joanna1983 31.03.2011 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Od początku wiedzieliśmy, że chcemy mieszkać we własnym domu. Oglądaliśmy mnóstwo projektów ale każdy wymagał jakichś większych poprawek aż natrafiliśmy na projekt [/b]RETRO z pracowni Krajobrazy[/b] autorstwa Pana Włodarczyka. Projekt wydawał się idealny dla młodego małżeństwa planującego wkrótce powiększyć rodzinę. W założeniu dom miał być do 150m2 (względy późniejszych kosztów utrzymania) , na parterze musiał mieć duży salon i dwie sypialnie (przy małych dzieciach nie wyobrażałam sobie biegac między piętrami), a docelowo przestronne pokoje na piętrze dla dzieci, gdy już podrosną, żeby zarówno nam jak i im stworzyć prywatny kąt. Z zewnątrz dom miał być wyważony, elegancki bez zbędnych detali (klasyczna równowaga, która nie będzie mnie za kilka lat denerwować) oraz miał mieć dwustanowiskowy garaż w bryle domu (żeby się z mężem nie kłócić w zimie które auto ma stać w ciepłym garażu, a które będzie trzeba odśnieżać z rana). Wydawałoby się, że dla powyższych założeń znaleść gotowy projekt to banał ale w praktyce okazało się to nie lada wyzwaniem… aż natrafiliśmy na Retro!!! Tutaj można zobaczyć rzuty i elewacje: http://www.krajobrazy.com.pl/projekty_domow/retro/ Mieszkamy w Retro od pół roku i nie mam żadnych zastrzeżeń do naszego wyboru. Wiele osób wybierających ten projekt wydłuża garaż, podnosi ścianki kolankowe, zmienia układ ale dla naszej obecnie już 4 osobowej rodziny (w ciąży z pierwszym dzieckiem załatwiałam dokumenty wymagane do rozpoczęcia, a z drugim do zakończenia budowy, a budowaliśmy się w sumie niewiele ponad rok!) domek jest idealny bez większych zmian. Poprawki były jedynie kosmetyczne: zlikwidowaliśmy przejście między domem i garażem oraz wydzieliliśmy osobną toaletę koło łazienki na parterze.Największe zalety Retro:• Elegancki wygląd zewnętrzny domu (łuk nad wejściem, przysadzisty dach, zaokrąglone wejście i taras)• Funkcjonalne rozmieszczenie pomieszczeń – podział na część dziennę (otwarty salon połączony z kuchnią i holem, co sprawia wrażenie przestrzeni i pozwala na stały kontakt z innymi domownikami) oraz prywatną (pokoje i łazienka na parterze, niezależna góra domu z własną łazienka – mimo kopertowego dachu pokoje są ogromne, a duże okna dachowe sprawiają, że są bardzo jasne), pomieszczenie gospodarcze mimo niewielkich rozmiarów pomieściło i pralkę wraz ze sznurkami na pranie i 250l zasobnik na wodę i całą automatykę domu (nawet do solarów) i znalazła się nawet nieodzowna mała spiżarka• Duże okna – dom jest pięknie doświetlony, a okien nie ma bardzo dużo (oszczędność na kosztach zakupu i oszczędność czasu na utrzymanie ich w czystości)• Dom z zewnątrz wydaje się nieduży i zgrabny, a w środku bardzo pojemny i wygodny (sprawdza się i przy moich maluchach i przy dużych imprezach)Największe wady:• Czyżby ten projekt nie miał wad??? No może jedna jest droższy do wybudowania niż na pierwszy rzut oka wygląda:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
prezes1111 31.03.2011 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) Witam wszystkich. Opowiem w skrócie. Działkę kupiłem dla żony na walentynki 2007r. Wybrałem projekt domu Wyrazny , zakupiny w MURATOR ;-], a dlaczego ? No i tu sie zaczyna. Oczytałem sie magazynu Murator przez 2 lata i stwierdziłem : Dom na zawsze musi być ciepły i solidny. Kierując sie nowinkami o domach pasywnych , a nie było ich wiele nawet w Muratorze ( było to 3-4 lata temu ). Postanowiłem sprawdzic teorie pasywności . I tak wybrałem projekt odpowiedni do działki jak i do przeróbek pod budynek pasywny. 1. Bryła prosta , po usunieciu garażu typowy prostokąt. Oszklenia od strony słoneczka ( specjaliści wiedzą po co ). Materiał Ytong 36,5 ( bardzo ciepły ) - coprawda dodałem od siebie 20 cm styropianu lecz to w myśl pasywności. Ściana U-0,12 ;-]. Piękne i dość duże okna 150x150 cm. Wykonałem w technice VEKA Alpaline , oczywiście ze wszystkimi dodatkami aby zmniejszyć ilość strat . U-08. Niezapomniałem o ociepleniu podłogi na gruncie styropian 22cm , oraz wełny na poddaszu 40 cm sufit i 30cm skosy. Ponieważ odwarzyłem sie zrobić prawie cała budowę samemu nie przepuściłem ani jednego mostka cieplnego . Przy prostej bryle nie było to tródne. 2. Ogrzewanie domu zakładałem gazowe. W projekcie Wyrażny było małe pomieszczenie techniczne które nadawało sie tylko na gaz , wiec to duży atut. Zmieściłem w nim kocioł gazowy Urlich kondensat. Baniak Urlich z solarami 300 L . Oraz wymiennik pod kominek też Urlich .Oszczednośc miejsca na inne pomieszczenia. Na poddaszu umieściłem odzysk ciepła , ze wzgledu na bryłe budynku zajeło mi to tylko 3 dni ;-]. 3. Jestem zwolennikiem dużych przestrzeni wiec duża zmiana w domu objeła usuniecie sciany nośnej miedzy salonem a gabinetem , teraz mam salon 40 m2. Jak dla 3 maluchów idealny i tylko pod tym kontem kierowałem sie eliminując scianę. Wyrazny pasował do tej operacji idealnie. Podsumowując : W domu 5 osób . pokoi 5 . Jako pasywny jest nawet nawet. Ogrzewanie jakieś 200-250 m3 gazu na miesiąc , na zewnątrz minus 15/20 st. W kominku prawie wcale. Uroda domu i funkcjonalność na 5+ . Zresztą dom państwa Lipińskich to dobry dom. Moje zmiany acz kosztowne to raczej opłacalne. A wiedza przy pracy z gazety MURATOR . Mieszkam od 09.01.2010r. Pozdrawiam wszystkich. Edytowane 31 Marca 2011 przez prezes1111 dodanie zdjec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 31.03.2011 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) W moim przypadku trudno mówić o wyborze projektu domu. Ze względu na specyficzne warunki działki nie miałam z czego wybierać wśród projektów gotowych. Poza tym miałam chyba dość nietypowe pomysły - np. nie chciałam mieć skosów (poddasza), chciałam mieć kuchnię od ogrodu a nie od frontu, itd. Dlatego narysowałam sobie swój dom sama i dałam do opracowania architektowi. Wymyślenie układu funkcjonalnego było ciężkie - trwało prawie półtora roku, ale pomogli mi forumowicze, na bieżąco komentując i uzupełniając moje pomysły w "dzienniku budowy". Założyłam go, gdy postawiłam pierwsze poważne kroki do własnego domu. Co więcej, decyzja o budowie domu spowodowała, że w końcu postanowiłam z moim kochaniem zalegalizować nasz związek i 21 maja mamy ślub! Mój własny domek może nie jest szczytem obecnej mody na "dworki" - wręcz przeciwnie, nawiązuje do kostkowej zabudowy z lat 70-tych, którą zabudowana jest ulica przy której mamy działkę. Ale osobiście moją kostkę wolę nazywać "modernistyczną" Domek nie ma nazwy, po prostu jest mój własny. Wrysowała go pani architekt Agnieszka Kołodzińska z pracowni V-Punkt, a kupiłam go w 2010 roku. Dzięki lekturze "Muratora" i forum wiedziałam, co zrobić, by dom był energooszczędny - bo właśnie energooszczędność jest głównym motywem domu: - bryła budynku jest zwarta a powierzchnia użytkowa nie za duża - okna znajdują się przede wszystkim od południa, od północy nie ma żadnego. Planuję ich montaż w warstwie ocieplenia - zdecydowałam się na wentylację mechaniczną z rekuperatorem. Na wszelki wypadek zaplanowałam wyjście przez fundament do gruntowego wymiennika ciepła - ogrzewanie zapewni gazowy piec kondensacyjny i instalacja ogrzewania wodnego podłogowego - pomieszczenia sanitarne są zgrupowane blisko siebie, dzięki czemu mam jeden pion pion wodno-kanalizacyjny i niewielkie odległości między zasobnikiem ciepłej wody a punktami czerpalnymi - brak jest balkonów, daszków, kolumienek, które mogłyby być mostkami cieplnymi - w likwidacji mostków posunęłam się tak dalece, że zdecydowałam o posadowieniu domu na ocieplonej lekkiej płycie fundamentowej, dzięki temu mam zachowaną ciągłość warstwy izolacyjnej - warstwa izolacji to 20 cm w gruncie i na ścianach ze styropianu o wysokich parametrach izolacyjnych oraz 24-30 cm styroduru na płaskim dachu. Innymi zaletami domku, jakimi mogę się pochwalić to: - przestronna część dzienna - duża łazienka rodzinna na piętrze - duża sypialnia z garderobą - wejście do łazienki na parterze nie jest widoczne z salonu i jadalni (a to jest zmorą wielu projektów gotowych) - wygodny wiatrołap, w którym bez problemu zmieści się przynajmniej dwoje ludzi, z małą garderobą - dodatkowe wyjście na taras przy kuchni - miejsce na spiżarkę pod schodami I oczywiście bardzo ważne jest dostosowanie domku do mojego trybu życia: - kuchnia od ogrodu, bo wolę oglądać rośliny niż samochody na ulicy - kuchnia jest też niewidoczna z salonu, przez co nie będzie mnie stresował ewentualny nieporządek - pełne piętro, które jest większe i bardziej ustawne od poddasza, na dodatek pod skosami czuje się przytłoczona - miejsce w salonie do pracy, gdyż nie lubię być zamknięta w osobnym pomieszczeniu, a ponadto mam stąd dwa kroki do ogrodu - co w moim zawodzie jest inspirujące - ale na wszelki wypadek jest miejsce na osobne biuro (na piętrze), gdyby praca w salonie okazała się niewypałem i potrzebowałabym spokoju A tymczasowo na piętrze będzie pokój gościnny z biblioteką - przewidziane na etapie projektu miejsce pod akwarium - płaski dach w technologii odwróconej umożliwi w przyszłości zrobienie tam ogrodu, co zwiększy powierzchnię biologicznie czynną niewielkiej działki. Jest też dobrym miejscem na montaż kolektorów lub baterii fotowoltanicznych - odpowiednie przejścia w stropie na instalacje są zaplanowane. Dom, w moim pojęciu, to nie tylko budynek, ale całość zajmowanej przeze mnie przestrzeni, wraz z działką. Dlatego integralną jego częścią będzie ogród. Ogród na dodatek będzie moją wizytówką, dlatego jego projekt powstał wcześniej niż projekt wnętrz Otoczenie budynku zielenią spowoduje, że okna staną się ramami dla pięknych widoków - może nie rozległych, ale za to starannie dopracowanych. Teraz, gdy mam już wylany fundament, nie mogę się doczekać dalszych etapów budowy. Coraz bardziej upewniam się, że przy ustalonych założeniach wyjściowych, nic bym w swoim projekcie nie zmieniła. Jestem z niego zdecydowanie zadowolona. Oto rzuty: PARTER http://img8.imageshack.us/img8/4585/partera.jpg PIĘTRO http://img848.imageshack.us/img848/9408/pitro.jpg Edytowane 1 Kwietnia 2011 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia_kk 31.03.2011 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) EC151 Systematyczny:) Projekt zakupiony w grudniu 2008 r. ze strony Muratora, pracownia Lipińscy. Wybraliśmy go, ponieważ: - jest energooszczędny - jest prosty i niewielki - jest unikalny (szperałam długo w sieci i się nie doszukałam, aby ktoś już takowy budował ) - teraz, kiedy stał się "namacalny" i gdy na niego spojrzę, stwierdzam, że marzenia się spełniaja... Oto on: 1) wizualizacja: http://projekty.muratordom.pl/projekt_systematyczny-energooszczedny,436,1,0.htm 2) na żywo: https://picasaweb.google.com/kaspli16/CiasnyLeczNiewAsnyD#5580708482662363522 Edytowane 31 Marca 2011 przez kasia_kk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Claudii 31.03.2011 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Wybudowany domek to dla nas szczyt marzeń. Pewnego pięknego dnia zbudziłam się bez perspektyw życiowych w 4 ścianach paskudnego bloku.A potem nastała jasność , olśnienie , tak po prostu..."kochanie może sobie wybudujemy domek ? ach jak cudownie by było mieć swój i nie wpraszać się do znajomych na grilla". I zamiast gotować obiad szukałam działki na necie ... i znalazłam.... i tak jak staliśmy "goli" i weseli podjęliśmy decyzję. Nieprzespane noce w poszukiwaniu projektu ,ciągnęły się miesiącami , to było najtrudniejsze zadanie.Nasza działka nie grzeszy idealnymi wymiarami , jest nietypowa 39m długa i 17,8m głęboka a znalezienie projektu to nie lada wyzwanie. Nie dość ,że domek musiał się "wcisnąć" to jeszcze miał spełniać nasze oczekiwania.Graniczyło to z cudem. Nie mogłam znaleźć. Internetowe projekty , katalogi kupione w sklepie , nic ...wszystko przekraczało wymiary działki a to co było ok wyglądało jak domek letniskowy , pomieszczenie gospodarcze, garaż. Zdesperowana , znużona ,zmęczona do granic wytrzymałości - znalazłam ! na oko prawie idealny ,bałam się spojrzeć na min wymiary działki... udało się ,jakby czekał na mnie , szyty na miarę - nasz "GRANAT". Miał w sobie wszystko : kuchnię otwartą na salon , dodatkowy pokój na dole , ustawne pokoje na piętrze, 1 łazienka na dole dla gości , w sam raz na szybki prysznic i druga ,duża na relaks w wannie. Nieskomplikowany w budowie , w miarę tani w budowie , chociaż mógł być tańszy Po dorobieniu piwnic i wprowadzeniu kilku ulepszeń , z tych większych to poszerzenie garażu na 2st z kanałem ,wybudowaniu ścianki kolankowej nad garażem dzięki czemu zyskaliśmy dodatkowo 35m2 -wymarzony. Wspaniałe jest to ,że zostało nam jeszcze sporo miejsca na ogródek ok. 320m2 i już nie mogę się doczekać pierwszej majówkowej imprezki ..... bezcenne . A życie mimo iż usłane długiem stało się lepsze.I żyli długo i szczęśliwie... bla bla bla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marchewka80 31.03.2011 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) Moja opowieść będzie nietypowa bo tak naprawdę nie od początku marzyłam o swoim domu...Mieliśmy z mężem po ślubie mieszkać u rodziców...Dopiero dwa lata po gdy zaczęłam odczuwać tęsknotę za własną kuchnią, swoimi obiadami, oddzielną sypialnią a nie z synem pomiędzy sobą... postanowiliśmy że się budujemy...Ale samo zaplanowanie to był dopiero pierwszy krok...Najpierw musieliśmy przekonać rodziców że to świetny pomysł, że będą mieli spokój, rachunki mniejsze itp. No i udało się...A wybór projektu to był trudny czas...ślęczenie przed komputerem i gdy pojawiał się już taki, który mi odpowiadał mąż szybko mnie studził: za duży, nieładny, niezgrabny itp. Kupiliśmy w końcu projekt ale co najśmieszniejsze oglądając go z bliska mąż się przeraził: ale ogromny!!! Czyś Ty oszalała...nigdy go nie wykończymy!!!No i stało się musiałam sprzedać projekt domu moich marzeń i nadal szukałam wierząc w to, że jest gdzieś domek, który został zaprojektowany dla nas...Pewnej kolejnej nocy ( w 2009 roku) natrafiłam - CUD - na projekt, który spełniał moje oczekiwania i był do tego uroczy...Ten dom to LUBCZYK z domnapiątkę Cudny bo niewielki, niedrogi ( o ile dom może być niedrogi), z garażem co było dużym plusem. Dodatkowym atutem było 6 pokoi przy tak niewielkim metrażu - niezwykle rzadko spotykane...Pokazując go mężowi drżałam i modliłam się w duchu : " proszę zgódź się " i stał się kolejny cud bo mąż nie miał żadnych zastrzeżeń a po obejrzeniu go na żywo jeszcze bardziej upewniliśmy się, że to dom dla nas. Domek wydaje się mały bo 117 m2 powierzchni użytkowej na dwa poziomy to nie jest ogrom miejsca ale dla naszej na razie trójeczki wystarcza. W tym domku ujęło mnie to, że ma świetnie rozplanowaną powierzchnię a po wprowadzeniu niewielkich zmian w moim domku "urosła" również wymarzona spiżarka a dla męża odrobinę powiększyłam garaż bo każdy mężczyzna powinien mieć w domu miejsce na "hobbistyczne mechanikowanie". W chwili obecnej dom już stoi, powolutku go wykańczamy i mamy bardzo ambitny plan wprowadzić się w grudniu i spędzić pierwsze i najpiękniejsze Boże Narodzenie już u siebie...Trzymajcie za nas kciuki...Serdecznie pozdrawiamy redakcję oraz wszystkich inwestorów...Oby słońce świeciło dla nas jak najdłużej a materiały taniały z dnia na dzień... O Lubczyku - mojej oazie spokoju - można poczytać na moim blogu: http://www.ladyewa.mojabudowa.pl Miłej lektury Edytowane 31 Marca 2011 przez Marchewka80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Conena 31.03.2011 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Dom Postępowy lub inaczej Berlin z pracowni Państwa Lipińskich w wersji z dwustanowiskowym garażem.Dlaczego ten?Główne powody to 3xE:-Ekonomia;-Ergonomia;-Ekologia.Projekt zauważyliśmy dużo przed tym, zanim kupiliśmy działkę. W międzyczasie obejrzeliśmy mnóstwo innych projektów, ale żaden nie pasował do naszego wyobrażenia haseł 3 x E, jak ten. Dodatkowo ma w sobie COŚ, czego oczekujemy od domu współczesnego odnoszącego się do tradycji - idealnie wpasuje się w okoliczną starszą (przedwojenną) i nowszą zabudowę; układ i przenikanie wnętrz ze sobą i otoczeniem odpowiada naszym potrzebom i przyzwyczajeniom. Możliwość przyjęcia gości na krótszy i dłuższy czas, włączania i wyłączania z użytkowania pokoi dzieci gdy będą dorastały i zmieniały się ich potrzeby. Duża przestrzeń zaplecza, którą można przearanżować w zależności od potrzeb.Do spełnienia marzeń droga daleka, ale konsekwentnie dążymy do realizacji. Pozwolenie na budowę już wydane i projekt cichutko czeka na półce. Przedwczoraj na działce posadziliśmy krzaczki malin, a pod samosiejnym jesionem wiosenne kwiaty. W najbliższych latach będą świadkami realizacji naszego wyobrażenia o wspólnym DOMU. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysiaasia 31.03.2011 14:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) Zaciszny D22 Projekt zakupiony w 2008r., przez pracownie "PROJBUD"obsługa procesu budowlanego Robert Sobstyl 42-200Grodków, ul. Rynek 11/2.Prosta budowla, wszystkie pomieszczenia na jednym poziomie, możliwość zmian wedle potrzeby użytkownika tzn. kuchnia otwarta lub zamknięta, kuchnia połączona z pomieszczeniem gospodarczym lub nie, możliwość wydłużenia pomieszczenia gospodarczego lub nie , możliwość wstawienia schodów nad mniejszą łazienką co sprawia, że dom dzieli się na dwie części parter i odrazy jest wejście z wiatrołapu na strych, możliwość zagospodarowania strychu na małe mieszkanko lub nie. Pomieszczenia wystarczające dla rodziny z jednym lub dwójka dzieci, ogromny salon do spotkań rodzinnych, wspaniały zadaszony taras rozwiązuje wszystkie problemy nie trzeba stawiać altanek, kupować parasoli czy markiz. Rozdzielenie części dziennej od sypialnej.W razie pytań proszę pisać na mój adres e-mail [email protected]http://projekty.muratordom.pl/projekt_zaciszny,75,1,0.htm?frm_search=1&id_grupy=0&symbol=d22&typ_budynku_dom=brak_dom&typ_budynku_garaz=brak_garaz&x=0&y=0&nr=0 Edytowane 27 Kwietnia 2011 przez mysiaasia dopisanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yokot 31.03.2011 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Nasz to Jaskółka w wersji z garażem dwustanowiskowym. Realizować zaczynamy wkrótce, pozwolenie na budowę prawomocne mamy już w rękach. Dlaczego właśnie ten? 1. Parterowy - żadnego biegania po schodach 2. Optymalna dla nas ilość pomieszczeń (4 sypialnie, 2 łazienki, toaleta, 2 garderoby, kuchnia z salonem i jadalnią w 1, garaż na 2 auta plus zaplecze...) 3. Prosta, ekonomiczna (w utrzymaniu i budowaniu) bryła ale nie pozbawiona uroku. Co zmienimy w gotowym projeckcie? 1. Dodamy świetlik tunelowy na długim korytarzu - zaoszczędzimy na oświetleniu za dnia. 2. Robimy podciąg i łączymy kuchnię z salonem i jadalnią, jedna duża strefa dzienna. 3. Przez warunki zabudowy - kąt nachylenia dachu o 5 stopni (akurat mieści się w "widełkach" projektu) i zadaszenie pomiędzy garażem a budynkiem głównym (za szeroki front) ...Kredyty - taniejcie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PCPolo 31.03.2011 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam.Ja również się podzielę swoją refleksją.Wybór domu, co się chce i ile ma się pieniędzy. To najważniejsze pytanie.Ja powiem, że od początku wiedziałem czego chcę od projektu domu, lecz pieniędzy nie ma tyle ile by się chciała, alo to tak zawsze.Lecz pomyślałem, mam gdzie mieszkać, niestety nie u siebie ale czas ten przyjdzie. Wybór projektu to taki jaki jest wymażony, chociaż jego budowa zamiast szybko może trwać kilka lat, ale tak się kiedyś budowało i ludzie dawali radę.Moje założenia były takie, że nie znalazłę takiego, lecz narysowałem sobie samo na podobieństwo projektu "Miła Chwila M11A- z podwójnym garażem. Najważniejsze było:1. Moja i żony sypialnia na dole oraz dodatkowy mały pokó typu- biurowy lub gościnny. Czyli razem z salonem 3 pokoje na dole. 2. Na poddaszu dwa pokoje przedzielone łazienką lub przedpokoikiem. Można zapytać dlaczego? Ten argument tkwił we mnie od dzieciństwa. Aby np. dwoje rodzeństwa mogło funkcjonować normalnie, nie przeszkadzając sobie na wzajem. Jedno nie słyszy co u drugiego dzieje się w pokoju za ścianą.3. Podwójny garaż doczepiony do domu.Inne niułanse to już nie były tak bardzo ważne.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukas3339 31.03.2011 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam, Całe życie mieszkałem w bloku. Sąsiedzi za ścianą, hałas, dziwne zapachy na klatce lub z kanałów wentylacyjnych, psy załatwiające się na trawnikach, ciasnota, klaustrofobia i wszechobecny beton. To tylko kilka rzeczy które jako pierwsze przychodzą do głowy. Mój ś.p. tata chciał budować dom ale mama była na nie. Cóż było robić? Trzeba było się pogodzić z losem. Dopiero po usamodzielnieniu się przyszła pora na radykalne decyzje. Kupujemy z żoną mieszkanie ale tylko po to żeby "przezimować" z dwa lata w trakcie budowy a później na swoje. Po przejrzeniu niezliczonej ilości projektów padło na Barwny z kolekcji Muratora. Dlaczego Barwny? Powodów było kilka: - żona miała awersje do "stodół" więc dach kopertowy to było TO - trzy sypialnie do góry - idealnie - jedna nasza, jedna dziecka i "burdelowania" żony a na dole gabinet dla mnie - garaż w budynku - zwarta bryła - ciepły domek Niestety przeliczylismy się z kosztami. W momencie wprowadzania wykończony tylko pokój na dole,kuchnia i łazienka. W salonie beton na podłodze i goły wkład kominkowy. O otoczeniu nie wspomne. Leci trzeci rok więc już dużo rzeczy zrobionych ale wciąż dużo do zrobienia. Ale spokój i wolność nieoceniona. No i marzenie taty spełnione - bezcenne. Poza tym przy okazji budowy i wykańczania nauczyłem się mnóstwo rzeczy. Satysfakcja ogromna. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
siwulek12 31.03.2011 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 wybraliśmy projekt jamnik II z MG i tak czytając wszystkie marzenia uświadomiliśmy sobie że to czego szukaliśmy jest związane z naszym dzieciństwem od zawsze mieszkaliśmy w domu nazywanym "wagonem" i tak się złożyło że działka którą dostaliśmy od naszych kochanych rodziców jest długa a wąska , wiele projektów odpadło na samym wstępie bo się nie mieściły . I tak jamnik II od samego początku nami wsponiewierał jest tam wszystko co przypomina nam dzieciństwo ma dużo pokoi co pozwoli na powiększenie rodziny i częste wizyty gości. A jak już pojawią się dzieci będą ciągle na oku po przez połączenie kuchni z jadalnią a później z salonem.A teraz dosyć marzeń co będzie trzeba zakasać rękawy i brać się do ciężkiej prachttp://www.projektoskop.pl/p-7469.htmly. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aliceN 31.03.2011 19:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 PrzemyślanyM42:) zakupiony z kolekcji MURATORA w 2009r.-autorzy projektu;mgr inż arch. Małgorzata Cybulska-Marks,mgr inż.Marcin Łuczkiewicz,mgr inż.Elżbieta Bujalska,mgr inż.Andrzej Dziduch. http://projekty.muratordom.pl/projekt_przemyslany,555,1,0.htm Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Projekt PrzemyślanyM42 ujął nas swoim wyglądem,funkcjonalnością a także prostotą.Wybierając go,sugerowalismy się z mężem tym,że dom napewno chcemy parterowy bez poddasza i żadnych piwnic.Potem przyszła kolej na wnętrze-jest takie jakie sobie wymarzyłam,a najbardziej mi odpowiada to,że część dzienna jest oddzielona od nocnej:),no i jeszcze wygodny garaż w bryle domu.Nasza parterówka jesienią(mam nadzieję) będzie zaliczała parapetówkę..czyliwielkie wydarzenie PRZEPROWADZKA.Ja tu sobie taki relaks prowadzę zaglądając na strony Muratora a mój małżonek ryra jak wół,rano na budowie a teraz w pracy:(.Chyba mam wyrzuty sumienia.Ale praca przy budowie własnego kąta rekonpensuje się w przyszłości..Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chodasia 31.03.2011 20:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 A nasz projekt to jest Megi. Ją zobaczysz, przyśpiesz biegi. Bo jest warta Twego trudu. Dobra dla szlachty i ludu. Zachwyciła nas werandą. Lubimy to całą bandą. Marzy się nam kawa z rana na werandzie, jak śmietana. Na poddaszu też jaskółki będą niczym przyjaciółki. Filuterne takie, zgrabne, wiotkie, słodkie i powabne. Gabinet jest na parterze. W takie cuda nie uwierzę. Będę mogła tam pracować. A w przerwie obiad gotować. A okna dachowe kuszą. Gwiazdy widokiem poruszą. Z łóżka będziemy oglądać i Twardowskiego podglądać. Poręczna będzie piwnica, Co wszystkie myszy zachwyca. Zrobimy w niej bilardownię, która przyciągnie widownię. Kominek w salonie grzeje, nawet gdy wiatr straszny wieje. Przy nim się wylegujemy i w siódmym niebie czujemy. To Megi z garażem właśnie pojawiła nam się we śnie. Archipelag nam ją stworzył. Dobrze, że każdy tego dożył. Teraz tylko ją zbudować. Sklepy z cegłami plądrować. Finał tuż przed nami czeka. Wzywa nas, krzyczy z daleka. Trzymajcie za nas kciuki, a usłyszymy szampana huki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marcinujma 31.03.2011 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam serdecznie My z żoną wybraliśmy projekt domu AGATKA bez garażu ze względu na następujące czynniki:- Po 1 jest to mały przytulny domek a co za tym idzie oczywiści niskie koszty wybudowania i wykończenia.- Po 2 będą niższe koszty do utrzymania i ogrzania domu.- Po 3 prawdopodobnie będziemy się starać o kredyt Rodzina na swoim a tylko domki do 130 m2 są brane pod uwagę.Tak więc reasumując w głównej mierze w tych trudnych czasach bierzemy pod uwagę (podejrzewam nie tylko my) KOSZTY Pozdrawiam Marcin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asiazett 31.03.2011 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Razem z mężem podjęliśmy decyzję o budowie domu, gdy zaczęła powiększać nam się rodzina. Wybór projektu jest kluczową sprawą dla całego przedsięwzięcia, dlatego dokładnie ustaliliśmy nasze wymagania. Zamówiliśmy katalogi i zaczęliśmy poszukiwania. Oczekiwaliśmy wygodnego, przestrzennego domu dla rodziny 2 + 2 „z zapasem”. Co do bryły budynku postawiliśmy na prostą formę – żeby ułatwić proces budowy, a później zwiększyć użyteczność domu. Kolejne kryterium: dom z dwuspadowym dachem – zmniejszy ilość skosów. Garaż dwustanowiskowy z dachem prostopadle ustawionym do bryły budynku, nadaje mu lekkości i zgrabnego, oryginalnego wyglądu. I taki właśnie jest nasz Wspaniały wariant III. Wśród tak bogatej oferty firmy Murator ciężko byłoby nie znaleźć czegoś dla siebie. Renoma firmy jest ważna, bo daje gwarancję jakości projektu – nikt nie zaryzykuje wypuszczenia niedopracowanego projektu. Jednak dla nas dodatkowym atutem Muratora jest szeroko rozbudowane forum – doceniane przez wielu naszych przyjaciół, które jest bardzo pomocne. Nie są to może najważniejsze argumenty przy wyborze projektu, ale już nawet na tym – początkowym etapie je doceniamy. Stricte co do wnętrz, funkcjonalność dołu odpowiada nam w 100%. Jest kuchnia ze spiżarnią, korzystnie umiejscowiony gabinet, mała podręczna łazienka z prysznicem, a przede wszystkim duuuuuży i przestronny salon z kominkiem – miejsce, w którym będziemy spędzać najwięcej czasu. Miłą niespodzianką projektu jest też grill na tarasie wbudowany w komin z kominka. Górę nieco przearanżowaliśmy. Zmiany nie są duże, ale ponieważ konstrukcja dachu jest bardzo solidna, wszystkie ściany na górze są działowe, więc można je dowolnie ustawiać. My jednak głównie zmieniliśmy przeznaczenia pomieszczeń – małe łazienki stały się garderobami, jeden z pokoi nad garażem – dużą łazienką, a drugi pokojem rekreacyjnym z sauną. Oprócz walorów funkcjonalności, nasz Wspaniały domek jest zgrabny, mieści się z zapasem na naszej dość małej działce, a przy tym jest przestronnym, spełniającym nasze oczekiwania w każdym calu – Wspaniałym domkiem, w którym chcemy spędzić całe nasze życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
l0qin 31.03.2011 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam, wybralismy C221 - Racjonalny z setek innych jako uszyty wręcz na miarę naszych potrzeb.Przestronny salon, słoneczne miejsce na jadalnię z otwartą na nie kuchnią wraz z dodatkowym pokojem gościnnym na parterze to kryterium dla nas podstawowe. Dodatkowo otrzymaliśmy dość spory jak na nasze oczekiwania wiatrołap, niewielką spiżarnię w kuchni i dostatecznie dużą łazienkę by uczynić ją po adaptacji w pełni funkcjonalną dla gości.Część sypialniana na piętrze: w projekcie cztery pokoje, zaś po adapatacji trzy. Z garderobą wydzieloną w najwiekszym z nich to idealne rozwiązanie dla naszej obecnie trzy, a już niebawem czteroosobowej rodzinki. Do tego dwie zdecydowanie dodające uroku całej konstrukcji loggie, pojemny, w założeniu dwustanowiskowy garaż i przestrzeń gospodarcza dająca dość duże pole manewru przy wyborze sposobu ogrzewania. Co najważniejsze, wszystko to mieści się na zaledwie 131 metrach kwadratowych powierzchni użytkowej i doskonale wpisuje w naszą wąską, ledwo przekraczającą 20m, jednak malowniczo pod lasem położoną działkę.W kwestii technicznej zaprojektowana grubość ściany 36,5 daje możliwości zastosowania zarówno technologii ściany jednowarstwowej jak i pierwotnie założonej dwuwarstwowej. W połączeniu z dość prostą konstrukcją dachu jak i niezbyt wielką jego powierzchnią całość wydaje się być na akceptowalnym dla nas poziomie finansowym.Wybór uważamy za jak najbardziej "Racjonalny". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luccy 31.03.2011 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam, Wspólnie z mężem rozpoczynamy właśnie budowę domku z biura projektowego z500 o symbolu z71, ale my żartobliwie nazywamy go "kozaczkiem":wiggle:. Wybierając odpowiedni projekt kierowaliśmy się kilkoma czynnikami, po pierwsze chodziło nam głownie o to aby był w miarę tani w budowie. Po drugie to aby był nieduży co sprawi, że będzie można go szybko ogrzać więc będzie tez oszczędniejszy. Po trzecie nie chcieliśmy wprowadzać jakiś szczególnych zmian, wiec szukaliśmy dokładnie takiego projektu, który odpowiadałby nam praktycznie pod każdym względem, rozmieszczenia pomieszczeń i dopasowania do działki. Wszystkie te czynniki spełnia właśnie nasz ukochany "kozaczek" Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę szybkiego wprowadzenia się do swoich ukochanych domków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grabo 31.03.2011 22:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 Witam. W 2005 roku opuściliśmy wraz z jeszcze wtedy dziewczyną nasz piękny kraj aby zarobić na mieszkanie. Minęły dwa lata na "wygnaniu" i nadeszła pora by zdecydować na co przeznaczyć nasze oszczędności. Przy przeglądaniu ofert okazało się, że stać nas jedynie na małą 17-to metrową kawalerkę. (Spowodowane było to bardzo szybkim wzrostem cen nieruchomości w latach 2006-2007.) Zaczęliśmy się zastanawiać i co dalej - tyle wyrzeczeń a tu nic z tego? I w tym momencie zadzwonił do Nas dziadek mówiąc - znalazłem działkę z zaczętą budową w dobrej cenie, zadzwońcie umówicie się i obejrzyjcie, może warto się nią zainteresować. Więc my sceptycznie - ponieważ działka była i tak za droga względem naszych oszczędności - szczerze, że tak powiem "olaliśmy sprawę". Kilka dni później dziadek dzwoni i się pyta czy już ją obejrzeliśmy? My na to, że jeszcze nie ale na dniach to zrobimy. Więc zadzwoniliśmy i się umówiliśmy ze sprzedawcą na drugi dzień. Pojechaliśmy na umówione miejsce i naszym oczom ukazała się działka, a na niej postawiony ze świeżo zalanym stropem parter budynku. Weszliśmy na piętro aby obejrzeć okolicę i w tym momencie urzekło nas to co zobaczyliśmy. Patrząc na zachód - pola i dalej las, a na wschód zatoka pucka i półwysep helski. I tu jednogłośnie podjęliśmy szybką decyzję, że to to czego chcemy. Obejrzeliśmy projekt domu, który bardzo nam się spodobał. Prosty, w jednej bryle, i ma wszystko to czego było nam trzeba - trzy sypialnie, duży salon, otwarta kuchnia i garderoba w naszej sypialni. I tak kilka dni później działka z "Ewą" - bo tak nazywa się projekt - stała się naszą własnością, wydaliśmy na nią całe nasze oszczędności plus to co udało się pożyczyć aby uzbierać potrzebną kwotę i spakowaliśmy się aby dalej pracować za granicą i zarobić na wykończenie naszego wymarzonego gniazdka. Od tego momentu mieliśmy wielką motywację i chyba tylko to nas trzyma przy dobrym samopoczuciu i dlatego nadal jesteśmy tu a nie w swoim kraju. Każde oszczędności wydawaliśmy i wydajemy w dalszym ciągu na naszą "Ewę", a ona rośnie i pięknieje z dnia na dzień. Czas powrotu i wprowadzki zbliża się wielkimi krokami, a ma mieć to miejsce w czerwcu tego roku. W między czasie dziewczyna stała się narzeczoną, a następnie żoną i pojawiła się córcia, dla której tatuś już ma zaprojektowaną huśtawkę i piaskownicę w ogródku i będzie to budował tego lata Ewę można powiedzieć, że adoptowaliśmy i zajęliśmy się nią najlepiej jak było tylko można. Dziękujemy także dziadkowi, za to że dał nam namiary i nas zmotywował do dalszego działania. "Prawdziwy mężczyzna powinien: posadzić drzewo, wybudować dom i spłodzić syna" Drzewo zasadzone, dom wybudowany - czas na spłodzenie syna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Egon 31.03.2011 23:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2011 (edytowane) PLEJADA marzeń ... Marzenia o własnym domu pod miastem drzemały w naszych myślach od bardzo dawna. Na początku lat 90., krótko po ślubie, zarabialiśmy z żoną na tyle mało, że trudno było myśleć o zakupie własnego jednopokojowego mieszkania, a cóż dopiero planować taką inwestycję, jak budowa domu. Ale przecież marzenia nie muszą tracić na swej atrakcyjności tylko dlatego, że się nie spełniają … lub spełniają dopiero po latach. W niedługim czasie udało nam się zakupić poddasze do adaptacji, a prace tam wykonane stały się prawdziwym poligonem doświadczalnym dla humanisty, który maturę uzyskał w technikum. Okazało się wówczas, że czas spędzony w szkole technicznej, uznany wcześniej za stracony fragment życiorysu, nie poszedł zupełnie na marne, a wyniesiona stamtąd wiedza niezwykle przydatna. Zamieszkanie na poddaszu miało również inną pozytywną stronę ‒ inspirujące sąsiedztwo. Zaprzyjaźniony sąsiad z naprzeciwka, który również sam przeprowadził adaptację poddasza na mieszkanie, był nie tylko technikiem budowlanym z zawodu, ale miłośnikiem budownictwa i architektury w ogóle, a do tego … namiętnym czytelnikiem Muratora. Wspólne spacery za miasto (mieszkaliśmy na peryferiach) z naszymi małymi córkami, obserwacje wznoszonych w okolicy domów jednorodzinnych i niekończące się dyskusje na tematy związane z budownictwem i architekturą podsycały tę od dawna tlącą się iskierkę, że może kiedyś sam stanę przed ścianami wznoszonego domu, własnego domu. Minęły kolejne lata … Od 2005 roku jakby przeczuwając, że marzenia jednak mogą się spełnić, nawet te tak wydawałoby się nieosiągalne, zacząłem regularnie czytać Muratora, śledzić dyskusje na forum, słowem przymierzać się do budowy, ale tylko wirtualnie. Asekuracyjnie nazywałem to zabawą, hobby w chwilach wolnych od pracy. Wtedy rozpocząłem też studiowanie projektów domów jednorodzinnych, które „konsultowałem” następnie z żoną, sondując w ten sposób jej oczekiwania względem ewentualnej przyszłej inwestycji. Z lektury Muratora wiedzieliśmy, jakie cechy powinien mieć dobrze zaprojektowany dom, a których nie spełniało już na pierwszy rzut oka bardzo wiele publikowanych w katalogach projektów powtarzalnych. Na podstawie własnych spostrzeżeń, dokonanych podczas wizyt w domach rodziny i znajomych oraz rozmów z ich właścicielami, dołączyliśmy także swoje uwagi, uzyskując w ten sposób jasno sprecyzowany zestaw kryteriów wyboru. Na przestrzeni 2-3 lat przejrzeliśmy z żoną kilkaset propozycji z rożnych katalogów i pracowni architektonicznych, niektóre z nich dokładnie analizując przy niedzielnej kawie. Końcowy etap tej „zabawy” miał już bardzo realny wymiar, bowiem w międzyczasie wydarzenia losowe sprawiły, iż staliśmy się właścicielami działki i rozpoczęliśmy konkretne przygotowania do budowy naszego domu. Czym kierowaliśmy się przy wyborze projektu? Muszę zdradzić, że działkę budowlaną kupowaliśmy już po wcześniejszym wyborze projektu, dbając przede wszystkim o to, by ‒ poza odpowiednią lokalizacją ‒ miała wystarczające wymiary oraz orientację względem stron świata (północ ‒ południe). Przeglądając katalogi projektów powtarzalnych w pierwszym rzędzie zwracaliśmy uwagę, jak chyba wszyscy, na ogólny wygląd bryły budynku. Ponieważ dość wcześnie rozpoczęliśmy poszukiwania „własnego” projektu, z czasem uodporniliśmy się na popadanie w przedwczesny zachwyt nad ładnie wyglądającymi wizualizacjami z mnóstwem balkoników, lukarn, ryzalitów itp. Wygląd zewnętrzny rozpoczynał, ale nie kończył procesu wyboru projektu. Zasadą była jego prostota i ponadczasowy charakter, który ‒ może błędnie ‒ kojarzymy z dyskretną elegancją. Bardzo ważne miejsce w hierarchii naszego wyboru zajęła funkcjonalność wnętrza. Wszak w domu się mieszka, a nie tylko ogląda go od zewnątrz. Od razu odrzuciliśmy więc domy z „klasycznie” użytkowym poddaszem, w których sypialnie mieszczą się u góry. Pięć lat spędzonych na poddaszu w bloku utwierdziło nas w przekonaniu, że przestrzeń bezpośrednio pod dachem (nawet jeśli została dobrze zaizolowana), pomimo swego niepodważalnego uroku, kiepsko nadaje się na miejsce do spania, szczególnie w upalne lata. Tym samym z zasięgu naszych zainteresowań odpadła spora, jeśli nie największa, grupa domów z dwuspadowym dachem. Kopertowa czapeczka, mimo iż droższa w realizacji, wydawała nam się atrakcyjniejsza architektonicznie. Nie chcieliśmy jednak budować typowej parterówki z nieużytkowym poddaszem, bo takie rozwiązanie ‒ przy uwzględnieniu nakładów poniesionych na dach kopertowy ‒ wydawało się marnotrawstwem powierzchni mieszkalnej. Szukaliśmy zatem parterówki z poddaszem, które nie pełniłoby funkcji sypialnianej, a stanowiło wygodne miejsce do pracy (mój gabinet), dodatkową tzw. sezonową garderobę (miejsce na zimowe kurtki, buty, torby i wszelki sprzęt nieużywany w sposób całoroczny) oraz kącik do przenocowania zasiedziałych gości. Jak wspomniałem, bardzo ważnym kryterium była nieskomplikowana, zwarta struktura wewnętrzna domu, kojarzona z jego funkcjonalnością. Naszą uwagę przykuwało zatem przemyślane i logiczne rozplanowanie pomieszczeń, w którym nie ma miejsca dla zawiłych korytarzyków, niepotrzebnie zabierających powierzchnię. Fundamentalne znaczenie miało dla nas również położenie i powierzchnia dwóch "strategicznych pomieszczeń": kuchni oraz salonu. Bezwzględnie odpadały projekty, w których salon był mniejszy od 30 m2 (w blokach mamy 22 m2), a kuchnia była pozbawiona okna od frontu budynku, umożliwiającego swobodne spojrzenie na furtkę i bramę wjazdową na posesję; jej powierzchnia nie mogła być mniejsza niż 10 m2. Gdy projekt „wytrzymywał” powyższe warunki, kierowaliśmy naszą uwagę ku funkcjonalności użytkowania pokoi. Zarówno salon, jak i sypialnie nie mogły mieć kształtu, który mój były sąsiad z poddasza obrazowo nazywał „tramwajem”, czyli wydłużonego ponad miarę prostokąta. Z kolei w odniesieniu do sypialni przyjęliśmy, że ich powierzchnia nie może być mniejsza od dotychczasowych, jakie mamy w blokach (poniżej 11,5 m2). Do tego doszedł wymóg zmieszczenia dwóch łazienek na parterze, z których jedna miałaby powyżej 6 m2 i okno. Ostatecznie, a w zasadzie już na wstępie, wybraliśmy PLEJADĘ z wrocławskiej pracowni Domus. Dalsze poszukiwania były jedynie utwierdzaniem się w przekonaniu, że lepszego projektu powtarzalnego dla siebie nie znajdziemy. Rzeczywiście nie znaleźliśmy. Wersja 2P tego domu ma dach z 35-stopniowym nachyleniem połaci oraz garaż dwustanowiskowy, który z powodu niedoskonałości naszej działki (tylko 21,5 m szerokości) musieliśmy zmniejszyć. O wyborze Plejady zadecydował jednak przede wszystkim zwarty, przemyślany i, naszym zdaniem, bardzo logiczny układ wewnętrzny domu, jego skromna, klasyczna (pozbawiona „bajerów”) bryła oraz zadaszony taras, chroniący przed promieniami zenitalnego słońca (ogród o wystawie południowej). Kosmetyczne zmiany, jakich dokonała zaprzyjaźniona pani architekt w trakcie adaptacji (pomijam konieczność przeprojektowania garażu na jednostanowiskowy), jednoznacznie wskazują, że ten dom zaprojektowano między innymi … specjalnie dla nas. Obecnie nasz ytongowo-silkowy domek uzbrajany jest w instalacje, a my mamy nadzieję, że po zamieszkaniu nie zmienimy zdania co do słuszności wyboru właśnie tego projektu. http://www.domus.wroc.pl/GetImg.php?sizex=585&flip=&id=1290http://www.domus.wroc.pl/GetImg.php?sizex=585&flip=&id=1331 Wczesna jesień 2010http://images49.fotosik.pl/350/587f057ae99fa14d.jpg Edytowane 27 Kwietnia 2011 przez Egon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.