Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rozłożenie budowy na lata


Gość Gość forum

Recommended Posts

Gość Gość forum

Co sądzicie szanowni forumowicze o takim planie:

I rok (latem) budowa fundamentów i zalanie powierzchni parteru

II rok (latem) budowa ścian, stropu, kompetne pokrycie dachu, zabicie otworów deskami i czekanie na zimę

III rok (latem) wstawienie okien, otynkowanie, "wykończenie" parteru i zamieszkanie

IV rok wykończenie poddasza i zagospodarowanie działki

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gość forum
To ze względu na złodziei planuję początkowo zrobić fundament i stan surowy otwarty zabity deskami po to aby utrudnić działalność złodziejom. A potem wstawić okna wykończyć parter i od razu tego samego lata zamieszkać tam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również planuję budowę tak jak gość powyżej dokładnie tak samo , w tym roku fundamenty i ogrodzenie (a mam sporo), doprowadzenie wody , boje z ZE itp. Witaj w klubie, a kredytów to będę unikała jak długo się da, mam gdzie mieszkać i tak bardzo to mi się nie spieszy .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również planuję budowę tak jak gość powyżej dokładnie tak samo , w tym roku fundamenty i ogrodzenie (a mam sporo), doprowadzenie wody , boje z ZE itp. Witaj w klubie, a kredytów to będę unikała jak długo się da, mam gdzie mieszkać i tak bardzo to mi się nie spieszy .

 

A tutaj się z moją Krajanką nie zgodzę!

 

Kredyt nie jest taki zły, a pozostawienie budowy w jakimkolwiek stanie w naszej okolicy może być niezbyt bezpieczne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pierwszy i drugi rok połączyła i zrobiła w jednym. Po co murarkę rozkładać na dwa lata? Jak masz pieniądz to lepiej zrobić też docelowy dach. Nic tak nie osłoni budynku jak prawdziwy dach a przez zimę to się wszystko ładnie uleży i wysuszy.

W drugim roku jak najwcześniej wiosną bym zrobiła tynki i wylewki. To musi porządnie wyschnąć. Latem jak jest bardzo gorąco wysycha za szybko i może pękać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Co sądzicie szanowni forumowicze o takim planie:

I rok (latem) budowa fundamentów i zalanie powierzchni parteru

II rok (latem) budowa ścian, stropu, kompetne pokrycie dachu, zabicie otworów deskami i czekanie na zimę

III rok (latem) wstawienie okien, otynkowanie, "wykończenie" parteru i zamieszkanie

IV rok wykończenie poddasza i zagospodarowanie działki

...

Niemal tak zrobiliśmy. Bez grosza kredytu.

Możesz zobaczyć na stronkach w dziale "Budowa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas budowy własnego domu zależy od tego jak widzimy własny udział w tej budowie.

Jeśli mamy już pieniądze i jednocześnie dobrze zarabiamy, to nasz udział będzie polegał na wyborze wykonawcy, kierownika i inspektora, oraz na cotygodniowym spotkaniu z nimi w celu uregulowania należności.

W takim przypadku czas budowy ograniczony jest tylko technologią i sensowną liczbą robotników na budowie. Dom może powstać w 1 rok.

Jeżeli natomiast mamy tylko część pieniędzy, zarabiamy przeciętnie, a przy tym jesteśmy w stanie podołać pracy organizacyjnej, wybierać materiały, negocjować ceny, studiować Muratora i Jego Forum - to pokierować budową, aby było dobrze i tanio, zajmie nam 4 lata.

Ja muszę jeszcze dorzucić 5-ty rok na szukanie/kupowanie działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pierwszy i drugi rok połączyła i zrobiła w jednym. Po co murarkę rozkładać na dwa lata? Jak masz pieniądz to lepiej zrobić też docelowy dach. Nic tak nie osłoni budynku jak prawdziwy dach a przez zimę to się wszystko ładnie uleży i wysuszy.

W drugim roku jak najwcześniej wiosną bym zrobiła tynki i wylewki. To musi porządnie wyschnąć. Latem jak jest bardzo gorąco wysycha za szybko i może pękać

 

Może nie zdąrzyć się "uleżeć i obsuszyć", bo ktoś gwizdnie Ci dachówkę...

 

Boże, co to w ogóle za wątek, jak macie kasę, to kończcie, jak najszybciej... (oczywiście uwgledniając zasady dobrej roboty, np. 28 dni na okrzepnięcie fundamentów itp.)

 

Zapominacie w jakim kraju żyjecie????

 

... szok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej bym się sama wykończyła. Wiadomo, że wszystko zależy od funduszy, ale lepiej wziąć kredyt i go spłacać niż tak ciągnąć budowę. Po drodze złodzieje, zniszczenia i ciągły bajzel. Odradzam.

 

Anno budujac szybko:

1. nie masz czasu na negocjacje cenowe czy tez znalezienie tanszych materialow (kupujesz drozej)

2. ekip dobrych i tanich ( wiem wedlug niektorych forumowiczow cos takiego nie istnieje - ale to ich sprawa) tez nie masz czasu pozalatwiac ( przeplacasz)

3 Szybko tracisz zapal i pomysly na nowe rozwiazania ( a takich pojawia sie setka)

To moje zdanie- ale brac kredyt by szybko sie wprowadzic to idiotyzm.

Przy obecnych ofertach kredytowych trudno to nawet nazwac kredytem, to zlodziejstwo. Nawet przy skomplikowanej sytuacji pakowanie sie w kredyt tylko i wylacznie po to by zamieszkac np 1,5 roku wczesniej to idiotyzm ( przy obecnych warunkach kredytu)

Sorki ale sie z Toba nie zgodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędzej bym się sama wykończyła. Wiadomo, że wszystko zależy od funduszy, ale lepiej wziąć kredyt i go spłacać niż tak ciągnąć budowę. Po drodze złodzieje, zniszczenia i ciągły bajzel. Odradzam.

 

Anno budujac szybko:

1. nie masz czasu na negocjacje cenowe czy tez znalezienie tanszych materialow (kupujesz drozej)

2. ekip dobrych i tanich ( wiem wedlug niektorych forumowiczow cos takiego nie istnieje - ale to ich sprawa) tez nie masz czasu pozalatwiac ( przeplacasz)

3 Szybko tracisz zapal i pomysly na nowe rozwiazania ( a takich pojawia sie setka)

To moje zdanie- ale brac kredyt by szybko sie wprowadzic to idiotyzm.

Przy obecnych ofertach kredytowych trudno to nawet nazwac kredytem, to zlodziejstwo. Nawet przy skomplikowanej sytuacji pakowanie sie w kredyt tylko i wylacznie po to by zamieszkac np 1,5 roku wczesniej to idiotyzm ( przy obecnych warunkach kredytu)

Sorki ale sie z Toba nie zgodze.

 

bardzo fajna wypowiedź!

 

Szkoda tylko, że kompletnie brak konkretów zwł. w temacie kredytu (jeszcze nigdy kredyt nie był tak drogi, no nie? ;-)

 

"Pomysły na nowe rozwiązanie..." Hmh

Jakby tu mądrze skomentować taki tekst... Wiem, najlepiej nie napiszę już nic...

 

oprócz tego, że w 100 % zgadzam się z Anną99

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie szanowni forumowicze o takim planie:

I rok (latem) budowa fundamentów i zalanie powierzchni parteru

II rok (latem) budowa ścian, stropu, kompetne pokrycie dachu, zabicie otworów deskami i czekanie na zimę

III rok (latem) wstawienie okien, otynkowanie, "wykończenie" parteru i zamieszkanie

IV rok wykończenie poddasza i zagospodarowanie działki

 

Pozdrowienia

 

A ja tak:

1 rok: stan surowy otwarty ( zadaszony papa + lepik ) wiosna do poznej jesieni- mnostwo czasu

2 rok wiosna jesien stan surowy zamkniety ( wykonczona elewacja + instalacje) zima juz ciepelko w srodku wykonczenia ( ktos zawsze nocuje np. magik od wyk. z ukrainy)

3 rok przeeeeeprowadzka.

 

Ale to ja inni jak chca niech biara lichwiarskie kredyty.

 

Sorki ale jak mamy mozliwosc rozlozyc budowe na troche dluzszy okres bez zaciagania kredytu , badz do zasadniczego zmniejszenia kwoty kredytu to wybor jest chyba prosty.

Na domu swiat sie jeszcze nie konczy, a tym bardziej nie zaczyna.

A kredycik trzeba splacac i za co wtedy np. ponurczyc w Egipcie czy tez

poszalec na nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pomysły na nowe rozwiązanie..." Hmh

Jakby tu mądrze skomentować taki tekst... Wiem, najlepiej nie napiszę już nic...

 

Nie chodzi mi o zmiany w projekcie ale bez jaj budujac wychodzi sto roznycch rzeczy o ktirych nie pomyslelismy wszczesniej.

I dlaczego od razu taki sarkazm co ?

Moze jednak cos napisz czy tylko bedziesz czarowal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pomysły na nowe rozwiązanie..." Hmh

Jakby tu mądrze skomentować taki tekst... Wiem, najlepiej nie napiszę już nic...

 

Nie chodzi mi o zmiany w projekcie ale bez jaj budujac wychodzi sto roznycch rzeczy o ktirych nie pomyslelismy wszczesniej.

I dlaczego od razu taki sarkazm co ?

Moze jednak cos napisz czy tylko bedziesz czarowal

 

... czarował ...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja będę budował jeszcze dłużej niż 'Gość forum' i nie poddaję się nerwówce, za to śpię spokojnie bez garbu kredytu nad głową :) Każdy buduje swoim tempem, jak chce i jak może.. 'Wyścigi' kto szybciej zbuduje nie mają sensu, Drodzy Forumowicze, tylko wam pożerają nerwy i czasem wychodzą na złe Waszym domkom, które nie mają szans odpowiednio "ustać się" i "wysuszyć" przed przeprowadzką.

 

Pozdrowienia,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też budowaliśmy cztery lata czasami inaczej nie można bo np. tylko jedna osoba pracuje a dokładniej mówiąc zarabia.Nie uważam żeby to był gorszy sposób na własny dom niż wzięcie kredytu i stawianie pod zamieszkanie w 18 m-cy.Każdy sposób jest dobry byle prowadził do celu... :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...