Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

choroba sosny - ściętych ok 100 sztuk - pomocy


Recommended Posts

Miałam posadzonych około 200 sosen (jakaś niepospolita odmiana). Urosły do 3-4 metrów. Posadzone były bardzo gęsto. Od wiosny kolejno usychają (ścięliśmy około 100 sztuk). Najpierw zaczynają żółknąć od końców igły. Stopniowo usycha całe drzewo. W sobotę wycięliśmy suche. Zastanawiam się co mogło być powodem ich schnięcia. Początkowo stawiałąm na jakieś nornice. Ogród stał odłogiem jakiś czas i można było zaobserwować masę dziur tak mniej więcej na 5-10 cm pod ziemią. Jesienią zaczęliśmy ściągać ziemię z tego ugoru i myślałam, że nornice (o ile to one) przeszły sobie do lasku (tam było spokojnie) i zaczęły wygryzać korzenie. Teraz zastanawiam się, czy to może nie jest jakaś choroba ? Zrobię zdjęcia, tylko nie do końca wiem co w nich uchwycić aby można było zdiagnozować ewentualną chorobę. Pomożecie ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mam zdjęcia.

Sąsiadów wykluczam całkowicie. Stawiam jednak na jakieś gryzonie. Nie zauważyłam grzyba, żadnych robactw, igły czyste, kora czysta. Jedyne co wpadło mi w oko to po odsłonięciu ściółki (jak te igły poopadały to prawie 5 cm) widoczne tunele tuż pod powierzchnią. Dlatego wydaje mi się, że to może nornice. Jak pisałam wcześniej dosyć dużo było ich bliżej domu, ale odkąd zaczęliśmy użytkować ogród - wyniosły się (może własnie do lasku). Widzę, że po wycięciu kilkudziesięciu zostało kilka, u których widać, ze u góry mają nowe pędy, a od dołu żółkną stare. Pomóżcie proszę, boję się, że stracimy wszytkie :(.

Oto fotki:

http://img16.imageshack.us/img16/74/dscf4843m.jpg

 

http://img813.imageshack.us/img813/2817/dscf4823.jpg

 

http://img840.imageshack.us/img840/338/dscf4824w.jpg

 

http://img545.imageshack.us/img545/9530/dscf4825x.jpg

 

http://img196.imageshack.us/img196/9364/dscf4826p.jpg

 

http://img684.imageshack.us/img684/9884/dscf4827.jpg

 

http://img13.imageshack.us/img13/2610/dscf4828f.jpg

 

http://img819.imageshack.us/img819/7946/dscf4829f.jpg

 

http://img857.imageshack.us/img857/2661/dscf4830y.jpg

 

http://img821.imageshack.us/img821/15/dscf4831c.jpg

 

http://img151.imageshack.us/img151/118/dscf4832.jpg

 

http://img823.imageshack.us/img823/9607/dscf4833o.jpg

 

http://img146.imageshack.us/img146/8921/dscf4834v.jpg

 

http://img695.imageshack.us/img695/6501/dscf4835p.jpg

http://img121.imageshack.us/img121/8135/dscf4840k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nikt nie pomoże ?

 

 

Pokazałam to osobie znającej się na rzeczy i zgadza się z przypuszczeniem, ze to skutek przesuszenia gleby i zniszczenia korzeni przez gryzonie. Jeśli poprzegryzały drzewom szyje korzeniowe, to drzewa będą umierać. Może jakąs trutkę na gryzonie powkładajdzie w otwory i pozasypujcie te dziury gdzie się da?

 

Dlaczego te sosny były posadzone tak gęsto, jakie jest ich przeznaczenie? Prywatny las czy żywopłot?

Jeśli żywopłot, to marne szanse, bo sosna w im większym zwarciu rośnie tym bardziej od dołu się oczyszcza, wystarczy przyjrzeć się jak wyglądają sosny w drzewostanie, długi goły pień i korona wysoko.

 

 

pozdrawiam

Basia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za info.

Asiu, napisałaś, ale ja zupełnie jestem pogubiona w tym. Na forum ogrodniczym też zapytałam i ... stawiają na rdzę, która podobno moim wejmutkom się często przydarza. Oczywiście profilaktycznie zgrabię tą całą ściółkę, poubijam ziemię itd. Poszukam jakiejś trutki na te gryzonie (może jakąś polecicie ? ).

Basiu sosenki posadził mój teść totalnie bez przemyślenia tematu. Zdradzę tylko, że były jeszcze gęściej posadzone, kilka lat temu przerzedziliśmy je trochę. Posadzone były z zamiaem zrobienia fortuny ;), ale teraz kiedy weszliśmy w ich posiadanie chcemy aby tworzyły lasek, chcemy sciąć na dole gałęzie aby można tam wejść, grzyby pozbierać, ewentualnie wykosić trawę.

Nie sądzę, żeby tam było sucho, mamy glinistą ziemię i susza przynajmniej w tym roku nam nie zagrażała jeszcze. Poza tym one zaczęły usychać już zimą.

 

A jeszcze się zastanawiam nad jedym: lasek był wyżej niż reszta działki. Na jesień zaczęliśmy zwozić ziemię i dźwignęliśmy teren (lasku nie ruszaliśmy). Ponad laskiem są pola uprawne usytuowane wyżej (spad jest od tych pól na naszą działkę) - zastanawiam się, czy woda która dotychczas zalewała nam dom nie zostaje teraz w tym lasku i nie mają sosny za mokro ? Postaram się jeszcze wykopać jedno dzrewko i sfotografuję.

Edytowane przez mirela99
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba jednak rdza wejmutkowa, ewentualnie osutka. W takim ścisku choroba musiała się przenosić błyskawicznie.

Byc może tylko że rdza wejmutkowa objawia się pomarańczowo-żółtym nalotem w dolnej części pnia drzewa i powoduje jego zgąbczenie a rozwojowi osutki

sprzyja ciepła zima i wilgotna wiosna a tego raczej nie doznaliśmy tej ani poprzedniej zimy Tym bardziej że są to grzyby które dają tam jakies zauważalne objawy a mirela99 pisze że nie zauważyła grzyba, żadnych robactw, igły czyste, kora czysta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograbiliśy i okazło się, że miejscami nornice wykopały takie kanały, że prawie cała stopa wpadała w nie.

Tak jak pisałam, zanim się zaczęliśmy budować nornice mieszkały na naszej działce. Kiedy na jesień zebraliśmy większą część humusu z działki nornice poszły do lasku. Tam sobie spokojnie mieszkały (lasek był tak gęsty, ze nawet kosą tarczową nie szło tam wejść. Teraz po ścięciu drzewek sytuacja się zmieniła. Coprawda powstała jaka polanka, ale ma to swój urok).

Ściągnęliśmy całą ściółkę, udeptaliśmy, laliśmy wodę z węża (było wiele takich dziur, których nie szło zalać - tak głębokie te korytarze były), gdzieniegdzie wyszły korzenie na wierzch. Mam nadzieję, że najgorsze za nami, jeszcze dzisiaj mamy trochę roboty i czekamy czy to pomoże.

Teraz kiedy zaczynamy tworzyć ogród - lasek będzie systematycznie pielęgnowany (tzn koszony, grabiony). Mam nadzieję, że te lata bezpiecznego żerowania nornic minął zupełnie.

Jak Asia pisała - drzewka zdrowe wyglądały, nie było nalotu na pniu, był całkowicie zdrowy i absolutnie nie było widać zgąbczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie znam się na tym zupełnie :(. Wiem natomiast, że sąsiad od kilku lat sadzi drzewka, krzaki i wszystko mu szlag trafia. Wiem też, że nornice przechodzą z działki na działkę po każdym koszeniu (naszym czy też sąsiada). Teraz poszły zapewne wyżej, na pola (jest tam plantacja malin) i mam nadzieję, że się z powrotem nie pojawią. To co zrobiliśmy to był jedyny pomysł (jak pisałam, nic zupełnie nie widać na oniu i na igłach, wypuszczają nowe, piękne zielone pędy).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem nornice nie są w stanie zniszczyć tak dużych drzew ( może gdyby to były jednoroczne rośliny) - na 99 % to jakaś choroba ... i warto by sie dowiedzieć jaka - żeby uchronić to co pozostało....

 

Byc może to i choroba albo jakiś latający szkodnik ale nie mogę się zgodzic z osobami które twierdzą że nornica i nornik nie mogą poczynic żadnych szkód dużym drzewom Przykładem może byc Nadleśnictwo Świeradów i Szklarska Poręba i masowe pojawienie się tam nornicy rudej i nornika burego. Szkody wyrządzone przez te gatunki i inne gryzonie w latach 1985-1987 szacowano na średnio kilkaset ha upraw rocznie. Największy rozmiar w 1986 r. - 1277 ha w obu nadleśnictwach.Ja dla zabezpieczenia na sam koniec waszej pracy wykonałabym oprysk na grzyba Z tego względu że jeżeli były tam zwierzaczki to narobiły szkód Mogły poranic korzenie a wtedy grzybki mają gdzie się rozprzestrzeniac.

Edytowane przez Asia...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedaleko mnie jest duży sklep z artykułami rolniczymi. Poprosiłam własiciela aby rzucił okiem na moje iglaki. On twierdzi, że to może być osutka. Na suchych już igłach, gdzieniegdzie widać ciemniejsze plamy. Pstryknę wieczorem zdjęcia, Sa małe, były dla mnie niezauważalne. Ale na zielonych jeszcze igłach nie widzę żadnych plamek ... Wieczorem rzucę fotkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...