Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Domek z dziecinstwa


mania1220

Recommended Posts

Podróż na „dno oceanu” :D:yes::D

 

Moje koty nie drapią w domu. Mają lepsze miejsca w ogrodzie :)

Mojej mamy przyjaciółka miała w mieszkaniu, bardzo elegnckim, 2 koty i nigdy nic nie drapały. Co jakiś czas przywoziła z lasu pieniek 120 cm długości i 20-25 cm średnicy. Cały z korą. W kuchni był przymocowany do podłogi stojak do zamocowania takiego pieńka. Koty z upodobaniem drapały póki kora była. Jedyny problem jaki „ciotka” (przyszywana ciotka) miała, to posprzątać wiórki, wokół pieńka.

Te sztuczne drapaki ze sznurka to badziew okropny. Koty drapią to, ale drapią też meble. Ale jak mają dostęp do pnia drzewa, przestaje je bawić drapanie byle czego.

Poza tym kot się nudzi. Niby samotnik, ale musi mieć co robić. Zadbajcie o to, skoro trzymacie go w zamknięciu i na dodatek samego. Kot to wolne zwierzę. To nie jest pies, ani rybka w akwarium. Albo mu dostarczycie bodźców, albo zeświruje.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • mania1220

    13601

  • pestka56

    3588

  • mmikka

    3343

  • TAR

    3053

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Pestka - skoro go trzymamy w zamknieciu. Ano trzymamy, bo tu koty nie chodza po dworzu jak w Polsce. Z tym ze na dole ma wiecej miejsca do gonienia niz moje psy na gorze. Bo cala jadalnie mam zamknieta dla psow np.

Gdyby Manius jej nie chcial pogonic toby po calym domu latala.

Nie drapie kanapy jak sama siedzi - drapie jak sie z nia jest :sick: a pobawic sie z nia NIE DA. Ten kot jest jakby dziki, nie da sie zlapac, nie da sie poglaskac, nie da sie nia pobawic. Malo tego - syczy. Toleruje tylko Mlodego. I co jej zrobisz? Juz ponad rok z nami jest i zero zmian.

Ociera sie tylko i da poglaskac jak sie jej jesc daje, inaczej "tyle ja widzieli" zaraz jak sie reke do niej wyciagnie.

Mialam koty za mlodu, nigdy z takim kotem sie nie spotkalam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest samotna i niepewna, boi się ciebie. Dlatego syczy. Kto wie co ją od ludzi spotkało. Wystarczyło niewiele. Krzyki, tupanie nogą, ktoś w nią rzucał kapciem... Teraz na dodatek nie ma człowieka, któremu zaufała. Czuje się porzucona.

Kot, to nie pies, którego można wytresować. Na zaufanie kota trzeba zasłużyć. A jeśli ktoś kiedyś nadużył tego zaufania, to bardzo trudno przywrócić kocie zaufanie do człowieka.

Do nas od wiosny przychodzi Gruby. Jak zaczął się pojawiać wyglądał jak anorektyk wypaprany w śmieciach, zakurzony. Niby biały, ale może szary. Kot nieszczęśliwy nie myje się. Tak samo głodujący albo chory. Żal mi go było, więc zaczęłam dawać jeść, ale z dala od domu. Nie podchodził, czekał aż nie widział człowieka. Zżerał piorunem i uciekał. Latem zaczął czekać na jedzenie 1-2 m od miski. Zaczął się myć. Zrobił się biały. Ma ładne puchate futerko i przytył.

Zrobiłam mu w garażu (w szafie na akcesoria do jazdy konnej) ocieplone legowisko. Czasem tam nocował. Myślisz, że nabrał zaufania? No, może troszkę. Nadal na mnie syczy, jeśli zbliżę rękę na pół metra do niego. Jak poruszę się zbyt szybko, odbiega kawałek. A przecież wie, że w naszym domu nikt kota nie skrzywdzi. Jest przecież 5 sztuk i widzi, że się łaszą, gadają z nami, a my je głaszczemy, drapiemy po łebkach.

Nauczył się wchodzić kocimi drzwiczkami, cichutko, dyskretnie. Nocuje w domu przed kominkiem. Nie wypędzamy go, bo mróz w nocy. Rano jak zaczynamy się kręcić po domu, wychodzi omijając nas dużym łukiem. Na szczęście miejsca dosyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kotka nigdy nic nie przezyla, jest miesiac mlodsza od Maniusia i byla miesiac pozniej wzieta, jako malutki kotek. I rozpieszczona przez Mlodego - a mimo to do niego tez potrafi byc dzikuska.

Na mnie syczala raz, jak uciekla z dolu i poleciala na gore do pokoju Mlodego - ale Mlodego juz nie bylo, chcialam ja zlapac i wtedy syczala, ale nawet sie po nia nie zgielam, weszlam tylko za nia do pokoju.

Przychodzi jak ja karmie i nie ma problemu ja glaskac i wziasc na rece, ale jak juz zje - zmienia sie w dzikusa. Poprostu ma taka nature, to jest kot, wlasnie jak piszesz, nie pies ze wytresujesz, ale nie mozna z gory zakladac ze jej sie cos stalo bo nic jej nigdy sie nie stalo. Dzika natura i tyle. Siedzi codziennie z M na dole, spi, mimo to nic nie daje.

 

 

a co do psow, bylam wlasnie na tarasie, oba psy lataja po sniegu, Manius poszedl z boku domu, Maja za klona w kat - a po ogrodku sobie zajac skacze :lol2:

i co??? NIC. Jakos moje psy wechu nie maja, przypomnial mi sie Manius senior i kot, tez zero.

ale to dobrze. Zajac mogl sobie spokojnie poskkakac i isc dalej miedzy ploty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może przydałby się taki koci behawiorysta jak ten wytatuowany Jackson Galaxy. Fajne książki pisze :)

 

Firm telefonicznych jest w PL co najmniej kilka. Czemu ona tego Oranga akurat.

 

T-Mobile podaje taką informację:

Przy zawieraniu umowy/Rejestracji kart SIM Prepaid pozyskujemy Państwa dane osobowe. Są to m.in.:

- nazwisko i imiona,

- miejsce i data urodzenia,

- adres miejsca zamieszkania oraz adres korespondencyjny,

- numer kontaktowy oraz adres e-mail,

- numer ewidencyjny PESEL – w przypadku obywatela Rzeczypospolitej Polskiej,

- nazwa, seria i numer dokumentu potwierdzającego tożsamość, a w przypadku cudzoziemca - numeru paszportu lub karty pobytu,

- adresy kontaktowe

 

https://firma.t-mobile.pl/odpowiedzialnosc/ochrona_danych_osobowych/jakie_dane_przetwarzamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestka, dam jej na to namiary - dzieki :D

 

a jesli chodzi o zlapanie kota - Maja nie lepsza. Np. robisz cos w kuchni i ona wylatuje zobaczyc co robisz - chcesz ja poglaskac - nawet nie mowie o zlapaniu - nie daje sie :no: daje noge. To samo jak np. siedzisz na kanapie i podejdzie obczaic - nie da sie. Musi chciec zeby ja wziasc, wtedy sie da. Normalnie dzikus, a tak pozatym to totalna przytulanka jakby co. I wylize do kosci z milosci.

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfi - po zglebieniu tematu okazalo sie ze to jest noga ale nie jest noga :D Nie wiem jak po polsku sie to nazywa ale po angielsku "byssal thread" i jak sie malzy nie podoba gdzie jest odrywa ja i idzie szukac sobie sama miejsca. Wyrasta to z nogi prawdziwej ktora jest w muszli.

Dzis wstalam - malza znow wedrowke zrobila. O ile ta co jutro odbieram w piasku siedzi, tak Maximy siedza przyczepione miedzu skalami lub zdechlymi koralowcami przyczepipna tymi wloknami wlasnie. Nie za dobrze jak na piasku jest ale sie zdazaja ze siedza i sa happy. No ale zeby usiadla w miejsu i siedziala - to nie, wedrowki robi. Narazie jej nie ruszam niech lazi i szuka, ale juz w kierunku gdzie poszla - nie ma gdzie isc bo kamienie sa. Jak na weekend Kareem przyjdzie bedziemy kamienie pod tylnia sciane przesuwac - zle od poczatku byly ustawione, za daleko, koralowce jak sie rozrosna to miejsca za malo bedzie, wiec wszystko trzeba zrobic. Wtedy ja postawie wyzej na skalce i blokade zrobie zeby nie zeskoczyla.

Pewno idzie za swiatlem, na dnie zawsze mniej swiatla, znaczy chodzi o PAR, bo swiatlo jest, wiec wyzej ja dam. Jak sa juz wielkie to na samym dole sa. A moze poprostu jest wedrowniczka.

Musze ja usidlic bo niektore koralowce ja moga uszkodzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bisior (starorus. biser – naszyjnik z pereł) – wiązka jedwabistych nici powstająca z szybko krzepnącej wydzieliny niektórych, głównie morskich małży (omułek, szołdra) lub rzadko słodkowodnych (racicznica). Wśród gatunków występujących w Polsce bisior wytwarza racicznica zmienna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tymczasem u M w jaskini.........

 

 

1caa8ee8-fdbc-4a28-b8a2-49e1035eb290.jpg

 

rybki

lape wsadzala, trzeba bylo wyzej postawic

 

 

wczorajsza dostawa

 

 

IMG-3777.jpgtiny image hosting

 

 

Squamosa - nowa - na pierwszym planie, Maxima z tylu - wczoraj byla w poprzek, dzis rano znow przekrecona.

 

Elfi - paczka tez miala poduszeczki cieple, bardzo cieple byly jak pudelko otworzylam. Nawet woda w workach nadal ciepla, mimo ze w samolocie leciala. Pierwsza paczka z zywymi istotami na wysylke dotarla cala i zdrowa. Slimaki odrazu za zjadanie klonow sie zabraly, malza kombinowala i sie balam ze zdechnie - przyszla otwarta. A potem jape na cala szerokosc otworzyla co jest zlym znakiem. Siedzialam z nia do 1 w nocy az padlam, rano nadal otwarta jak glupia :sick: Dopiero kolo poludnia przymkla jape

 

 

no wiec to nizej jest zle, bardzo zle

 

 

IMG-3737.jpg

Edytowane przez mania1220
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli małża będzie żyła? Okropny stres taka podróż. Może dlatego taka otwarta była długo.

 

Podoba mi się to cienkie czerwone jak drzewko :) To koralowiec?

 

A kicia, widzę, bliźniaczka mojej Thano. Też jest w tuxedo i ma białe skarpety :)

Powiem ci, że tak umaszczone koty mają charakterki. Pasqal zrobił się miziasty dopiero jak skończył jakieś 9 lat. Jako młody kot gryzł i drapał jak mu się coś niepodobało. Miał też zwyczaj włazić pod kołdrę i gryźć po stopach. Na szczęście lekko. Theano jest jedynym kotkiem u mnie, który nie daje czółka (nie ociera się czołem o twarz) i nie pozwala dotykać brzuszka. Pozostałe uwielbiają masaż brzuszka i miziają czółkami po kilka razy dziennie.

Najnbardziej mizialski jest rudy Ryszard. Dlatego nazwałam go Kocie Serce. Rude takie podobno są wszystkie, pieszczochy do potęgi entej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jeszcze sobota

 

Pestka Sophie ma takie "namaszczenie" jak Manius, w tych samych miejscach :D Szkoda tylkoe ze chce jej "kota" pogonic, bo Maja z checia by sie z nia pobawila (tylko Zoska niechetna).

 

 

nie moge fotek wklepac bo program im cos nawalil, sprobuje jutro.

 

co do malzy - nie wiem :sick: mam nadzieje ze bedzie zyla, w oceanach zyja z 200 lat, w akwariach dziesiatki lat, jednym slowem jak cos jej nie odbioje i nie strzeli w kalendarz - moze mnie przezyc :D

 

ten gosciu co jego akwarium pokazalam - musze jechac w przyszlym tyg odebrac nastepnegop - ma tez Squamose, wielka mu juz urosla, cykne fotke.

a moja, no coz - sie do niej modle zeby juz sie suspokoila bo podroz sie skonczyla, ale roznie to bywa :sick:

bardziej by mi ich bylo zal niz ryb :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziala

 

Pestka te "drzewka" to gorgonie

mam czerwona i zolta - ale tak naprawde ta czerwona w fiolet wpada a zikta w pomarancz.

Na ogol sa takie lyse patyki, w nocy polypy otwieraja, czerwona ma otwarte u mnie juz wczesnym popoludniem, zolta - dzien pozniej kupiona - jeszcze nie wypuscila, trzyma sie prosto wiec nie zdechla, ale nie wiem czemu kwiatkow jeszcze nie ma

 

 

IMG-3839.jpg

 

 

IMG-3843.jpg

 

 

a tu z netu widac lepiej te polypy bo u mnie za daleko stoi

 

 

P1090652.jpg

 

 

narazie stoja byle gdzie, jak przestawie kamienie i poprzyklejam co juz mam to wtedy je usadowie

 

 

z dobrych wiesci - Squamosa "noge" w piasek wpuscila, zauwazylam z 5 min temu. Ale znow jape otwarla :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...