Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

2m sosna nagle straciła stabilność; szukamy przyczyny


Recommended Posts

Witam!

 

Sytuacja jak w temacie; mamy sobie drzewko (2,5m) które przez długie lata rosło bez najmniejszych problemów. Do czasu gdy nagle straciła stabilność.

 

W chwili obecnej strach nią mocniej ruszyć - zachowuje się jakby była wbita w ziemie na głebokość 30 cm. Glebe do okoła nie była rozkopywana i posiada zwięzła strukturę. Na igłach też nie widać żadnych oznak choroby; sa soczyście zielone i pieknie wygladaja :-)

 

W odległości 2m od niej sadzilismy ostatnio innego krzaczka, ale z tego co mi wiadomo system korzeniowy sosny ma strukture palowa. A korzenie poziome nie wyrastaja poza korone. Z reszta nawet jesli by cos tam sie uszkodzilo (a takiej mozliwosci nie dopuszczam) to nie moglo by to tak wplynac na stabilnosc całego drzewa!

Sosna była też podkrzesywana... ale zeby to moglo wplynac na jej stabilnosc to trzeba by bylo chyba cudu...

 

Zatem co? Sytuacja wyglada tak jakby walec po niej przejechał ale sladow na ogrodzeniu nie widac ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy pod ziemią nie ma czasem przeszkody, która uniemożliwiła wykształcenie palowego sytemu?

 

Wrodzony sceptycyzm pozwala mi dopuścić taką możliwość. Tylko co by wtedy mogło tą sosną tak nagle zachwiać? Czy zeszłotygodniowe wichury które przeszły nad krajem - piszę z Krakowa - mogły okazać się aż tak druzgocące?

 

Ostatcznie - nie wnikając w przyczynę - co z tym fantem zrobić? W tej chwili sosenke stabilizują odciągi. Jeśli igły się trzymają i całość wygląda zdrowo można liczyć na to że nawet jeśli coś się tam stało to "się zrośnie"?

 

Zaczałem się bać że dla zdrowia pobliskiego budynku i ogrodu sąsiadów trzeba ją będzie wyciąć... :-/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam podobną sytuację w zeszłym roku, gdy w środku lata nagle pochyliły mi się cztery modrzewie. Wichury nie było, choć mocno padało. Przypuszczam, że coś /karczownik/ mogło je podgryźć, albo korzenie podusiły się stojąc w wodzie. Wyprostowałam je za pomocą sznurków, ale dwa padły. Z miesiąc temu tak samo pochylił się rosnący w pobliżu świerk serbski. Na razie żyje. Myślę, że to jednak gliniaste podłoże wykańcza mi drzewa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...