Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak stworzyc tanio ogrod na duzej dzialce


Recommended Posts

Tak sobie pomyślałam naiwnie, że może doświadczeni ogrodnicy, tacy jak co poniektórzy tutaj, mają pomysł jak się zabrać do zagospodarowywania 18 arów, kiedy kasy w sakiewce niewiele.

Może mylę się myśląc, że bez dużych pieniędzy tego nie popchnę?

Wychodzę oczywiście z założenia, że ja i mąż jesteśmy tanią siłą roboczą :D Pytam Was raczej gdzie i kiedy kupować, jak szukać okazji, itp. itd Macie jakieś tajemne sposoby?

Nie sądzę, żebyście tłumnie rzucili się mi radzić, choć może ktokolwiek cokolwiek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 210
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Z ogrodem trochę jak z domem - na początek dobry projekt :)

 

Rośliny dopasowane do warunków na działce - tak, żeby uniknąć kosztownego "poprawiania" gleby i zeby rośliny posadzone w niewłasciwym dla nich miejscu (nasłonecznienie) nie zmarniały - bo szkoda i pieniędzy i własnej robocizny, że juz o roślinach nie wspomnę...

 

18 arów to całkiem sporo -a jest to powierzchnia ogrodu jako takiego , czy też całej działki (na niej dom, podjazd itd.)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzisz, fakt że od tych 18arów odjąć powierzchnię domu powinnam :) błąd ten stąd, że silnie nad żywopłotem rozmyślam a w tym przypadku ilość metrów wciąż ta sama:)

a ziemia gliniasta..

ponadto dom stoi pośrodku działki bo takie były warunki zabudowy i to silnie mnie determinuje - połowa będzie mocno oficjalna a druga użytkowa i rodzinna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy co chcesz mieć na tym ogrodzie. Zacznij sobie od schematu co masz, co planujesz, co chciałabyś mieć. Jak już będziesz miała konkrety - wtedy się odezwij.

 

Napisz też może jak teraz wygląda Twój skrawek ziemi, na jakim etapie jesteście, etc. Im wiecej info od Ciebie tym większe szanse na coś od nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, mieć ładny ogród bez dużej kasy to własnie to, co próbuję zrobić ;-)

 

Boryka się człowiek, boryka, co tu dużo gadać - powiem Ci, co ja robię:

 

- po pierwsze - mieliśmy zaplanowane miejsce na roslinki ozdobne i częśćużytkową, czyli grządki z jarzynkami - wlaściwie, to jarzynki hodowałam jeszcze w czasie budowy. Jeśli rozplanujecie sobie poszczególne obszary, to łatwiej Wam będzie dobierać stopniowo rosliny (bo zakładam, że nie obsadzicie całości w jeden sezon, moze i dwa - 18 arów to kawałek działki, ja mam 10)

 

- po drugie - wsparcie rodziny i znajomych ;-) z tego źródła mam sumaki dwa, hortensje krzewiaste, jarzębinkę, kalinę buldeneż, mnóstwo bylin, malinojeżyny, maliny, aronię, świerczek, który wujkowi się nie zmieścił, żywopłot z ligustru (no, powiedzmy początki żywopłotu) wyhodowane ze ścinków od szwagra, różę pnącą od teściowej naszego kolegi, hibiskusy od wujka, któremu zostało itp ;-)

 

- po trzecie - pokochajcie rośliny jednoroczne. Przygotowując miejsce pod przyszłe nasadzenia, możecie je na razie obsiać wieloma różnymi niezawodnymi gatunkami jednorocznych roślinek - kleoma, slazówka, maczek kalifornijski, smagliczka, dziwaczek, czarnuszka, słoneczniki, cynie, astry, mnóstwo tego jest, poza tym można co rok sadzić kanny dalie i mieczyki, - zaletątych roślinek jest to, że co rok mogąbyć w innym miejscu, wypierane przez stopniowo dosadzane krzewy i drzewa ozdobne.

 

- po czwarte - jest wiele krzewów i drzewek, które nie kosztują dużo, a dają szybki i świetny efekt - hortensje (bukietowa i krzewiasta), derenie, budleje, krzewuszki....

 

Nie wiem, czy te moje doświadczenia coś Ci pomogą - ja sobie tak po troszkę kombinuję, dużo roślinek przesadzam ;-) ale mam mniejszą działkę niż Ty, na osiemnastu arach na pewno trzeba mieć dobry plan, bo na bawienie sie przesadzaniem co roku krzaczków może Wam czasu nie starczyć ;-)

 

Powodzenia - solidarnie trzymam kciuki :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wyspa pyta
gdzie i kiedy kupować, jak szukać okazji, itp. itd Macie jakieś tajemne sposoby?
a nie co :D

Ok -

- gdzie - tam gdzie taniej

- kiedy - wtedy kiedy taniej

- jak szukać okazji - chodzić, szukać, pytań, telefonować

 

Tutaj żadnej tajemnicy nie ma.

 

Z targowaniem może być problem, bo bedzie chciała pewnie same tanie rzeczy kupić i w małych ilościach, bo mało ma w portfelu na ten cel. Przy takim podejściu sprzedającym nie będzie się opłacało robić upustów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zaprzyjaźnić się z leśnikami :D

- wszystko przyjmować od rodziny, znajomych i działkowiczów zwłaszcza emerytów :D

- szukać tylko w szkółkach, a najlepiej też się zaprzyjaźnić z jkimś właścicielem szkółki :D

-------------

i jeszcze coś - do kupowania w marketach nie namawiam bo do tego trzeba mieć sporą wiedzę czy coś z tego będzie czy zdechnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie benchmarking szkółek i centrów ogrodniczych. Duże różnice mogą być między nimi, naprawdę aż dziw ;-) Ja kilka razy przepłaciłam, i teraz trochę ostrożniejsza jestem. Co ciekawe - wcale niekoniczcznie pod miastem musi być taniej niż w mieście.

 

W mojej okolicy mało kogo stać na projekt i obsadzenie całego ogrodu za jednym zamachem (a ci, których stać, sadzą iglaki :-? ) - większość robi to, co ja, a jak sobie conieco podhoduje, to się wymienia z sąsiadami - a ja mam ten komfort, że parę koleżanek w pracy pasjonuje się ogrodami ii roślinkami doniczkowymi - wymiana sadzonek, cebulek i nasion kwitnie przez okrągły rok :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - młode rośliny - są najtańsze. Ale czasem człowiek nie ma tyle wytrwałości by czekać aż drzewko urośnie. Wtedy można więcej zaiwestować w wieksze drzewa a kupić małe krzewy, które i tak szybko urosną.

 

Po drugie - nalezy wybierać gatunki szybko rosnące i rozkrzewiające.

 

Po trzecie kupować rośliny bez doniczek, z gołym korzeniem, są tańsze, ale czas ich sprzedaży jest ograniczony do okresu późna jesień, wczesna wiosna.

 

Po czwarte - kupować rośliny o małych wymaganiach wodnych, aby nie było konieczne ich podlewanie non stop.

 

Po piąte - kupować gatunki tanie (co ma duże powiązanie z pkt 2), produkowane masowo (np. ałycza, podkładka pod drzewka owocowe). Żadnych rarytasów.

 

Po szóste - nie kupowac w centrach ogrodniczych tylko w dużej ilości bezpośrednio u producenta, negocjując rabat.

Tani są szkółki w nadleśnictwach, gdzie można kupić świerki i daglezje.

Często ludzie, robiąc wokół domu niesmiertelny trawniczek z tujkami, chętnie pozbęda sie istniejących "krzaczorów", które po przycięciu i odpowiednim wyeksponowaniu mogą zdobić tani ogród.

 

Szybko rosnące rośliny, tanie: pęcherznica, brzozy, klony tatarskie, irgi, ałycze, świdośliwy, suchodrzewy, tawuły, tarnina, liguster, berberysy, jarzębina, sosny, bez czarny, róża pomarszczona.

Najlepiej wydrukowac sobie cenniki najbliższych producentów i powybierać rośliny w oparciu o kryteria cenowe. Ze zgromadzonego zbioru stworzyć kompozycje i przenieśc na ogród.

 

Koszt ogrodu podrażają utwardzone nawierzchnie, altany, pergole, murki oporowe, itp.

 

Zakładanie ogrodu rozłożyć na raty. Najpierw otoczenie domu, potem reszta.

Zamiast wypielęgnowanego i stale podlewanego trawnika zdecydować się na murawę łąkową. Z tym, że murawa dobrze wygląda jedynie na dużych powierzchniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś zauważył wyżej: dobry sąsiad, znajomi obdarowujący początkującego 'ogrodnika". Ja mam 36 arów i dzięki rozdawnictwu sąsiadów mam 30 świerków dobrze wyrośniętych (ok. 2m)(o, dziwo przyjęły się!), 2 daglezje (ponad 2 m), 2 wierzby, sporo ostrokrzewów i krzaków 'blue carpet', niezliczona ilość bukszpanów, prawie szkółkę derenia białego a dzięki rodzinie na wsi posiadającej las: sporo sadzonek sosenek (niestety, słabo się takie dziczki przyjmują - :( ), dzięki znajomym: 2 krzaczory różaneczników. Dzięki naturze, mam piękne brzozy samosiejki, które przesadzałam jak były duże bez szkody dla nich (przetrwały budowę to i przetrwały przesadzanie :D ). Właściwie łatwiej będzie powiedzieć co mam za własne pieniądze :D : sad (26 drzewek i 5 krzaków owocowych - na dobry początek!) a z ozdobnych berberys purpurowy i śliwę czerwonolistną, no i trawnik (ale się nie udał, niestety).

Poszukaj - był tu gdzieś wątek, gdzie ludzie wymieniają się sadzonkami, które mają w nadmiarze- trzeba tylko pokryć koszty transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze jeszcze jedno: nigdy nie laszcz sie na tzw okazje. Jezeli kupno przyzwoitych pelargonii za 5 zlotych wydaje Ci sie zbytkiem to zamiast kupowac tansze ale za to badziewne, lepiej zrezygnowac z pelargonii calkiem i zastapic je ladnymi okazami innych gatunkow.

 

Jezeli chcesz zaoszczedzic to mozesz niektore wysiewy zrobic sama, juz jest najwyzszy czas o tym pomyslec, zwlaszcza w przypadku roslin ktore wymagaja wernalizacji (dzwonki, naparstnica, trawa pampasowa itd).

 

Nie napisze zebys nigdy nie kupowala w hipermarketach i w internecie bo nie chce wywolywac kolejnej dyskusji na ten temat, ale napisze tak:

- dobre i znane gatunki i odmiany, spelniajace wymagania stanowiskowe i mozliwosci amatorskiej produkcji.

- rozbudowany i zdrowy system korzeniowy bez sladow uszkodzen.

- rzetelna, wiarygodna informacja u sprzedawcy na temat kupowanego produktu.

- pamietaj ze wielkosc doniczki ma bardzo czesto przelozenie na wielkosc samej rosliny, na przyklad pelargonie sprzedawane w wielopakach i doniczkach fi 9 nie urosna nigdy takie jak te z wiekszych pojemnikow, poniewaz jest to zupelnie inna grupa odmian tzw kompaktowych.

- nasiona kupowane wylacznie w oryginalnych zamknietych przez producenta opakowaniach z podaniem parametrow.

- przed zakupem nalezy rosline obejrzec, kupowanie w ciemno najczesciej konczy sie rozczarowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bież tak śmiertelnie poważnie rad pożeracza :lol:

zaraz usłyszysz, że taka pelargonia to musi mieć dziesięc certyfikatów na to i tamto :lol:

 

ja kupuję różnie (też dopiero zaczynam urządzać ogród), czasem na bazarku od babci z chodnika :) , a czasem w specjalizowanych sklepach ogrodniczych, albo na giełdzie, albo nawet i w markecie.

 

jeśli to większy zakup (bardziej kosztowna roślina) to może jednak sklep, ale kwiatki, krzaczki itp, to nie ma znaczenia

 

kupiłam raz reklamówkę cebulek dalii za 5 zeta na bazarku, kopmpletnie nie wiedząc, kiedy się je sadzi, ani jak powinny wyglądać zdrowe cebule i dzis moge podziwiać obficie kwitnące kwiaty wyższe ode mnie :D

 

gdy sadziłam poziomki, kupiłam w różnych miejscach po 2-3 sadzonki różne odmiany (w sumie 20 sztuk) dla przetestowania. kosztowały od 1-4 z ł za krzaczek, niektóre w momencie zakupu miały już owoce, a niektóre ledwo co listki, teraz wszyskie są równie wyrośnięte i wszystkie świetnie owocują :D

 

a sąsiad zapalony ogrodnik, kupił w znajomym sklepie ogrodniczym żółto kwitnący bez. z etykietką i wogóle. czekał 3 lata. w tym roku zakwitł pierwszy raz. na fioletowo.

 

sąsiadów i znajomych polecam jako najlepsze źródło darmowych roślinek :D

 

nie łudź się, że sklep da gwarancję na jakąkolwiek roślinę. niby jak udowodnisz, że to twoja niedostateczna opieka nie jest przyczyną marnego wyglądy / choroby rośliny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja próbuję mieć ładny ogród bez duzych nakładów finansowych :-) Działka 2 tyś. m2, ale na połowie nic prócz posadzenia zywopłotu nie robię, bo budowa dopiero sie zaczęła. Reszta to nie jałowa, zrujnowana ziemia, tylko rodzime trwska ;-) i w dużej mierze tak zostanie. Na trwanik na całej powierzchni brakło by nam sił, zresztą łąka jest ładna. Zaplanowałam więc kwaterę na drzewka i krzewy owocowe na samym końcu działki i obsadziłam miejsca gdzie teren był modelowany, a budowa raczej ich nie dosięgnie. W ten sposób powstały dwie skarpy o długości około 8 metrów i mały płaski placyk (może 40 m2) obok zbudowanego przez męża grila. Rośłinek do obsadzenia potrzeba było ogromne ilości i większość z nich dostałam od rodziny i znajomych. Brałam wszystko cokolwiek ktoś chciał mi podarować i dopiero potem zastanawiałam się gdzie wsadzić. Częśc dokupiłam wybierając tańsze, acz efektowne gatunki. Z roślinek kupionych na promocjach nie przyjęla mi się tylko jedna, więc myślę, że warto zaryzykować kilka złotych ;-) Niektóre roślinki bardzo szybko się adaptują i następnego roku mozna juz pobierać sadzonki z własnych egzemplarzy. Tak jest na przykład u mnie z dąbrówką rozłogową, czy trzmieliną. Jednoroczne też są świetnym rozwiązaniem. Nasiona są niedrogie, a efekt szybki. Kiedyś w tych miejscach w których rosną może zasadzę coś innego, ale półki co ziemia nie straszy golizną. Najważniejsze to znaleźć osoby które chętnie cie obdarują. Ja zawsze później dzwonię, dziękuje raz jeszcze i mówię jak sie pięknie przyjęły, co zreszta jest prawdą. Potem sami pytają czy może nie chciałabym jeszcze tego czy owego ;-) Gdybym chciała kupić wszystko co mam wydałabym majątek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego dużo ludzi na forum twierdzi, że Tuje to już przezytek, a co w takim razie dać zamiast nich, aby odsłonić się od sąsiadów i zasłonić zieloną siatkę na ogrodzeniu?

 

Nie, chyba nikt nie twierdzi, że tuje do przeżytek, raczej najmniejsza linia oporu ;-) Znaczy, ogród z samych iglaków to trochę nuda, pór roku w nim nie widać :-)

 

Co nie zmienia faktu, że w praktyce Smaragdy to chyba jedne z najlepszych roślin, jeśli ktoś chce mieć szczelny, zimozielony żywoplot - tylko mało to ciekawe. Ale co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...