Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Mania, pergolę robił M, czy kupiona? Bardzo fajna!

 

Mam ławę w salonie, stolik lack z ikea :lol2::lol2::lol2:

Dopiero jako tako klaruje mi się jego wizja, której jeszcze nie potrafię sprecyzować, ale to jeszcze chwila. Będę zapewne Was o radę prosiła, Pestkę bardzo ;)

Kanapa się trafiła, to ją wzięłam, termin zmiany tapicerki będzie uzależniony od kosztów i terminów. Najpierw musi mój przesunąć oświetlenie górne, pod oknem mam siedzisko niewypał, trzeba je zlikwidować i zamówić parapet. Pomalować wreszcie ;)

 

A żeby pomalować, musimy jeszcze poprawić balkon w sypialni, bo nam zacieka przy oknie w jadalni, która łączy się z salonem. Mój teraz będzie znowu na mc, najpierw trzeba się skupić na ogrodzeniu i na balkonie. Póżniej będzie dopiero w grudniu, więc zimą takich prac nie zrobimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Joana moj M to swego czasu powiedzial ze on moglby miec dwie deski na ceglowkach i by mu styklo za lawe i wszystkie meble :D

Chyba zapomnialas, ta pergole wygralam, jak ja M przywiozl okazalo sie ze byly tylko gorne szczebelki i to z dwoch pergol, a nie bylo duzych, ani postow ani srubek - nic. Nie sprawdzili a powinny byc 3 pudla. A byly dwa ale z dwoch. A ze dluga byla i do samochodu zadnego by nam nie weszla M musial przywiezc truckiem, mieli zaplacic za odwiezienie ale w koncu oddali kase i kazali zatrzymac/wywalic. A ja zadzwonilam do producenta w US i kupilam reszte, przez co zaoszczedzilam polowe ceny. Pergola jest z jakiegos plastyku, ma gwarancji 20 lat wiec zobaczymy jak sobie poradzi za rok.

 

Mika ognisko , M wczoraj ustawil cegly, ma je dzis przywiezc - mam nadzieje. Bo zostawil na podjezdzie i pojechal do pracy, oby nikt nie zarabal. Nie wiem czy przywiezie wszystkie czy na dwie raty, jst ich 24 ale jedna wazy 13 kg, to duze obciazenie dla samochodu a jeszcze krzesla bedzie wiozl.

 

Zaslony - wspomnialam ze byla z nimi zwiazana sprawa. No wiec jedna uszylam w domu, mniejsza, ktora idzie od strony bramki, wiekszej na kanapy nie moglam skonczyc bo czesci okazalo sie nie mam i musialam dokupic, ale przyjechalam tu w zeszly weekend a czesci mialy byc po weekendzie, wiec jak przyszly M przywiozl mi maszyne i wszystko. Przez ten czas, do czwartku zaslona wisiala non stop - dzien i noc, nie odslanialam. Tylko slyszalam jak sie Rick nabija do Joannie, chociaz debil wiedzial ze sa potrzebne na slonce i mialam juz w zeszlym roku. Anyway....w czwartek jak juz uszylam zaczelismy z M przewieszac i nagle rozlegl sie wielki ryk z przeciwka - to teraz tak bedzie? po tylu latach przyjazni bedziecie sie zaslaniac noc i dzien? Rick. Na caly park. Wiec mysmy tez zaczeli, ze jego wina, sami przestali sie odzywac itd. Ludzie z domkow powychodzili co sie dzieje. W koncu podeszlismy do nich. Wszystko, ale to wszystko powiedzielismy o Jerrym, o tym co sie stalo i pokazalismy im dowody - na szczscie mielismy na telefonach. No i bylo tak jak mowilismy - Jerry ich sklamal! nie wiedzieli 90% a reszta byla przekrecona. Dalam wiec Rickowi zjebke ze nie chcial sluchac M tamtego dnia, to mi wyskoczyl ze M chcial jego opinie slyszec, mowie mu - to nasza firma i nam zwisa twoja opinia, pozatym jak mozesz opinie wystawiac nie znajac sprawy?? Zjechalam go a raczej ich za plotki, nasmiewanie, za wszystko, udowodnilam mu ze slyszalam i co slyszalam nawet z tego samego dnia - jak byl z Kathy w domku a ja slyszalam co mowia. Mimo ze domek blisko nie jest, ja mam poprostu sluch absolutny. Pojechalam po calosci. I udowodnilam im jaka Jerry ma wielka morde jak nam cos opowiadal co mialo byc ich tajemnica.

Troche fuckow polecialo. No coz.

Koniec koncow Rick mnie wysciskal i - przeprosil. Jerry ma przesrane.

 

podobno nie wiedzieli ze nam kase ukradl i rzetrzymal, ani o desce ani o syfie w ognisku. Nie wierze ale mi zwisa. Powiedzialam ze kamera byla caly czas - nie zorientowali sie. Dowiedzielismy sie tez ze Jerry chcial zarabac moja kotwice i schowac ale Rick mu nie pozwolil - wiec widzicie, na zlosc chcial robic.

 

gadamy, ale to juz nie jest to samo. Pozatym plotki juz poszly na park i oni w zyciu tych plotek nie naprostuja bo wstyd sie przynac ze ich wlasny zieciu jest zerem i ze przez niego wszystko, no i jak sie mozna przyznac ze sie bylo glupim i nie chcialo sluchac prawdy??

 

Ktos podobno sie zalil ze bluzgalismy, ale powiedzialam ze sie moga gonic. Dzieci w parku nie bylo, park tez wyludniony.

A Rickowi powiedzialam ze ma szczescie ze M w niedziele do niego nie poszedl, bo chcial i byl gotowy mu przywalic, nie pozwolilam bo widzialam ze Rick pil a moj tez sie nadziubal. Rick podobno tydzien wczesniej chcial przyjsc bo juz mial tego dosc. Mogl. I powienien. Bo mysmy nic nie zrobili.

 

w kazdym badz razie bylo dokladnie jak mowilismy, Jerry byl wscekly na mnie ze wkroczylam bo wiedzial ze nici z tego co chcial i powiedzial ze go zwolnilismy dlatego wlasnie, co bylo wierutna bzdura. Polecial za swoja morde. Nie z dwoch ale juz z 3 miejsc pracy polecial za wielka morde. kazalam im pomyslec o tym bo juz nic nie trzeba dodawac chyba nie?

 

ot i tak sie sprawa zakonczyla, teraz tylko sie zastanawiam czy znow nie bedzie obrazy - nie powiedzielismy ze krzesla nowe beda ( mamy takie same plastykowe) ani ze nowe ognisko bedzie. Ja im nie wierze, roznie z nimi bywa, okaze sie dzis albo jutro ha ha.

 

 

a scianka od Diane bedzie, za dobrze jej nie widac na fotkach. Na tyle zeby mozna bylo siasc i jej z tylu nie miec. Wiem tyle od Kathy ze Diane powiedziala ze pergola fajna ale ma nadzieje ze nie bede wieszac zaslon bo zaslonie jej kwiaty - no to sie rozczaruje. Pozatym jej kwiatow nie zaslonie bo pergola blizej mojego tarasu a jej kwiaty po drugiej stronie jej wjazdu. Pozatym - moze sie gonic. :D Sam Brad powiedzial zeby scianke zrobic zebym pryatnosc miala.

Mysli o kwiatach a nie mysli o syfie co tam lezy od zeszlego roku :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie w domu nie ma co kosic :sick: nie ma trawy, wszystko wypalone :sick: na jesien i na wiosne bede miala od chroma roboty :sick:

 

Mika wczoraj jak M wrocil do domu wlazl na face time to mi obszedl ogrodek, podszedl tez do hortensji bo mu kazalam - grzyba nie mam ale pryskalam 3x w tym roku, za to wypalone liscie od slonca. W zeszlym roku mialam grzyba duzo - masa deszczy i ciagle mokro i humidy. W tym roku slonce je wykancza, temu pisalam ze zapomnialam zaslonki zrobic zeby ocienic. Wisterie dobrze sie trzymaja, duzo urosly ale M nie zawinie wiec zwisaja na boki :sick:

 

Joana tak dokladnie, juz nam przyczepiono latke. Najgorsze jest to ze Jerry nawet tu domku nie ma, przyjezdza raz na jakis czas w odwiedziny, ale zadyma oszla na caly park, niestety Kathy i Diane to krolowe parku jesli chodzi o plotkarstwo!

Na szczescie mi to zwisa, nie przyjechalam tu szukac znajomych a byc w lesie, co sobie ktos o mnie mysli - niewazne. Nie bede sie tlumaczyc. Nic nie zrobilismy zlego. Nikomu . Ani w parku ani nigdzie. Jerry polecial ze swojej wlasnej winy. Za dwa tyg znow sie jednak zadyma zacznie bo Rick z nim ma gadac i dobrze. A tamten maly karakan msciwy i bedzie wsciekly ze mu sie nie udalo przekrecic wszystkich na swoja strone na podstawie swoich klamstw.

 

Myslalam ze dziss zaolejuje taras jak M puszke przywiezie ale chyba nici z tego. Jutro ma padac. Dzis humid i pochmurnie. Krzeselek tez dzis nie zlozy pewno bo albo pozno przyjedzie - albo mu se nie bedzie chcialo i zrobi jutro. W przyszlym tygodniu tez ma padac. Nazekam ze nie moge ruszyc, ale tak naprawde deszcz potrzebny.

A mech??? Caly mech wypalony w lesie!!! Moj z tylu jako tako sie tzyma ale podlewam, ale troche i tak go sieklo jak nas dwa tyg nie bylo. Z przodu masakra, na przod nawet wezem dostac nie moge. W reszcie lasu na wioek wyschniety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka - oby. Bo tak na wiosne sie cieszylam ze to co zdmuchalam w zeszlym roku w las - zaczelo zarastac. Poki co taka sobie nedze. Bida z nedza.

 

M wlasnie jedzie zabral wszystkie kamienie, zapomnial o jednej rzeczy - o wiatraku na stolik na taras :bash: a ja tu zdycham z upalu jak sie tam siedzi, znaczy slonca nie bo zaslona ale humid, rozwailo by go. A wniosl go do domu i przygtowal. Nic to, nastepnym razem, za to cale palenisko bedzie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfi - a w jakim kolorze masz?

chcialam czarny ale nie bylo, a ten najbardziej pasowal mi do poduch na kanapach. Niestety jestem w lesie pod drzewami i sie papra :cool:

Dzis jak bylam w sklepie zobaczylam czarny :bash:

 

czarne z bardzo ciemnoszarym obiciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiejsza poranna wiadomosc.............17 kg

 

:wave:

 

jak z bata trzasnal, mimo ze wczoraj nadprogramowo wchrzanilam cala miske czeresni i.....pol chleba z rodzynkami. To jedyny chleb ktory czasem zjadam. Innego nie ruszam. Zostalo mi 4 kg :)

noz kurna chata - jestem dumna z siebie :rolleyes:

 

 

 

 

 

 

.........a pozatym - popaduje sobie deszcz - w koncu. Humid jest ale do wytrzymania chociaz sie wszystko lepi. Pies mnie obudzil przed 6 rano bo wczoraj mi sie w nocy juz nie chcialo isc i trza bylo isc na spacerek.

M spi, jak wstanie bierze sie za stawianie nowego paleniska i za skladanie krzesel. Niestety nici z olejowania , ale na tygodniu ma byc ladnie to zrobie.

 

a koliberki szalu dostaja, az zal nie mam jak cyknac bo sa za szybkie, tak sie bawia, kombinuja, gonia i lataja nam nad glowami na tarasie ze az milo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzina 4:45 rano a ja na nogach bylam. Taki wielki deszcz byl ze mnie obudzil. M rano wyjechal, musial zaraz przedemna , nie obudzilam sie ale jego kawa jeszcze ciepla zostala. Wczesnie pojechal bo do domu sie wykapac i ciuchy zmienic i do pracy.

 

od rana jeszcze ciemno bylo zaczely przylatywac, ciezko zlapac naraz kilka bo styknie ze jeden pije drugi odrazu doskakuje do niego i sie buzuja, byly dzis trzy naraz przy poidelku a czwarty kawalek wyzej stal w powietrzu, niestety zanim polecialam do domu po aparat, a potem mi zaparowal bo deszczysko lalo i w chwili przerwy humid sie zrobil - obiektyw zaparowal, udalo sie mi zlapac dwa.

wiec wersja koliberkowa na dzien dobry

 

 

DSC_0321.jpg

 

 

DSC_0320.jpg

 

DSC_0323.jpg

 

DSC_0324.jpgpicture hosting sites

 

 

 

a misiu by pzylazl spowrotem :cool:

byl dwa razy podobno jak mnie tu nie bylo, po tamtym razie, lazil za moim domkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od rana - jeszcze ciemno ;) komary zra :bash:

 

wynalazlam w koncu sposob na nie, teraz sie moga gonic - ani jeden nie siada

 

 

IMG_6575.jpgjpeg uploader

 

IMG_6576.jpg

 

IMG_6577.jpg

 

 

kupuje sie tylko wkladki ze swieczka i to na gorze i komara nie uswiadczysz w przestrzeni 3 metrow. Kupilam dwie te lampy na wszelki wypadek, ale jedna styka.

 

 

 

zle widac bo raz ze stare, dwa ze zmokniete po deszczu. Wypatrzylam to w lesie kolo scietych pienkow. Zapytalam Brada czy moge wziasc , nie bede krasc jak inni ;)

pozwolil wziasc. Bo by lezalo i zgnilo w koncu. Dosc sporawe jest, ma kore naokolo z mchem, jakbym miala dluto to bym ja sciagla, ta kore, ale moze zostawie. W kazdym badz razie M ma mi przywiezc szlifiarke i chce to wyczyscic i zaolejowac. Plan? Myslalam albo zrobic tak jak stoi tam schodek na ten drugi taras albo gdzies postawic. Pomysle.

 

 

IMG_6578.jpg

 

IMG_6580.jpg

 

 

albo nogi i stolik kolo ogniska?? trza pokombinowac

 

pokazuje bo kiedys zesmy o takich kawalkach gadaly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny kawałek pieńka. Stolik będzie idealny. Zamiast nóg może większe kamienie jako podparcie, jeśli chcesz go koło ogniska.

 

Fajna ta lampa. Ciekawe, czy u nas są takie. Ja używam spiral, które działają jak kadzidełka. Też nieźle odpędzają komary.

 

Szukałam u nas takiego materiału jak używasz przeciw UV. Znalazłam tylko takie do robienia markiz, nieprzejrzyste. Jest też psiukacz, którym można nanieść nanocząsteczki, ale to raczej uodparnia tylko przed utratą koloru pod wpływem słońca. Ta tkanina, którą masz nazywa się u was jakoś? A może na opakowaniu jest dokładniejszy opis właściwości, producent... niż to co sfotografowałaś?

 

Kilka fotek :)

Ty masz koliberki, a u nas wczoraj gościły Furczaki Gołąbki w moich lawendach przy stole. Zazdrościłam dziewczynom z Ogrododwiska, że u nich latają i mam wreszcie też. Moim aparatem prawie niemożliwe złapać. Zrobiłam kilkadziesiąt fotek i tylko kilka się w miarę udało :(

2018_07-22lipiec_P1010076w.jpg

2018_07-22lipiec_P1010078w.jpg

 

Nasza tymczasowa rezydentka Frida, vel Gruba. Kotka Kasi drugi dzień na swobodzie.

2018_07-22lipiec_P1010089w.jpg

 

Wisterie mają dużo intensywniejszy kolor niż wiosną

2018_07-22lipiec_P1010069w.jpg

2018_07-22lipiec_P1010070w.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i sprawa krzesel

zaelo nam prawie caly dzien, no prawie, od 10 do 4 po poludniu wliczajac w to szlifowanie, plecy tak mnie bola ze nie mialam sily wczoraj spodni sciagnac

 

mala kupka w pudelku powoli sie zmienila w krzesla

 

IMG_6535.jpgimage hosting services

 

IMG_6536.jpgpc screen shot

 

IMG_6539.jpg

 

 

no i przyszlo olejowanie

 

 

IMG_6544.jpgupload image

 

IMG_6581.jpg

 

 

 

samo w sobie kolor ladny, niestety nam sie nie podoba :bash: nie pasuje - jakby nie patrzec, nie zgrywa sie z duzym tarasem, wyszlo za jasne, 'witaj komuno, boazeria na scianie' :bash:

 

 

IMG_6565.jpgpost a pic

 

IMG_6570.jpg

 

IMG_6573.jpg

 

 

IMG_6568.jpg

 

 

na ostatnim zdjeciu stoi kolo ceglowek na palenisko - nie. M nie zrobil czasu ani sily nie mial. Cegly zmokniete. Krzeslo az po oczach bije. Mial byc ciemniejszy kolor :bash::bash:

 

maxresdefault.jpgimage host server url

 

 

to jest druga puszka , a kolor wyszedl jakby bylo z pierwszej puszki :bash:

 

tak wiec bede przerabiac. Na ten ostatni, czekoladowy. Kolor boazeri z lat 80tych to nie ja. Ani nie M.

Na szczescie zrobilam tylko jedno, zaraz ide go potraktowac szczota i plynem i niech schnie, potem go wyszlifuje i naloze ciemny. Jutro albo pojutrze musze podskoczyc do sklepu.

normalnie sie wnerwilam wczoraj, a sosna zawsze ciemniej bierze i co? wyszlo jak zwykly czysty lakier :cool: Czyli znow mnie robota czeka :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...