale ważniejsza jest jakość podgrzanego powietrza. I dlatego poszedłbym w kierunku zwiększenia powierzchni wymiany + wymuszony ruch, co da nam powietrze nie przegrzane.

Poeksperymentuję na moim terenie (aluspiro w formie żmijki) - o efektach powiadomie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nie mogę znaleźć czasu, aby uzupełnić galerię o sobotnie palenie w towarzystwie Wojtka, ale obiecuję że w najbliższym czasie to uczynię.

W sobotę, jak wspominał Wojtek palenisko było aktywne około 3 h, po tym czasie przymknęliśmy wlot powietrza, było to około godz. 11.30.

Później dalej robiłem pomiary na akumulatorze i ciepło utrzymywało się b. dlugo. Budowę opuszczałem około godz. 16, wtedy temp. w akumulatorze była na poziomie 70 stopni - zestawienie z pomiarami zamieszczę :)

Dodam tylko, że temperatura otoczenia była niesprzyjająca, nieocieplony dom, brak drzwi wewn i zew, otwarty garaż, otwarta piwnica, a jednak w salonie i na poddaszy było przyjemnie ciepło.

 

W pn palenisko było już chłodne, rozpaliłem więc ponownie i ponownie piecyk skutecznie zmienił klimat otoczenia na przyjemny.

Dziś jednak piecyk zaskoczył mnie po raz kolejny, otóż po dobie od rozpalenia palenisko było mocno ciepłe, w okolicy szyby temp. około 50 stopni. Gdy otworzyłem drzwi i włożyłem sondę temp. w popiół temp. skoczyła do 300 - okazało się, że w popiele jest ciągle aktywny żar. Wystarczyło rozgarnąć popiół dołożyć drewno, wrzucić trochę papieru i piecyk ruszył sam bez użycia zapałki :)

 

Wcześniej nie bardzo wierzyłem, że będzie wystarczające palenie raz na dobę, teraz chylę czoła przed projektantem, tym bardziej, że projekt nie jest ukończony, brakuje bowiem obudowy izolacyjnej.

 

Jeżeli chodzi o wymiennik powietrzny bo o tym teraz toczy się dyskusja, to będzie to wymiennik miedziany, koszt rur jest do przyjęcia.

Jutro odbieram projekt instalacji grzewczej uwzględniający wymiennik wodny piecyka i ruszam do boju z instalacją c.o. - niedługo powinny pojawić się relacje z odpalenia wymiennika wodnego.

Edytowane przez SamurajJack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

nie mogę znaleźć czasu, aby uzupełnić galerię o sobotnie palenie w towarzystwie Wojtka, ale obiecuję że w najbliższym czasie to uczynię.

W sobotę, jak wspominał Wojtek palenisko było aktywne około 3 h, po tym czasie przymknęliśmy wlot powietrza, było to około godz. 11.30.

Później dalej robiłem pomiary na akumulatorze i ciepło utrzymywało się b. dlugo. Budowę opuszczałem około godz. 16, wtedy temp. w akumulatorze była na poziomie 70 stopni - zestawienie z pomiarami zamieszczę :)

Dodam tylko, że temperatura otoczenia była niesprzyjająca, nieocieplony dom, brak drzwi wewn i zew, otwarty garaż, otwarta piwnica, a jednak w salonie i na poddaszy było przyjemnie ciepło.

 

W pn palenisko było już chłodne, rozpaliłem więc ponownie i ponownie piecyk skutecznie zmienił klimat otoczenia na przyjemny.

Dziś jednak piecyk zaskoczył mnie po raz kolejny, otóż po dobie od rozpalenia palenisko było mocno ciepłe, w okolicy szyby temp. około 50 stopni. Gdy otworzyłem drzwi i włożyłem sondę temp. w popiół temp. skoczyła do 300 - okazało się, że w popiele jest ciągle aktywny żar. Wystarczyło rozgarnąć popiół dołożyć drewno, wrzucić trochę papieru i piecyk ruszył sam bez użycia zapałki :)

 

Wcześniej nie bardzo wierzyłem, że będzie wystarczające palenie raz na dobę, teraz chylę czoła przed projektantem, tym bardziej, że projekt nie jest ukończony, brakuje bowiem obudowy izolacyjnej.

 

Jeżeli chodzi o wymiennik powietrzny bo o tym teraz toczy się dyskusja, to będzie to wymiennik miedziany, koszt rur jest do przyjęcia.

Jutro odbieram projekt instalacji grzewczej uwzględniający wymiennik wodny piecyka i ruszam do boju z instalacją c.o. - niedługo powinny pojawić się relacje z odpalenia wymiennika wodnego.

 

 

Twoje zdziwienie jest uzasadnione. Dziwią się też Ci , którzy pozornie

dziwić się nie powinni. Z tym popiołem związany jest knyf. Popiół jest

ważnym elementem nowoczesnego paleniska. Wiedza na temat

zjawisk zachodzących w takim palenisku traktuje popiół nie

jako odpad ,lecz ważny element tej układanki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Poznałem nowe słowo - knyf :). Pierwszy raz na uszy słyszałem, a z tego samego zaboru jesteśmy. Tak samo jak kiedyś jadąc przez Kraków nie mogłem zrozumieć powszechnego na bilbordach reklamowych słowa "flizy".

Rzeczywiście często liczy się nawet na warstwę popiołu w pewnych miejscach paleniska. Niektóre materiały np. nie wytrzymałyby długo bezpośredniego kontaktu z rozżarzonym węglem drzewnym.

 

Co do pytania Margoda - Samuraj może zajęty...

Wymiennik z obu stron podpięty jest do trójników, które mają po jednym wolnym końcu. Będą tam pokrywy-wyczystki. Górna ustawiona pionowo (dostępna przez okno w obudowie), dolna w poziomie - chodzi o ich osie. Dostęp więc może nie będzie łatwy, ale w miarę bezpośredni. Liczę tutaj na dobre spalanie i dobrą kulturę użytkowania paleniska, więc na brak konieczności częstego przeglądu. Wymiennik w całości jest poza szczelną obudową (w zaślepionej optycznie wnęce), poza tym jest nisko - stoi prawie na podłodze. Jest jeszcze oczywiście opcja odpalenia górnej komory wymiennika i uczynienie tego elementu łatwo demontowalnym, ale myślę, że nie jest to konieczne. Inwestor będzie musiał się zaopatrzyć w szczotę na giętkim lub składanym cięgnie. Zajrzeć, w każdym bądź razie, do wymiennika będzie dość łatwo. Upieram się też w rozmowach przy zastosowaniu dobrego układu mieszającego, zapewniającego maksymalną możliwą temperaturę wody w wymienniku. Spaliny mamy bardzo gorące, nie musimy więc szukać mocy nieracjonalną drogą obniżania temperatury czynnika.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Upierdliwe będzie to czyszczenia, ale da radę... Z niecierpliwością czekam na sprawozdanie :) z działania wymiennika wodnego. Nie będę ukrywał, że projektuję podobny system u siebie w firmie. Waham się tylko, czy budować palenisko, czy iść w jakiegoś gotowca.

Co do podniesienia tem. powrotu - według mnie bardzo ważny element, nie wyobrażam sobie układu bez zaworu mieszającego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...