Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ludzie pytają bo uważają że ktoś kto budował niedawno podbny dom im odpowie w jakich kosztach sie zmieścił. Ja wiem że wszystko idzie policzyć ale nie zawsze wychodzi jak sie policzy. A to że każdy tutaj na forum ma najwiekszą racje to juz swoją drogą. Jak czytam kolejny wątek z którego idzie wywnioskować że jak nie masz PC PW i domu z silki 18 to jestes idiota bo ja mam to mi juz rece opadają....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gość Arturo72
Ludzie pytają bo uważają że ktoś kto budował niedawno podbny dom im odpowie w jakich kosztach sie zmieścił.

No jak widzisz nie jest tak do końca,za dużo zmiennych jest a różnica może dojść do 100% i co Ci to da ?

Nie lepiej samemu wyliczyć sobie ?

Głupi m2 ściany może wynieść 36zł i 70zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że część ludzi w tym wątku dostaje kubeł zimnej wody, bo oglądają piękne domy w serialach i kolorowych pismach i też tak chcą. Mnie trochę bawi sytuacja, że ktoś mieszka w bloku w 40 m2 a chce budować dom 250 m2, jeśli go stać i lubi to proszę bardzo. Tylko życie weryfikuje piękne wizualizacje biur projektowych.

 

Pewnie generalizuje, ale projekt mniejszy i prostszy będzie tańszy niż duży i skomplikowany. Moje doświadczenie to płacenie za wykończenie 3 mieszkań i na tej podstawie wiem że, zawsze będzie trzeba wydać więcej niż się planowało, i czasem lepiej wydać trochę więcej i nie denerwować się w przyszłości.

Przykład to podłączenie kaloryfera, wystarczyło dopłacić 100 zł za podłączenie zasilania ze ściany a nie podłogi, potem się denerwowałem przy odkurzaniu i te rurki nieestetycznie wyglądały, głupia grzałka elektryczna za 150 zł do drabinki w łazience sprawia że w okresach przejściowych CO już wyłączone a ręczniki są suche, napaliłem się na deszczownice, kupiłem, miałem i po 1 miesiącu czar prysł i dla mnie to bajer.

 

Widzę tu wielu optymistów, ja staram się być realistą i zakładam że jeśli na stronie projektu kosztorys mówi o 300 tyś. to ja musze mieć 400 tyś. aby w miarę spokojnie i bez szaleństw zbudować swój dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę tu wielu optymistów, ja staram się być realistą i zakładam że jeśli na stronie projektu kosztorys mówi o 300 tyś. to ja musze mieć 400 tyś. aby w miarę spokojnie i bez szaleństw zbudować swój dom.

Tak, kosztorysy ze stron mogą być mylące. Jeden z projektów, którym jesteśmy z żoną zainteresowani jest wyceniony na stronie na 405 pod klucz. Natomiast doświadczenia osób, które już go zbudowaly mowia o przedziala 480-520k. Więc lepiej do wyceny biura dodać na poczatku ze 20% żeby później nie przeżyć nie miłego zaskoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja buduje dom z Archonu. W ich kalkulacji stan surowy zamknięty powinien mnie wynieść 300 000,00 (przy średnich kosztach). Ja już wiem, że nie wydam więcej niż 190 000,00 i w tym będę miał wykonane przyłącza. Lepiej wszystko sobie samemu policzyć niż ślepo patrzeć bo ktoś coś powiedział lub gdzieś tam podali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie wszyscy młodzi z przedziału 25 - 35 lat których znam mają kredyty i mieszkanie w bloku o wartości 300 - 400 tyś zł . Piszę o Wrocławiu. Znam jedynie jedno młode małżeństwo, które zdecydowało się kupić małe mieszkanko 1 pokojowe w odległej małej miejscowości, za kwotę bodajże 50 tyś. Przez kilka następnych lat dojeżdżali do Wrocławia PKP, tu pracowali i odkładali pieniądze. Po kilku latach to małe mieszkanko sprzedali i kupili bez kredytu mieszkanie 3 pokojowe z rynku wtórnego... można - można. Ponieśli pewne koszta czasu na dojazdy.... Ale można jak się chce. Nie wykluczone, że za kilka kolejnych lat odłożą i będzie ich stać na budowę domu też bez kredytu. Rzadki przykład, ale spotykany. Niestety, jak widzę większość młodych wchodzących w dorosłe życie chce mieć mieszkanie tu i teraz i nowe od dewelopera i nie boją się kredytu. Są młodzi, czują się nieśmiertelni i uważają, że będą mieli pracę dożywotnio... Edytowane przez piotrek0m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piotrek0m jakby ktoś decydował się na kredyt, tylko mając dożywotnio zagwarantowaną pracę, to chyba nikt kredytów by nie brał. Są różne sytuacje i nei przewidzisz wszystkiego. Po prostu ludzie chcą mieć mieszkanie, a że zarobki są jakie są, to nie mają co liczyć na odłożenie odpowiedniej sumy z wypłaty, więc kredyt wydaje się najsensowniejszym wyjściem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą mieli więcej czasu na fejsa ...

 

Bardzo możliwe, mogą sobie i szydełkować - co mnie to obchodzi?

 

Mnie nie chodzi o to, żeby nie liczyć - jasne, że liczyć (na siebie przede wszystkim). Ale jak kolejny raz ta sama osoba pisze, że albo ktoś ciemnogród, albo tępaki (zwłaszcza jeśli chwali się, że liczył trzy projekty - zamiast skupić się na jednym), to normalnie muszę się odezwać ;-)

 

Co do Twoich znajomych - kwestia możliwości i priorytetów. Moja koleżanka w życiu domu nie wybuduje i to jej decyzja, ja w życiu nie kupię kawalerki w Warszawie.

 

Moim zdaniem ludzie nie muszą się znać na wszystkim, więc jak się czegoś nie wie, to najlepiej zapytać. Jak w przysłowiu: nie ma głupich pytań... Resztę znacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te gadki, że kredyt to samo zło i jakie to wspaniałe realizować cele bez kredytu mnie śmieszą. Ja rozumiem, że ludzie myślą, że są nieśmiertelni i chcą marnować życie na mieszkanie w 1 pokojowej klitce żeby przez parę lat żyć skromnie, rezygnować z przyjemności i wreszcie kupić/wybudować mieszkanie/dom bez tego złego kredytu. A ja wolę przez te lata żyć i normalnie korzystać z życia. Oczywiście, że wszystko musi się odbywać w GRANICACH ROZSĄDKU I TEGO NA ILE MNIE STAĆ. Wszelkie miesięczne obciążenia kredytowe nie powinny przekraczać więcej jak połowę dochodu, który zostaje po odjęciu kosztów utrzymania. No ale przecież lepiej przez parę lat wegetować, żeby uniknąć tego złego kredytu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te gadki, że kredyt to samo zło i jakie to wspaniałe realizować cele bez kredytu mnie śmieszą. Ja rozumiem, że ludzie myślą, że są nieśmiertelni i chcą marnować życie na mieszkanie w 1 pokojowej klitce żeby przez parę lat żyć skromnie, rezygnować z przyjemności i wreszcie kupić/wybudować mieszkanie/dom bez tego złego kredytu. A ja wolę przez te lata żyć i normalnie korzystać z życia. Oczywiście, że wszystko musi się odbywać w GRANICACH ROZSĄDKU I TEGO NA ILE MNIE STAĆ. Wszelkie miesięczne obciążenia kredytowe nie powinny przekraczać więcej jak połowę dochodu, który zostaje po odjęciu kosztów utrzymania. No ale przecież lepiej przez parę lat wegetować, żeby uniknąć tego złego kredytu :)

Nikt tutaj nie neguje kredytow, tylko tak jak mowisz, trzeba je brac z rozsadkiem.

 

Ja napisalem jedynie w odpowiedzi do arturo na jego wyzwiska do innych uzytkownikow. Mysli, ze pozjadal wszystkie rozumy, a niestety jego horyzonty nie wykraczaja poza "pewna panstwowa prace" i nie rozumie, ze ktos moze zarabiac wiecej niz on i nie brac kredytu. Gada tylko o tych PC PW i cisnie weglarzom jakie ta matoly, a sam jest jak taka stara lokomotywa na etacie co nie potrafi wyobrazic sobie nic innego.

 

Pisalem, jedynie, w stosunku do niego, ze lepiej jest zarabiac wiecej niz mniej i lepiej jest nie brac kredytu niz go brac, ale on zaczal przez 4 posty pisac o tym, ze nie bylo sensu sprzedawac mieszkania tylko je wynajac. Przyznalelm mu racje, a on dalej o tym pisal nie wiem po co. Nawet szkoda odpisywac, bo i tak nie czyta ze zrozumieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Arturo ma swój wąski świat i lepiej z tym nie dyskutować. Jego wyobrażenie o świecie nie pozwala mu sobie nawet wyobrazić, że kogoś może być stać na to, żeby zainwestować w łazienkę 25k bądź wybudować dom bez własnego wkładu pracy (bo np. budujący w tym samym czasie zarobi 5 razy więcej niż musi zapłacić fachowcom). Jego posty trzeba czytać z przymrużeniem oka :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie wszyscy młodzi z przedziału 25 - 35 lat których znam mają kredyty i mieszkanie w bloku o wartości 300 - 400 tyś zł . Piszę o Wrocławiu. Znam jedynie jedno młode małżeństwo, które zdecydowało się kupić małe mieszkanko 1 pokojowe w odległej małej miejscowości, za kwotę bodajże 50 tyś. Przez kilka następnych lat dojeżdżali do Wrocławia PKP, tu pracowali i odkładali pieniądze. Po kilku latach to małe mieszkanko sprzedali i kupili bez kredytu mieszkanie 3 pokojowe z rynku wtórnego... można - można. Ponieśli pewne koszta czasu na dojazdy.... Ale można jak się chce. Nie wykluczone, że za kilka kolejnych lat odłożą i będzie ich stać na budowę domu też bez kredytu. Rzadki przykład, ale spotykany. Niestety, jak widzę większość młodych wchodzących w dorosłe życie chce mieć mieszkanie tu i teraz i nowe od dewelopera i nie boją się kredytu. Są młodzi, czują się nieśmiertelni i uważają, że będą mieli pracę dożywotnio...

 

 

Witam.

 

Tak przysłuchuje się tym wszystkim ochom i achom i nigdzie nie widzę by ktoś konkretnie napisał o komforcie mieszkania (na kredyt czy bez niego???) wprost proporcjonalnie do starzenia się.To bardzo poważny problem by jakoś racjonalnie to podzielić , a może rozdzielić.Niczego nie przewidzimy i powiedzenie by żyć teraźniejszością , jest tu jak najbardziej adekwatne.Niestety by mieć chałupę w obecnych czasach nie da się odkładać ,a jeśli się da to kosztem w/w starzenia się.Coś za coś.Rozsądne wzięcie kredytu jest dla rozważnych i odpowiedzialnych.To nie ma być 100% ryzyka , a my desperatami.Napisałeś ,że odkładali ,odkładali i co??? Jak znam życie to co im wyszło to są z tego chyba zadowoleni.Chyba zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie młodej osoby kupującej dom nie na kredyt. Skąd wziąć takie pieniądze?

No chyba, że mamusia i tatuś kupią, tylko wtedy pytanie - czy to dom mamusi i tatusia, a ja w nim mieszkam, czy to dom mój do A do Z.

Potem komuś matka firanki wybiera, a przy każdej kłótni wypominanie. I w sumie wstyd wewnętrzny :D

Ja, jak już zamieszkam w domu będę mega dumny, mimo że z kredytem, mimo że z moimi błędami, Ale sam z żoną (ewentualnie jeszcze z bankiem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Witam.

 

Tak przysłuchuje się tym wszystkim ochom i achom i nigdzie nie widzę by ktoś konkretnie napisał o komforcie mieszkania (na kredyt czy bez niego???) wprost proporcjonalnie do starzenia się.To bardzo poważny problem by jakoś racjonalnie to podzielić , a może rozdzielić.Niczego nie przewidzimy i powiedzenie by żyć teraźniejszością , jest tu jak najbardziej adekwatne.Niestety by mieć chałupę w obecnych czasach nie da się odkładać ,a jeśli się da to kosztem w/w starzenia się.Coś za coś.Rozsądne wzięcie kredytu jest dla rozważnych i odpowiedzialnych.To nie ma być 100% ryzyka , a my desperatami.Napisałeś ,że odkładali ,odkładali i co??? Jak znam życie to co im wyszło to są z tego chyba zadowoleni.Chyba zadowoleni.

 

No jak nikt nie pisze o starości ?

Ja na starość rzuciłem wszystko na szalę i z miasta i z bloku ucieklem na wieś do domu i to z kredytem na 30 lat czyli juz grubo na emeryturze wypada koniec splaty i to bez żadnego pogorszenia komfortu życia rodziny ;)

Co więcej,dla mnie mieszkanie w domku rocznie wychodzi taniej niż gdybym mieszkał dalej w bloku o ok.3tys.zł czyli już 3 stowki miesięcznie zaoszczędzone ;)

Bo dom mial byc od samego poczatku z zalozeniem takim,ze bedzie stac go nawet na emeryturze utrzymac,do ktorej juz z gorki ;)

Ale mając 30 lat lub mniej nigdy w życiu bym się nie porwał na budowę domu z kredytem nie mając gwarancji zatrudnienia czy dużego zabezpieczenia.

To prawda że dzisiaj młodzi żyją beztrosko z dnia na dzień nie myśląc co będzie za rok, dwa czy pięć czy bo teraz mają kasę,dobra prace czy dzialalnosc ale czasy są jakie są i w każdej chwil bajka może się skończyć i komornik zagladnie po spłatę a ten dział to domy z działka to 500tys.zł a to już kwota która robi wrażenie i nie tak hop siup nawet przy dobrej pracy teraz.

Bo koszt wyrzeczeń będzie duży tym bardziej dla takiego który dzisiaj dobrze zarabia i jest już do tego przyzwyczajony i ciężko będzie.

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak nikt nie pisze o starości ?

Ja na starość rzuciłem wszystko na szalę i z miasta i z bloku ucieklem na wieś do domu i to z kredytem na 30 lat czyli juz grubo na emeryturze wypada koniec splaty i to bez żadnego pogorszenia komfortu życia rodziny ;)

Co więcej,dla mnie mieszkanie w domku rocznie wychodzi taniej niż gdybym mieszkał dalej w bloku o ok.3tys.zł czyli już 3 stowki miesięcznie zaoszczędzone ;)

Bo dom mial byc od samego poczatku z zalozeniem takim,ze bedzie stac go nawet na emeryturze utrzymac,do ktorej juz z gorki ;)

Ale mając 30 lat lub mniej nigdy w życiu bym się nie porwał na budowę domu z kredytem nie mając gwarancji zatrudnienia czy dużego zabezpieczenia.

To prawda że dzisiaj młodzi żyją beztrosko z dnia na dzień nie myśląc co będzie za rok, dwa czy pięć czy bo teraz mają kasę,dobra prace czy dzialalnosc ale czasy są jakie są i w każdej chwil bajka może się skończyć i komornik zagladnie po spłatę a ten dział to domy z działka to 500tys.zł a to już kwota która robi wrażenie i nie tak hop siup nawet przy dobrej pracy teraz.

 

Do 300 tyś nie 500 tyś.Twoje założenia w niektórych miejscach rozjeżdżają się z moimi ale gdzieś tam wspólny mianownik może i jest.Zapytałbym cię przewrotnie czy wystarczy ci kasy jak upłynnisz mieszkanie w razie gdy do drzwi zapuka komornik.Tu mądrze bez swojej ideologii i zbędnego partykularyzmu się donieś.Nie pomijaj spraw ogóły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Do 300 tyś nie 500 tyś.Twoje założenia w niektórych miejscach rozjeżdżają się z moimi ale gdzieś tam wspólny mianownik może i jest.Zapytałbym cię przewrotnie czy wystarczy ci kasy jak upłynnisz mieszkanie w razie gdy do drzwi zapuka komornik.Tu mądrze bez swojej ideologii i zbędnego partykularyzmu się donieś.Nie pomijaj spraw ogóły.

Nie każdy dostaje gratis działkę od ojca rolnika a ceny u nas na wsi to 170-200zl/m2 czyli jak najbardziej 500tys.zl za całość inwestycji w budowę domu :)

 

Mieszkanie nie pokryje całości inwestycji ale też nie byłem taki głupi żeby do ostatniego grosza się splukac czy też nie mieć jakiegoś zabezpieczenia decydując się na taki krok bo w mieszkaniu dobrze się mieszkało a dom to fanaberia i właśnie polepszenie komfortu na starość a nie mus :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie każdy dostaje gratis działkę od ojca rolnika a ceny u nas na wsi to 170-200zl/m2 czyli jak najbardziej 500tys.zl za całość inwestycji w budowę domu :)

 

Mieszkanie nie pokryje całości inwestycji ale też nie byłem taki głupi żeby do ostatniego grosza się splukac czy też nie mieć jakiegoś zabezpieczenia decydując się na taki krok bo w mieszkaniu dobrze się mieszkało a dom to fanaberia i właśnie polepszenie komfortu na starość a nie mus :)

 

Arturo, masz miszkanie jako zabezpieczenie kredytu, spoko. Ja też jak będę za kilka lat budował dom i będę potrzebował kredytu (chociaz liczę że jednak nie) będę miał ten komfort, że w razie czego najwyżej sprzeda się mieszkanie. Ale co w takim razie doradzisz tym ludziom, ktorzy nie mają takiego komfortua takich kredytobiorców jakby nie patrzeć jest większość. Gdzieś muszą przecież mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden aspekt ... proponuję uściślić czy piszemy o młodych ludziach na początku swojej drogi, czy o osobach w średnim wieku. Czy to pierwsza nieruchomość w życiu czy druga? Inaczej podchodzą do zakupu mieszkania (budowy domu) młodzi małżonkowie z dzieckiem w drodze lub w planach, a inaczej osoby w średnim wieku. Osoby w średnim wieku posiadają zwykle już jakąś własną nieruchomość i odłożone pieniądze. Osoby w okolicach lat 40 miały szanse kupić pierwszą nieruchomość przed boomem cenowym w rozsądnych granicach. Można jest sprzedać, wynająć, wykorzystać na zabezpieczenie kredytu. Edytowane przez piotrek0m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...