Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marzenia o pięknym ogrodzie...


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 137
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zainwestuj w dobrej jakości akgrowłókninę lub agrotkaninę, jesli pod korę to najlepiej brązową. Grubą. Ja mam dwa rodzaje - czarną gruba z zielonymi paskami, wada -strzępi się w miejscu cięcia, ale chwastów znikoma ilość, druga cienka -fajnie się tnie i kładzie, ale przerastają ja chwasty, wprawdzie nieliczne, ale więcej, zwłaszcza trawki. Miałam kawałeczek bez agrotkaniny, to z chwastami była masakra - szybciutko naprawiłam błąd. W ogrodzie jest tyle pracy, że szkoda czasu na odchwaszczanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety agrowłóknina nie jest obojętna dla roslin. Najlepszym dowodem jest widok po zdjęciu agro już nawet po kilku miesiącach. Po jej zdjęciu widać że rosliny zamiast korzenić się wgłąb ziemi i tam szukać wody i subst odżywczych , puszczają korzenie na wierzchu ziemi, tuż pod samą agrowłokniną. Pod nią skrapla się woda i to stymuluje korzenie do tej lokalizacji, do tego sa one przyduszone, co też ma znaczenie. W efekcie rośliny cierpią na brak składników odżywczych, są słabo zakorzenione, przyduszone a ich płytkie korzenie są narażone na przemarzanie.

Ja radzę Ci jednak nie kłaść agro, a pieniądze na niej zaoszczędzone wydaj na dobrą korę. Pewnie że wykorowanie nie załatwi sprawy chwastów, ale korowanie co sezon, spowoduje że tych chwastów będzie naprawdę niewiele, a do tego rośliny będą dzięki korze mają chronione korzenie, i mają przytrzymaną wilgoć, do tego rozkładającą się od spodu kora je nowozi- samo dobrodziejstwo. W efekcie rośliny lepiej i szybciej się będą rozrastać , więc będzie mało pielenia ( oczywiście jak posadzisz okrywowe).

Jak nie dasz rady mimo kory, to lepiej rozłóż zakładanie ogrodu na kilka sezonów- wtedy starsze rabaty rozrośnięte będą już sobie w dużej mierze radziły , a młodym poświęcisz więcej czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 3 months później...

Zima sobie poszła, więc czas na reaktywację. Niestety nie obyło się bez strat - wydaje się, że pożegnam się z żywotnikami Lawsona - wyglądają na zmarznięte. Nie przeżyły też wrzosy - źle je posadziłam i korzenie zadusiły się. Na ich miejsce posadzę azalie. Bardzo biednie wygląda też rododendron i tutaj winne jest chyba zbyt duże nasłonecznienie. Liście są lekko podpalone przez zimowe słońce. Albo go przesadzę pod północną ścianę, albo konieczne będzie cieniowanie. O dziwo przeżyła w dobrym zdrowiu hortensja ogrodowa 'Renate' - mam nadzieję, że zobaczę jeszcze w tym roku jak kwitnie.

Na razie dosadziliśmy w "zagajniku" kilka brzózek i sosen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żywotników Lawsona. Sa cyprysiki Lawsona - Chamaecyparis lawsoniana. Kompletnie inna grupa roślin.

Cyprysiki sa wrażliwe na mrozy, zwłaszcza wschodnie wiatry.

Ale zregenerują straty za jakiś czas.

 

Wrzosy mają podobne wymagania co różaneczniki i azalie. Skoro źle ci wyglądają i wrzosy i różaneczniki, znaczy że masz nieprawidłowa glebę, bo rośliny sa dostatecznie odporne na mróz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żywotników Lawsona. Sa cyprysiki Lawsona - Chamaecyparis lawsoniana. Kompletnie inna grupa roślin.

Cyprysiki sa wrażliwe na mrozy, zwłaszcza wschodnie wiatry.

Ale zregenerują straty za jakiś czas.

Mea culpa - oczywiście, że cyprysiki. Wyglądają na "przypieczone" od południa i wschodu najbardziej - w środku widać zielone gałązki. Rozumiem, że powinnam im dać szansę?

Wrzosy mają podobne wymagania co różaneczniki i azalie. Skoro źle ci wyglądają i wrzosy i różaneczniki, znaczy że masz nieprawidłowa glebę, bo rośliny są dostatecznie odporne na mróz.

Co do wrzosów, to nie mam wątpliwości, że były źle posadzone, tzn. tak, jak je wyciągnęłam z doniczki, tak poszły na stanowisko specjalnie dla nich przygotowane, czyli dużo torfu i kora jako ściółka. Rododendron, to inna historia. Kupiłam go w ubiegłym roku (luty/marzec) w markecie i trzymałam w domu aż do końca maja. Po przekwitnięciu (miał tylko 2 czy 3 pąki) wysadziłam go do ziemi dla różaneczników, uprzednio maltretując zbitą bryłę korzeniową i też wyściółkowałam korą. Problem w tym, że i tak biedak był cherlawy, a ja mu jeszcze zafundowałam stanowisko na patelni na całe lato. W tym roku raczej nie zakwitnie, bo widać tylko pąki liściowe i nie wiem czy wystarczy go teraz zacieniować żeby nie stresować go bardziej, czy przesadzić do "prawdziwego" cienia? na tej samej rabacie rośnie azalia wielkokwiatowa i z jej pąkami kwiatowymi wszystko jest OK. Obok rosną też azalie japońskie, które straciły część liści, ale chyba nic poza tym im nie jest. Azalie mają ziemię rodzimą wymieszaną z torfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrzosy bardziej potrzebują gleby piaszczystej niż czystego torfu. Torf nie jest najlepszym podłożem. Może być używany jedynie jako mieszanki z innymi składnikami.

 

Różaneczniki dobrze znoszą przesadzanie.

Azalie mogą rosnąć w pełnym słońcu, gdyż nie sa zimozielone.

Azalie japońskie jednak powinny być w półcieniu.

 

Cyprysiki można otrzepać, ale nie nadają się na żywopłot w otwartym terenie, zwłaszcza na wschodzie kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months później...

Niedługo minie rok od ostatniego wpisu. Niewiele się zmieniło, ale zamierzam się poprawić. Przede wszystkim wyznaczyć do końca docelowe rabaty i uporządkować chaos, jaki sobie sama zafundowałam. W tym celu część chabazi mam zamiar wyekspediować na drugą działkę.

 

We wrześniu ubiegłego roku podzieliłam hosty Green Gold i posadziłam je jako podnóżek pod modrzewiem na pniu:

 

http://images48.fotosik.pl/601/647d3e97fd395914.jpg

 

Cyprysików Lawsona już nie ma - to była porażka:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, Gierga. Może rzeczywiście trochę ciasno, ale mam tyle miejsc do obsadzenia, że mogę część przenieść, gdyby zaistniała taka konieczność. Dopiero się uczę, więc jeszcze z pewnością popełnię jakieś błędy. Na szczęście dotarło do mnie, że nie mogę kupować wszystkiego, co mi się podoba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

duże nasadzenia jednogatunkowe, albo nawet mniejsze grupy, ale powtórzone gdzieś jeszcze, to świetny sposób na ładny ogród.

Tak trzymaj!

Szukaj łatwych gatunków jako podstawę ogrodu- jak hosty właśnie, a 'smaczki' , często trudniejsze stosuj z umiarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej magnolio:) Właśnie takie mam plany. W ubiegłym roku podzieliłam też żurawki Blackberry Jam, Licorice, Obsidian i Creme Brulee. W sumie mam posadzonych około 60 żurawek. Mam nadzieję, że przetrwają zimę bez szwanku. Niestety piękna odmiana Southern Comfort na mojej patelni rosnąć nie chce:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosna mogłaby przyjść w każdej chwili. Wprawdzie taras nie jest jeszcze skończony, ale dostałam w prezencie mały zestaw ogrodowy. Będzie przy czym w przerwie pomiędzy pieleniem, koszeniem i dosadzaniem wypić kawkę:)

 

http://images33.fotosik.pl/574/6e670f1841ae4709gen.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...