Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Mika wykonczona jestem - psychicznie. Za duzo wrzaskow, gadania i przedewszystkim wszedobylski burdel :mad:

Na dodatek mi plecy poszly. Pierwszy tydzien jak deska lezalam w lozku calymi dniami, wyc sie chcialo z bolu. Teraz juz drugi tydzien sie konczy - wyslam z wyra bo ile mozna lezec? Leze wiec na zewnatrz - o ile sie da - trzeci tydzien mamy wsciekle upaly - zero deszczu. Trawy juz wypalone wszedzie (walcze o moje na ile sie da ale bede miec niezly rachunek za wode :cool:). Jest tak goraco ze nic sie robic nie da, a jak wyjdziesz z kawa na zewnatrz - mleko sie scina, doslownie mowie. I mleko uzywam 0%. Na kolanach wczoraj i dzis pomalowalam dwie nastepne platformy. I Schody z domu. Nazucilam deski na wierzch i tak sie chodzi - inaczej nic nie zrobione bedzie bo przez to ze tu siedza cale plany rozwalone. 3 dzieci i dwa psy - jak cos robic? Szczegolnie dzieciaki.

 

NIEDOBRA babcia bylam - wywalilam ich do domu na weekend. Kazalam jechac i dac nam kilka dni spokoju, zeby odpoczac. Potrzeba nam ciszy. Zreszta i tak kazalam jechac bo jutro Steve i jego laska przyjezdzaja i zostaja na noc - nie chce zeby nam sie tu dzieci paletaly.

Mloda ma nakazane posprzatac calutki dom. Bo jedyne miejsce gdzie nie urzedowali jest moja sypialnia. Nie dam rady nawet sprzatac bo plecy nadal bola. Nie chce isc do szpitala bo jeszcze covida przywloke, nie chce do lekarza do kliniki tez isc bo tez co przywloke. Tabletki wyzarlam co mialam, kopanie pradem nie pomaga.

A wszystko przez ten basen dla nic. Mloda kamienie rozgarnela do ziemi i zostawila mi kupe pod szopka, oczywiscie doprosic sie nie moglam zeby mi to rozgarnac - nie mialam jak chodzic. No to se rozgarnelam :sick:

 

 

zaadoptujcie mnie :D

z checia posiedze w deszczu bo te upaly i zero chmurek wykancza.

 

kupilam drugi wiatrak pod daszek, jeden to za malo. Teraz mocy urzedowej nabiera.

 

jeszcze tydzien do odebrania lodki. Pogoda na wode. A jak lodke odbierzemy to zacznie lac. Znajac mojego pecha nic nie wiadomo.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mmika,wsiaklo aczkolwiek jak u Pestki ,wbije szpadel i woda podchodz. Trawnik taki jak Elfir pisala, ze w bieszczadach byl jak gąbka. Taki sam u mnie. Z roslinami nie jestem tak optymistyczna jak Pestka.

Sadzilam dwa akanty, chcialam taki wyzszy , ocny akcent na rabacie. Wykopalam jednego on ma korzsnie grube mięsiste, polowa mi sie w rekach rozpadla.

 

Mmania, wspolczuje. Ja przy moim jednym mam czasami dosyc. Mam przesyt dzwiekow, ciaglego gadania. Łapie drugi kryzys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosną 2009 gwałtownie przesadzaliśmy co się dało na podwyższone / nadsypane o 30 cm rabaty. To była taka mokra wiosna jak teraz te parę tygodni. Straciliśmy kilka świerków, koreanki, klony odmianowe, m.in. strzępiastokorego i palmowe. Od tamtej pory wszystko sadzę na pagóreczkach. Więc rośliny nie wygniwają. Ale jeszcze wczoraj na trawniku chlupałam po kostki w wodzie. Dziś już wsiąkło. Ile jest wody widzę w dołku piwniczkowym, który znowu się z jednej strony zapadł. A tak liczyłam na suche lato i wymurowanie piwniczki. Teraz, jeśli wyschnie, to znowu J będzie musiał odkopać.

 

Joana, powinnaś sadzić krzewy i drzewka jak ja. Różankę też mam podwyższoną o 20 cm. To wystarcza.

 

Mania, Joana, nie chcę was denerwować, ale starzejecie się, Kobitki. Ja mam tak od kilku, może nawet 10 lat. Ludzie w domu dłużej niż kilka godzin i robię się chora, a potem pozbierać się nie mogę. Cieszę się, że Kaśka jest połowę tygodnia u nas, ale już mnie wkurza bałagan w łazience na poddaszu, w pralni i... u niej w pokoju. Nie mogę patrzeć na bałagan w pracowni. Mojego J co chwilę oblatuje za rzeczy, które ma zwyczaj zostawiać „po drodze”. Cierpliwość mi zniknęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też pragnę ciszy. Mam wrażenie, że wszyscy wokół się remontują, koszą trawniki, tną piłami drewno i ściany burzą. Blisko nas tory wymieniają, od rana do nocy hałas. Ten to mnie cieszy, bo mam nadzieję, że do Krakowa kiedyś pojedziemy nowymi pociągami a nie starymi składami z lat 70-tych.

Włączony telewizor drażni mnie jak upierdliwa mucha nad ranem. Nawet radia nie włączam.

U nas nie ma powodzi więc deszcze tak bardzo nam nie dokuczyły. Czereśnie i truskawki czasem kupię niesmaczne, napompowane wodą.

 

Joana, twój mąż już szykuje się do powrotu?

Mania, jak zięć wróci będzie was więcej :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mania, Joana, nie chcę was denerwować, ale starzejecie się, Kobitki. Ja mam tak od kilku, może nawet 10 lat. Ludzie w domu dłużej niż kilka godzin i robię się chora, a potem pozbierać się nie mogę. Cieszę się, że Kaśka jest połowę tygodnia u nas, ale już mnie wkurza bałagan w łazience na poddaszu, w pralni i... u niej w pokoju. Nie mogę patrzeć na bałagan w pracowni. Mojego J co chwilę oblatuje za rzeczy, które ma zwyczaj zostawiać „po drodze”. Cierpliwość mi zniknęła.

 

to witajcie w klubie :lol2: też tak mam....

u mnie chwasty także rosna na potęgę, ale i reszta wreszcie dość dobrze wyglada. Woda u mnie nie stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super, to znaczy ze nie zwariowalam i tez tak macie .

Miala wstac dzis o 5 i zaczac sprzatac bo dzis jedzie, ale kazalam jej spac, Steve i tak popoludniu przyjedzie. W kazdym badz razie ona juz sprzata a M pojechal na zakupy. Ja nic nie robie. Make rzeczy tylko moge no bo przez plecy niemoge. Pozbieralam dzis do worka galezie obciete z klona i mnie powalilo.

 

Chwstow mi wyroslo od upalow multum. Na szczescie nie w trawie, ale wszedzie gdzie blisko chodnika i kostki - bo tam piasek, a te france kochaja susze.

 

musze pokazac co moja Limelight hortensja wypuscila. Tylko musze isc fotke strzelic.

 

upaly mamy zapowiedziane na nastepne 2 tygodnie. :sick: Wyzre trawe jak nic, znow scierniso bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmika,wsiaklo aczkolwiek jak u Pestki ,wbije szpadel i woda podchodz. Trawnik taki jak Elfir pisala, ze w bieszczadach byl jak gąbka. Taki sam u mnie. Z roslinami nie jestem tak optymistyczna jak Pestka.

Sadzilam dwa akanty, chcialam taki wyzszy , ocny akcent na rabacie. Wykopalam jednego on ma korzsnie grube mięsiste, polowa mi sie w rekach rozpadla.

 

Mmania, wspolczuje. Ja przy moim jednym mam czasami dosyc. Mam przesyt dzwiekow, ciaglego gadania. Łapie drugi kryzys.

 

Akant w naturze porasta kamieniste stoki suchych gór. Zdecydowanie nadmiar wody czy żyzna gleba to jest to, czego trzeba unikać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akant w naturze porasta kamieniste stoki suchych gór. Zdecydowanie nadmiar wody czy żyzna gleba to jest to, czego trzeba unikać.

 

Zawsze tam miałam sucho i akurat tej rabaty nie przekopywałam całej, myślałam,że mu będzie dobrze.Przeniosłam te reszte korzonków :) w inne miejsce, drugi jest, nawet ma kwiata, 15 cm :) wysoki,mocny akcent :lol2::lol2:

 

Ja dziś o 4. 00 się obudziłam, kotłowałam się pól godz i zeszłam na dół, bo wiedziałam, że już nie zasnę.

 

Pestka, podniosę rabaty, część na pewno, warzywnik cały na jesień poprawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę wyzszych skrzyń , takie mi póki co pasują. Do wyzszych wiecej ziemi wchodzi:lol2: poprawmy tam teren. Odsuniemy je troche od płotu bardziej, przy plocie zrobie lekki row, wysypie kamieniem. Linia moze kiedyś, przeciez ja ciagle frontowego ogrodzenia nie mam. Teraz udalo mi sie odłożyć , wiec czas sie za to zabrać.

A jeszcze czeka mnie naprawa ekspresu, jak to pan w serwisie powiedział z tysiąca pani wydam. Czyli jakś 100 reszty dostane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joana, co siadło w ekspresie? Drogie naprawy napędzają sprzedaż nowych sprzętów. Elektro śmieci i opakowania po produktach zalewają świat.

Pastę do zębów kupiłam, nakrętka taka, że spokojnie w sklepie by na niej stała, ale nie musieli ją zapakować w kartonik i ten jeszcze w jeden nasuwany karton.

Czasem mam ochotę część zakupów za kasą rozpakować i do domu nie targać tych opakowań. U nas nie dość, że raz w miesiącu zabierają segregowane śmieci, to kolejny dzień śmieciarka nie przyjechała po nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MMika, nie powiem Ci dokładnie. Mój czytał i wyszło, to co gość w serwisie powiedział. Długo się grzeje, płuka mi czasami przez dyszę do parowania, a nie przez to co kawa leci. Dużo kaw już z niego wypiliśmy, twarda woda, normalne zużycie ponoć :)Muszę go naprawić, bo raz, że mam pod nim piekarnik z tej samej lini. Dwa, my płaciliśmy za niego ponad 5 lat temu prawie 4 tyś, a i tak dostaliśmy bardzo duży upust, bo datę zakupu, mamy wcześniejszą niż datę produkcji :) A teraz te ekspresy kosztują ponad 6 koła.

 

U nas plastik co dwa tyg, ale papier i szkło raz w mc. Też mnie wkurza ta ilość opakowań. Ostatnio już nie pamiętam co to było, ale nic co by się miało uszkodzić , zapakowane w dużym pudle i jeszcze w środku folia bąbelkowa, po chusteczkę? nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

plecy mi przeszly, na tyle o ile. Nie moge stac za dlugo ani chodzic. Ale normalnie nie odczuwamm. Zobaczymy jak dlugo. Nie moge nawet lekka siatka na kiju zgarnac lisci z basenu :sick:

Elfi - mam pekniete dwa dyski, raczej powinno sie powiedziec - rozerwane. Po obu stronach. Jest nie do naprawy. . Nie powinnam dzwigac, ciagnac ani pchac. Najgorzej ze oprocz ze boli sakramencko to wchodzi mi w nogi.

Na zapalenie biore Baclofen, na bol morfine badz oxy badz pochodne. Ale jak mowilam - wszystko mi wyszlo a do lekarza nie chce isc.

 

bol jest straszny jak jakas miala, mimo to najgorszy bol jaki mialam byl przy zapadnieciu pluca, a dokladnie po podniesieniu a potem po operacji. Tam juz wylam i gryzlam poduszke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tyle sie nazachwycalam swoim Sunburstem....juz go nie ma. :mad:

moje ulubione drzewo. Nawet judaszoca na jape bil. Przepieknie mi w tym roku wyrosl, ponad metrowe galezie.

 

niestety nie mialam gdzie go posadzic bo rosnie wszerz, a M tyle parl ze jednak kopiemy dziure. W polowie miesiaca juz sie umowil, Steve nam pomoze, a ja i Sahara (jego laska, perska krolowa :D) bedziemy siedziec i dyrygowac. Mlode beda wywozic do kontenera.

 

 

u mnie smieci sa co 2 tyg 2 torby. Plastyki razem ze szklem w jednym pojemniku, kartony/papier w drugim. One sa co tydzien bez ograniczen. Liscie/galezie i wszystko inne z ogrodu teraz co dwa tygodnie, ale po zimie co tydzien - zawsze tez bez ograniczen.

Najgorzej bija smieci. W te upaly sie nie da - wszyscy mamy trupie robaczki :sick: Kiedys bylo co tydzien a potem zmienili zeby "zaoszczedzic" :sick:

 

upaly mam nadal, wiekszosc ludzi juz ma scierniska, w piatek ma byc 46C odczuwalna.

W piatek mamy lodke odebrac, juz stoi na warsztacie zakladaja nowy GPS, no i co?? Na sobote i niedziele burze zapowiadaja :sick: Deszcz potrzebny, szczegolnie rolnikom, ale nie moze lunac w piatek albo po weekendzie?

Mam nadzieje ze sie przesunie, bo komu jak komu ale nie mozna wierzyc politykom i meteorologom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...