Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie wiesz o czym piszesz. Piszesz o twoich wyobrazeniach nt. mebli, nie o faktach.

to jakie są fakty ? daj argumenty a nie bzdety. Uważasz że ani ja ani inni użytkownicy mebli kuchennych nie używają, nigdy ich nie widzieli, że siedzimy w lepiankach ? chcesz fakty ... faktem jest że takie meble kosztują 5 średnich krajowych albo ponad 15 wypłat minimalnej krajowej ... brutto. Uważasz że kupie takie meble a ścianę nośną ocieplę 5 cm styropianu bo jego nie widać, a blaty kuchenne olśniewają ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak ja "lubię" te jednostki miary: 5 MINUT od granicy miasta.

Pokoje do wynajęcia nad morzem, są często oddalone od plaży o -500-700metrów. Ale że w linii prostej i nie do plaży, tylko do wydm,albo np. ulicy Bulwarowej, to już taki mały szczegół, bo na pieszo to wychodzi jakieś półtora kilometra. Wg wynajmujących to jest 3 min. do plaży. Zapomnieli dodać, ze w butach 7-milowych...

Po co zakłamywać rzeczywistość? Po jaką cholerę pisać, że mam dom w odległości 5 min. od miasta?

Czy ty kuźwa używasz miar prędkości świetlnych/kosmicznych? Nie możesz napisać, ze masz 10 km. ze wsi do miasta, tylko, kuwa, 5 minut? A jak drogę śnieg zasypie, to też masz 5 minut do miasta? Helikopterem chyba...

A światło ze Słońca do Ziemi dociera w przeciągu 8 min. Czyli mniej więcej masz tyle do miasta, co Słońce do Ziemi.

Z kilometrami jest tak samo jak z minutami, po cholere pisac ze ktos ma 10km do miasta jak jeden ta odleglosc przejedzie w 10min a inny w 30?

Wszystko zalezy od lokalizacji i odleglosc czasami mniej mowi niz "minuty"

Edytowane przez Busters
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie to nie jest potrzebne do szczęścia ... zwisa mi to jakie będą okucia i olśniewające blaty skoro koszt takiej kuchni to auto którym mogę jeździć przez kilka lat. Oglądałem taką kuchnię u znajomego ... dokładnie 15 tys, z wyspą jakimiś płytami pleks na ścianie z wzorami i co ... ma kuchnie dożywotnio. Fronty już są ładnie pomalowane dziecięcą twórczość.

 

idą tym tokiem rozumowania to po co Ci samochód za 15 tysięcy ?! Kup sobie 15 samochodów za 1000 zł i będziesz zmieniał co roku przez 15 lat - bo przecież taki samochód za tysiąc nie różni się niczym od tego za 15 tysięcy.

 

Wcześniej miałem kuchnie marketową - teraz mam robioną na wymiar na solidnych podzespołach - kosztował trochę więcej niż 15 tysięcy ale jakość jest nieporównywalna. nie masz pojęcia o czym piszesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie to nie jest potrzebne do szczęścia ... zwisa mi to jakie będą okucia i olśniewające blaty skoro koszt takiej kuchni to auto którym mogę jeździć przez kilka lat. Oglądałem taką kuchnię u znajomego ... dokładnie 15 tys, z wyspą jakimiś płytami pleks na ścianie z wzorami i co ... ma kuchnie dożywotnio. Fronty już są ładnie pomalowane dziecięcą twórczość.

 

Jeśli cieszysz się na wizję wymiany mebli co 3-5 lat, to OK, potrafię uszanować każde, nawet najmniej zrozumiałe hobby.

Frontów mi dziecko nie porysuje, a zresztą - fronty dożywotne nie są, bo jak masz dobre okucia, to w razie W wymienisz sobie FRONTY w kwocie podobnej, co nowy, marketowy kompet mebli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo przecież taki samochód za tysiąc nie różni się niczym od tego za 15 tysięcy.

 

Wcześniej miałem kuchnie marketową - teraz mam robioną na wymiar na solidnych podzespołach - kosztował trochę więcej niż 15 tysięcy ale jakość jest nieporównywalna. nie masz pojęcia o czym piszesz

I masz rację .... jak popsuje Ci się samochód za 1000 zł i ten za 15 tys ... zobaczysz różnicę. Dałeś się zrobić w bambuko jak wielu innych posiadaczy boskich mebli na wymiar, choćby to był bubel to i tak będziesz zachwalał bo głupio się przyznać że wydałeś tyle kasy na badziew.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cieszysz się na wizję wymiany mebli co 3-5 lat, to OK, potrafię uszanować każde, nawet najmniej zrozumiałe hobby.

Frontów mi dziecko nie porysuje, a zresztą - fronty dożywotne nie są, bo jak masz dobre okucia, to w razie W wymienisz sobie FRONTY w kwocie podobnej, co nowy, marketowy kompet mebli

 

No jeśli Ty cieszysz się dożywotnimi meblami w kuchni to też szanuję, gacie też można mieć 30 lat :D. I mam rozumieć że remontu też nie będziesz robił przez cały ten okres ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I masz rację .... jak popsuje Ci się samochód za 1000 zł i ten za 15 tys ... zobaczysz różnicę. Dałeś się zrobić w bambuko jak wielu innych posiadaczy boskich mebli na wymiar, choćby to był bubel to i tak będziesz zachwalał bo głupio się przyznać że wydałeś tyle kasy na badziew.

 

Ale dlaczego BADZIEW ?

Uzasadnij. Ja mialem kuchnię na poziomie i mialem marketówkę - wiem, jak wygladają po trzech, czterech latach.

Dlatego nie wahałem sie wydac sporo - ale wiem, za co zapłaciłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeśli Ty cieszysz się dożywotnimi meblami w kuchni to też szanuję, gacie też można mieć 30 lat :D. I mam rozumieć że remontu też nie będziesz robił przez cały ten okres ?

 

Napisałem coś o dożywotnich MEBLACH ? Możesz zacytować ?

Co ma remont do jakości mebli ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść budowę. W obecnych warunkach budowa jest interesem dla ludzi, którzy mają naprawdę dużo czasu, pieniędzy i nerwów.

 

Samotnik, zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Dodałbym jeszcze setki godzin spędzonych na zakupach "na żywo" i online. Problemy z zamówieniami które powodują że wykonawcy nie mają czym robić i znikają na kilka dni. Przesyłki otrzymywane ze sklepów internetowych niekompletne albo z niewłaściwym towarem.

O cwaniactwie wykonawców mógłbym napisać książkę chociaz to moja druga budowa i większość najgorszych mogłem odsiać po pierwszej rozmowie.

Jak ktoś sobie marzy że może wybudować dom za 300-350 tyś pojawiając sie trzy razy w tygodniu na budowie po pol godziny to niech zejdzie na ziemię.

Samotnik dobrze napisał, to dokładnie dodatkowe pol etatu przez dwa lata, bardzo stresującego momentami etatu.

 

P.S. Rady pana adamapapa są wręcz masakryczne. Jak można człowiekowi, który deklaruje, że pracuje na półtora etatu, zalecać zatrudnianie Ukraińców i pilnowanie wszystkiego samemu przy użyciu niwelatora, to przechodzi moje pojęcie...

 

Ten pan nic nie wie o budowie, ma jakieś swoje cudowne wyobrażenia które mu życie zweryfikuje już na samym początku jego przygody z budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego BADZIEW ?

Uzasadnij. Ja mialem kuchnię na poziomie i mialem marketówkę - wiem, jak wygladają po trzech, czterech latach.

Dlatego nie wahałem sie wydac sporo - ale wiem, za co zapłaciłem.

 

dlaczego badziew ? nie zastanawiało Cię nigdy dlaczego taki mebel kosztuje ? czemu ceny zaczynają się od 1000 zł za metr ? nie wiesz że wszystko co robione na zamówienie kosztuje kilka razy drożej ? przecież nie dostajesz samego materiału za 15 tys ... materiał to 2x kwota mebli z marketu reszta to kasa którą wkładasz w kieszeń wykonawcy, a ten ma szerokie pole do popisu. Rynek mebli na zamówienie tak się rozbestwił że firmy prześcigają się w wymyślaniu terminów i cen. Dożywotnie meble bo jak wydałeś tyle kasy to przecież ich nie wyrzucisz po kilku latach, a remont domu trzeba przeprowadzić tak czy inaczej po jakimś czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tutaj wychodzi twoja niewiedza - magiczne słowo klucz - podzespoły/mechanizmy.

 

nie wiem jak ty - ale ja wole zapłacić więcej i mieć jakościowo porządny produkt - po prostu biednego nie stać na tanie rzeczy.

 

to świeć wiedzą o tych mechanizmach ... mów, pisz bo jak na razie to brzmisz jak przedstawiciel handlowy. Zarzucasz niewiedzę wszystkim którzy mają inne zdanie. A ja wolę mieć to co uważam za słuszne a nie to co inni uważają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kemotxb

 

Widziałeś tą wypas kuchnie za 15 tyś u znajomego może tego szczęśliwego wchodzącego do domu po paletach z plexi na ścianie może za kuchenką też ją ma i wyrobiłeś sobie zdanie.

 

Ja badziew jak piszesz nie 8 letni ale dwa razy starszy sprzedałam wraz z domem i dalej służy czy modny kwestia gustu prowadnice chodzą bez zarzutu służy i nabywcom nie wymieniali frontów na modniejsze brudna ani usyfiona nie była- tanią i drogą wystarczy myć.

 

Jeśli świadomość tego że latami może trwać takie mieszkanie bez kuchni podjazdu ogrodzenia czy płotu komuś nie przeszkadza i nie jest to problem to ok, ale wychodząc z urządzonego mieszkania na czysty korytarz i chodnik może to uczucie komfortu zamieszkania we własnym domu zmniejszyć,szczególnie gdy lista najpilniejszych rzeczy do zrobienia długa i nie mam tu na myśli klinkierowego kutego płotu z granitowymi płytami chodnikowymi.

 

Też mieszkałam dwa letnie miesiące bez kostki da się nawet dłużej, tylko strasznie głupio mi było kiedy dziecku znajomych wpadła noga pomiędzy deski palet....A reszta uciążliwości to tylko wygodnictwo wiem ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego badziew ? nie zastanawiało Cię nigdy dlaczego taki mebel kosztuje ? czemu ceny zaczynają się od 1000 zł za metr ? nie wiesz że wszystko co robione na zamówienie kosztuje kilka razy drożej ? przecież nie dostajesz samego materiału za 15 tys ... materiał to 2x kwota mebli z marketu reszta to kasa którą wkładasz w kieszeń wykonawcy, a ten ma szerokie pole do popisu. Rynek mebli na zamówienie tak się rozbestwił że firmy prześcigają się w wymyślaniu terminów i cen. Dożywotnie meble bo jak wydałeś tyle kasy to przecież ich nie wyrzucisz po kilku latach, a remont domu trzeba przeprowadzić tak czy inaczej po jakimś czasie.

 

 

 

Naprawdę nie wiesz, o czym piszesz. Może się powtarzam, ale tak to wygląda.

 

Dla mnie "bardziew" to jest coć, co po paru latach zaczyna traci walory estetyczne i użytkowe.

I wyobraź sobie - a mam doświadczenia z "drogą" i "tanią" kuchnią - określeniem "badziew" można nazwać właśnie tą drugą.

 

Sprawdż, ile kosztuje dobry, "twardy" lakier, a ile najtańsza okleina, ile kosztują okucia no-name a ile Blum, Peka, czy inne. Jaka jest różnica w blatach odpornych na zarysowanie, w płytach o większej grubości.

Tak - za jakość trzeba będzie zapłacić, ja też musiałem rok po wprowadzeniu patrzeć na starą tanią kuchnię, bo trzeba było odbić się finansowo.

 

Mebla nie są dożywotnie - oto przykład: znajoma kupiła mieszkanie od siostry. Jej siostra miała tam kuchnię za 18 tysięcy w doskonałym stanie i paskudnym, pistacjowym kolorze.

Znajoma postanowiła wymienić fronty i blat (choć po 7 latach użytkowania były nieskazitelne) i za 3 tyś zł zmieniła design kuchni. Zawiasy, carga, magic cornery jak działały idealnie, tak działają - już kolejne trze lata.

Więc nie rozśmieszaj mnie z tą DOŻYWOTNIĄ kuchnią. Jak będę miał kaprys i będę chciał zmienić design, to za kwotę niewiele większą, niż kuchnia z Casto zamówię nowe fronty.

Nie wiem też, w czy miałby mi przeszkadzać "remont". Niby co ? Malowanie ma mojej kuchni przeszkadzać ?

 

Co do mechanizmów - zobacz sobie jak działa cargo z BLUM, jak z Rejs (a to jeszcze przyzwoita firma), a jak chińskie cargo w ambitnych zestawach marketowych.

Nawet cichy domyk szuflad na ekspozycji w marketach juz szwankuje, czego więc można spodziewać się w domu ?

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to świeć wiedzą o tych mechanizmach ... mów, pisz bo jak na razie to brzmisz jak przedstawiciel handlowy. Zarzucasz niewiedzę wszystkim którzy mają inne zdanie. A ja wolę mieć to co uważam za słuszne a nie to co inni uważają.

 

mylisz się tak bardzo, że bardziej chyba nie możesz. zarzucam niewiedzę tylko tym, którzy wiedzy nie posiadają a się wypowiadają np. Tobie. Napisałem wcześniej - na początku poczytaj o gwarancji jaką daje blum na swoje mechanizmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z meblami prawda leży gdzieś po środku - idealne są takie, które znudzą się i zużyją w tym samym czasie.

A co do pilnowania roboty to w sumie od czego jest kierownik budowy?

 

Kierownik budowy jest na budowie kilkanaście razy.

A budowa trwa jakieś, powiedzmy 365 dni.

 

Prawdziwym skarbem jest rzetelny SZEF ekipy - czy to będzie ekipa murarzy, dekarzy, czy ludzie od sufitów podwieszanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...